Skocz do zawartości

No i u mnie też pozamiatane


Rekomendowane odpowiedzi

Powiem tylko tyle że koleś wjechał mi na światłach w tył motocykla....... s łysze pisk ....we wstecznym lusterku widziałem że już we mnie wjedzie wiec dodałem gazu na maxa i starałem się uciekać z toru jazdy samochodu........ jednak nie wystarczyło baran na szczęscie uderzył centalnie w wydech, prawy podnóżek i moją nogę- .......po prostu zmiótł te części (nie licząc nogi bo ta jest cała i zdrowa poza małymi zadrapaniami) a sam zaliczyłem mały lot :notworthy:, szczęście że udało mi się troszke zjechać strach pomyśleć co by się stało jakby uderzył w moje koło 8O

 

Mi praktycznie nic sie nie stało , po prostu nic oprócz obtarć i ogólnego potłuczenia...

 

Baran w almerze przyznał się do winy , policja wlepiła mu mandat więc mam nadzieje że nie będe miał problemów z odzyskaniem kasy.......

 

Cała sytuacja miała miejsce w Wejherowie, czy tam w jej okolicy.... więc ja długo się nie zastanawiając zadzwoniłem do Idaho który pomógł mi zabrać sprzęta i podnieść mnie troche na duchu, zawieźć na dworzec itd., wielkie dzięki :notworthy:.....

 

Co dziwne w piątek miałem podobną sytuacje w Wawie tylko zdażyłem uciec - koleś zatrzymał się w miejscu gdzie wcześniej stałem, a ten baran zatrzymał się z 20 m za światłami 8O

 

Morał jest jeden albo zamontujcie sobie oczy w dupie albo na każdych swiatłach wypatrujcie w lusterku co się dzieje za waszymi plecami.... ja przeważnie cały czas śledze co się dzieje a tym razem za późno się spojrzałem i taki był finał,.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co śmieszniejsze właśnie jechałem do chłopaka co chciał kupić ode mnie moją kawke ( po całym zajściu zadzwoniłem do niego ..... umówiliśmy się że jak doporwadze je do właściwego stanu mam do niego wpaść. motocykl nie jest poważnie rozwalony... wydech jest podziurawiony więc trzeba wymienić go na nowy, podnóżek zresztą też a tak to nawet bak się nie zadrapał - jeszcze przez sec widziałem jak moje moto jedzie obok mnie :? chwilke poźniej widziałem dach samochodu apotem to już leżałem na ziemii. szczęscie że ten koleś mnie nie przejechał....

myśle że uderzył mnie tak w granicach 30-40 km/h ,, wydaje się że to tak nie wiele a jednak.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kursanty się dziwią, że każę wyrzucać na luz po zatrzymaniu i ocenie sytuacji w lusterkach...

 

ten luz to czasami może uniemozliwić szybką ucieczkę nie uważasz Tomku?

mi raz wbity bieg uratował dupsko... sytuacja w sumie typowa. dojazd do świateł i spory ogonek przed nimi. Zatrzymuje sie jako ostatni i po chwili słyszę pisk opon w lusterku widze puszke sunącą w kłębach dymu prosto na mnie w tym momencie daję niemal na ślepo ognia miedzy auta. Po chwili puszka stoi na moim miejscu jakieś 30-50cm od zderzaka poprzedzającego auta... gdzie było by miejsce na mnie?

czasami wbita jedynka może uratować motocyk a nawet zdrowie/życie jego załogi...

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok ale ja miałem już bieg zapięty, troszkę udało mi się odjechać (ok 2 3 m) ale nie spodziewałem się że ten debil będzie tak zasuwał. On się zatrzymał dopiero za skrzyżowaniem. Nie sądze żeby w ogóle patrzył na sygnalizacje albo na mnie , zaczął hamować 10-15 metrów przed światłami....

Można było uniknąć tej sytuacji , jestem tego świadom, ale i tak ciesze się że jakoś z tego wybrnąłem, bo jęsli bym się nie rusdzył strach pomyśleć co by się ze mną stało......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...