Skocz do zawartości

Marokko


Martino Jedlinski
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

( ciapaty ) taka to nazwa zdrobniale , ktos kto broni lub jest za , watpie zeby byl prawdziwym Polakiem. Proponuje pomieszkac troszke z rodzina corkami i zona pomiedzy ( ciapatymi ) i porozmawiamy pozniej ............................

Mieszkałeś kiedyś w kraju arabskim i spotkały Cię złe doświadczenia?

Daj znać, bo wiele osób tam jeździ, albo się wybiera i jeśli masz sprawdzone informacje z pierwszej ręki, warto byłoby wiedzieć.

 

Drążę temat, bo moje spotkania z Muzułmanami miały bardzo pozytywny wydźwięk, ale skoro tak kategorycznie się wyrażasz, pewnie masz po temu racjonalne powody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, w latach 2003 - 2013 mialem firme budowlana we wloszech M.J. Martino Marcin Jedlinski Costruzioni , zajmowalem sie glownie , nowe konstrukcje dachow, elewacje , i apartamenty pod klucz. Przez ten okres przewinelo sie okolo siedemdziesieciu glownie marokanczycy.Nawet doszlo do rekoczynu , oczywiscie marokanczyk ukradl szlifierke HILTI i zostal zlapany na goraczym uczynku. Na tych siedemdziesieciu byl tylko jeden mlody marokanczyk ktory dawal rade cos sie nauczyc i pracowal u mnie od samego poczatku firmy do konca, nie byl urodzonym artysta ale podstawowe zadania wykonywal ktore mu zlecilem, dodam ze Polacy w Norwegii na przyklad kazde zadanie wykonania pracy (projektu) sami wykonuja bez zadnego wiekszego problemu. Co moge o nich powiedziec? marne szanse na znalezienie bratniej duszy, no chyba ze sprobujemy z liczna grupa muzulmaninow i ten jeden sie moze trafic. Zauwazylem jeszcze ze zaden arab nie potrafi utrzymac nigdy pionu czy poziomu nawet z przyrzadem w reku, umia klamac do perfekcji w zywe oczy i kobiety maja za nic na rowni ze zwierzetami, i wymagaja bardzo wiele wydaje im sie ze wszystko sie nalezy. Jak by nie bylo sa muzulmanami i ida za koranem, nawet najwspanialszy czlowiek zamieni sie w szatana czytajac koran, My jestesmy Katolikami i dla nich zawsze czyms zlym i niepoprawnym, nawet jak w Maroku poklepie mnie po plecach marokanczyk z usmiechem na twarzy, w szczegolnych okolicznosciach wbil by mi noz w plecy , mowa o prawdziwym nozu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcialbym sie wiec dowiedziec jak wyglada tam sprawa z nocowaniem i pozostawieniem motocykla z czym trzeba sie liczyc, jakie koszta spokojnego nocowania ?

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymałbym sie bezwzględnie zasady, ze moto musi być na noc w bezpiecznym miejscu. Turystyka motocyklowa jest tam bardzo popularna, wiec praktycznie każdy hotel w jakim nocowałem - a licząc na szybko było ich ok. 20 - ma to jakoś rozwiązane i bez dodatkowych kosztów. Moze to być parking hotelowy zamykany na noc, miejsce pod samym wejściem do hotelu obserwowane cała noc, wynajęta wiata u sąsiada w zagrodzie zamykanej na noc. Raz w Fezie zdarzyło mi sie parkować na ulicy, ale bardzo blisko wejścia do hotelu i w dobrej dzielnicy. Raz spaliśmy w hotelu w środku Medyny wiec bez parkingu, wiec właścicielka kazała mi wjechać po prostu do hotelu. Mogę sie podzielić filmem z tego wyjazdu, gdzie to widać - zobaczcie od 6min.

Jak cały film sie spodoba i zainteresuje to mogę dorzucić jeszcze cześć 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem co prawda tylko jeden raz, ale piasek nie był żadnym problemem. W Maroku występuje hamada, tylko przy Merzoudze jest erg. Też nie wiedziałem jak to będzie, W głowie tliła obawa przed burzą piaskową :biggrin: Myślałem, aby zaopatrzyć się nawet w dodatkowy filtr powietrza. I dobrze, że nie zabrałem, bo byłoby to bez sensu.

W swoich albumach mam natrzaskanych sporo fotek asfaltu, żeby było właśnie widać jak jest na drodze.(to sobie zobacz 1/2EU+MA)

Większym problem, np. dla mnie był wiatr i deszcz (oraz szaleni kierowcy).

 

W przeciwieństwie do Martino, zacytuję z mojego

Maroko było dla nas przyjazne. Przed wyjazdem naczytałem się sporo złych rzeczy, ale nie spotkało nas nic nieprzyjemnego.

Drogi którymi jechałem były dobrej jakości. Paliwo dostępne. Ludzie mili. Z moto żadnych kłopotów. Wyjazd uważam za udany

 

 

Jadąc tam nie chciałem się z nikim bratać, Ludzie byli normalni. Nie wyczuwało sie niechęci z ich strony.

Jako turysta na motocyklu, co było potrzebne otrzymywałem: nocleg, żarcie,paliwo, informację. Były też sytuacje, że gościnności było aż za.

Wiadomo, że tam jest inna kultura. Maja na wszystko czas, lubią się targować, a my jesteśmy bankiem na dwóch kółkach, na którym można/trzeba zarobić.

Jak ktoś lubi zgrywać madrego "dżola" lub chojraka przy kasie, to jego problem.

 

No i jak się jedzie z kobietą, to też jest inna bajka. Bo poza miastami (w miastach w zasadzie też) udogodnień (np. kibel) w miejscach publicznych raczej nie ma. Jeśli są to służą jako magazynki, bród, smród i brak wody.

Szczególnie wsiach, jak mój plecaczek coś załatwiał, (np.kawa posiłek nocleg) to czekali, aż ja to "klepnę". Ale generalnie bez problemu.

 

 

Jeśli miałbym oceniać cały naród po brygadzie pracowniczej, to bałbym się jeździć po Polsce. Byłem kiedyś(żoną i małymi dziećmi) na wczasach w pensjonacie w Grybowie. Sąsiadowałem z ekipą,która robiła drogę. Pracowali od świtu do zmierzchu, a w nocy, picie bicie i syf we wspólnej łazience.Powiem szczerze, że bardzo się bałem. A co to o nas, Polakach świadczy? Miałem pecha i tyle.

Edytowane przez zeza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...