Skocz do zawartości

Zacznie się nagonka, po raz kolejny...


zurek1976
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś w FAKCIE o 19 na TVN- było coś nie coś o nas.

 

Pokazywali, "motocyklistów" stawiających maszyny na koło w mieście. Kilka pościgów na drodze szybkiego ruchu(chyba to była zakopianka na odcinku kraków - myślenice)

 

aż wreszcie wypowiadali sie pseudo motocyklisci - ich stroje mówiły same za siebie. Jeden z nich "ktoś jeździ bo musi" - tego nie skumałem :?

 

Jedna starsza pani była dobra: " wie pan jak mają jeździć to będą i nikt im nie zabroni"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z tym co napisali Babajaga i Smooke!

Sam jeżdze sporo puszką i oczywiscie szukam braci gdzies za plecami i po bokach zeby bron boze nie zajechac drogi lub dac moto luzu aby moglo przejechac sprawnie, ale pare razy zlapalem sie jak cos smignelo mi z boku z rykiem i faktycznie podskoczylem prawie.

Dlatego prosze o nieco wiecej wyrozumialosci dla puszkarzy i nie przyjmowanie za dobrą monetę faktu ze mamy przestrzen miedzy autami bo moze za sekunde kierujacy zaciesni ta przestrzen nawet nie specjalnie.

Sam mialem wypadek z winy puszkarza ktory napewno nie patrzyl co jedzie z naprzeciwka, ciesze sie ze dzieki swojej przezornosci walnalem w niego przy 20 km/h i tym razem nikt nie mowil ze motocyklista jechal szybko, ale mimo to przelecialem z 5 metrow i zrobilem fiflaka w powietrzu a moto poszlo do kasacji.

Zreszta wkurzyło mnie to ze panowie policjanci ktorzy przyjechali na miejsce wypadku, przyznali sie ze tez sa "motocyklistami" i wiedza ze to ni emoja wina ale ze "cos" im sie nalezy za szybkie zalatwienie sprawy.

Dlatego ja jak Smooke jezdze raczej spokojnie i przyciskam troche wiecej kiedy nie ma bocznych wyjazdow i tloku na jezdni. W miescie mysle ze jezdze tempem puszkowym, czasem nieco szybciej.

Przyznaje tez ze jazda motocyklem kolo kolesia jadacego na kole nie jest dla mnie zbyt komfortową sytuacja, gdyz tak do konca to w zasadzie kieruje on tylko balansem ciala oraz manetką gazu i nie ma pelnej kontroli nad maszyna.

Uwielbiam motocykle i jazde nimi, ale kocham tez życie i nie bardzo mi sie uśmiecha tracić jez z powodu chwili bezmyślnej słabości.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, tak naprawdę to nas wszystkich zdrowo wkurza to, że gdy przydzwoni motocyklista to szum na całą PL pomroczną. Natomiast codziennie na drogach, z powodu totalnej niesfrasobliwości, braku wyobraźni, braku umięjętności czy 50 jeszcze innych mniej lub bardziej ważnych powodów, ginie cała masa ludzi w samochodach lub z powodu samochodów. I co? I nic. Ludzie postoją, pomruczą coś pod nosem i po sprawie. No chyba, że przydzwoni czterech ochroniarzy...

 

I chyba to najbardziej boli w tym kraju, że jesteśmy wiecznie "na celowniku" opinii publicznej. Fakt, że paru kolesi dostarcza pożywki na takie zachowania, jak np. "mistrz", który przeleciał na kole pod posterunkiem (patrz materiał tv)... no comment.

 

Paru rzeczy nie zmienimy. Po prostu sami jeździjmy bezpiecznie. Kiedyś to pokolenie się wymieni i może zaczną nas traktować normalnie (patrz Włochy, Niemcy, UK..)

 

Pozdrowienia dla wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, tak naprawdę to nas wszystkich zdrowo wkurza to, że gdy przydzwoni motocyklista to szum na całą PL pomroczną. Natomiast codziennie na drogach, z powodu totalnej niesfrasobliwości, braku wyobraźni, braku umięjętności czy 50 jeszcze innych mniej lub bardziej ważnych powodów, ginie cała masa ludzi w samochodach lub z powodu samochodów. I co? I nic. Ludzie postoją, pomruczą coś pod nosem i po sprawie. No chyba, że przydzwoni czterech ochroniarzy...  

 

I chyba to najbardziej boli w tym kraju, że jesteśmy wiecznie "na celowniku" opinii publicznej. Fakt, że paru kolesi dostarcza pożywki na takie zachowania

 

Jednym z powodow, dla ktorych jestesmy na celowniku, to widowiskowosc wiekszosci wypadkow z udzialem motocyklisty. To tak jak z katastrofa lotnicza - moze troche nie do konca szczesliwy przyklad podalem, ale chodzi mi o to, ze powazna kraksa z udzialem motocykla robi wieksze wrazenie niz w przypadku samochodu i przez to bardziej dziala na wyobraznie. A jak juz ktos puscil w swiat opinie o szalonych motocyklistach, to kazdy kolejny wypadek z naszym udzialem jest kolejna pozywka dla takiego stwierdzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sam jestem ofiarą nagonki na motonitów.W sobtę pożyczyłem od kumplama motocykl żeby wieczorkiem pojeżdzic.Zatrzymałem się na krzyżówce hetmańska-kolejowa w poznaniu i z racji tego żę było tam pusto upewniłem się że nic nie jedzie i podałem na czerwonym bez żadnych gum tylko normalnie odjechałem.W czoraj byłem na mansfelda i dostałtm 200pln i 6 punktów bo jakiś gościu w puszce zgłosił to OSOBISCIE z podaniem dokładnej godziny. Oczywiście jest to moja głupota ale widać że ludzie mają zrobione pranie mózgu przez media i mają nas na celowniku.Ja ogólnie się nie boję żadnych innych mandatów bo to chyba było jedyne wykroczenie jakie na razie zrobiłem(nie licząc parę razy przekrocznia prędkości poza miastem 130-140)Zycie mi miłe i mam w dupię jeżdźić na kozaka po mieście. A poza tym tak jest co roku z tą nagonką i osobićie rozumiem ludzi bo cam kiedyś bym wjechał pod motocykl który wyleciał z zakręty jak błyskawica i w ciągu sekundy był przy mnie, a tam jest chyba 40 i szkoła.Powodzenia takim kierowcą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sam jestem ofiarą nagonki na motonitów.W sobtę pożyczyłem od kumplama motocykl żeby wieczorkiem pojeżdzic.Zatrzymałem się na krzyżówce hetmańska-kolejowa w poznaniu i z racji tego żę było tam pusto upewniłem się że nic nie jedzie i podałem na czerwonym bez żadnych gum tylko normalnie odjechałem.W czoraj byłem na mansfelda i dostałtm 200pln i 6 punktów bo jakiś gościu w puszce zgłosił to OSOBISCIE z podaniem dokładnej godziny.

 

wiesz co zastanawia mnie fakt, na jakiej podstawie policja mogła wystawić Ci mandat kierując się tylko i wyłącznie złożonym donosem. Tym bardziej, ze jechałeś na pożyczonym motocyklu??

Zawsze mogłes powiedzieć, że w zyciu tamtędy nie jechałeś. Mogłeś powiedzieć, że facet po prsotu uwziął się na Ciebie po tym jak go ochrzanileś za to, ze zajechał Ci drogę. Coś mi tu nei pasuje. Albo kręcisz, albo dałeś się nabić w butelkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gośc przyjechał i złożył zeznania razem z żoną pomijają fakt że gośc pracuje w sądzie.Policjant powiedział mi że moge mandatu nie przyjąć i oddać sprawę do sądu grockiego,ale mówił że moge mieć problemy bo ja jestem przeciwko dwóm osobą a nie wiadomo jakie ten stary pryk ma układy.Ja jechałem na cyklu a chamstwem było by sie wykręcić kumplowi dupą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gośc przyjechał i złożył zeznania

Czyli wynika z tego że możesz podjechać na posterunek i złożyć zeznania na gościa który Ci np. nie ustapił w korku. Wymyślasz sytuację, że na takim a takim skrzyżowaniu gość przejechał na czerownym i nie ustapił pieszemu, podajesz jego numery i facio dostaje mandat???? Przecież każdego można udupić w ten sposób :roll: :twisted:

 

Prosiłbym o wypowiedź w tym temacie jakiegoś polecjanta. BERN gdzie jesteś????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież było to wałkowane tysiąc razy:

 

jedziesz na psy i mówisz, że o godz. 12ej na skrzyżowaniu Jana Pawła i Solidarności motocyklista (nr rej MM 12343) przejechał na czerwonym świetle,

 

policjant przyjmuje zgłoszenie popełnienia wykroczenia i wzywa właściela pojazdu do KP,

 

no i się nie zgłaszam bo jestem chory na przykład,

 

albo odpisuję, że godziny mi nie odpowiadają, bo pracuję,

 

a jak już się zgłoszę (po 2mcach na przykład), to mówię, że tego dnia co oni mówią, to był u mnie kupiec, zostawił kasę, spisałem jego dane, sprawdziłem prawo jazdy, napisałem umowę użyczenia i pojechał, jak wrócił i obejrzałem moto nie stwierdzając pogorszenia jego stanu, to kasę oddałem i wyrzuciłem namiary,

 

no i co ??? niech jego ukarają - nie ma twarzy=nie ma winnego,

 

pozdro600

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no cóż, wiem jedno, iż ja na pewno nie rozmawiałbym nawet minuty z policjantem, który chciałby mnie ukarać na podstawie donosu, tylko poszedł do Przewłozonego i złozył doniesienie o próbie wyłudzenia! Tak jak pisali przede mna, kazdy może złożyć nawet totalnie ubzdurane doniesienie, a przecież ty możesz poprosić o przysługę np. trzech świadków, iż w tym czasie byłeś na drugim końcu Polski! to jakaś parodia- takie doniesienie to chyba zaden dowód! ale temat ciekawy - przydałaby się jakaś wypowiedź kompetentnego prawnika - na pewno jest na forum jakiś kolega z odpowiednią, fachową wiedzą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm, naprawdę ciekawa sprawa.

Ja mam zaprzyjaźnionego prawnika i przy okazji spijania piwka pogadam o czyms takim, ale z tego co wiem to wielu wykręciło się od kary twierdząc twardo, że to nie oni i tyle, a co się tyczy, że on miał świada a Ty byłeś sam to prawda w sadzie zawsze warto mieć takie same siły liczebne jak przeciwnik. To absurd, ale tak jest naprawdę.

Wystarczy tylko znaleść kogoś znajomego i najlepszym tu przykładem byłaby jakaś mama lub cioca, albo ktoś inny, kto potwierdzi, że Ty byłes właśnie w innym miejscu i tyle, nikt Ci tego nie udowodni. Świadek jest świadkiem, składa pod przysięgą i jego zeznania się liczą jak zeznania żony tego dziada, który na Ciebie doniósł. Koniec kropka. Na przyszłośc - nie łykać takich mandatów tylko znaleść szybko świadka i iśc twardo, że to nie Ty i tyle. Szkoda tylko, że w tym wypadku ciągali by Twojego kumpla nie Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ot takie moje przemyslenie, czysta teoria :-)

 

"w zeszlym roku w 892 wypadkach z udzialem motocyklistow zginęły 143 osoby"

 

"W Polsce co roku dochodzi do ponad 50 tys. wypadków drogowych i około 400 tys. kolizji. "

 

" W tym kraju zarejestrowane jest około 9.000.000 samochodów i circa 850.000 jednośladów."

 

wiadomo ze w pierwszym wypadku nie ma podzialu na kolizje i wypadki, bo nawet lekki dzwon wiadomo jak sie kończy dla motocyklisty,

 

wg tych danych w zeszlym roku okolo 5 % sposrod wszystkich samochodow bralo udzial w kolizjach/wypadkach

te same dane mowia ze w wypadkach bralo udzial okolo 0.1 % wszystkich zarejestrowanych motocykli

 

nie mowiac juz o tym ze wg danych ponad 75% wypadkow z udzialem motocykli powodują kierowcy samochodów

 

no ale przeciez to my jestesmy wariaci :? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...