UWAGA!!! na czarne "kropki" na jezdni

[bohen]

Witajcie

Ostatnio jadąc do domu, na przedostatnim zakrecie zauwazyłem kilka czarnych plam. Otóz plamy jak plamy jakich pełno, wiec wchodząc w zakret nieswiadomie najechałem na nie tylną oponą i jak odkręciłem gaz to zrobiłem w miejscu 360st. 8O o dziwo nie przewróciłem sie. Momentalnie oblał mnie pot. Dobrze że nie jechałem szybko. Jak sie po chwili okazało to były plamy olej silnikowego które jakiś rzwet pozostawił po sobie. Nigdy mi sie takie coś nie przytrafiało. w ogóle na naszych drogach pełno jest różnych syfów i zanieczyszczeń i przejeżdżałem po nich wiele razy ale taki motyw przydazył mi sie 1 raz. Tak wię apeluje do wszystkich. Uważajcie na te gówna na naszych drogach (szczególnie na czarne plamy - to może byc olej).

pozdro

[Hun996]

Kiedyś w deszczu złapałem uślizg tylnego koła na czarnej plamie. Była to załatana dziura w jezdni ale użyty asfalt był bardzo smolisty i woda stała na nim w kroplach, wcale nie przesiąkała.

[R1-Girl]

w ogóle trzeba być ostrożnym śmigając po polskich drogach - nie dość, że syfy na jezdni, to jeszcze zawistni samochodziarze.... Ehh... :D

[Astarte]

Kiedyś w deszczu złapałem uślizg tylnego koła na czarnej plamie. Była to załatana dziura w jezdni ale użyty asfalt był bardzo smolisty i woda stała na nim w kroplach, wcale nie przesiąkała.

Dokładnie, niedawno miałam to samo... Dookoła łaty w drodze była wylana smoła, jak najechałam na to kołem (w deszczu) to myślałam że jestem na ślizgawce :D , od tego momentu omijam to bardziej niż pasy na jezdni. A niby tak niewinnie wygląda :x

 

pzdr @starte

[Lit]

zrobiłem w miejscu 360st.  o dziwo nie przewróciłem sie

 

to Ty jakiś akrobata jesteś... :D

 

a co do plam, to ostatnio z kumplem prawie wylądowaliśmy wśród drzew.

Najechaliśmy na plamę, ale nie taką okrągłą tylko długą i wąską.

Miała kilka metrów długości. Najpierw ja jadac w zakręcie na nią wjechałem i zaliczyłem spory uslizg koła, a zaraz za mną kumpel, który musiał skorzystać z traffki, bo asfalty był za śliski :|

Pozdrawiam

[Dibas]

nieprzyjemne doświadczenia!

ja z plamami oleju (jeszcze, i oby jak najdłużej) nie miałem doczynienia.Lecz już kilka razy zdarzyło mi się natrafić za zakręcie na delikatną powłokę piasku.... też nie miłe zjawisko,tym bardziej że jeden taki zakręt był zbyt ostry i zaliczyłem ślizga :D - wtedy jechałem na Mińsku 125 (ah to wspomnienia - to był mój pierwszy motor i mój pierwszy bliski kontakt z asfaltem).

To najczęściej na tych trochę mniej uczęszczanych drogach (tzw II kategorii).

Kiedyś nawet ze Stara jadącego przede mną wypadł szpadel, centarlnie na jezdnie.Masakra.

 

także uwaga na polskich drogach - tu wszytsko jest możliwe.

[bohen]

to Ty jakiś akrobata jesteś...  

sam sie zdziwiłem ,że sie nie przewróciłem ale okazuje sie że człowiek jest zdolny do rzeczy które sie filozofom nie śniły.

[MłodyVFR]

jezeli chodzi o czarne plamy tez wtrace swoje 3 grosze...

 

uwazac przed jakimikolwiek skrzyzowaniami, swiatlami - tam jest najgorzej. stoja puszki na czerwonym i produkuja na asfalt 1L/min oleju :mrgreen: dlaczego akurat tam? bedziemy dojezdzali, hamowali a tu.... sru w pogodny dzien, suchy asfalt, a my lezymy z powodu uslizgu przedniego kola przez jakiegos zdezelowanego malucha.

 

historia z zycia wzieta:

wtedy pomykalem emzeta, wpadam na osiedle, skrecam do mnie na ulice i... tafla oleju 8O zatrzymalem sie 3 domki dalej :mrgreen: co sie okazalo? moi starzy zamowili czarnoziem, przyjechal kamaz, wywalil czarnoziem i przy okazji 20l oleju z silownika :mrgreen: nawet na swoim terenie moze byc beka :mrgreen:

[kornol]

eh, fakt, nie tylko na olej trzeba uważać,

podobnie by było jak by na drodze był piasek, jak bys odkrecił manete akurat jakby pod tylnym kołem był piaseczek albo żwirek to tez by cie ostro zamiotło, także uważać trzeba, oj trzeba.

[Lit]

tak własnie jest w tym kraju, na drogach mozna znaleźć wszystko, chyba już nic mnie nie zdziwi. Widziałem opony leżące na środku drogi 7, martwe i żywe zwierzeta hodowlane jak i dzikie, zderzaki, kołpaki, kamienie, kilkukilogramowe sterty obornika, które spadły gdzieś rolnikowi z przyczepy, deski, bale. drzewa i gałęzie, pudełka i inne śmiecie, ostatnio nawet wypatrzyłem poduszkę. Dodając do tego wszystkiego koleiny, które na zakrętach po zewnętrznej stronie formują się w takie fajne falki, a podczas deszczu można w nich spokojnie popływać, dziury w które zmieściłby się mały fiat tak, że kierowca musiałby skorzystać z wyjścia awaryjnego, wykopując wcześniej przednią szybę nogami, łachy...mielizny piasku i wszelakiego rozmiaru żwiru. Mając to wszystko na uwadze, to co o nas mówią pozostali użytkownicy dróg jest prawdą...jesteśmy szaleni. ;)

[bohen]

ale to co ostatnio widziałem to przechodzi ludzkie pojęcie. W mieście jechałem za "odkurzaczem" ( Star z miotłami ,szczotkami i innymi przyządami do czyszczenia i odmiatania dróg) a że był już nieco zdezelowany do co chwile z tyłu wypadało mu troche brudów i syfów które właśnie zebrał z dróg. efekt tego był taki że co 5m na ulicy były takie kopki z smieci a ja robiłem slalom jak na nauce jazdy.

Pozostawie to bez komentarza.

[cifer]

(...) Mając to wszystko na uwadze' date=' to co o nas mówią pozostali użytkownicy dróg jest prawdą...jesteśmy szaleni. :)[/quote']

 

prawda :-)

 

Wychodze z zalozenia, ze jeszcze zdaze w zyciu

poodkrecac manete i jeden-dwa sezony pojezdze

spokojnie (=zgodnie z przepisami)! Efekt - 2500km

w 3 tydodnie i 0 gleb. Polecam ta metode wszystkim poczatkujacym!!

 

Cifer