Skocz do zawartości

Szyk podróżny


miro_N
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przez moment pomyślałem, czy nie lepiej w szkole jazdy, ale jednak nie. Temat praktyczny dla "praktykujących" turystów ;)

Poganiając dziś koniki ciągnące akurat (niestety) cztery kółka natknąłem się na grupkę mototurystów (z Holandii, jak się okazało). Juz z daleka widziałem roszady kasków nad dachami samochodów przede mną i aż się uśmiechnąłem w duchu. Po pewnym czasie zacząłem się zastanawiać, co je tak przytrzymuje, bo zwolnienie tempa całej kolumny było już zauważalne. Słowo o grupie: 8 maszyn, chyba same Hondy, goldasy i europy, czyli ciężkie, mocne sprzęty. Jechali w szyku poprawnym, na przemian, ale. No właśnie. ALE. Praktycznie bez przerwy umożliwiającej ich bezpieczne wyprzedzenie! Jechałem prawie 40 km obserwując (i uczestnicząc) w tym pochodzie, stąd moje wnioski.

Prędkość podróżna tej grupy (gdy nikt im nie "przeszkadzał") wynosiła ok. 110-120 km/h. Nie czarujmy się, sporo aut porusza się w takich warunkach szybciej, więc prędzej, czy poźniej zechcą motocyklistów wyprzedzić i tu zonk!

Przed nami 3 tiry. Wszyscy się kiszą (aha, zapomniałem dodać, że to nie autostrada, tylko droga Ostróda-Toruń, odcinek z Brodnicą w roli głównej), motocykliści również, ale jakoś po kolei dają radę. Potem już tylko kolumna motocykli i.... I nic. Osiem motocykli w szyku opisanym wyżej z odstępami ok. 5 m (różnie było, zmiany dynamiczne) stanowiło dla osobówek przeszkodę równą 2-3 tirom! No, nie ma sprawy przy prostej na kilometr i bez ruchu z przeciwka, ale to się żadko zdarza.

Przyznaję, nie jeżdżę zbyt grzecznie, ale mam pełną świadomość, co może zrobić auto, a co motocykl w przypadku, powiedzmy, bardziej raptownego zajechania drogi "bo mi się wydawało, że zdążę wyprzedziś, ale musiałem się schować"...

Byli fustraci, którzy na siłę rozrywali kawalkadę tworząc sytuacje co najmniej trudne, ale przecież można tego uniknąć. W tym przypadku wystarczyło, żeby ta grupa podzieliła się na dwie, po 4 maszyny, z odstępem choćby 50 m.

Wiem, że nie ma złotych środków, bo w każdym przypadku trafi się supergość, który stwierdzi, że on też się zmieści, ale mimo wszystko sądzę, że w liczniejszej grupie należy zostawiać "zatoczki" dla aut, które na odcinkach mniej skomplikowanych lubia rozwijać większe prędkości (z pełnym szacunkiem dla Kolegów ze sportowym zacięciem i możliwościami:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku wystarczyło, żeby ta grupa podzieliła się na dwie, po 4 maszyny, z odstępem choćby 50 m

 

 

To też nie jest najlepsze rozwiązanie.

Pod koniec czerwca w ok 12 maszyn zapodawaliśmy na Boszków (szyk podobny do Holendrów), jako, że sprzęta były rózne prędkość właśnie oscylowała ok 120, też zdażały się próby wyprzedzania na chama, zwiększyliśmy odległości i co :?: , było jeszcze gorzej, bo zachęcilismy w ten sposób kolesi w puszkach do wyprzedzania, po kilkunastu kilometrach, zaczeła spadać prędkość przejazdu bo się gubiło kolesia w lusterku, na kolejnej benzynowni mała odprawa i znów jechaliśmy kupą ;)

 

tak więc złotego środka :idea: chyba nie ma

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

tak więc złotego środka :idea: chyba nie ma

pzdr

 

Jest ! Jechać ciut szybciej !!

 

A cztery motocykle jadące wolno też już potrafią namieszać :twisted: . Jeżdżę czasami z frędzlami z zasadami :P mogą, ale nie pojadą szybciej niż 120km/h, i już :!: :!: . Potrafiło się zebrać z tyłu kilka bryk, wtedy łaskawym gestem puszczałem je do przodu jednocześnie zjeżdżając do prawej i robiąc przed sobą miejsce :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ja jestem słabym kierowcą ale utrzymac szyk w grupie 12 motocykli z predkością 120 km/h na polskich drogach jest raczej ciężko. Tak jak pisze ketchupvfr w pewnym momencie ktoś zostaje z tyłu bo niema miejsca, żeby wyprzedzić ciężarówkę. Moim zdaniem szyk jak na paradzie dobry jest na autostradzie (miałem napisac drodze dwupasmowej ale autostrada ładnie się rymuje :P ). Na zwykłych krajówkach jest to i trudne i niebezpieczne (bo w kolumnę wciskają się mistrzowie kierownicy a ostani motocykl w grupie musi jechac nie 120km/h tylko 160 km/h żeby dogonić resztę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli chodzi o jazde w grupie jestem za tym żeby było jak najciaśniej :mrgreen: zapobiega to właśnie opisanej akcji "wciskania" sie puszek między motocykle :idea:

raz jechałem z "superhiperextra" moturzystami którzy zachowywać zaczeli odstępy rzędu "od słupa do słupa" :P wtedy jazda w grupie traci cały sens - każdy sobie....

pozatym zaganiacz powinien bacznie w lustra lookać i widząc fure która chce sie wciskać poprostu ją zblokowac poniewaz taki puszkarz to zagrozenie dla całej grupy :idea: chamskie i okrutne co?? ale sprawdzone i bezpieczne :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chamskie i okrutne co?? ale sprawdzone i bezpieczne

Egon, bezpieczeństwo nade wszystko, święta racja. Nie wiem, kogo tam ochrzciłeś mianem "superhiperextra" moturzystami, ale opisana przez Ciebie jazda, to z kolei przegięcie w drugą stronę (moim zdaniem). Ale do czego innego zmierzam:

pozatym zaganiacz powinien bacznie w lustra lookać i widząc fure która chce sie wciskać poprostu ją zblokowac poniewaz taki puszkarz to zagrozenie dla całej grupy

Jak zapewne spora większość 4umowiczów-praktyków (bez obrazy dla sympatyków) poruszam się na dwóch i na czterech kołach, przy czym przewaga czasu spędzonego w aucie nie rozmywa mi obrazu, który widzi się zza szybki kasku. Podam inny przykład, jakby dziś go życie napisało do tego tematu:

Samotny motocyklista-turysta z zagramanicy (niedalekiej, bo germaniec) na endurowatym BMW słusznej postury (motocykl przynajmniej :P ) pomykał z południa na północ (sprawozdanie z odcinka Świebodzin-Międzyrzecz) szosą nie najwęższą, ale w większości bez poboczy. Mrugnąłem mu prawym kierunkowskazem, że go widzę, co doskonale zrozumiał, bo po wyprzedzeniu dość ekwilibrystycznie mi podziękował i wydawało się, że tyle będę go już widział, ale gdzie tam. Za 3 km dogoniłem go zastopowanego przez busa i ciężarówkę. O ile tir ma pewne gabaryty ograniczające jego manewry, to bus mógł zapewnić motocykliście lepszą pozycję wyjściową do wyprzedzenia tego tira, ale nie. Może egoista, może sk****yn, może ślepy. BMW jechało tak na moich oczach z 10 km.

 

Ja przejechałem w opisanym w pierwszym poście przypadku ok. 40 km (to nie pomyłka, słownie czterdzieścikilometrów). M.in. dlatego, że mam ciągoty badawcze, czasem trochę więcej cierpliwości, a nade wszystko nie zaryzykuję stworzenia niebezpiecznej sytuacji dla motocyklisty, choćby ten uważał, że dla swojego bezpieczeństwa może mieć innych w...(...)

Nie ma złotych środow, to prawda. Trzeba się tylko rozglądać i nie tworzyć reguł, tylko reagować na sytuację. Tak sądzę i tak staram się robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jazdą w grupie to zawsze jest "interesująco". Chyba że goście jeżdżą już razem parę lat i są dogadani.

I nawet jeżeli się ustali prędkość itp. to wychodzą cyrki. Chyba że tą prędkością jest 70 km/h.

 

Przy większej, ustalonej prędkości może zaistnieć sytuacja, że ktoś się boi, że inny ma gorszy sprzęt, że ktoś ...etc.

Wiem że moje podejście jest egoistyczne ale będąc ok powinno się jeździć z prędkością najsłabszego co niestety nie zawsze mi pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed wyjazdem ustalilismy sobie podrozna na 160-180, ale faktycznie poniewaz Pablo jedzie ostatni to czesto musi dociagac do sporo powyzej 200 zeby nas dojsc. Ogolnie w grupie 3 motocykli jedzie sie rewelacyjnie bo prowadzacy widzi wszystkich w lusterkach co wazne.

Najlepsze jest to ze w rejonach przez ktore jedziemy sa dwa rodzaje kierowcow - ci ktorzy nas widza i zjezdzaja zeby ulatwic wyprzedzanie i ci ktorzy chca sie scigac :twisted: ... najczesciej to wypasione bmw lub jakies cayenne - nie znaja motocykli wiec podpuszczamy takich jadac z tylu zeby dociagneli do 160-180 a potem redukcja i tyle nas widzieli... w kazdym razie swietna zabawa :)

Jutro ruszamy w droge powrotna...

A b12 jest the best 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że moje podejście jest egoistyczne ale będąc ok powinno się jeździć z prędkością najsłabszego co niestety nie zawsze mi pasuje.

 

Gregor, nie wszyscy mają takie rakiety jak Ty. Jak jadę z grupą to staram sie utrzymać 110 km/h. Koledzy optują za 140 km/h ale moja Tenera tego nie wytrzyma i ja też. Na dalekie trasy jeździmy razem ale na bliższe wypady umawiamy sie na miejscu docelowym, wtedy wszyscy są zadowoleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...