Skocz do zawartości

Z Indii na motorach!


dubey
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

hej - pomyslalem, ze podrzuce link do strony trzech pozytywnie szajbnietych kolesi, ktorzy najpierw pojechali (ladem - autobusy, pociahi, autostop) do indii, a na miejscu kupili uzywane maszyny Royal Enfield i wrocili nimi do Polski. Rodzina by mnie chyba zabila, hehe

www.peaceriders.blog.pl

pozdrawiam, dubey

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skad ludzie biara kase na takie wyjazdy??

Jak ma się taką fantazję to kasa przychodzi łatwo i często. Ci faceci mają prawdziwie sarmacką fantazję tylko pozazdrościć! A na marginesie przypominam że budżet reklamowy różnych firm na przyszły rok nie został jeszcze zamknięty. Dyrektorzy marketingu tylko czekają na różnej maści zakręconych pozytywnie aby za paręset ( nie raz nawet więcej) Euro pochwalić się przed swoim prezesem o wschodzącej i niezwykle skutecznej formie reklamy Pozdrawiam Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku wracając z Turcji spotkaliśmy jednego takiego zakręconego co na Enfildzie ze swoją panią posuwał z Francji do Kazachstanu i okolic. Facet rzucił dobrze płatną pracę na około pół roku i pomalutku zwiedzał świat. Pomalutku bo dzienne przebiegi miał po 100 - 150km. Bambetli miał tyle że jego dziewczyna mogła spać w czasie jazdy tak była dookoła obstawiona. Kazachstan to nie Indie ale i tak trzeba mieć jaja.

W drugą stronę ( z Indii do Europy ) ten numer podobno nie wychodzi bo nie da się w EU zarejestrować motocykla kupionego w w Indiach ( tzn. da się ale koszt uzyskania homologacji i takie inne jest barierą nie do przeskoczenia ).

 

Zbycho

XJR1300

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na ruskiej granicy rozmawiałem z pewnym młodym Niemcem, który wracał wtedy z Mongolii. Opowiadał mi, że też poleciał do Indii samolotem i stamtąd wrócił Enfieldem - ale oryginalnym angielskim z lat 50 - tych. Jego podróż przebiegała bez żadnych zakłóceń, motocykl sprawował się wspaniale, jednak będąc już w Niemczech na ojczystej ziemi za bardzo wstawił swojemu sprzetowi w d*psko. Głowica rozsypała mu się 30 km od domu. Po podciągnięciu dodatkowego przewodu moto chodzi bez zastrzeżeń. Koleś podróżuje kompletnie sam swoim Enfieldem i zapuszcza się w naprawde dalekie zakątki świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość BULLSON FOREVER

Chle czoła tym twardzielom. ALe pradwe mówiąc wolałbym taką trasę odbyć w obydwie strony na swoim motocyklu. Człowiek już wczuty, przyzwyczajony do maszyny. No ale trase zrobili super i tylko ten kto by w takich miejscach zrozumie jak tam jest naprawde.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh - jeden z nich powiedzial mi, ze po kupnie enfla (300 dolcow bodajze) zostalo mu na powrot 180 - a i to mu ukradli w amritsarze, wiec musial sprzedac czesc dobytku (obiektyw do aparatu, komorka), zeby starczylo;)))

koles rzucil przed wyjazdem prace w duuuzej firmie (ktory szef da 4 miesiace urlopu;), teraz szuka nowej

wiec to nie kasa, tylko zajawka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i zeby bylo smieszniej - kupil motor zarejestrowany na jakiegos niemca, ktory kupil go od hindusa i sprzedal kolejnemu (tam papiery to malo istotna sprawa). wiec przez pol europy popylal na "cudzym" motorze z rejestracja z delhi. dwa razy na granicach dopiero lapowki pomogly. tylko chyba tego w polsce nie zarejestruje:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...