Nauka jazdy Wrocław, szkoła jazdy we Wrocławiu - kat. A, A1

[ks-rider]

Po co radio? Przecież do 70 km/h normalnie słychać instruktora...

 

Tomek, mnie juz Kursant nie slyszy jak jestem 2 m od niego ciezko sie krzyczy przy zamknietych szybach :icon_mrgreen:

 

:crossy:

[Pchła]

Praktykowałam ostatnio połączenie telefoniczne, tak do 80km/h daje radę. Tylko trzeba wcześniej pokombinować żeby słuchawki z uszu nie wypadały :)

[Tomek Kulik]

Acha... Czyli szanowne Państwo puszczają kursanta samopas, dysponując zajebistą telepatią, która pozwala zahamować i skręcić za kursanta...

Gratuluję :)

[ks-rider]

Acha... Czyli szanowne Państwo puszczają kursanta samopas, dysponując zajebistą telepatią, która pozwala zahamować i skręcić za kursanta...

Gratuluję :)

 

Dlaczego samopas ? Przeciez jade za nim.

 

Chyba wstawie jakies filmy. Kursant nie debil, jezeli zrobi plac, to i na droge se nadaje.

 

Jezeli kursantjezdzi pol zycia rowerem,to raczej niema problemu ze skretem, nawet jezeli pojecie impulsu skretu jest mu nieznane :icon_mrgreen:

 

Ostatnio na teori kat. B -> Inni uzytkownicy na drogach, wywiazala sie fajn adyskusja na temat skretu podczas jazdy rowerem. Malolaty tak sie ozywily, ze ho, ho. Jako prace domowa dostali zadanie rozpedzic sie na rowerze do ponad 30 km/h i wyprobowac do czego bedzie prowadzil prawy i lewy impuls. Nie musze dodawac, ze podczas wykladu nikt nie przyznal mi racji :icon_mrgreen: Po wykladzie wyszli ze szkoly, dosiedli rowerow i sie zaczelo :icon_mrgreen:

 

Dwa dni pozniej sprawa miala sie juz inaczej miny bezcenne.

 

:crossy:

Edytowane 3 Czerwca 2013 przez ks-rider

[Tomek Kulik]

Drogi Andrzeju,

czy w aucie nie używasz pedałów instruktorskich? Używasz, mimo że kursant nie debil i polecenia rozumie :)

[ks-rider]

Drogi Andrzeju,

czy w aucie nie używasz pedałów instruktorskich? Używasz, mimo że kursant nie debil i polecenia rozumie :)

 

Uzywam niezmiernie zadko, ale uzywam. Tyle, ze nie mozna porownac kursanta kat B do kat A, bo ten ma zupelnie inna swiadomosc. Ta zas pobudzasz juz na wykladach teori.

 

Tomek, nie taki diabel straszny jak go maluja.

 

:crossy:

Edytowane 3 Czerwca 2013 przez ks-rider

[ks-rider]

A czym się różni ta świadomość?, oczywiście z czysto psychologicznego punktu widzenia, siedzenia.

 

Inaczej reagujesz gdy wiesz, ze ktos za Ciebie poprawi a inaczej gdy wiesz, ze jestes zdany na siebie Ne mowiliWam tego na kursie ?

 

:crossy:

[Tomek Kulik]

To tylko teoria...

[_bollo_]

Tomku, myślę że nie jest to miejsce na debatę nad wyższością jednej metody udzielania lekcji od drugiej - każda ma swoje plusy i minusy, każdy instruktor ma swoje zdanie - sposób nauki jaki preferuje. Twoje zdanie jest nam znane ;)

Edytowane 4 Czerwca 2013 przez _bollo_

[konrad1f]

poza tym jest już o tym dyskusja :biggrin:

[ks-rider]

To tylko teoria...

 

Tomek, nie zrozum mnie zle, do tego, ze kazdy z nas szoki inaczej doszlismy juz wczesniej, do tego, ze nie dojdziemy do wspolnego mianownika rowniez.

Powiem wiec inaczej, ta teoria sprawdza sie od wielu lat w calych Niemczech ( lacznie do tego stopnie, ze jest to w ustawie prawnej -> szkolenie jednosladow z uzyciem radia lub sprzetu radiowego lub o podobnym dzialaniu ( Bluetooth ).

 

W PL jak sam wiesz opinie i sposoby sa podzielone.

 

:crossy:

[Gość komandosek]

Ta, doszliśmy również do tego, że w Norwegii szkoli się na jednym motocyklu ( a następnie na dwóch ) w imię oszczędności.

 

Mam znajomego instruktora, który mi opowiadał jak jego kursant zatrzymał się na torach kolejowych, a nadjeżdżał pociąg. Nie wiedział czy wyskoczyć z auta czy go potrącić czy wrzeszczeć przez radio, czekając. We wrocławiu na trasie egzaminacyjnej jest niestrzeżony przejazd. Nawet zajebiście uświadomiony kursant nadal pozostaje kursantem, bez doświadczenia.

Czy tam bezpośrednio przy trasie

[ks-rider]

Ta, doszliśmy również do tego, że w Norwegii szkoli się na jednym motocyklu ( a następnie na dwóch ) w imię oszczędności.

 

Mam znajomego instruktora, który mi opowiadał jak jego kursant zatrzymał się na torach kolejowych, a nadjeżdżał pociąg. Nie wiedział czy wyskoczyć z auta czy go potrącić czy wrzeszczeć przez radio, czekając. We wrocławiu na trasie egzaminacyjnej jest niestrzeżony przejazd. Nawet zajebiście uświadomiony kursant nadal pozostaje kursantem, bez doświadczenia.

 

Norwegia kraj specyficzny - trzeba przeznac. Szkolenie jak szkolenie nie wiem wiec sie nie wypowiem, ale egzaminator na egzaminie zajmuje miejsce za kursantem.

 

Komandosek,

 

wiesz co jest najwazniejsze w tym calym szkoleniu ?

 

Zaufanie, ktore dziala w dwie strony. W zaleznosci na jakim poziomie ono jest idziesz z nauka dalej. Jeden idzie szybciej drugi idzie wolniej. Jezeli doszlo do takiej sytuacji, to wczesniej zostal popelniony blad. Moi regularnie jezdza przez przejazdy kolejowe, tyle, ze juz na teori Maja o nich wyklady i mniej wiecej wiedza jak sie zachowac. Nie twierdze, ze cos takiego mi sie nigdy nie przydazy, Problem w tym, ze musisz wiedziec jak masz reagowac GDY Ci sie taka sytuacja przytrafi.

 

Miedzy nami mowiac, wolalbym z motocyklista niz z kursantem w Aucie, ( gdy ten wcisnie hamulec, to nic nie pomoze ) bo latwiej jest zareagowac.

 

:crossy:

[Vatzeque]

Mieszkam 20km od Czech. Jeżdżę tam na wycieczki często. Nie widziałem jeszcze szkolenia na dwa pojazdy. Instruktor zawsze na motocyklu. Czasem z czymś takim: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=625859560777201&set=a.164623776900784.39222.163199033709925&type=1&relevant_count=1

[ks-rider]

Ciekawe kto na to homologacje wydal ?

 

:crossy: