Skocz do zawartości

Pierwszy "rumak" w budżecie ok.5tyś zł


kwasiarz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witka

Dzisiaj obadałem dwa sprzęty. Bardziej pod kątem ergonomii, wyglądu, wielkosci bo one nie były na sprzedaż.

I tak jak tadeo pisałeś o tej XJ900. Duuży "zwierz", dość wysoka. Stopy całe na ziemi ale nogi wyprostowane. Siedząc na niej nie czułem się pewnie. Ale fakt, na trasy może ok, duże kufry. Ale wygląd nie ten, nie moja bajka.

Natomiast EN500, już ten nowszy na łańcuchu i zegar na zbiorniku, był fajny. Ma niższą kierownicę niż starsza wersja. Siedziało sie nadwyraz dobrze, nogi lekko zgięte wiec można było spokojnie utrzymać te 200kg. Nie za ciężki, ręce na kierownicy lekko zgiete, plecy proste. Myślałem, że będzie mniejszy ale był ok. Dobrze prawisz "pancur", zgrabne, nie za małe, przyjemne moto. Jak na pierwszego to ok. Już mam jeden typ :)

Jutro też polukam moto w Bielsku.

A w niedzielę mam ustawioną wizytę u właściciela virago 535. Chcę spr. czy jest rzeczywiście taki mały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliście rację Panowie co do 535. Zgrabna, w miarę lekka ale mała, wygodnie sie siedziało. Człowiek, co ja sprzedawał był mojej postury i wzrostu wiec mogłem dokładnie osądzić czy jest mała. I jest, niestety.

 

Byłem też na zlocie i lipton. Nie dałem rady przyjechać do kościoła więc dotelepałem sie dopiero 10-15min przed 14.00. W drodze minęły mnie trzy spore grupki i już wiedziałem, że coś nie tak. Na miejscu zastałem może 10% wszystkich motocyklistów albo i tego nie. Nie było żadnych pokazów, żadnego pikniku, koncertów. NIC

Dlatego zaraz po paradzie te 90% rozjechała sie. A deszczu nie było wiec nie wiem czemu organizatorzy "dali dupy".

Zdążyłem jednynie zasiąść za sterami:

- naked Yamaha FZ6- duża maszyna, dość ciążka bo wysoko śr. ciężkości, niezbyt wygodna

- naked Yamaha MT-03- mały, leciutki, zgrabny, b.wygodny kiedy nogi na ziemi. Jak na stopkach to czułem się jak "na kozie". Pozycja wyprostowana, ręce nisko- dziwne uczucie. Kolega co na niej jeździł był zgoła o 10-13cm ode mnie niższy. Dla niego jak znalazł. Dal mnie- nie wiem, deczko za mały

- naked Honda CB600SF - najbardziej wypośrodkowane gabaryty i waga chociaż sam silnik (4cylindry w rzędzie) sprawiały wrażenie ogromnego, najwygodniejszy z w/w. Ciekawa konstrukcja, nie za ciężka, przyjemny kształt kierownicy i reakcje na skręcanie.

- Honda shadow 1100. Były 3szt, bliźniaki różniace sie tylko "umaszczeniem" Podobno gabarytami prawie samo co 600 ale tego nie mogę zweryfikować. Spory sprzęt, bardzo wygodny. Środek ciężkości niżej niż w nakedach wiec nie było tak bardzo czuć dużej masy. Tu był jakaś tak bardziej prosta kierownica dlatego pozycja była pochylona a skręcanie i wyciągnieta ręka to juz ostro (na postoju). Myślę, że 600 i z normalna kierownicą byłoby ok.

- Drag Star jakiś wieeelki (chyba 1600). "Potwór", wlazłem tylko z ciekawości aby porównać do mniejszych. Nie dla mnie. Jakbym podrósł z 10-15cm i przytył do 100- byłoby ok. Piękne ale stanowczo za duże.

- turysty Honda NT650V. Ogólnie najwygodniejszy ze wszystkich (naked/turystyk), których dosiadałem. Najwyższy ale nie miałem wrażenia, że zaraz mnie pociągnie na glebę przy przechylaniu na boki ( jak to robiła FZ6), bardzo mięciutkie zawieszenie. Ale wygląd to juz inna bajka. Zdjąć kufry i miałbym wrażenie że ciskam "ścigantem". Nie mój klimat, za dużo plastików.

 

I na tym koniec. Odpuściłem sobie sprzęty typu HD, komar, dniepr, cezet-ka :)

Suma sumarum, mogę wyciągnąć wnioski: naked może "poręczniejszy" w mieście (lepszy skręt, krótszy niz cruiser) ale to raczej nie to. Jeżeli motocykl ma sie podobać to tylko cruiser/chopper.

Może uda mi sie jeszcze spotkać z kimś z Białego i przymierzyć sie do VT800, może shadow 600.

Narazie wygrywa (cena/wielkość/wygoda) vulcan 500ltd. NA początek kozak sprzęt, nie na wyrost i nie za mały.



Ale Panowie/Panie mam do was takie czysto teoretyczne pytanie bo miałem właśnie z tym do czynienia.
A mianowicie: lukałem w cruiserach sobie moto w moim województwie i znalazłem dwie shadow-ki w podobnym budżecie.
Jedna to był rocznik 95, ubrana bogato, przebieg ok,50tyś, sprowadzona i u sprzedającego od 2lat.
Druga: 93r, pierwszy właściciel od nowości, bezwypadkowa, pełen ori, 22tyś przebiegu, goła (bez żadnych dodatków). Cena 10tyś.

Ta druga zeszła od razu. Ogłoszenie było 2-3dni. Wiem, bo do tych sprzętów chciałem się przymierzyć (gabarytowo).
To czy takie sprzety od pierwszego własciciela lub w jednych rękach od długiego czasu, rzeczywiście bezwypadkowe i zadbane to takie rodzynki, do których warto dopłacać?? Gdzie w niższej cenie można mieć wyposażonego sprzeta? Te dodatki tez warte z 1,5tyś wiec teoretycznie starszy o 2 lata sprzęt, droższy o ok. 2,5tyś ale od pewnego, pierwszego właściciela jest lepszym zakupem??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za moto z pewnych rąk warto zapłacić więcej. O głoszenia nigdy nie są pewne (jeździł Niemiec do kościoła i trzymał moto w dużym pokoju, a rama pogięta jak po przejściu Wermahtu ) . Więc albo znasz kolesia i jego moto, albo ktoś komu ufasz, go zna. I ważniejsze jest to nawet od marki. Robi się zimno. Zapisz się na forum poszczególnych motocykli np. Shadow czy Vulkanerii i tam zaczaj się na moto. Sprawdzaj ogłoszenia sprzedam i kontroluj co człowiek wcześniej pisał. Czy jest znany osobiście na forum itp. Można wyrwać perełkę. Zapłacisz więcej, ale to pewniak. Tak samo z lokalnymi grupami motocyklistów. Ale tu mogą wrobić nowego w wielkie kaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OJ, żeby ktoś z mojego rejonu wcisnał mnie na minę to od razu niech sprzedaje swojego i zbiera na wózek inwalidzki. Będzie mu potrzebny wtedy na 101%.

Wolę aby motocykl był po przejściach czy byłoby coś do zrobienia ale żeby o tym powiedział wprost. Wtedy wiadomo na czym się stoi i zakup świadomy.

 

A jak Twoja maszynka, kiedy ew. bedzie można przymierzyć się do VT800? Na zlocie nie wydało żadnej nawet zobaczyć z bliska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, fajnie.

Z góry podziękował.

Dzisiaj przymierzę się do shadow VT600. Postaram się bez nadmiernej ekscytacji, na chłodno obejrzeć sobie sprzęta z bliska, posiedzieć. Sprawdzić co mogę samemu. Narazie bez zamiaru zakupu ale gdyby super przypasiła i w ogóle to będę klikał o pomoc jakiegoś doświadczonego motocyklisty w dokładniejszym sprawdzeniu.

Aczkolwiek mam na oku dwa sprzety ale z okolic warszawy więc tam też kozacko by było aby jakiś uprzejmy forumowicz co ma nie daleko mógłby podskoczyć, sprawdzić (jak potrafi) czy warta zainteresowania i wyjazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Radomiu VN 800 jest fajna sztuka od kolegi taka śmigana od zlotu do zlotu w promieniu 100 km ale kolega chce sprzedać tylko z koszem w cały zestaw włożył sporo pracy co by na zlotach robiło chyba wrażenie :D Z tego co kojarze to chciał za to ok 16 000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, spokojnie.

Ja w polocie będę miał max 7,5-8tyś i tej kwoty nie przekroczę. To jest absolutne max i nie ma, że boli. Coś drożej sorki, odpada.

I tu już zabraknie na pokrywkę czy ciucha. Rzeczywistość brutalna ale ją przyjmuję bo na razie nie mam "choroby" posiadania jednośladu.

Dopiero wchodzę w tę materię i zimna kalkulacja możliwości jest nie do przeskoczenia.



Dzisiaj po południu obejrzałem shadow VT600 z tego ogłoszenia: http://olx.pl/oferta/chop...D5-IDa9FtD.html
Bardzo podobny do EN500. Pozycja prawie taka sama, a prawie bo ten ma deczko bardziej wyprostowaną kierownicę. Myslałem, że trzeba bedzie się wyciągać aby skręcić do oporu ale nie. Idzie bez problemu. Nie za duża, masa do opanowania. Malowany zbiornik (podobno po "odparzeniu"), opony ok, łańcuch ok., tarcza cham. ok (bez parapetu). Klocki przednie do wymiany, olej, filtry (po sezonie). Chromy ładne, bez widocznych zarysowań. Ładniejsza praca od EN500 ale to V więc normalka. Silnik suchy, beż żadnych wycieków, pracował ładnie aczkolwiek nie słyszałem wcześniej żadnej shadowki. Nic nie stukało czy dzwoniło.
Tylko jak uruchamiał to coś gmerał przy ssaniu (jakby pompował), ale zimny odpalił od strzała.
Nie wiem czy coś nie było robione z ramą, co jest ori a co nie bo nie znam sprzęta.

Dochodzi więc drugi do pasujących dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tadeo dzięki za podpowiedź, ale nie spełnia najważniejszego: wizualnie mi się nie podoba.

Tak jak pisałem wcześniej bardziej mi pasuje cruiser niż chopper. Cruiser jest bardziej płaski, inny kąt pochylenia przedniego koła, mniejsza różnica w poziomie siedzisk (kierowca nie jest "zapadnięty"), kierownica jest bardziej płaska i prostsza.

Nie stać mnie na marudę 800, intrudera. A nawet jak znajdę w naciągniętym budżecie to będzie raczej do doinwestowania.

 

Shadow 600, nowsza wersja EN500 (jest spłaszczona względem starej) podchodzi i mieści się w budżecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shadow 600 to klasyka. Ma wielu zwolenników. Silnik bezproblemowy. Występuje ze skrzynią 4 i 5 biegową. Trochę za słaby do jazdy w 2 osoby. Im starszy tym więcej mocy. Te z europy zachodniej mają blokady. Nie traci zbytnio na wartości. Łatwy w sprzedaży. Niestety na łańcuchu, ale przy małej mocy to zaleta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...