5 km bez śruby mocowania silnika, mogłem coś zepsuć?

[bartek_fz6]

Witam,

 

W sob montowałem gmole w fz1, jedna z śrub po ułamaniu klucza wymagała asysty znajomego mechanika, podjechałem więc 5 km w miarę spokojnie do 100km/h ale już u niego zdałem sobie sprawę, że martwiąc się co zrobić z dolnymi śrubami stopki nie wsadziłem na ten czas lewej górnej śruby wkręcanej w przednią łapę trzymającą silnik, tą do której wszyscy przykręcają gmole itd. czyli górne-przednie mocowanie, śruba gwintowana po jednej na każdą łapę.

 

Mam jakąś schizę, że coś zepsułem, silnik trzyma się na 2 przelotówkach i prawa przednia była wkręcona to chyba nie mógł się przestawić lub szarpnąć na dołkach podczas jazdy ? W drogę powrotną pożyczyłem śrubę i bez problemu wskoczyła na miejsce.

[Gość komandosek]

Po mocnym zejściu z gumy silnik mogło wyrwać z mocowań, jak cos takiego Ci się nie przytrafiło to nic sie nie stało ;)

[bartek_fz6]

Nie no nie było gumy, raczej spokojna jazda :)

[_Monter_]

Histeryzujesz.

[filipr]

Nie no nie było gumy, raczej spokojna jazda :)

To RACZEJ możesz spać spokojnie :)

Spokojnie, nic się nie stało.

 

Pozdr.

F.

[Limo]

Silnika nie ruszysz nawet jak wyjmiesz wszystkie śruby i szpilki. Nie mówię oczywiście o jeździe tylko jakbyś na przykład chciał wyjąć silnik z ramy. Jest jeszcze jedno zabezpieczenie. A z doświadczenia wiem że nawet jeżdżąc na gumie bez jednej śruby mocującej nic się nie stanie.