Skocz do zawartości

MotoGP Le Mans 15.05.2005 - relacja + zdjęcia


Dungood_
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

MotoGP kopie dupę!!! :)

 

O godz. 2 rano w niedzielę 15 maja wyruszyliśmy z Iwą z Luxa na długo oczekiwaną przygodę pod tytułem udział w wyścigach MotoGP na torze Le Mans. Po walce z mgłą, deszczem i 600-set kilometrami o godz. 7:00 zameldowaliśmy się w Hotelu Brit Le Cottage w Le Mans po odbiór naszych wejściówek oraz naklejki upoważniającej na wjazd na parking nr. 2 w zielonej strefie (ok. 200m od samego toru!).

Po zerknięciu na nasze przepustki okazało się, iż tego dnia będziemy oficjalnymi gośćmi jednego z zespołów, który debiutuje w klasie MotoGP, a mianowicie Blata WCM. Wejściówki nasze były wejściówkami Premium Paddock, co oznaczało, iż wolno nam było nie tylko weść na teren paddocków od tylnej strony, ale również wejść na teren boxów w których są przygotowywane maszyny poszczególnych zespołów i przebywać w pit lane! Jeremy Ferguson, mój znajomy, szef Motorsportu Dunlopa, który załatwił nam te wejściówki, postarał się!!!

Ok. 7:45 byliśmy już na terenie zawodów. Po wyściu z auta ukazała nam się spowita mgłą sceneria zmagań zawodników, jak i kibiców, którzy z niepokojem patrzyli na chmury zbierające się od samego rana nad Le Mans... Nie zabrakło i wrażeń dzwiękowych, a mianowicie stałego elementu goszczącego na trybunach MotoGP, czyli "maszynki do robienia huku" w postaci silnika motocyklowego podkręcanego w regularnych odstępach i zarzewającego zziębniętych i zaspanych jeszcze wówczas widzów, jak i kilkadziesiąt tysięcy motocyklistów i fanów tego sportu, którzy obozowali na kempingach rozstawionych wokół toru.

100_1009.JPG

100_1010.JPG

100_1011.JPG

100_1013.JPG

 

Niezwłocznie ruszyliśmy na rekonesans paddocków, chłonąc atmosferę przygotowań do rozgrzewki (która tego dnia opóźniła się nieco ze względu na mokry tor po nocnych opadach). Wokół nas uwijali się młodzi ludzie na skuterkach dowożący kawę i jedzenie do ciężarówek zespołów, rozwożący dokumentację i komunikaty od kierownictwa zawodów, a nawet wożący koła na montaż opon na stanowiskach Dunlopa, Michelin i Bridgestone'a.

100_1014.JPG

100_1015.JPG

100_1017.JPG

100_1018.JPG

100_1019.JPG

100_1020.JPG

100_1021.JPG

100_1022.JPG

100_1023.JPG

100_1024.JPG

100_1025.JPG

 

Następnie udaliśmy się do strefy serwisu ogumienia, gdzie stało już sześć ciężarówek Dunlopa oraz rozłożony został "warsztat polowy" do montażu i wyważania kół.

100_1026.JPG

100_1027.JPG

 

Tam spotkaliśmy się z Jeremym Fergusonem, który postanowił, że poświęci nam trochę czasu i zabierze nas na swój zwyczajowy obchód paddocków przed zawodami. Jeremy jest związany z zawodami motocyklowymi już od 30 lat i jest swego rodzaju "ikoną" Dunlopa - zna każdego i każdy zna jego :evil:. Udaliśmy się więc do naszych "gospodarzy", czyli zespołu Blata WCM, by od "kuchni" poznać w jaki sposób przygotowywane są do startu maszyny serii MotoGP, jak wygląda zaplecze zespołu, w jaki sposób przekazywane są informacje od kierownictwa zawodów, itd. Porozmawialiśmy z szefem wyścigowym zespołu - Peterem Cliffordem. Okazuje się, że fakt iż jeździ się Buellem potrafi czasami pomóc w "otwarciu drzwi" - Peter poświęcił nam ok. 15 minut, pomimo tego iż było już bardzo blisko do oficjalnej rozgrzewki, na wytłumaczenie "o co biega" w tym całym przedsięwzięciu, czym się zajmują poszczególni członkowie zespołu, itd.

100_1028.JPG

100_1029.JPG

100_1030.JPG

100_1031.JPG

 

Następnie ruszyliśmy z Jeremym na obchód paddocków i lustrację "pit lane" (jak widać na zdjęcu Sete Gibernau też nam towarzyszył :evil: ).

100_1035.JPG

 

I tu miała miejsce jedna z największych BOMB tego dnia, a mianowicie spotkanie z Shinya Nakano! Gwoli wyjaśnienia, Iwa (czyli moja żona) jest wiceprezesem Polsko-Japońskiego Stowarzyszenia w Warszawei i z racji tego jej marzeniem było poznać właśnie Shinyę. Kiedy przechodziliśmy koło paddocku Kawasaki nic nie zapowiadało sukcesu :). Shinya był zajęty dyskusją z mechanikami, ale trzeba znać moją żonę by wiedzieć, że nie daje tak łatwo za wygraną ;). Ładnie uśmiechnęła się do jednego z asystentów Shinyi, który akurat podszedł do jednej z jego maszyn, porozmawiała z nim przez chwilę, a ten jak na "zamówienie" poszedł do Shinyi i poprosił go do nas!!! W wyniku czego moja Iwa ma zdjęcie z obejmującym ją Nakano!!!

100_1036.JPG

100_1037.JPG

100_1038.JPG

100_1039.JPG

 

Po ochłonięciu ruszyliśmy dalej :(.

100_1040.JPG

100_1041.JPG

100_1042.JPG

W tak zwanym "międzyczasie" Jeremy udzielił wywiadu dla Francuskiej telewizji, kometując przewidywania co do wyboru rodzaju ogumienia przez poszczególne zespoły tego dnia, ze względu na niezbyt korzystne, aczkolwiek coraz lepsze warunki pogodowe.

100_1043.JPG

100_1044.JPG

100_1045.JPG

100_1046.JPG

100_1047.JPG

100_1048.JPG

 

Rozgrzewka zastała nas tuż obok boxu Randy de Punieta. Jakbyśmy mieli nosa :evil: - tego dnia w klasie 250ccm Randy stoczył fantastyczny pojedynek! Rozgrzewka zaczęła się oczywiście od wyjazdu "bzyczków" z klasy 125ccm, które tak i tak robiły już dużo hałasu :evil: .

100_1049.JPG

100_1050.JPG

100_1051.JPG

100_1052.JPG

 

Również w tzw. "międzyczasie" Jeremy zorganizował dla nas wejście do VIP-owskiego klubu Dunlopa, który widoczny jest na poniższym zdjęciu. Znajduje się on tuż nad zakrętem kończącym prostą startową, gdzie zawodnicy MotoGP jadą z prędkościami rzędu 305-310km/h...

100_1053.JPG

 

Na trybuny przybywało coraz więcej widzów, a w pit lane zaczęło się robić gorąco... Tu Randy de Puniet, tam Sebastian Porto i w koło Wojtek :evil:

100_1054.JPG

100_1055.JPG

100_1056.JPG

100_1057.JPG

100_1058.JPG

100_1059.JPG

100_1060.JPG

100_1061.JPG

100_1062.JPG

100_1063.JPG

100_1064.JPG

100_1065.JPG

100_1066.JPG

100_1067.JPG

 

Przyszedł czas i na królewską klasę MotoGP. Wróciliśmy więc do paddocku Blaty WCM by "na gorąco" z zespołem przeżyć moment rozgrzewki.

100_1068.JPG

100_1069.JPG

100_1070.JPG

100_1071.JPG

100_1072.JPG

100_1074.JPG

100_1075.JPG

100_1076.JPG

100_1077.JPG

100_1078.JPG

100_1080.JPG

100_1081.JPG

100_1082.JPG

100_1083.JPG

100_1084.JPG

100_1085.JPG

100_1086.JPG

100_1087.JPG

100_1088.JPG

100_1089.JPG

100_1090.JPG

100_1091.JPG

100_1092.JPG

100_1093.JPG

100_1094.JPG

 

Ufff.... Po rozgrzewce, niewiele słysząc pomimo zatyczek w uszach :evil:, ruszyliśmy w stronę klubu Dunlopa, a na tor ruszyła klasa 125ccm. Po drodze natknęliśmy się na kilka ciekawych pań :P

100_1096.JPG

100_1097.JPG

100_1098.JPG

100_1099.JPG

100_1100.JPG

 

Po dotarciu na miejsce okazało się, iż klub okupują już przedstawiciele prasy, sportowcy i Bóg wie kto, którzy pałaszowali wykwintne przystawki i słodkości przygotowane przez jedną z paryskich restauracji, popijając wszystko szampanem i winem. My zajęlismy dogodne miejsca, mając przed sobą prostą startową i początek zakrętu w całej okazałości, a tuż obok duży telewizor z relacją Eurosportu. Okna klubu były oczywiście pootwierane, więc mogliśmy "chłonąć" atmosferę wyścigu pełną piersią, oczami i uszami :evil: . Oto zdjęcia z wyścigów klasy 250ccm i MotoGP, uwieńczone "gumą" Rossiego po zwycięstwie :evil:. Komentarz chyba zbędny, mam też kilka filmików z przejazdów, ale nie oddają one dobrze wrażeń słuchowych. Po prostu aż wnętrzności grają kiedy przejeżdżają obok Ducati, natomiast najpiękniejszy głos wydają z siebie "krzyczące psy", czyli maszyny...Blata WCM (nie tylko naszym zdaniem, ale i zdaniem wielu zgromadzonych w klubie Dunlopa).

100_1101.JPG

100_1102.JPG

100_1103.JPG

100_1104.JPG

100_1105.JPG

100_1106.JPG

100_1107.JPG

100_1108.JPG

100_1109.JPG

100_1110.JPG

100_1111.JPG

100_1112.JPG

100_1113.JPG

100_1114.JPG

100_1115.JPG

100_1116.JPG

100_1123.JPG

100_1124.JPG

100_1125.JPG

100_1127.JPG

100_1128.JPG

100_1130.JPG

100_1131.JPG

100_1132.JPG

100_1134.JPG

100_1136.JPG

100_1137.JPG

100_1139.JPG

100_1140.JPG

100_1141.JPG

 

I....koniec, niestety :(. Trzeba się było zbierać, żeby zdążyć do auta przed największym tłumem i rozpocząć gehennę, czyli powrót do Luxa. Ostatni rzut okiem na tor, pamiątkowe zdjęcie, pożegnanie z zespołem, z Dunlopem i w drogę.

100_1142.JPG

100_1143.JPG

100_1145.JPG

 

To co się działo na drodze powrotnej przechodzi ludzkie pojęcie. 4km od Le Mans do autostrady prowadzącej do Paryża zajęły nam...3 godziny! Koło nas przejechało kilka, o ile nie kilkanaście, tysięcy motocyklistów, którzy tego dnia mieli swoje wielkie święto i wszyscy kierowcy aut zgodnie oddali im palmę pierwszeństwa na drodze, jak mogąc ułatwiając im swobodny przejazd i powrót do domu przed nadciągającymi z północy ulewami.

 

Podsumowując, był to niezapomniany wyjazd i ogromne wydarzenie, zarówno dla mnie jak i dla mojej Iwy - spotkanie z Shinyą Nakano na zawsze pozostanie w jej wspomnieniach, mobilizując ją do swoich starań na zdobycie i doskonalenie umiejętności jazdy na moto (zostaliśmy zaproszeni na kursy jazdy torowej do Anglii, organizowane przy udziale Dunlopa). Nawet droga powrotna, która zajęła nam na zegarze 8 godzin minęła jak z bicza strzelił na wspominaniu wydarzeń tego niezwykłego dnia. Było to pierwsze nasze MotoGP, ale na pewno nie ostatnie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous
"Zdedowalem" zupelnie. Bylem na Sachsenringu na spokaniu z Ca 8O pirex'em ale nie pozwolili nam szwedac sie po paddokach...buuuu

 

przecież Dungood napisał że ma znajomości w Dunlopie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sam napisałeś "Komentarz chyba zbędny!" :)to jednak jest rewelacja, chyba trzeba będzie kiedyś oszczędzić na wejściówkę dla VIPów :)

 

Pozdro

 

Łukasz

_______________

Przechowalnia motocykli i skuterów - Warszawa i okolice www.motozima.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MotoGP kopie dupę!!! :)

swietna relacja, pozazdroscic wycieczki.

 

Fajnie porownac sobie to, co widac na twoich zdjecach, ta cala infrastrukture i wyposazenie, z wygladem depo naszych rodzimych wyscigow. Echhh, milion lat za Murzynami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piernicze stary... oj jak ja Ci zazdroszcze!

Niezle foty, na prawde super. Dobry tez opis. Zdjecie Nakano i kobiety tez niczego sobie, kurde, tylko pozazdroscic!

 

Bylo 3ba jeszcze z Rossim fote strzelic jak sobie reke podajecie, to juz wtedy bym... nie wiem co zrobil :mrgreen:

 

Zajebista impra!

 

A co do samego wyscigu, to tez ogladalem ,ale na ES.

Pare wypadkow i to od samego poczatku, pogoda zmienna, ciezki start Rossiego, potem nadrabiali ostro (rossi i sete).

Nie no... piekny wyscig. Musze go miec na kompie (ew. DVD) :>

 

Pozdro i gratuluje tak pieknych wspomnien :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...