V-max GS 500

[Gość jaffa_83]

Hmmm jetsem tu poraz pierwszy i szczerze mowiąc gs mi sie bardzo podoba i mam zamiar go sobie sprawić w wakacje.Jak na pierwszy motor bedzie odpowiedni szczególnie ze nie mam jeszcze zbyt duzych umiejetnosci a i moje umiejetności jeśli chodzi o naprawe tez daje duzo do zyczenia.Z GS przemawia tani servis i utrzymanie oraz niezawodność.Pozdro

[Ruff.]

No to ja też wrócę do początkowych pytań:

najwięcej leciałem moim GieeSikiem '04 naked wszystko seryjne - 180 i parę (licznikowe) na obwodnicy wokół Krakowa. Ale wtedy to juz leżałem na baku a ponad zegary wyglądałem tylko jednym okiem :( (bo drugim sprawdzałem ile jadę :D no i ja najlżejszy nie jestem (180cm pod 90kg).

Jesli chodzi o spalanie to najmniej ok. 4,5 a najwięcej 5,8L.

We dwójkę jest już ciężko, ale udało mi się ostatnio machnąć traskę 500km

(Kraków - Cieszyn - Skoczów - Czechy - Słowacja - Chyżne - Kraków) z plecaczkiem i wygody to nie ma, ale do zrobienia i nie umierałem. Pewnie, że wszystko boli (szczególnie na drugi dzień), ale jak ktoś już napisał: dla wygodnych sa katamarany :P

A plecaczek nawet twierdzi, że tylna kanapa wygodniejsza niż w GPZ500 :P

Natomiast jazdy z plecaczkiem i bagażami to sobie niewyobrażam.

I na tej trasce spalanie 5L.

A ja jeżdżąc dośc mocno go kręcę na obrotach - GS budzi się powyżej 6000 a powyżej 7500 włącza mu się turbo :P ja nierzadko widuję obroty 8000-9000.

I tu uwaga z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że GSy lubią brać olej - kilku GSiarzy mi mówiło a i mój to wykazuje - przy kręceniu takim jak napisałem nawet do 0,5L na 1000km. Więc trzeba pilnowac poziomu olej.

[Boniek]

I tu uwaga z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że GSy lubią brać olej - kilku GSiarzy mi mówiło a i mój to wykazuje - przy kręceniu takim jak napisałem nawet do 0,5L na 1000km. Więc trzeba pilnowac poziomu olej.

To chyba dość znana przypadłość GSa. Mój to jest moczymorda jakich mało :D Spija trochę oleju, także uważać trzeba.

[Astarte]

I tu uwaga z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że GSy lubią brać olej - kilku GSiarzy mi mówiło a i mój to wykazuje - przy kręceniu takim jak napisałem nawet do 0,5L na 1000km. Więc trzeba pilnowac poziomu olej.

To chyba dość znana przypadłość GSa. Mój to jest moczymorda jakich mało :D Spija trochę oleju, także uważać trzeba.

Hmmm... a ja w swoim tego nie zaobserwowalam, ale dzięki za radę, będę musiała częściej sprawdzać czy poziom się nie zmienia :twisted:

 

pzdr @starte

[Boniek]

Kurcze... ja mam identyczne odczucia :D prędkość okey, ale jakby miał lepszego kopa to już by byl cud miód :twisted:   i także fazer mi sie podoba jako następne moto... :P

Czyli niedługo GSowcy przesiadają się na Fazery :D Trzeba w końcu ewoluować :P Jeśli kasy nie starczy na Fazera to będzie Bandit. 600 musi być. To jest dopiero motór :P

[Ruff.]

No ja najchętniej tez bym się przesiadł albo na FZ6 albo na Horneta600 :D

Mógłbybyć również nowy Bandit 650 i Honda CBF600, ale FZ6 chyba najbardziej... :D

Czyli z tą przesiadką GSowców na Fazery to jest cos na rzeczy :P

[Gość piok]

a ja tam od fazera i horneta wolalbym suzuki sv650

[Boniek]

a ja tam od fazera i horneta wolalbym suzuki sv650

Też zastanawiałem się nad SV, ale ma on raczej bardziej sportowy charakter od wcześniej wymienionych maszyn. Pasażer też ma trochę gorszą pozycję. Także jeśli mam zamiar jeździć w dalsze trasy to SV prawie na pewno odpada.

[SARGON]

Ja tesz jestem bardziej za SV niz za Banditem...fakt ze raczej sie gorzej nim jezdzi w dalsze trasy jak to napisal Boniek ale mi sie bardziej podoba od Bandita a ja i tak jezdze raczej po pobliskich wsiach :P (czyt. do 200km). A zreszta jak jusz sie gdzies dalej wybiore to raczej plecaczka bral nie bede :D...

 

Poza tym widzial ktos tylne lampy nowszych wersji SVek? Jak dla mnie to sa zaje....fajne :D a poza tym nie ma nic piekniejszego jak ryk silnika w ukladzie V :P

 

Jak sie kiedys dorobie to moze sobie zorganizuje jakas fajna SVke...o ile nie trafi sie jakas ciekawa Horneta :P

 

PZDRO!!!

[MasterDD]

A ja tam w przyszlosci bede polowac na R6, a potem R1.

A jak juz bede starszy to XJR 1300.

 

Jak wymieniam te nazwy to na mysl mi przychodzi - "zycie jest piekne..."

Gdyby nie motocykle, to nie mam pojecia co by ze mna bylo :|

[Boniek]

a poza tym nie ma nic piekniejszego jak ryk silnika w ukladzie V

To fakt :) Dźwięk tego silnika jest mniaaam ;) Plusem SV jest też mała masa, czego nie można powiedzieć o Bandicie. Jeśli jednak mam się kulać we 2 osoby, to jednak przyda się coś wygodniejszego. Zresztą kobita coś tam marudzi o prawku ;) to dostanie ode mnie w spadku GSa jakby co :P i wtedy będzie można pomyśleć o takiej SV na przykład, albo Monsterze :)

A ja tam w przyszlosci bede polowac na R6, a potem R1.

Miałem przyjemność pojeździć trochę na R6 i wprost po przesiadce z GSa czułem się jakbym siedział na byku :) Pozycja wybitnie sportowa, ale całkiem wygodna no i ta moc :D Chwila moment i już leci się z prędkością nieosiągalną dla GSa. R6 jest na prawdę super pod każdym względem.

Ledwo skończyłem remont GSa, a już zacząłem odkładać kasę na następny sprzęt. Pożyjemy, zobaczymy ;)

[Ruff.]

Heh, a ja jednak już wiem i jestem zdecydowany :)

nie FZ6 jak mówiłem wczesniej jednak Hornecik - najchętniej 900, ale prawdopodobnie 600 (ach te finanse :) )

A kiedyś zdecydowanie jakiź duży i ciężki golas, najchętniej CB1300, ale XJR1300 lub GSX1400 tez może być :)

 

A co do SVek - to kolega ma sv (dźwięk zaje...fajny ;) ) i jeździ w dłuzsze trasy i nie narzeka (ostatnio zrobiliśmy 500km), więc wydaje mi się, że da sie poturyścić na SVce, ale co do ich wyglądu to mnie siepodobają te do 2002, bo potem weszły te kanciaki a one sa paskudne...

[Astarte]

... ale co do ich wyglądu to mnie siepodobają te do 2002, bo potem weszły te kanciaki a one sa paskudne...

Kurcze, wiem że o gustach się nie dyskutuje, ale mi własnie te nowe sv-ki sie podobaja (te piękne kanciaste kształty :) ) ... po prostu cud, miód :twisted: ... słyszałam, że mając do wyboru sv-ke i fazera, w tym porównaniu lepiej wypada fazer. Ale to tylko informację zaszłyszane gdzies tam, od kogos tam (w salonie yamahy... moze chwalili swoje po prostu 8) ).

 

pzdr @starte

[Boniek]

A co do SVek - to kolega ma sv (dźwięk zaje...fajny Smile ) i jeździ w dłuzsze trasy i nie narzeka (ostatnio zrobiliśmy 500km), więc wydaje mi się, że da sie poturyścić na SVce

Nie jeździłem na SV więc tylko mogę się domyślać jak to jest. Zresztą kobitka jeśli kocha to wytrzyma i 1000 km :)

Kurcze, wiem że o gustach się nie dyskutuje, ale mi własnie te nowe sv-ki sie podobaja (te piękne kanciaste kształty Razz ) ... po prostu cud, miód ... słyszałam, że mając do wyboru sv-ke i fazera, w tym porównaniu lepiej wypada fazer.

Ja też bardziej wolę te kanty :) Jakoś tak ładniej wyglądają. Co do porównania Fazera i SV trzeba pamiętać o kosztach serwisu. Przy dwóch cylindrach będzie na pewno trochę taniej. Dla wiecznie "biednego" studenta to ma znaczenie :) Chociaż na pewno najtaniej byłoby gdyby student jeździł MPK PKS i PKP ;)

[Astarte]

Dla wiecznie "biednego" studenta to ma znaczenie ;) Chociaż na pewno najtaniej byłoby gdyby student jeździł MPK PKS i PKP :)

Jeździłam tramwajami, ale mi się odwidziało ściskanie w wiecznie napchanej dwójce... zimno w zimie, gorąco w lecie... uciążliwe czekanie... :x

A teraz po prostu full wypas :twisted:

 

pzdr @starte