Dejw13 Opublikowano 6 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2017 Witam, jestem tutaj nowy więc jeżeli pomyliłem działy czy coś proszę o przeniesienie A więc tak, wczoraj sprzedałem chłopaczkowi motor, działający przyjechał obejrzał pojeździł kupił dzisiaj do mnie dzwoni że to co ja pisałem w ogłoszeniu czyli to co wymieniałem jest nieprawdą, że motor słabo jezdzi (no co prawda jeździł już tak przy kupnie ale to on wiedział) i chce zwrotu pieniędzy ale ja mu powiedziałem że nie przyjmuje zwrotu. On zaczął mnie straszyć policją i sądami. Co mi może grozić? Oczywiście ja nic do zarzucenia sobie nie mam, bo wiem co w nim było robione, kolega mechanik który robił motor jest w stanie potwierdzić że to co było opisane jest zgodne z prawdą. Bardzo bym prosił o poważne odpowiedzi. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 6 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2017 poważnie: poszukaj poprzednich tematów z tym samym pytaniem, bo już były - np. taki. BTW skorzystanie z wyszukiwarki w nowym miejscu należy do podstaw netykietyjsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klas500 Opublikowano 6 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2017 poważnie: poszukaj poprzednich tematów z tym samym pytaniem, bo już były - np. taki. BTW skorzystanie z wyszukiwarki w nowym miejscu należy do podstaw netykietyjsz Hmmm.... moim zdaniem to są dwa zupełnie różne przypadki - w przytoczonym przez Ciebie temacie kupujący "rozgrzebał" moto i dopiero po tygodniu zażądał zwrotu kasy, tutaj dzwoni na drugi dzień i jak wnioskuję - nic nie robił z moto. Witam, jestem tutaj nowy więc jeżeli pomyliłem działy czy coś proszę o przeniesienie A więc tak, wczoraj sprzedałem chłopaczkowi motor, działający przyjechał obejrzał pojeździł kupił dzisiaj do mnie dzwoni że to co ja pisałem w ogłoszeniu czyli to co wymieniałem jest nieprawdą, że motor słabo jezdzi (no co prawda jeździł już tak przy kupnie ale to on wiedział) i chce zwrotu pieniędzy ale ja mu powiedziałem że nie przyjmuje zwrotu. On zaczął mnie straszyć policją i sądami. Co mi może grozić? Oczywiście ja nic do zarzucenia sobie nie mam, bo wiem co w nim było robione, kolega mechanik który robił motor jest w stanie potwierdzić że to co było opisane jest zgodne z prawdą. Bardzo bym prosił o poważne odpowiedzi. Pozdrawiam Napisz może co znaczy wg. ciebie i kupującego stwierdzenie że " moto słabo jeździ? Jeśli to jedyny zarzut - to żaden zarzut. Jeśli zaś kupujący twierdzi że opis był niezgodny z prawdą to napisz jakie są konkretne zarzuty, bo na razie twój niezbyt precyzyjny opis sytuacji sprawia wrażenie jak gdyby coś było na rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 7 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2017 przepisy obowiązują te same, analiza konkretnej sytuacji to już kwestia wyjaśnienia stanowiska oraz rozumienia ich w danej sytuacji. na razie jednak mamy niejasną informację że "słabo jeździ", ale nie jest to wada ukryta, oraz lakoniczne stwierdzenie o zatajeniu stanu faktycznego w ogłoszeniu - co już może dawać szansę kupującemu, jeśli to prawdapoza tym wyraźnie podałem jeden wątek jako przykład, jest ich więcej - niech sobie chłopak poszuka, poczyta. nie zaszkodzi mu z pewnościąjsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 7 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2017 (edytowane) Wszystko kwestia tego jaka umowa K-S zostala sporzadzona przy sprzedazy. Jezeli ujeto klausule, sprzedano po obejrzeniu, czy kupujacy zapoznal sie ze stanem technicznym, to generalnie kupujacy moze sprzedajacemu skoczyc na pukiel. Grozbami policja czy sadami zbytnio bym sie nie przejmowal. Co innego jezeli byla zatajona ukryta wada. Tyle, ze tego tez trzeba dowiesc. :crossy: Edytowane 7 Lipca 2017 przez ks-rider Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dejw13 Opublikowano 7 Lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2017 (edytowane) A więc tak, dziwił do mnie późnym wieczorem jeszcze i mówi mi że mechanik go rozebrał oraz sprawdził że to co ja wymieniałem nie jest zgodne z opisem, że motor nie ma 6 biegu. Miałem polewkę z chłopa ponieważ mój kumpel mechanik który robił mi ten motor może potwierdzić że wszystko się zgadza i jest zgodne z prawdą. Co do umowy to mam kilka pkt np. pkt 5: "Kupujący oświadcza, że stan techniczny pojazdu jest mu znany". Czyli w sumie nic nie może mi zbytnio zrobić? A jeżeli już czy mu to się opłaca? Motor zbytnio drogi nie był a więcej wydałby na te wszystkie sądy,rzeczoznawców itp. Edytowane 7 Lipca 2017 przez Dejw13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klas500 Opublikowano 7 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2017 No i w zasadzie sprawa prosta - jeśli rzeczywiście moto zostało rozebrane to temat z głowy. Kupujący powinien poinformować sprzedającego o swoich zastrzeżeniach a nie rozbierać moto "na własną rękę". Teoretycznie można próbować się nawzajem szarpać nawet w takiej sytuacji ale to droga długa, kosztowna i nie gwarantująca nikomu sukcesu .Jeśli jest tak jak piszesz to raczej mało prawdopodobne by cokolwiek wskórał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dejw13 Opublikowano 7 Lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2017 (edytowane) No i kamień z serca, trochę poczytałem i bardzo dużo się dowiedziałem z tego tematu. Nie ma co się już przejmować i stresować się niepotrzebnie. Co będzie to będzie ;). Dziękuję wszystkim za pomoc, oraz proszę o zamknięcie tematu. Edytowane 7 Lipca 2017 przez Dejw13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 7 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2017 Wszystko kwestia tego jaka umowa K-S zostala sporzadzona przy sprzedazy. Jezeli ujeto klausule, sprzedano po obejrzeniu, czy kupujacy zapoznal sie ze stanem technicznym, to generalnie kupujacy moze sprzedajacemu skoczyc na pukiel. nie wiem, jak jest w prawie niemieckim, ale w świetle polskiego nie masz racji. sprzedający odpowiada za stan pojazdu, w szczególności za wady ukryte lub jeśli sprzedany pojazd nie posiadał właściwości, o których sprzedający zapewniłinna bajka, w razie faktycznego sporu, to udowodnienie tych faktówjsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 7 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2017 (edytowane) Sprzedajacy odpowiada za to co zostalo wpisane w umowe K-S. Jako wlasciciel nie musisz wiedziec / znac stanu technicznego swojego pojazdu.. Inna bajka jest, gdy pojazd zostal w ASO ( czy innym warsztacie ) zdiagnozowany, ze ma wade a sprzedajacy to zatail i nie podal do wiadomosci kupujacego. Jezeli wiec Mechanik sprzedajacego nie poinformowal wlasciciela o jekiejs wadzie to sprzedajacy jest czysty jak lza. W tym konkretnym przypadku tak jak wspomnial Klas 500 jest musztarda po obiedzie, bo kupujacy niema prawa jakiegokolwiek samodzielnego dlubania przy sprzecie. Tym strzelil sobie sam w kolano. :crossy: Edytowane 7 Lipca 2017 przez ks-rider Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIGGI Opublikowano 14 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2017 Sprzedajacy odpowiada za to co zostalo wpisane w umowe K-S. Jako wlasciciel nie musisz wiedziec / znac stanu technicznego swojego pojazdu.. Inna bajka jest, gdy pojazd zostal w ASO ( czy innym warsztacie ) zdiagnozowany, ze ma wade a sprzedajacy to zatail i nie podal do wiadomosci kupujacego. Jezeli wiec Mechanik sprzedajacego nie poinformowal wlasciciela o jekiejs wadzie to sprzedajacy jest czysty jak lza. W tym konkretnym przypadku tak jak wspomnial Klas 500 jest musztarda po obiedzie, bo kupujacy niema prawa jakiegokolwiek samodzielnego dlubania przy sprzecie. Tym strzelil sobie sam w kolano. :crossy:Nie masz racji. Kupujesz crossa po wymianie tłoka, cylindra i łożyska korby. Chodzi chu*owo więc rozkręcasz szukając przyczyny. Odkrywasz stare zjechane i niewymienione części, a sprzedający pokazuje Ci fakturę od mechanika. Dalej jesteś w dupie ciemnej, bo nie wyłapałeś niemocy przy oględzinah/transakcji a sprzedający miał fakturę? Cytuj Destruction of the empty spaces is my one and only crime Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.