Skocz do zawartości

Uwaga - huligani!!!


bohen
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy sztuki walki to dobry pomysł...jak koles ma nóż (a z reguły mają) to nic nie wskurasz a kose pod żebra dostaniesz. Ja mam dwie opcje : użyć nunchaku które zawsze mam w rękawie i wyjecie tego sprzętu zajmuje ułamek sekundy (z tym że nauka władania bojowym nunchaku jest trudna) lub użyć umiejętności sprinterskich. Ale na nunchaku nie ma mocnych i większość "twardzieli" spieprza na sam widok. Jednak za użyie sprzętu grozi pozbawienie wolności. I jeżeli nie umiesz posługiwać się na tyle dobrze żeby trafić w lecącą piłke od ping-ponga to lepiej się tym nie zajmuj. Np. uderzenie w nos -> od boku bardzo bolesne, nikt tego nie wytrzyma, każdego powali na ziemie. Uderzenie w nos od dołu powoduje złamanie nosa w taki sposób że kości wpadają do mózgu, następuje zgon pacjenta. (Siła uderzenia nun to 800kg na 1 cm sześcienny!!!). nie ma mocnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwazam ze potrzymywanie starego dobrego stylu ze motocyklisci to są żli raczej jest nam jak najlepiej na zdrowie .Od dluzszego czasu takie sytuacje przestaly (na szczescie) mi sie zdarzac ze wzgledu na zmiane w moim stylu ubierania sie.Jak to mowi Billy Idol "Poza jest wszystkim" i jezdze w skórzanych spodniach kurtce butach wygladajacych na solidne z wandamka zakrywajaca usta i dól twarzy . moto raczej parkuje przed oknem lokalu gdzie mam zamiar przebywac.A tak na wszeylki wypadeczek woze niewielka rurke kanalizacyjną (z kolankiem!) pod zbiornikiem paliwa przyklejana tasma samoklejącą co by w razie czego miec jakies zrodlo obrony.najgorze jest jednak to jak sie zachowuja tacy kolesie bedac w puszce (samochodzie) i teraz miewam sytuacje ze goscie parkuja na swiatlach w taki sposób ze nie idzie przejechac! pod koniec sezonu mialem taki przypadek ze pasazer otworzyl sobie drzwi i wystawijac noge patrzyl usmiechaja sie pogardliwie ze zdezelowanej BMW-puszki z 1988roku w moja strone ! krew mi zawrzala normalnie! ale swiatla sie zmienily samochody ruszyly i wtedy olsniewajaco przypomnialem sobie o rurce pod bakiem.coz chlopaki po utracie lusterka z prawej strony chcieli mnie dogonic ale odkrecilem mocniej i zniknolem im ( na szczescie) w tlumie pojazdów.

ale nadal uwazam ze takich sytuacji trzeba unikac czasem lepiej nawet jest zawrocic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na wszeylki wypadeczek woze niewielka rurke kanalizacyjną (z kolankiem!) pod zbiornikiem paliwa przyklejana tasma samoklejącą

 

Gdzie coś takiego schować w Suzuki GS?

 

wtedy olsniewajaco przypomnialem sobie o rurce pod bakiem.coz chlopaki po utracie lusterka z prawej strony chcieli mnie dogonic

 

Wprawdzie jeszcze nigdy mnie taka sytuacja nie spotkała ale zastanawiałem sie czy przyjeżdżając obok takiego wrednego samochodziaża mozna to samo zrobić wystawiając poprostu noge do przodu i strącić lusterko? Chodzi mi o to czy taka operacja nie jest zagrożona glebą?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku, po zakupie crash padów sprowadzę z zagranicy działko typu VULCAN. Poręczne, ładnie się prezentuje. Zamontuję na kasku lub owiewce. Jeszcze się zastanawiam. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to takich typów będzie mniej o 75% do roku 2007. Jeżeli pomysł się sprawdzi, to stawiacie mi browar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe tak poczytac to raz płakac, raz się śmiać.

Ogólny wniosek : tępić, tępić i jeszcze raz tępic hołote!!!!!!

 

Ja woże ze sobą gaz łzawiący - małe cudeńko a jak ktoś dostanie to nie podniesie sie przez pare dobrych minut a płakac bedzie do końca dnia:D

W razie bardziej drastycznych przypadków (szczególnie dzianych cwaniaków, albo buraków w ospojlerowanych kaszalach specjalnie zajeżdzajacych droge ) stosuje metode : jest lusterko ... moja noga... o i go nie ma :D jednak robię to bardzo rzadko. W końcu agresja rodzi wieksza agresje... :/

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

szczerze mówiąc nie spotkałem sie z taką akcją. Jakby mi sie przytrafiło coś takiego niewiem co bym zrobił, ciężko powiedzieć,masz jeden szesciu to ciężka sprawa, ale...

 

... trzeba kupić sobie sqadaną pałke teleskopową i nap**dalać takich przyfurczonych gamoni. Nie możesz im popuscić, bo następnym razem moga cie dopaść, weź kolegów i jedz w tamto mieksce, kije i jedziecie z nimi. ja bym tak zrobił.pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jak sobie smigałem przez pewne małe miasteczko jakiś buc rzucił we mnie plastikową butelką. Zawróciłem zeby chamowi zwócic uwage no i jak już siadłem z moto i zaczełem op*ć typa to ze sklepu wyszło 3 jego kumpli. Mina mi trochę zrzedła ale byłem na tyle wk*y, że nie odpuściłem. Po tym wydarzeniu miałemsobie sprawić jakąs pałkę czy gaz ale jakoś do tej pory nie były te akcesoria potrzebne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może lepiej pistolet hukowy, rzuci w ciebie czymś to zaracasz mierzysz do kolesia powoli najpierw strzelasz gdzieś obok niego, facet ma juz pełno w portkach, potem celujesz w niego i kolejny strzał i już masz pewność że koleś cie nie bedzie gonił

 

i po takiej akcji odjeżdżasz w dobrym chumorze zadowolony z siebie że pokazałeś kto rządzi. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj mielismy w szkole takiego goscia i na 2 lekcjach opowiadal o narkotykach :P No i przy gadce o amfetaminie mowil (byl z lodzi) ze pewnego pieknego dnia jedzie sobie na rowerku ulica piotrkowska i widzi (slyszy) na skrzyzowaniu auto i leci jedna piosenka um um um druga umck umck umck tak sie spojrzal na to auto i za chwile szyba w dol i wylania sie lyska kwadratowa glowa i do niego "na h... sie patrzysz" a on zadziwiony ze patrzy sie na samochod, czlowiek bez szyji wyszedl do niego i ruszyl i mu cos tam gada a on wsiad ciezko zdziwiony na ten rower i pojechal :P i podsumowanie bylo takie ze speed dodaje pewnosci siebie i dresik chcial sie pokazac na srodku skrzyzowania (oczywiscie opisywal nam jeszcze jak to dresss mu wisial i wogule)

 

pozdroo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, a mnie to smutno, bo mam wrażenie że tak się chłopaki samonakręcacie jak te dresy właśnie i to na kilka sposobów

 

... a ja to mam pałe, a ja to kastet, a ja to wożę kilo szkła z solą w kapturze...

 

no normalnie gdyby któs ta zacytował i nie wiedziałbym że to Motocykliści z forum to od razu bym pomyślał że dresy.

 

... mocni są w kupie, a jak ja jestem z kumplami to się cwaniaki boją...

 

co za różnica kto z kumplami? Satysfakcja że ktoś się boi kiedy jesteśmy z kumplami jest zwykle przypisywana jako atrybut dresiarstwa...

 

... jeden telefon i po sprawie...

 

no to już nawet ręce opadają. Jeszcze tylko trzeba by dodać że "ziomki przyjadą i po sprawie"... :roll:

 

 

A z innej beczki, to ciekaw jestem czy faktycznie co drugi z was jeździ z teleskopami, nunchaku, tonfami, rurami czy generalnie uzbrojeni jak mroczny mściciel.... tak mi się śmiać chce, jak sobie pomyślę, -pod bakiem rura, w rękawie pała, w keszeni gaz... może jeszcze na plecach topór obosieczny, na zadupku kusza, a w gaciach decha z gwoździami w razie gdyby nas ktoś w dupę kopnął... ech.

I ciekawe ilu z tych co to wożą naprawdę miała potrzebę tego użyć ( wyskoczenie z kijem od miotły na kogoś kogo można by ominąć nie jest w moim rozumieniu potrzebą)

 

 

no a teraz trochę mniej narzekania a więcej dołączenia do dyskusji.

Moje subiektywne odosobnione zdanie:

 

Nie jest prawdą że jakikolwiek klub MC może tu coś pomóc jeśli jesteśmy normalnymi ludźmi (mam tu na myśli ludzi którzy chodzą do pracy, czasem sobie gdzieś pojadą, wpadną do mamy na obiadek itd.). Co wy myślicie że w MC to jeden telefon, w tajnej bazie a'la batman rozbrzmiewa alarm i stu brodatych rokersów wskakuje na machiny a jadąc wyje i wywija łańcuchami? Taaa no chyba, że do MC zaprośić by.... a no tak.... DRESÓW. Oni przecież mają czas i chętnie się rozerwą bo ile można stać pod blokiem.

 

Uważam że śmieszne jest wożenie gazu w kieszeni, no chyba że jeździcie w chirurgicznych rękawiczkach a kieszeń nie ma zamka a gaz jest w puszce jak farba w spreju.

 

Wożenie pałki teleskopowej... cóż... to już na pewno sąd uzna za niebezpieczne narzędzie, ale to już inna kwetsia.

 

Co do gazu jeszcze -nieprawdą jest że gaz zawsze wyeliminuje napastnika. Przynajmniej niekażdy. Byłem niestety w sytuacji kiedy to mnie potraktowano gazem. Zostałem napadnięty przez (może to brzmi zabawnie w kontekście obecnych tu twardzieli walczących z dresiarskim syndykatem) przez grupę kilkunastoletnich dzieci (ja wiem tak od 12-13 do 15-16 z przewagą 13) i dostałem gazem po twarzy. jest to bardzo przykre uczucie, twarz piecze jak ogień przez dobrą godzinę, ale jest się w stanie dalej bronić. Ja jako że byłem jeden i nie miał mi kto pomóc, kiedy pomyślałem z przerażeniem o wstydzie kiedy przyznam kumplom że obiły mnie 13 latki, to na skrzydłach emocji całkiem sprawnie sobie radziłem mimo łez godnych telenoweli.

 

Co się tyczy sztuk walki, czy nawet ordynarnej umiejętności "dania w ryj" nie popartej żadną sztuką, to na pewno lepiej coś umieć niż nie umieć, ale należy pamiętać że stosowanie powinno być ostatecznym wyjściem jeśli np. to sąsiedztwo i nasze i delikwenta. no chyba że lubicie zabawę "kto jutro przyprowadzi więcęj kumpli... przepraszam -ziomali".

 

No i jeszcze na koniec kopanie lusterek i generalnie romantyczna wizja walczącego jeźdźca. To mi przypomina sytuację kiedy w wieku jakichś 11 lat mój kumpel przypadkiem pod domem spotkał swojego największego wroga (nie wiem jak w waszych szkołach było, ale u mnie w klasie każdy kto chciał się liczyć musiał mieć swojego wroga), no więc skoro los ich tak zetknął wróg kumpla natarł na niego z zapałem, kompletnie ignorując fakt że ma na nogach wrotki(czy tam jakieś inne badziewie tego typu). No i nie muszę chyba mówić że to nie było jego spektakularne zwycięstwo.... tak mi się to skojarzyło... nie wiem czemu ... :D

 

no to pozdrawiam wszystkich i więcej dystansu do dresów do siebie i do mnie 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie przeczytalem temat i widze wiele wypowiedzi "mlodych gniewnych":/ choc sam jestem mlody.Niestety nie widze powodu abym mial jakiemus drechowi "lysej pale ktora cwiczy" (bo sam jestem lysa pala ktora cwiczy)roz...walac lusterko tylko dlatego,ze "zle" na mnie patrzyl :/ co jest dla mnie totalna glupota (niszczyc samochod za spojrzenie:/ yyyyy...koledzy motocyklisci bez przesady toz to blazenada i prostactwo.Za duzo agresji w tych wypowiedziach-nie starajmy sie byc jak ludzie ktorzy za zle spojrzenie daja ci w ryj:/ :/ :/.A co do przy...walajacych sie ludzi z ulicy i innych grup ktorym sie nudzi i zaczepiaja motocyklistow i nie tylko, to trudno mi tutaj cokolwiek skomentowac bo plakac sie chce.Nie wiem czym mysli taki czlowiek rzucajacy kamieniem w motocykliste bedac w grupie-chyba tylko tym ze nic mu nie mozesz zrobic i czuje wlasnie wczesniej wspomnianal władze:/.W sytuacjach extremalnych typu (koles wysaida z samochodu i chce cie za...uderzyc lub rzuca w ciebie czyms chyba nic innego nie pozostaje jak kupienie metalowej tabliczki na magnes--->zakrycie tablic ----> dogonienie owego osobnika --->....tutaj wasza wyobraznia) ale to tylko w naprawde bardzo extremalnych przypadkach a nie za spojrzenie czy wyklinanie.Pozdrawiam :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...