Skocz do zawartości

Prośba o pomoc w wyborze.


Gość pzew
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator
1. KTM – aż taki zły??? Jestem zaskoczony. Skąd zatem ogólnie biegające dobre opinie o tej marce?

 

Chodzi jedynie o nieudany model 250 EXC Racing (EXC Racing to oznaczenie modeli 4T) produkowany do 2005 roku (do modelu 2005). Model 2006 w wersji SX 250 robi niesamowitą furorę wśród zawoników motocrossu i bardzoprawdopodobne, że będzie to także hit w światku enduro, ze względu na zupełnie nową konstrukcję silnika. Podejrzewam, że będzie to bardzo poważna konkurencja dla WR250F.

 

 

. XT, TTR – myślę, że ze względu na wiek i prawdopodobne zmęczenie materiału należałoby je odrzucić (ale może się mylę)

 

Oba motocykle są świetne i jeżeli udałoby Ci się kupić w rozsądnym roczniku to masz gwarancję dobrej zabawy. Problemy jakie stohą przed Tobą to: masz małe doświadczenie, nie wiem czy masz znajomych. To powoduje, że zakup używanych egzemplarzy będzie dla Ciebie dużym ryzykiem. Chyba, że ktoś Ci w tym pomoże. Drugi problem jhest taki, że oba dysponują dużymi silnikami, są dość mocne. Co prawda wybaczają wiele błędów, ale nie wiem czy no 600 czy 660 ccm nie jest dla Ciebie na początek odrobibę za dużo.

 

 

Zatem skłaniam się do 2 kpl kółek.

 

Dolicz koszt zestawu kół supermoto - od 2000 zł (zestaw robiony garażowny metodami) do 5000 zł (zestaw fabryczny lub solidnej jakości aftermarket).

 

7. Biorąc pod uwagę Wasze podpowiedzi na tę chwilę selekcję przeszły : DRZ i WR (poprawcie mnie jeżeli głupio rozumuję).

 

Problem w tym, że powinieneś odwiedzić strony internetowe i zobaczyć, jak wyglądają motocykle enduro. Wówczas poznasz pewne detale, które powodują, że poszczególne modele tak bardzo się od siebie różnią. Prosty przykład - DRZ i WR to niby podobne motocykle, jednak tak naprawdę zupełnie różne. Sęk tkwi w: wadze, mocy silnika, "ucywilizowaniu" modelu, dodatkach, zawieszeniu, spalaniu paliwa, pojemności zbniornika, przełożeniach, zestrojeniu skrzyń, oprzyrządowaniu kierownicy, wytrzymałości na gleby, wygody podróżowania, kącie głowki ramy... Są setki małych różnic które powodują, że w efekcie otrzymujemy wielką różnicę.

 

Musimy zawęzić pole dyskusji bo jest ono zbyt szerokie, aby móc mówić o konkretnych wyborach.

 

Żoną się nie martw, z doświadczenia wiem, że im to przechodzi, a z czasem zaczynają bardzo lubić, że facet ma jakieś inne zainteresowania niż inne baby :)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pzew napisal:

a jeżeli DRZ to który – S lżejszy co jest chyba ważne i niższy od E, za to ten drugi mocniejszy i chyba na dłużej

Mala poprawka - wersja E wlasnie jest lzejsza (około 119 kg) i bardziej "terenowa", wersja S zas to endurko szosowo-szutrowe raczej i cięższe (okolo 135 kg)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. XT, TTR – myślę, że ze względu na wiek i prawdopodobne zmęczenie materiału należałoby je odrzucić (ale może się mylę)

 

Raczej się mylisz. Oczywiście możesz je odrzucić ze względu na inne rzeczy (upodobania itd), ale nie wiek i zmęczenie. Obydwa mozna kupić bardzo świeże i nie wymęczone. Powiem nawet, ze w porównaniu do typowego hard enduro, kupowanego przede wszystkim przez ludzi potrafiących wycisnąć ostatnie soki z motocykla, to właśnie wersje "mniej hard" będą zwykle mniej wymęczone.

Sądzę, że jeśli chcesz jeździć też po asfaltach to na początek najlepiej jest mieć motocykl z dobrymi oponami uniwersalnymi (z lekkim przechyłem na łatwy teren jak np TKC80) niż zmieniać koła. Czy założysz do motocykla koła supermoto i pojedziesz nad morze asfaltem, a potem zdejmiesz z pleców koła obute w kostkę, żeby polatać po okolicznym lesie? Przecież tak na początku opisywałeś swoje upodobania - dojechać na Mazowsze lub nad morze i polatać w plenerach.

Ja polecam tu TTR600, jako motocykl nadający się i do jazdy po szosie i po terenie - bez ekstremy. WR jest na pewno lepsza w terenie, ale kto jeździ nią na wycieczki? Chyba nie ma wielu takich, co to i zlot zaliczą i lasek za domem. Dlatego polecam uniwersalne enduro. DR400 też jest do tego niezła.

Ja mam swoją XT600 (nie do sprzedania :lol: ) i latem mam opony uniwersalne i jeżdżę gdzie mam ochotę - po szosach też. Teraz założyłem kostkę, bo pogoda juz nie jest do jazdy na dalsze wycieczki i męczę okoliczne lasy. Prowadzi się na luźnych nawierzchniach znacznie lepiej niż na oponach uniwersalnych, ale na mokrej drodze usłanej jesiennymi liśćmi (ale poezja :) ) muszę jechać naprawdę powoli i ostrożnie, bo kostka źle się trzyma w takich warunkach. Nie wyobrażam sobie wycieczki na kostce 400 km w deszcz.

Pomyśl jak będziesz używał motocykl i jak masz daleko do najbliższych fajnych lasów i plenerów. Czy nie jesteś skazany na uniwersalne enduro zamiast hard.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Tradycyjnie dzięki za wpisy.

Zacznę od wyjasnienia. O XT i TTR napisałem że obawiam się ich wieku i zużycia ponieważ nie zauwazyłem nowych egzemplarzy tylko uzywane (a jak pamiętacie poważnie rozważaną opcja jest zakup nowego sprzetu - choc wszystko jest względne). Stąd wniosek (jak widac błedny) o "wyeliminowaniu " tychże. Jeżeli kogoś uraziłem to bardzo przepraszam. Nie miej skłaniam się do podpowiedzi Dominika, że 600 cm to zbyt wiele jak na "dzieńdobry".

Zdaję sobie też sprawę, iz sprzęt wykorzystywany ekstremalnie podlega większym obciązeniom i większemu zużyciu. Dlatego nadal rozważam poszukiwanie czegoś nowego ........ albo chociaż w idealnym stanie :) Lub czegoś nie aż tak wyczynowego - pomału przyjdzie czas :)

Co do wagi DRZ wersji S i E. Oczywiście że się pomyliłem (późno było) i dzięki za sprostowanie.

Nawiązując do słów Dominika o detalach, wadze, mocy, zawieszeniach, przełożeniach, etc. - odpowiem, że staram się zdobywac informacje i porównywać je, jednak uważam że podpowiedzi kogoś kto juz przeszedł przez rózne etapy mogą mi wiele pomóc. (ale odkrywcze). Dlatego Wam zawracam głowy :P

Czytając też Inhalta ........ wesoły widok taki motocyklista z kółkami na plecach :D Chodziło mi o to że tam gdzie mam fajne warunki (pomorze) i bywam dosyć często szczególnie latem mógłbym mieć kpl do lasu a dojeżdżać na szosowych.

Pomału zaczynam mieć następujący obraz :

coś co sie dobrze prowadzi, jest tanie w eksploatacji (przeglądy, części), można TO wykorzystywać i do zabaw w lesie i do spokojnych wycieczek po łąkach i czasem przejechać się z miasta do miasta albo na kawę z kuplami. Nie zmecze się za bardzo, poznam różne możliwości, pojeżdżę troszkę, zmądrzeję, poznam wielu wspaniałych ludzi :) - z uwagi na powyższe, cenę, itd wyadje się że DRZ w wersji S byłby najodpowiedniejszy.

Co Wy na to?

A zawsze mozna go odsprzedać i nabyć coś innego (jak już się na coś zapatrzę).

 

Jeszcze nawiązując do żon - ja juz nie mam, więc mi lżej (ha ha - chyba sam w to nie wierzę) i specjalne pozdrowienia dla tych którzy mają oraz samych szanownych małżonek.

 

Thx za delikatne przetarcie oczek na świat motocykli.

 

Szczególne dzieki Jackowi D za zaproszenie, ale przemysl to jeszcze chłopie bo moge Ci szkód narobić :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczególne dzieki Jackowi D za zaproszenie, ale przemysl to jeszcze chłopie bo moge Ci szkód narobić

 

 

Eee tam. Jakoś sie nie boje :)

Nie tak łatwo jest zrobić prawdziwą krzywde endurce.

Tak naprawde to jest inne zagrożenie - jak zobaczysz, dotkniesz, usiadziesz, i pojezdzisz to przepadłes i bez hopek, błota, lasu i przestrzeni żyć nie będziesz umiał :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

 

pozdro,

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa.... Bez tych wyżej wymienionych to już mi się ciężko żyje nawet bez motorku. Dlatego szukam rozwiązań łagodzących :) w postaci częstszego i bardziej nasyconego kontaktu.

Jednak jeżeli Twoja propozycja byłaby nadal aktualna .... hmmm bardzo poważnie się zastanowię czy nie wyciagnąć Cię gdzieś na jakąś kawę (oczywiście gdybyś nie miał nic na przeciw).

A tak na marginesie to obawiam się o zastane i zakurzone gnaty ale tak na forum, publicznie nie wypada się przyznac :mrgreen:

pzdr

 

Bardzo dziekuje tez BaRy'emu za zaproszenie. Niestey niezwykle rzadko bywam w Twoich stronach.

 

Wyjaśnijcie mi też jak to jest: pamiętam że moto to niemalże świętość i prędzej żonę by się pozwoliło komuś używać niż motorek. Przynajmniej takie mam wspomnienia gdy jako małe pacholę podpatrywałem dużo starszych "kolegów" śmigających na CBR'ach albo BolDor'ach. Wówczas zbliżenie się i choćby pogłaskanie zabłoconej oponki było przeżyciem prawie religijnym :-)

Skąd zatem taaaka zmiana i proponowanie rundek w dodatku komus całkiem zielonemu???? Huh?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśnijcie mi też jak to jest: pamiętam że moto to niemalże świętość i prędzej żonę by się pozwoliło komuś używać niż motorek. Przynajmniej takie mam wspomnienia gdy jako małe pacholę podpatrywałem dużo starszych "kolegów" śmigających na CBR'ach albo BolDor'ach. Wówczas zbliżenie się i choćby pogłaskanie zabłoconej oponki było przeżyciem prawie religijnym  

Skąd zatem taaaka zmiana i proponowanie rundek w dodatku komus całkiem zielonemu???? Huh?

bo enduro to nie szosowy motocykl i na nim jak sie wywalisz to prędzej tobie sie coś stanie niż jemu. a przy okazji to ja też cie zapraszam na tor do Łomianek, możesz sie przejechać na mojej 125 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziekuje tez BaRy'emu za zaproszenie. Niestey niezwykle rzadko bywam w Twoich stronach.

Spoko Twoja strata. :)

Skąd zatem taaaka zmiana i proponowanie rundek w dodatku komus całkiem zielonemu???? Huh?

Poprostu chcemy Cię przeciągnąć na błotną stronę mocy. :mrgreen:

No i rundka endurakiem po łące tak jak adam87 napisał nie wiąże się z większymi konsekwencjami przynajmniej dla motocykla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak jeżeli Twoja propozycja byłaby nadal aktualna

Ja nigdy nie odwołuje tego co napisałem, tak wiec jakby co to pisz na PW albo dzwoń.

 

 

Poprostu chcemy Cię przeciągnąć na błotną stronę mocy

Enduro jest jak dżuma, a ponieważ sami nie możemy sie wyleczyć to chociaż pozarażamy innych :)

 

pozdro,

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja napiszę tak. Całe swoje motocyklowe życie jeździłem na maszynach przeznaczonych raczej na drogi utwardzone. Wiosną kupiłem sobie enduro (Suzuki DR800) i myślę, że dłuższy czas pozostanę przy tym typie motocykli. Zauważyłem (to są tylko moje subiektywne odczucia), że jeśli interesuje mnie jazda zarówno po drogach jak i w terenie (ale nie tym najcięższym) to warto rozejrzeć się za czymś w okolicach 650 cm3. Po prostu silnik jest mniej wysilony i lepiej sprawdza się w długich trasach. Z kolei w terenie nie trzeba (choć można) za bardzo mieszać biegałką bo i tak pojedzie a waga takiego moto wcale nie musi przekraczać np. 170 kg (np. KLX, KLR), więc w razie zakopania się wyciągniesz gnoja z błota ręcznie :D . Poza tym takie maszynki są po prostu solidniejsze. A teraz oczekuję lawiny krytyki ;) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Dlaczego krytyki hikor? Napisałeś dużo prawdy.

Ja po prostu mam już skrzywienie lekkie i jakoś nie wyobrażam sobie przejścia z EXC na DR. To tak jakbym z F16 zaczął nagle latać na B52 i udawał, że rozwijam te same prędkości i wywijam identyczne akrobacje w powietrzu :D

Może pewnym rozwiązaniem pośrednim w przypadku pzewa mogłaby być Honda XR 400, dość lekka, mocna, za to z dużym silnikiem wybaczającym wiele błędów. Bo XR600 znów robi się zbyt mocne.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda Dominik. Chodziło mi o to, że jak pzew-owi nie spodoba się brodzenie w błocie i latanie pod chmurami, to nie zostanie z wyspecjalizowanym motocyklem jak z ręką w nocniku i będzie mógł pojeździć trochę inaczej. Bardziej uniwersalnie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobienstwo tego, ze mu sie nie spodoba enduro w wydaniu "hard" jest porownywalne do ZERA. Ryzyko wiec raczej niewielkie :D

Znam ludzi, ktorzy przesiadali sie z plastików na enduro, odwrotnie nigdy.

Zresztą takie hard enduro z papierami i w swiezym roczniku nie bedzie stalo dlugo czekajac ewentualnie na kolejnego nabywce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bede obstawal przy swoim. Moj kumpel kupil na poczatek wr 450 ( inna sprawa ze jest zdolny) i po 2 sezonach zaczal zajebiscie latac. normalnie bez kompleksow z nami na torze lata a w enduro to naprawde trzyma sie!! I powiem wiecej jest w czolowce. Jak ktos ma troche oleju to wr go nie zabije. 2 komplety kol i mozesz spoko latac enduro i SM. Ale skoro jest tak jak mowisz( masz malo czasu na moto) to narazie kup enduro a pozniej dokup kola sm poniewaz jak zaznasz enduro to nie bedziesz juz chcial wyjezdzac na asfalt. I jeszcze jedno masz z kim latac?? bo samemu to szczerze ci powiem ze h*j***a straszna

Piontka chłopaky

 

[ Dopisane: 26-10-2005, 23:06 ]

Jeszcze jedno odnośnie wr/dr. Mam dwoch kumoli jeden do dzisiaj ma wr 450 a jeden mial suzuki dr 400. Wr wygrywa z dr pod kazdym wzgledem(zawiechy :arrow: prowadzenie sie, moc ) aczkolwiek suzuki nie zostaje w tyle i wcale sie nie psulo. No i niestety nie ma upsow.

 

[ Dopisane: 26-10-2005, 23:13 ]

ta xr co pokazal adam naprawde fajne moto warte polecenia. Niestety tez nie jest to ta klasa co wr. Za ta kase wolal bym wybrać to http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M116838 lub ewentualnie jezeli zrezygnujesz z SuperMotard to polecil bym to http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M98991

Piontka chlopaky

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...