Skocz do zawartości

szlakiem parków Stanów Zjednoczonych - 2017


motif
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

WItam,

od dłuższego czasu marzy mi się przejechanie Stanów w poprzek na motocyklu zahaczjąc o co fajniejsze parki.

Samochodem juz to raz popełniłem ale na motocyklu powinno być 100 razy ciekawiej i przyjemniej.

Możliwy dla mnie termin to lipiec sierpień, najchętniej 15 lipiec do 15 sierpięń.

Jak się uda to planuję przylot do New Jersey (Newark), wynająć tu: http://www.eaglerider.com/?gclid=COSBtbu0mMsCFQMcwwod2QIDGg lub kupić motocykl i wyruszyć północną częścia

w stronę Yellow Stone Park. Następnie dalej w stronę Yosemite Park w Californii, Grand Canyon Park i powrót południem. Szczególy jeszcze do ustalenia. Takie są plany, co z tego wyjdzie zobaczymy, ktoś jest potencjalnie zainteresowany?

 

223398c0278bbaf90ae4d825ff366407.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Jak patrzę na mapę parków narodowych USA, to widzę, że kilka jest na wschodnim wybrzeżu, ale większość jednak na zachodzie. W środku Stanów pusto. Czy zatem jest sens pchać się ze wschodu na zachód i z powrotem do NY? A nie lepiej dolecieć gdzieś dalej (do LA, Phoenix, Dallas) i zrobić mniejszą pętlę? W tamtym rejonie masz Yellowstone Park, Grand Canyon i Góry Skaliste, Monument Valley, Death Valley, Yosemite Park, Joshua Tree Park, słone jeziora, tamę Hoovera, Glen Canyon, Kanion Antylopy i wiele innych atrakcji. Tam również przebiegają "odrestaurowane" fragmenty Route 66.

 

4 lata temu byłem na wyprawie motocyklowej właśnie w zachodniej części USA (Arizona, Kalifornia, Nevada i Utah) i przez dwa tygodnie było codziennie co zwiedzać. Dlatego myślę, że przejechanie 5+5 tys. kilometrów na trasie wschód-zachód-wschód wraz ze zwiedzaniem jest bardzo dużym wyzwaniem i będzie to raczej gonitwa z czasem... Taka trasa byłaby super wyprawą, ale rozłożona na 2-3 miesiące, tak aby poczuć lokalne klimaty...

 

Poza tym pamiętaj, że na południu USA w tym okresie (lipiec-sierpień) jest strasznie gorąco. Ja byłem w kwietniu i w Utah i Arizonie mieliśmy ponad 30 stopni. A w lecie jest jeszcze cieplej!

 

 

P.S. Gdyby w grę wchodził koniec lata/wczesna jesień, to kto wie...? ;)

Edytowane przez biblo
Pozdrawiam,
Jacek
__________________________________________
|Sportster IRON 883™|DL650AK8|Triumph Tiger Explorer XC|
Forum powinno być jak Media Markt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Jak patrzę na mapę parków narodowych USA, to widzę, że kilka jest na wschodnim wybrzeżu, ale większość jednak na zachodzie. W środku Stanów pusto. Czy zatem jest sens pchać się ze wschodu na zachód i z powrotem do NY? A nie lepiej dolecieć gdzieś dalej (do LA, Phoenix, Dallas) i zrobić mniejszą pętlę? W tamtym rejonie masz Yellowstone Park, Grand Canyon i Góry Skaliste, Monument Valley, Death Valley, Yosemite Park, Joshua Tree Park, słone jeziora, tamę Hoovera, Glen Canyon, Kanion Antylopy i wiele innych atrakcji. Tam również przebiegają "odrestaurowane" fragmenty Route 66.

 

4 lata temu byłem na wyprawie motocyklowej właśnie w zachodniej części USA (Arizona, Kalifornia, Nevada i Utah) i przez dwa tygodnie było codziennie co zwiedzać. Dlatego myślę, że przejechanie 5+5 tys. kilometrów na trasie wschód-zachód-wschód wraz ze zwiedzaniem jest bardzo dużym wyzwaniem i będzie to raczej gonitwa z czasem... Taka trasa byłaby super wyprawą, ale rozłożona na 2-3 miesiące, tak aby poczuć lokalne klimaty...

 

Poza tym pamiętaj, że na południu USA w tym okresie (lipiec-sierpień) jest strasznie gorąco. Ja byłem w kwietniu i w Utah i Arizonie mieliśmy ponad 30 stopni. A w lecie jest jeszcze cieplej!

 

 

P.S. Gdyby w grę wchodził koniec lata/wczesna jesień, to kto wie...? ;)

 

Zgadza się, w środku Stanów same ziemniaki i pola kukurydzy :)

Taka opcja jest też zeby lecieć np do LA bezpośrednio, może nawet to dobry pomysł.

Z tym że do NJ są najtańsze bilety i namniej siedzenia w samolocie czego nie cierpie.

Również gdybym kupował np moto ceny niższe niż na Zachodzie i znam ten stan dość dobrze.

BTW wróciły dobre czasy do stanow na podróżowanie bo benzyna znacznie potaniała :)

 

p.s.

Jak Ci się jeździło po kraju gdzie nie wolno motocyklom miedzy autami się przeciskać (poza Californią)

Tego się trochę obawiam, że się zapomne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zgadza się, w środku Stanów same ziemniaki i pola kukurydzy :)

Taka opcja jest też zeby lecieć np do LA bezpośrednio, może nawet to dobry pomysł.

Z tym że do NJ są najtańsze bilety i namniej siedzenia w samolocie czego nie cierpie.

Również gdybym kupował np moto ceny niższe niż na Zachodzie i znam ten stan dość dobrze.

BTW wróciły dobre czasy do stanow na podróżowanie bo benzyna znacznie potaniała :)

 

p.s.

Jak Ci się jeździło po kraju gdzie nie wolno motocyklom miedzy autami się przeciskać (poza Californią)

Tego się trochę obawiam, że się zapomne :)

 

Ja leciałem z Londynu do Dallas, a potem do Phoenix. I dało się wytrzymać :-) Zawsze można sobie zrobić jakiś 1-dniowy przystanek.

Co do biletów, to elastyczność i duże wyprzedzenie pozwala poczekać na bardzo dobrą ofertę. W zeszłym roku mój kumpel wyczaił bilety do Chicago po 800 zł :)

 

Z tym kupowaniem moto, to może nie być prosta sprawa, szczególnie przy dość krótkim pobycie. Zresztą, koszt kupienia/wynajęcia jest mniejszym problemem, bo zdecydowanie większym kosztem jest ubezpieczenie. To wszystko jest do zweryfikowania.

 

Nie miałem problemu z przeciskaniem się, bo podróżowałem na BMW R1200RT z kuframi, tak więc nawet nie próbowałem. Poza tym, większość trasy przejechaliśmy bocznymi drogami, a tam ruch nie był wielki. Z większych miast, to byliśmy w LA, Hollywood i Las Vegas, ale jakichś większych korków nie było...

Pozdrawiam,
Jacek
__________________________________________
|Sportster IRON 883™|DL650AK8|Triumph Tiger Explorer XC|
Forum powinno być jak Media Markt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z tym kupowaniem moto, to może nie być prosta sprawa, szczególnie przy dość krótkim pobycie. Zresztą, koszt kupienia/wynajęcia jest mniejszym problemem, bo zdecydowanie większym kosztem jest ubezpieczenie. To wszystko jest do zweryfikowania.

 

 

koszt ubezpieczenia przy wynajmnie to nie problem, wszystko sie załatwia przez wypożyczalnie. Już pytalem.

Wiekszy problem natomiast teoretycznie przy kupnie, ale do zalatwienia.Mm tam kolegę z adresem.

Motocykle tam są zdecydowanie tańsze niż u nas (te z górnej półki) wiec jak porównywałem może się nawet opłacać zapłacić

cło i vat plus transport. Ale to tylko opjca. Prościej bedzie pewnie wynająć. Ubezpieczenie przy wynajęciu auta to około 10$ za dzień,

przypuszczam że za motocykl podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tuż po przyjeździe, wynajem auta z polskim (i międzynarodowym) prawem jazdy, bez tutejszego ubezpieczenia i historii kredytowej na 1 dzień wyniósł rok temu ca. $100. sprawdź jeszcze te informacje, jakie posiadasz, żeby nie było niespodzianki

bf

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tuż po przyjeździe, wynajem auta z polskim (i międzynarodowym) prawem jazdy, bez tutejszego ubezpieczenia i historii kredytowej na 1 dzień wyniósł rok temu ca. $100. sprawdź jeszcze te informacje, jakie posiadasz, żeby nie było niespodzianki

bf

 

ceny wynajmu samochodu bardzo zależą od stanu i miejsca jak i samego samochodu. Najtańszy deal jaki miałem to na lotnisku w Fort Lauderdale na Florydzie. compact car za 25$ za dzień! plus eventualne ubepieczenie od 10-20$ dziennie. Ale akurat moja karta kredytowa pokrywa ubiezpieczenie samochodów. Wynajem motocykla jest znacznie droższe niestety jak się pytałem w Eagleriders to było w okolicach 100$, więc na miesiąc to się robi kwota niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynajęcie samochodu a motocykla, to dwie różne rzeczy. O ile samochód wynajmiesz z polskim pj, o tyle z motocyklem może być problem. Nawet jak masz amerykańskie pj a nie masz historii kredytowej, to też nie jest łatwo.

Poszukaj kontaktów do polskich klubów motocyklowych. Na pewno Ci pomogą. Chłopoaki, np. z Chicago z Sokoła, pomagają przy zorganizowanych wyprawach z Polski. Spotkałem tam kiedyś u nich Franekfilm, i jezszcze paru innych. Jest też orzeł biały. Pomogą nawiązać kontakt z innymi klubami w stanach

Edytowane przez mongor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tuż po przyjeździe, wynajem auta z polskim (i międzynarodowym) prawem jazdy, bez tutejszego ubezpieczenia i historii kredytowej na 1 dzień wyniósł rok temu ca. $100. sprawdź jeszcze te informacje, jakie posiadasz, żeby nie było niespodzianki

bf

 

Dokładnie o to mi chodziło! Ja po wyprawie motocyklowej jeszcze zostałem w Stanach, żeby samemu trochę pozwiedzać tamte rejony. Wziąłem z wypożyczalni Chevroleta Camaro (a jak! :cool: ), który kosztował około 35$/dzień, ale po dodaniu ubezpieczenia wyszło właśnie około 100$/dzień! :dry:

 

P.S. I się mi przypomniało, że podczas takiej wyprawy możesz zobaczyć PIMA Air & Space Museum (kapitalne muzeum lotnictwa), obok którego na pustyni jest ten zaje.bisty "skład/magazyn" tysięcy samolotów wojskowych http://www.pimaair.org/ - byłem, widziałem :rolleyes: Z kolei na północ od LA jest na pustyni Mojave złomowisko samolotów cywilnych. Takie miejsca robią niesamowite wrażenie.

Pozdrawiam,
Jacek
__________________________________________
|Sportster IRON 883™|DL650AK8|Triumph Tiger Explorer XC|
Forum powinno być jak Media Markt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynajęcie samochodu a motocykla, to dwie różne rzeczy. O ile samochód wynajmiesz z polskim pj, o tyle z motocyklem może być problem. Nawet jak masz amerykańskie pj a nie masz historii kredytowej, to też nie jest łatwo.

 

pytalem juz o to na miejsciu w Eagleriders na Florydzie - nie ma problemu z polskim/europejskim prawkiem jeżeli masz tam wpis na motocykle.

Mogłem wtedy wypożyczyć ale nie miałem ze sobą uzbrojenia itp. Chociaż tam akurat ludzie jeżdzą bez kasku, w klapkach i podkoszulce...raz widziałem nawet w stroju kąpielowym dziewczynę na harleyu :blink: Tak czy inaczej, razem z ubezpieczeniem jak pisałem wcześniej około 100$/day

Historia kredytowa tu nie bardzo potrzebna (bo i skad dla turysty), musisz uzyc karty kredytowej gdzie biorą kaucje na dzień dobry i to wszystko..

 

 

p.s.

dlatego nie wiem czy nie taniej wyjdzie jak się kupi moto, u dealera tymczasowe tablice i ubezpieczenie na 30 dni.

Edytowane przez motif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie można rozważyć start kawałek dalej - pod Chicago. Ceny raczej nie będą wyższe niż w NY, a zawsze to ciut bliżej na zachód.

No i oczywiście koniecznie zabierz międzynarodowe prawo jazdy. Nie wiem czy bez tego da się w ogóle wypożyczyć, a głupio byłoby mieć kłopot z powodu takiego drobiazgu. (Ja zanim zrobiłam tutejsze prawko wypożyczałam tylko raz i bez międzynarodowego nie byłoby mowy o wypożyczeniu.)

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mongor nie wprowadzaj w blad, jaka historia kredytowa, jakie prawko US, co ty pierdzielisz. Wszedzie w CA wynajmiesz bez adresu w USA i bez prawka US, wystarczy Polskie plastikowe prawko. Za touringa HD w eaglerider (sa i tu bardzo popularni) 200$ z hakiem na weekend z pelnym ubezpieczeniem, w kazdym salonie HD wynajmiesz moto za ta sama stawke, bez prawka US i innych pie**ol.

Za 10$ nie wynajmiesz samochodu, California to minimum 20$ bez ubezpieczenia, nikt nie wynajmuje auta bez ubezpieczenia, trzeba byc idiota zeby to zrobic. Za nowa Corolle 40$ z pelnym ubezpieczeniem na dzien (Midway)

Polecam Californie, a troche stanow zjezdzilem. Gusta sa rozne, ja nie polecam Grand Canyon i Death Valley bo to nic ciekawego, jest wiele ciekawszych miejsc jak Lake Tahoe, przejechac sie Pacific Coast Highway do San Francisco, piekna widokowo trasa nad oceanem, naprawde jest co podziwiac w przeciwienstwie do dziury w ziemi jaka jest Grand Canyon, postoisz 10 minut, popatrzysz i pomyslisz, no tak..... dziura w ziemi i tyle. Jest tu co zwiedzac. Jazda do Las Vegas tez nic ciekawego, po paru godzinach bedziesz zygal widokiem pustyni. Route 66 zaczyna/konczy sie na Pier w Santa Monica.

Ruszaj nie czekaj, bo gasolina tania 2 baksy za galon :)



Oprocz pieknego parku Joshua tree, masz par Sekwoi i Big Sur ktory jest zajebisty, mozna go zwiedzic po drodze do San Francisco jadac PCH



Zamiast Route 66 wybralbym PCH, Przejechalem jedna jak i druga motorem, widokowo PCH 1 bije wszystko na glowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...