KLAUDIUSZ Opublikowano 11 Listopada 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 Prot, dzięki za info :D Przez Lyon raczej nie będziemy jechać. Co do ruchu w Sierpniu to wiem o nim dodkonale. Co do wyjazdu z Janek to znam inną droge :D Co do rozbawienia to ciesze sie że ty sie cieszysz :D Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S?AWO-CBR Opublikowano 11 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 a ktos liczył może paliwo?? jak kształtuje sie taka wyprawa cenowo?? 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prot Opublikowano 11 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 Sprawa prosta 3,5 tys. km *6,5-8,0 l/100km * 1,1 EURO*4 zł/EURO = 1000 - 1 250 zł w jedną stronę. Ale to jeszcze "małe miki". Pozostają: autostrady we Francji i Hiszpanii (hiszpańskie należą do najdroższych w Europie) trzeba by ok 200-250 Euro -> 800 - 1000 zł, noclegi ~ 100 Euro , żarcie ech ... Powiem szczerze - nigdy nie liczę kosztów, żeby się nie wk...ić i nie popaść w depresję.Można oczywiście zarówno we Francji, jak i w Hiszpanii omijać autostrady, ale po pierwsze patrz post Marlewa - nie fantazjuje ani trochę, a po drugie jadąc taką Francją bocznymi drogami tracisz dokładnie jeden dzień (!) i powstaje Ci dodatkowy koszt związany z noclegiem. Więc odpada. Klaudiusz - Ty się chłopie nie złość. Jak przeczytałem ten post to mi się przypomniała sytuacja z moim przyjacielem w 2000 roku. On też chciał ( z Bolesławca - rzut kamieniem od granicy niemieckiej) w dwa dni do Barcelony dojechać. Czekałem na niego trzy dni i dwie noce. A kozak jest niezły. I to mnie rozśmieszyło. A nie Wasze pomysły. Trzymam kciuki za Wasz wyjazd. A jak wrócisz szczęśliwie pośmiejmy się razem. :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 11 Listopada 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2005 Powiem szczerze - nigdy nie liczę kosztów, żeby się nie wk...ić i nie popaść w depresję. he he he mam to samo :D Klaudiusz - Ty się chłopie nie złość. Ależ skąd!!!! Ja sie nie zloszcze :mrgreen: Trzymam kciuki za Wasz wyjazd. A jak wrócisz szczęśliwie pośmiejmy się razem. Dzięki i trzymam za slowo :mrgreen: Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 17 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2005 ....Może masz ochotę się przełączyć do tej przygody :?: Po przeczytaniu poczułem się jakbym był w espaniole. Pozdrawiam Kodi Kodi bo ja Wam zazdroszczę tej podroży już teraz.... ale niestety u mnie odpada bo:- nikt nie da mi 3 tyg urlopu a na mniej nie ma sensu- niestety od paru lat lubię komfort więc żeby pojechac w tamte regiony i się nie szczypac musiałbym przeznaczyć na to min. 10 tys a niestety troche mi żal...- pewnie znów trafię do Bułgarii bo lubię drogi bez fotoradarów i knajpy w których mogę przebywac 3x dziennie bez patrzenia na ceny w menu ;) Więc Espania tak ale na emeryturze - jak poczekacie to jadę z Wami :)pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kodi Opublikowano 17 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2005 Sprawa prosta 3,5 tys. km *6,5-8,0 l/100km * 1,1 EURO*4 zł/EURO = 1000 - 1 250 zł w jedną stronę. Ale to jeszcze "małe miki". Pozostają: autostrady we Francji i Hiszpanii (hiszpańskie należą do najdroższych w Europie) trzeba by ok 200-250 Euro -> 800 - 1000 zł, noclegi ~ 100 Euro , żarcie ech ... Powiem szczerze - nigdy nie liczę kosztów, żeby się nie wk...ić i nie popaść w depresję. Konkretne podejście do sprawy,dziękuje. Bez ponoszenia kosztów nie da się żyć dokładniej jeżdzić.Zostawiam to za sobą nie oglądając się na tą gorszą część przyjemności - jaką jest jeżdzenie. Moment kiedy tankuje ;) a feee , zaraz potem odpalam sprzęta i dzwięk jaki wydobywa się z serca mojej kochanki mówi - qr#@% a długo mam jeszcze czekać i życie staje się lepsze i tylko szum wiatru :) Pozdrawiam [ Dopisane: 17-11-2005, 20:45 ] Kodi bo ja Wam zazdroszczę tej podroży już teraz.... ale niestety u mnie odpada bo:- nikt nie da mi 3 tyg urlopu a na mniej nie ma sensu- niestety od paru lat lubię komfort więc żeby pojechac w tamte regiony i się nie szczypac musiałbym przeznaczyć na to min. 10 tys a niestety troche mi żal...- pewnie znów trafię do Bułgarii bo lubię drogi bez fotoradarów i knajpy w których mogę przebywac 3x dziennie bez patrzenia na ceny w menu ;) Więc Espania tak ale na emeryturze - jak poczekacie to jadę z Wami ;)pozdrawiam spoko może next time , ale masz jeszcze trochę czasu na przemyślenia :P Cytuj " Im więcej jeżdzę tym mniej czuję się motocyklistą " . "The Nightrider, that is his name. The Nightrider. Remember him when you look at the night sky". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 17 Listopada 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2005 Moment kiedy tankuje a feee ,A czemu? Ja lubie, bo jak sobie pomysle za ile w Samochód wlewam to od razu morda mi sie cieszy :) p.s. Kodi, już mam mnieje więcej sprecyzowaną traskę, tzn. propozycje, dam znać na maila :mrgreen: Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kodi Opublikowano 17 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2005 Moment kiedy tankuje a feee ,A czemu? Ja lubie, bo jak sobie pomysle za ile w Samochód wlewam to od razu morda mi sie cieszy :) p.s. Kodi, już mam mnieje więcej sprecyzowaną traskę, tzn. propozycje, dam znać na maila :mrgreen: Jeśli chodzi o pojemność puszki to nie ma o czym gadać , ale za to tak często nie muszę sie tankować, czekam na maila zaczynam rozważać afrykańskie klimaty zamiast portugale :roll: temat jest w toku. Cytuj " Im więcej jeżdzę tym mniej czuję się motocyklistą " . "The Nightrider, that is his name. The Nightrider. Remember him when you look at the night sky". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr_? Opublikowano 18 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2005 Można oczywiście zarówno we Francji, jak i w Hiszpanii omijać autostrady, ale po pierwsze patrz post Marlewa - nie fantazjuje ani trochę, a po drugie jadąc taką Francją bocznymi drogami tracisz dokładnie jeden dzień (!) i powstaje Ci dodatkowy koszt związany z noclegiem. Więc odpada. We Francji omijając autostradę można jechać taką ładną drogą lecącą przy jakiejś rzece. Dzięki temu nie dojeżdzamy do Lyonu tylko tak na skos lecimy na południe (chyba do Nicei). Jedzie się dłużej, ale widoki momentami fajne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kodi Opublikowano 18 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2005 Widoki momentami fajne :?: jak leciałem kiedyś tą trasą to nie powiem momentami :lol: bardziej pasuje napisać często fajne,ogólnie autostrady są dobre do przelotów i nie wiele można się napatrzeć 8O tylko jechać i tankować i jechać :-D Cytuj " Im więcej jeżdzę tym mniej czuję się motocyklistą " . "The Nightrider, that is his name. The Nightrider. Remember him when you look at the night sky". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur-ntv Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Czesc Piszesz, brat na CBR a ja na ZZR. Jestes moze bratem Piotrka vel Dzieciola? Ps. Tak czy inaczej pozdrawiam Podlasiaka. Zajrzyj do dzialu zloty, temat "Szukam ludzi z Podlasia" PzdrArt z Bielska Podl Przepraszam, mialo isc na Priv :oops: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Osadziński Opublikowano 3 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2006 Chłopaki nie żebym nie uwierzył ale.... jak dojedziecie w 3 dni na miejsce to duży szacuneczek.... 8O Do Malagi z Wawy jest cos koło 3400 km... 4 dnia wstajecie spokojnie i robicie te ostatnie 700 km z palcem w du...e :-D Marlew, dzięki za ten post!Jest gdzie odesłać tych wszystkich oszołomów, którzy w niedzielę rano przejadš się z Warszawy do Częstochowy, wyliczš Ĺredniš i na tej podstawie liczš za ile by dojechali do Portugalii.Mi się taka podróż marzy od dawna. Ale: nie byłem tam, natomiast na podstawie podróży motocyklowych do Włoch i Chorwacji wyliczyłem sobie, że zrobienie na motorze (CBR 1100 XX) Portugalii, Gibraltaru, Barcelony plus powrót to jazda... 10 dni non stop. Aby się zamknšć w 10 dniach musiałbym jechać codziennie od rana do wieczora, ze zwiedzaniem typu: "o, zamek", pstryk pstryk aparatem i jedziemy dalej, kšpiel w morzu godzinę i w mokrych majtkach dalej, itp. Wyliczony koszt sięgnšł 8 tys. złotych. A też się potrafię wyrwać i jechać, np. wyjechałem z Krakowa o 4 rano i o 22giej byłem na plaży za Pizš (1400 km), z tym, że następny dzień tylko moczyłem dupę w morzu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prot Opublikowano 9 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2006 Jest gdzie odesłać tych wszystkich oszołomów' date=' którzy w niedzielę rano przejadš się z Warszawy do Częstochowy, wyliczš Ĺredniš i na tej podstawie liczš za ile by dojechali do Portugalii. Mi się taka podróż marzy od dawna. Ale: nie byłem tam, natomiast na podstawie podróży motocyklowych do Włoch i Chorwacji wyliczyłem sobie, że zrobienie na motorze (CBR 1100 XX) Portugalii, Gibraltaru, Barcelony plus powrót to jazda... 10 dni non stop. Aby się zamknšć w 10 dniach musiałbym jechać codziennie od rana do wieczora, ze zwiedzaniem typu: "o, zamek", pstryk pstryk aparatem i jedziemy dalej, kšpiel w morzu godzinę i w mokrych majtkach dalej, itp. Wyliczony koszt sięgnšł 8 tys. złotych. A też się potrafię wyrwać i jechać, np. wyjechałem z Krakowa o 4 rano i o 22giej byłem na plaży za Pizš (1400 km), z tym, że następny dzień tylko moczyłem dupę w morzu.[/quote']Trudno się z Tobą nie zgodzić. :) W całej rozciągłości. A że nowego wymiaru nabiera słowo "zwiedzanie"... ;) . Tak. Hiszpania to minimum 3 tygodnie, optymalnie 4. Więc podobnie, jak napisał Marlew " ... może na emeryturze ..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 10 Stycznia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2006 że zrobienie na motorze (CBR 1100 XX) Portugalii' date=' Gibraltaru, Barcelony plus powrót to jazda... 10 dni non stop. Aby się zamknšć w 10 dniach musiałbym jechać codziennie od rana do wieczora, ze zwiedzaniem typu: "o, zamek", pstryk pstryk aparatem i jedziemy dalej, kšpiel w morzu godzinę i w mokrych majtkach dalej, itp. [/quote']Zgadza sie ale jak przeczytasz na samym początku ja mam zamiar dojechać jak najszybciej w okolice Malagi i tam będe siedział z rodzinką i będzie to moja baza wypadowa w okolice Gibraltaru, Grenady, Sevilly i może Posrtugali oraz Maroka :) Licze 3-4 dni w jedną stronę a na miejscu mam zamiar posiedzieć 10-14 dni :mrgreen: Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arecki Opublikowano 10 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2006 No to panowie jak juz wam sie uda dotrzec do tego wielkiego GIBRALTARU to zapraszam na Jamona i tanie dobre winko,Chata calkiem spora wiec i nocleg sie znajdzie... milo bedzie pogaworzyc z rodakami o motorkach po polskiemu :)pozdrawiam i zapraszamPS w lipcu i sierpniu jest tu tak goraco, ze sie podeszwy rozklejaja... proponuje cos bardzo przewiewnego, np klapki (najczesciej spotykane obuwie motocyklowe wsrod tutejszych posiadaczy CBRek i R1ek) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.