Skocz do zawartości

Kupno motocykla w angli - cena, realia


Rekomendowane odpowiedzi

nieeeeeeeeee. W zyciu. Jaja sobie ktos robil. Moze jakies starsze modele royal enfield, bo widzialem ostatnio takowy z koszem po lewej. Myslalem ze jakies omamy doznalem ale jednak kosz byl po lewej. Ale wszystkie nowe to standard. jedyna roznica to licznik milowy (duze cyferki, a pod nimi male- km/h) i godzina PM, AM. Chyba ze o czyms nie wiem, ale jezdzilem ostatnio na fireblade i cb i wszystko bylo w jak najlepszym porzadku. Az tak pokreceni zeby zmieniac moto to angole nie sa ;) . A co do tego ubezpieczenia 2-tygodniowego, to moze oono byc dosc drogie, moze nawet kolo 50-100 funtow, bo tutaj caloroczne ubezpieczenie wacha sie w granicy 400-500 funtow za sportowy motocykl, dla kierowcy z kilkuletnim doswiadczeniem. dowiem sie i wam jutro powiem.

 

3mk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie też pytam z ciekawości :

W Angli jest ruch lewostronny i słyszałem ' date='że biegi ,sprzęgło i hamulce są rówinież pozamieniane stronami to prawda :roll:[/quote']

 

No i kierownica z drugiej strony :lol: :lol: :lol: :lol:

 

Tak serio zmieniasz tylko wkład reflektora.

 

Zbycho

XJR1300

MW750

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra ,widze ze teraz ja napisze w koncu sam tam sprzeta kupowalem. Ceny motocykli z reguly nie sa takie niskie. Wiekszosc ogloszen to motocykle z roznych salonow i komisow-a tam jak wiadomo ceny najnizsze nie sa. Za to dostajemy motocykl w ( z reguly) nienagannym stanie, praktycznie gotowy do sezonu, bardzo czesto z kilkumiesieczna gwarancja mechaniczna o raz gwarancja legalnosci pochodzenia. Druga grupa to motocykle z ogloszen prywatnych-ktorych jest dosc malo.Ceny sa tam duzo nizsze niz u handlarzy, a do tego mamy szanse poznac wlasciciela. Minusy to brak ww gwarancji. Trzecia to motocykle z "salvage garage" -czyli motocykle po mniejszych ,lub iwekszych przejsciach. Mozna tam kupic zarowno motocykle do remontu, jak i po remoncie-charakteryzuja sie on z reguly duzo nizsza cena od ceny rynkowej. Znalezc tam mozna tez motocykle wziete w rozliczeniu ( taken in P/X), ktore sa z reguly dosc tanie. Co do cen-to nie nastawialbym sie raczej na przywiezienie motocykla za cene nizsza niz w Polsce(no chyba ze przywieziemy rozbitka), mozna natomiast za porownywalna cene do tego co zaplacimy u nas kupic moto w bardzo ladnym stanie(i z duzym prawdopodobienstwem ze nie bylo trafione). No jak znalezlismy juz sprzeta, to poprzedni wlasciciel wysyla dokumenty do DVLA(ichni urzad komunikacji), a my w ciagu bodajze dwoch tygodni dostajemy do domu dowod rejestracyjny z naszymi danymi poczta ,nie placac ani "pikacza" za to! Chcac wyeksportowac tego sprzeta z UK wysylamy taki maly odcinek z tegoz dowodu rejestracyjnego do DVLA i tyle. Co do ubezpieczenia-to najwiekszy problem! Ja jezdzilem tam bez ubezpieczenia przez dwa miechy(raz mialem spotkanie z policja, ale sie udalo). Problemem jest przede wszystkim cena. Za zwykle Third Party(nasze OC) chca kupe kasiory. A do tego nie bardzo chca ubezpieczac Polakow! Ja w dzien wyjazdu wykupilem ubezpieczenie w Norwich Union(jedyne ubezpieczalnia, ktora chciala w ogole ze mna gadac o krotszym terminie ubezpieczenia niz rok!), placac za miesiac 80 funtow. Ubezpieczenie bylo podpisane na rok, z tymze po miesiacu je anulowalem. Nikt nie chcial ze mna podpisac miesiecznego ubezpieczenia! A co tu dopiero gadac o krotszym czasie ubezpieczenia... Moje moto bylo bodajze w 11 grupie ubezpieczeniowej, wiec wyobrazcie sobie ile bym zaplacil za jakas CeBeRe w np 16 czy 17 grupie... Oczywiscie wysokosc stawki oprocz motocykla zalezy tez od wieku i dlugosci posiadania prawa jazdy. jeszcze jedna sprawa-kupujac to ubezpieczenia, moze jezdzic tym motocyklem tylko wlasciciel! Dalej poostaje kwestia transportu. Ja wybralem prom z Harwich do Cuxhaven i dalej kolo 1000 km na kolach. Za prom zaplacilem jakies 80 funtow, oczywiscie spiac na fotelu ;) Dlasza sprawa-rejestracja w kraju. Z pierwszym przegladem nie ma zadnych problemow-nawet pomimo swiatla swiecacego w druga strone ;)Tlumaczenie kosztuje grosze-bo tlumaczy sie tylko dowod rejestracyjny(kartka formatu A4), do tego zwolnienie z podatku VAT(150 zeta), karta pojazdu i reszta jak przy normalnej rejestracji. To chyba wszystkie aspekty przywiezienia stamtad sprzeta ,ktore pamietam. Jak kogos znudzilo w polowie-to sorry :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

nie za bardzo wiedzialem gdzie wrzucic ten temat, zdecydowalem ze tutaj,

otóż możliwe że pojade pracować do angli gdzieś na 3 miesiące, i tak sobie myśle że za połowe zarobionej kasy (no moze wiecej) mógłbym sobie kupić jakiś motocykl (wymarzony intruder 1400, ale triumphy klasyczne tez lubie), i wrocic na nim do polski, teraz pytanie kto orientuje sie mniej wiecej w cenach uzywanych motocykli w UK, ile tansze niz w polsce, czy to sie oplaca ? oraz jak z papierami, czy jest tak jak w temacie

http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.ph...ht=sprowadzanie

 

czy z angli jest inaczej ?

 

oraz czy sa tam jakies gieldy itp, jakby ktos znal adresy do jakis gield angielskich z motocyklami bylbym bardzo wdzieczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ja siedze teraz w angli ,powiem ci szczerze ze ceny motocykli nie roznia sie za wiele od cen polskich mozna oczywiscie trafic okazje ale to roznie bywa i dotyczy zazwyczaj motocykli rozbitych lub" zajechanych"

jak chcesz sprawdzic ceny to kup najlepiej gielde motocyklowa angielska "bike trader"

ja mam pewne dojscie do motocykli lekko uszkodzonych za mniej niz polowe ceny rynkowej,ostatnio kupilem bandita 600s 2000 rok za 900 funtow lekko wygiete lagi brak przednich kierunkow i przedniej owiewki wszystkie czesci mam juz zamowione za ok 200 funtow ,wiec jak widzisz cenna rozsadna ,dla przykladu jeszczepodam ze za 1600 funta poszla ostatniexjr1300 2000 rok i fazer 1000 2004 r za 2200 funta oba prawie nie uszkodzone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda, myslalem ze sa tansze...

uszkodzony nie wchodzi w gre - naprawa, czesci watpie zebym to tam zorganizowal i dal rade nim wrocic,

to w takim razie po powrocie zostaje kupic Savage....też daje rade, swietnie wygląda, dobry kumpel ma, brzmi jak helikopter ;) i zrobil nim bodaj 50 000 bez wiekszych problemow (co weekend jakis zlocik w polsce czy zagranica)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...