Skocz do zawartości

Sprzedający kłamie. Szkoda drogi


Peterp079
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Wrzucam dla tych którzy się może interesują tym egzemplarzem opis swojej "przygody z nim". Najpierw link do aukcji a potem opis:

http://olx.pl/oferta/yamaha-fazer-fz6-600-lift-2008-CID5-IDeeGUD.html#473890fc69

 

Moto z UK zarejestrowane już u Nas.
Przede wszystkim to sprzedający kłamie. Bo na pewno bym się nie wybierał go oglądać gdyby mnie nie okłamał przez telefon co do rzeczy o które pytałem. Mianowicie poza wieloma innymi pytaniami, oczywiście padło pytanie czy moto miało jakieś przygody, czy trzeba coś przy nim robić, czy był malowany, czy jest rdza lub czy są zaśniedziałe elementy od spodu. Na każde z tych pytań dostałem odpowiedź że wszysto jest w porządku, rdzy brak, lakier idealny itd.
Kiedy dojechałem na miejsce 2,5h drogi z Kielc okazuje się:
Motocykl przewrócony na obie strony.
Prawa szlif, lewa raczej przewrotka tylko.
Czasza z prawej przy baku popękana i częściowo (mały element) wyłamana. Brakuje wyłamanego kawałka. Nie chce wejść w zaczepy łączące z wypełnieniem ani z prawej ani z lewej strony. Bak zarysowany przez czaszę do blachy i tam już pordzewiały. Ok 1 cm z każdej strony. Zadupek prawy pęknięty prawie od góry do dołu i przytarty. Ciężarek kierownicy z prawej lżej, z lewej bardziej przytarty. Zadupek lewy przytarty nie popękany. No i co przelało czarę goryczy, to wgnieciony bak tuż przy znaczku. Wielkość ok 5cio złotówki. Strona prawa. Lusterka porysowane oba. Pod spodem oczywiście zardzewiały. Tak samo większość śrub.
Przebieg wygląda na prawdziwy. Sprawdzałem w na odpowiedniej stronie i przeglądy MOT pokrywają się z tym co pokazuje licznik. Klocki , tarcze dobre, napęd jeszcze też całkiem dobry stan. Opony ok. Na dwa sezony na pewno starczą.
Technicznie nie ma się do czego przyczepić...
to by było o plusach.
Dzwonię do sprzedającego bo nie było go na miejscu, że powinien mi zwrócić pieniądze za dojazd ze względu na nieprawdę o stanie motocykla co słyszę? Że tam nie ma nic do robienia. Że to jest motocykl a nie samochód. Że plastiki popękane i porysowane to przecież jest nic. Na wgnieciony bak nie miał argumentu, a na rysy na baku od czaszy powiedział że to nie prawda. Że tam nic nie ma... Tak więc motocykl oczywiście nie kupiony.
Wiem że oglądały go już dwie inne i różne osoby i też się nie zdecydowały. Już wiem dlaczego...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wszystko jest okej, poza zdjęciem licznika. Od kiedy z UK licznik jest w km? Już po tym nie jechał? Chyba, że faktycznie leżał i wymienił zegary?

 

W liczniku wystarczy przyciskiem zmienić mile na km :)

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dzwonię do sprzedającego bo nie było go na miejscu, że powinien mi zwrócić pieniądze za dojazd ze względu na nieprawdę o stanie motocykla co słyszę?

 

Kupowałem nie jeden motocykl i handlarzy nie bronie ale gdyby każdy kupujący tak podchodził do tematu to można by zbić na tym niezły interes i podróżować za darmo. To ty podejmujesz decyzje i musisz sie liczyć z ewentualną stratą za dojazd w te i we wte to nie ASO a w ogłoszeniu brak informacji o takowej ewentualności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mnie interesuje moto to pisze do właściciela o konkretne zdjęcia na maila ,te z aukcji to generalnie można by podciągnąć pod poglądowe bo kompletnie nic nie pokazują. Nawet pokusiłbym sie o stwierdzenie, ze specjalnie nic nie ukazują .

"Gdy szykuję śniadanie, zwykle se o korkach słucham, jak tkwią te ch*je w tych jebanych autach."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupowałem nie jeden motocykl i handlarzy nie bronie ale gdyby każdy kupujący tak podchodził do tematu to można by zbić na tym niezły interes i podróżować za darmo. To ty podejmujesz decyzje i musisz sie liczyć z ewentualną stratą za dojazd w te i we wte to nie ASO a w ogłoszeniu brak informacji o takowej ewentualności.

Jeśli sprzedający jest pytany grzecznie o mankamenty i mówi, ze aj waj motór a ostatecznie widzisz ścierwo to gól jednak się gotuje.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiemy czy ścierwo bo znamy tylko jedną stronę możliew że tak było ale śmieszy mnie odległość podana za którą autor domaga się zwrotu kasy podejmując decyzje o wyjeździe. 2,5h to pewnie jakieś 200 + km. Jeszcze zrozumiałbym 500 ale na takie odległości to na prawdę śmiech biorąc pod uwagę zakup motocykla choć zdarza się kupić pod nosem ;) Kupujący żeby nie jeździć na darmo też musi wykazać się inteligencją i psychologią wobec sprzedającego a nie tylko ślepo wierzyć co mu sprzedający nawinie na uszy.

Edytowane przez Romek125
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech... póki co jest, jak jest: oszustwa, kłamstwa, ściemy. natomiast zadziwia mnie jak widzę wypowiedzi jak wyżej, potencjalnego klienta, który taki stan rzeczy akceptuje i jeszcze krytykuje kogoś, komu się ta sytuacja nie podoba. tak jakby kot odwrócony ogonem...

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech... póki co jest, jak jest: oszustwa, kłamstwa, ściemy. natomiast zadziwia mnie jak widzę wypowiedzi jak wyżej, potencjalnego klienta, który taki stan rzeczy akceptuje i jeszcze krytykuje kogoś, komu się ta sytuacja nie podoba. tak jakby kot odwrócony ogonem...

jsz

zapewne miałeś na myśli; odwracać kota ogonem :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czepiając się, to bez przesady... pierwsza fota w ogłoszeniu daje do myślenia, bo widać wgniotę nawet bez powiększania, więc gdybym usłyszał historię, że wsio jest cymes, to nawet bym kapci nie zdjął, tylko wrócił do wertowania ogłoszeń. Na reszcie fot też widać, że to paździerz z wypolerowanym lakierem i kijowo zrobionymi zdjęciami, na których i tak widać niedostatki, typu krzywo leżące owiewki, czy wypełnienia...

 

Kolega jechał 200, a co ja mam powiedzieć, jak jechałem 600 ponad, po to żeby piany dostać na ryju, jak sprzedający oświadczył, że w zasadzie nie miał kiedy przerejestrować, czy ubezpieczyć pojazdu, przez tam rok czy dwa i w zasadzie to że krzywo leżą owiewki i dekiel jest klejony/spawany + porysowana rama czy wahacz, to nie znaczy, że motocykl miał większą glebę... a też z ciulem i mejlowałem i parę pouczających rozmów przez telefon wykonałem... O innych jazdach jakieś 2-3 lata temu nie wspominam... O ostatnim wyjeździe też wolę nie pamiętać...

"O ładnie złożony... O nieźle zapierd..a... O ładna pozycja i dobrze patrzy... O Rura po bułki jedzie..." - Komentarze przy oglądaniu zdjęć z SD ;-) - made by Rufi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie umicie prostych spraw zalatwic.

 

Dzwoni sie do goscia i ....

 

 

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiemy czy ścierwo bo znamy tylko jedną stronę możliew że tak było ale śmieszy mnie odległość podana za którą autor domaga się zwrotu kasy podejmując decyzje o wyjeździe. 2,5h to pewnie jakieś 200 + km. Jeszcze zrozumiałbym 500 ale na takie odległości to na prawdę śmiech biorąc pod uwagę zakup motocykla choć zdarza się kupić pod nosem ;) Kupujący żeby nie jeździć na darmo też musi wykazać się inteligencją i psychologią wobec sprzedającego a nie tylko ślepo wierzyć co mu sprzedający nawinie na uszy.

śmieszy Cię bo?

200km w jedną stronę to stracony roboczodzień i oprócz kosztów dojazdu (wypożyczenie przyczepki ok.50zł, paliwo do auta ok.150zł) powinno się doliczyć chociaż słabą dniówkę - razem to daje ok. 350zł nie mówiąc już o sytuacji gdy bierzesz ze sobą fachowca aby sprawdzić stan techniczny motocykla

niestety widzę jawne w chu*a cięcie uznajesz za normę - nie dziw się jak postąpisz w stosunku do kogoś podobnie i obije ci mordę ;)

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiemy czy ścierwo bo znamy tylko jedną stronę możliew że tak było ale śmieszy mnie odległość podana za którą autor domaga się zwrotu kasy podejmując decyzje o wyjeździe. 2,5h to pewnie jakieś 200 + km. Jeszcze zrozumiałbym 500 ale na takie odległości to na prawdę śmiech biorąc pod uwagę zakup motocykla choć zdarza się kupić pod nosem ;) Kupujący żeby nie jeździć na darmo też musi wykazać się inteligencją i psychologią wobec sprzedającego a nie tylko ślepo wierzyć co mu sprzedający nawinie na uszy.

Ale opowiadasz bzdury... Jak się pytam sprzedającego czy sprzęt ma jakieś elementy porysowane, popękane czy połamane i słyszę że nic a nic, a na miejscu okazuje się że jest jak wyżej opisałem, to uważam że mam prawo się domagać swojego. Poza tym 400km i stracony dzień po to żeby zobaczyć takie coś po zapewnieniach że wszystko jest ok, zdecydowanie by Cię nie śmieszyło. Chyba że sam jesteś takim właśnie sprzedającym jak ten przeze mnie opisany, bo rozmowa z nim po fakcie podobnie wyglądała jak Twoje pisanie tutaj...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...