Leon84 Opublikowano 15 Października Udostępnij Opublikowano 15 Października (edytowane) Pytanie jak w temacie. Za jakiś czas, muszę zmierzyć się z wymianą łańcuszków rozrządu w Varadero 1000 90% ofert na łańcuszki, to zestawy zamknięte, do których wymiany trzeba rozbebeszyć pół silnika - prawą i lewą stronę, silnik V2 ;( Nie jest to jakaś trudna robota, ale bardzo czasochłonna i upierdliwa, demontaż bocznych pokryw, sprzęgła, alternatora, pompy wody, koła magnesowego itp. generalnie dłubanina, która mnie mocno zniechęca i generuje też dodatkowe koszty uszczelek, uszczelnień, a co fabrycznie zamknięte, nigdy już tak samo się nie złoży. Można kupić otwarte łańcuszki na metry/ na ilość ogniw, przepleść przez wał i samodzielnie zakuć. Pytanie czy takie rozwiązanie ma jakieś wady - trwałość, bezpieczeństwo połączenia ? Edytowane 15 Października przez Leon84 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piasek80 Opublikowano 15 Października Udostępnij Opublikowano 15 Października (edytowane) Obstawiam że "serwisy" wcale inaczej nie robią. Jak nie ma potrzeby patroszenia połowy silnika celem ogarnięcia jeszcze jakichś kwestii, wycieków itp, albo klient nie skory do płacenia za 2x tyle roboczogodzin (jak nie lepiej). Bajdełej - rozrządy w widlastych mercach tak właśnie wymieniają: Spinając nowy ze starym przeciągają przez całą trybologię i po wyjęciu zapinają spinką. Pytanie jedynie o trwałość tych łańcuchów "z metra" Edytowane 15 Października przez Piasek80 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.