Czoki Opublikowano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2005 jazda po sniegu to rewelacja. w sumie trudno mi to porownac do jazdy w lato lub przy suchej jezdni albo wogole bez sniegu bo w takich warunkach jeszcze nie jezdzilem na yamaszce (tylko wiele lat temu na ogarze). jesli ktos nie probowal szczerze polecam. ja mam ogromna frajde... no i w lesie grzybiarzy nie ma ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inhalt Opublikowano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2005 Jechałem kilka dni temu jak spadł świeży śnieg. Na Xt600 i zdartych oponach kostkach jedzie się okropnie. Miałem w okolicy już lekko ubity śnieg i kostki nie chciały się wgryzać. Ledwo ruszałem, z trudem podjechałem pod górkę w lasku, cały czas miałem uślizgi tyłu.Ogólnie kiepska zabawa. Oczywiście na lekkim sprzęcie, wysokiej kostce i przede wszystkim piaszczystym torze zasypanym śniegiem to może być nieźle, ale nie na leśnej drodze. W każdym razie odstawiłem sprzęt do wiosny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość KrzyChules Opublikowano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2005 wska czy innym rometem to jest poprostu frajda ;) nie dosc ze mozna polatac bokami to snieg jest taki miekki ;)gorzej jak ubity ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wazzabii Opublikowano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2005 mi sie odechcialo jezdzenia jak ostatnio po 1,5 miesiecznej przerwie wsiadlem na motocykl, polecielismy pokatowac na prowizorycznych winklach przy starym lotnisku, pozniej wbitka na dosc spora gore, zadnych problemow nie bylo, troche wilgotno i slisko ale w koncu o to chodzi ;) wracajac odstawilismy jednego kumpla, no i zostalo nas dwoch, ja i Yosarian, a ze ten ktory nas opuscil mial RX50 to odkrecac nie moglismy, no wiec ile fabryka dala zaczelismy leciec stara trasa, no i katujem przez las i wjezdzamy na lesna droge.....Yosarian pierwszy pocial i wylecial bez poslizgu, no a ze ja dawno nie jezdzilem to stwierdzilem ze miejscowka jest dobra, no to odkrecilem do prawie do oporu, poslizg maksymalny, lece lece, a tu nagle sie okazuje ze kontrowac juz nie moge bo promien skretu kierownicy sie skonczyl, no to odkrecilem na moje nieszczescie do konca, maszyna leci wzgledem drogi 90 stopni, czyli w poprzek, ale ja sie dalej trzymam i podpieram sie noga na poslizgu a tutaj lece lece dalej i mysle ze tylko mnie obroci o 180 stopni i sie zatrzymam (a jak puszczalem gaz czasami to katapulta z motoru bo tylne kolo dzialalo jak plug) juz widze zakret z ktorego wylecialem przed chwilka, i nagle noga chyba mi zahaczyla o korzen bo podcielo mi noge i wyladowala pod silnikiem, upadajac wrac z motocyklem poczulem taki bol, ze zamknalem oczy poczulem jak cos mna szarpnelo maxymalnie zabolalo z lewej przeturlalem sie i wyladowalem na prawym boku, otwieram oczy patrze niebo i drzewka, i dziwnie srodstopie mnie boli, slysze odglos mojego motocykla, chodzi, podnosze lekko glowe, kukam kumpel zawraca, to bezwladnie udezylem glowa o ziemi spowrotem i zamknalem oczy bo poczulem bol stopy, nagle motor zgasl, kukam leze z 2 metry od motocykla, on obrocony o 180* do kierunku jazdy, lezy z deka wryty w sciolke lesna, Yosarian podnosi maszyne i mowi ze cala, mowie, sprawdz kierownice, krzywa, mowie zaraz wstane tylko jeszcze sobie poleze bo stopa mnie boli, patrze na buta, 2 szramy zdartej skory (buty wojskowe), slady po srubach bodajze, polezalem z 10minut i jak mi sie zrobilo zimno to wstalem z ledwoscia, wyprostowalismy kiere na silentblockach (chyba tak to sie zwie) i sie zwinelismy bo jakis ojciec z dzieckiem szedl, poslizg trwal cos ponad 8 metrow liczac z "nawrotem" , jadac do domu z trudem zmienialem biegi, bo akurat lewa noga ucierpiala, od gory, w srodstopie, stopa mi spuchla i kukstykalem przez kilka dni, po zeszlorocznych glebach jakos mi sie nie widzi wsiadac na motor w czasie zimy, wiec postawilem go na ceglach, spuscilem benzyne z baku i powietrze z kol, i wyciagnalem akumulator, szmata w rure, niech stoi do wiosnyjeszcze jedynie gar olejem zaleje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eloelo Opublikowano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2005 2 szramy zdartej skory (buty wojskowe)chyba czas zainwestowac w buty,co ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PomyK Opublikowano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2005 Nom u mnie dosypało sporo śniegu.Pada od dzisiaj porządnie,jest gdzieś z 20cm :mrgreen: ;) .Jak zrobie wszytsko co mam zrobić w Cr to zaczne smigać :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wazzabii Opublikowano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2005 chyba czas zainwestowac w buty' date='co ?[/quote'] nie, bo sprzedaje motor na wiosne i przesiadam sie na rowerek dualowy ;) zbyt cienki portfel mam na motocykl, kaszy na benzyne nie ma a jezdzic sie chce, a taki rowerek to napedzany sila miesni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduroguy Opublikowano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2005 nie' date=' bo sprzedaje motor na wiosne i przesiadam sie na rowerek dualowy zbyt cienki portfel mam na motocykl, kaszy na benzyne nie ma a jezdzic sie chce, a taki rowerek to napedzany sila miesni[/quote']Nie radze ;) . JEzdze rowniez na rowerku i "przez to" musze wykladac jeszcze wiecej kasy bo i na to i na to (bedzie Ci brakowalo enduro a jak na bike'u przestaniesz to jego tez :mrgreen: ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qba Opublikowano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2005 Ja dzisiaj jexdizlem i wczoraj i przedwczoraj i prawie tak codziennie ale dzisiaj dalem sie ojcu przejechac i... dwa razy sie wyjebal ;) zlamal mi kierunkek i z takim kikutem pojechalem i gdzie ku*wa odpadl ;) ale jexdzi sie fajowo ;) :mrgreen: Cytuj http://czcross.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magik8888 Opublikowano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2005 NIedawno skończyłem oponke (jak narazie to tylko tył) ;) i zrobiłem tak że śruba wystaje na wysokość 3 nakrętek dziesiątek (czyli ok. 1.5cm) Kółko prezentuje się nieźle w takiej oponce ale ciekawe jak się będzie spisywać podczas jazdy... Z czasem zrobie jakies fotki tej oponki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukas Enduro Opublikowano 21 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2005 A ja jechalem i sie wyjeba*** i mnie bolalo przez 2tyg! Ale tak bolalo ze nledwo chodzilem! Nie polecam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magik8888 Opublikowano 21 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2005 właśnie skończyłem testować oponke ;) no i łapie naprawde dobrą przyczepność ;) ;) nawet na oblodzonej drodze moto idzie na koło i nawet niema mowy o uślizgu tyłu:D:Dale jeszcze nie mam przodu:( i niestety uciekło mi przednie koło na koleinie i sie wywaliłem, no i kiera pogięta.... na szczęście seryjna i miałem ją zmienić jakoś niedługo ;) ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marknt Opublikowano 21 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2005 po zeszlorocznych glebach jakos mi sie nie widzi wsiadac na motor w czasie zimy' date=' wiec postawilem go na ceglach, spuscilem benzyne z baku i powietrze z kol, i wyciagnalem akumulator, szmata w rure, niech stoi do wiosny [/quote'] Wazzabii , po co opróżniasz bak i spuszczasz powietrze z kół ?. Bak zalewa się pod korek- inaczej rdzewieje , nawet jak masz plastikowy to benzyna starzeje się tak samo w baku jak w kanistrze, a powietrza w kólkach nie ruszać (i tak powietrze w niskiej temp. zmniejsza objętość) , nie ma logicznej i fizycznej potrzeby tak robić . Chyba ,że masz swoje teorie ,to napisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kristi_rx125 Opublikowano 22 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2005 Ponieważ mam teraz urlop jeżdżę codziennie. Jedynie po kilka kilometrów, ale zawsze coś. Jak na razie złamana klamka hamulca :) oby tylko na tym się skończyło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz_vip Opublikowano 22 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2005 Swoją DT80 szaleje już drugą zimę. Narazie tylko ucierpiała klamka hamulca.Z przodu nie mam już prawie bieżnika, a z tyłu nowa opona enduro, dlatego przód lata na wszystkie strony a tył się pięknie trzymie. Jazda zimą ma swoje zalety, gdyż można bardzo dobrze poznać zachowanie motocykla, przez co można podszkolić się w technice jazdy. Najgorszą wywrotke miałem przy 50km/h. Przednie koło nie wyskoczyło z koleiny a ja lecąc nad kierownikiem zrobiłem na ziemi przewrót w przód, dzięki czemu aż tak nie ucierpiałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.