Skocz do zawartości

Dziwne "samorozładowanie" nowego akumulatora


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Kupiłem parę dni temu nowy akumulator Yausa (YTX9-BS, 12V, 8.4Ah 135A rozruchowe) do mojej Yamahy XJ600. Gość go w sklepie jak to powiedział uformował (czyli zalał płynem, odczekał 10 min i zatrzasnął klapkę). Przez parę dni zero problemów - moto pięknie kręciło i startowało. Wczoraj normalnie wieczorem wróciłem z pracy, wyłączyłem czerwony przycisk zapłonu, wyjąłem kluczyc.

 

Dziś rano próbuję odpalić moto i nic - po przekręceniu kluczyka w stacyjne nic się nie świeci (ani N, ani nawet podświetlenie tablicy rozdzielczej). Sprawdzam miernikiem akumulator: bez obciążenia 5.9V, z obciążeniem (włączone światła mijania przy załączonej stacyjce) - 1.5V

 

Rozumiem, że akumulator nadaje się do wyrzucenia. Oczywiście będę reklamował go, bo żadnych takich problemów z moto wcześniej nie miałem, ale teraz pytanie: czy komuś takie coś się zdarzyło? Czy np taki akumulator miał wadę fabryczną czy coś? Czy raczej mało prawdopodobne?
Oczywiście podejrzewam, że jakieś zwarcie mogło być. I wolę to wykluczyć przed reklamacją, żeby przede wszystkim nie zepsuć kolejnego aku jeśli nawet uznają mi reklamację. Moto stoi na dworze, ale pod wiatą - więc deszcz raczej nie straszny (poza tym wczoraj ani dzisiaj nie padało), ale już rosa jak najbardziej. Ale czy jakby było zwarcie to by bezpiecznik nie zadziałał (wszystkie bezpieczniki są ok)? Nie mam jednak pomysłu jak takie coś diagnozować samemu. Macie jakieś pomysły?

 

Nie znam się na tym za bardzo, ale wykluczam problemy z ładowaniem bo bez ładowania by się nigdy chyba tak bardzo nie rozładował.

 

 

Pozdrawiam

Edytowane przez kotbehemoth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naładuj sobie ten akumulator, i skoro masz miernik to sprawdź ładowanie w motorze. I sprawdź też czy coś nie pobiera prądu przy wyłączonym zapłonie.

To jeszcze napisz mu jak to zrobić...wypadałoby.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naładuj sobie ten akumulator, i skoro masz miernik to sprawdź ładowanie w motorze. I sprawdź też czy coś nie pobiera prądu przy wyłączonym zapłonie.

 

No ładowanie może nie być takie łatwe. Przy tak rozładownym akumulatorze nie wystarczy podpiąć go pod prostownik. Tutaj jest to trochę opisane: http://www.akumulatory-zelowe.pl/instrukcja-obslugi-akumulatorow-vrla-pm-4.html Ale akurat nie mam precyzyjnego zasilacza pod ręką.

 

Jak już pisałem ładowania w motorze nie podejrzewam. Odpaliłem wczoraj po południu moto bez problemu i jechałem może 20 min. Na pewno w tym czasie by się nie rozładował tak akumulator.

 

Sprawdzałem pobór przy okazji wymiany aku i był minimalny. Na pewno mniejsze od 1mA.

Edytowane przez kotbehemoth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadza si , mi tez kiedys padl prawie nowy aku w moto i odpisali na gwarancji ze w skuitek glebokiego wyladowania zsotal zasiarczony...czyli moja wina , sam go sobie zepsulem....

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo wlanie elektrolitu do akumulatora nie powoduje że się sam naładuje.

Po wlaniu elektrolitu akumulator musi zostać naładowany.

Napięcie znamionowe na akumulatorze pojawi się dość szybko, ale jego pojemność osiągnie max 10% znamionowego, dlatego bez obciążenia ma prawie 6V a po obciążeniu 1,5V. To tak jakbyś kupił w kiosku 4 paluszki AA i próbował uruchomić moto, napięcie będzie ci się zgadzać bo bez obciążenia będzie 6V.

Spróbuj normalnie go naładować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wueska, @Nitomen:

Zdaję sobie sprawę, że jeśli to moja wina (tzn instalacja niesprawna) to nie mam co liczyć na gwarancję. Ale póki co nie widzę, żeby instalacja była uszkodzona.

 

@Herdi:

Mało prawdoposobne bo wtedy jak rozumiem światła wciąż by się świeciły, a to raczej bym zauważył. Poza tym skoro aku ma pojemność 8Ah a rozładował się w kilkanaście godzin to pobór prądu musiałby być dość spory. Podejrzewam, że nawet jakbym światła zostawił to rano może by nie było wystarczająco prądu na odpalenie, ale żaróweczka podświetlająca deskę by się wciąż świeciła.

Póki co jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że gdzieś jakieś przewody są przetarte i np rano jak pojawia się rosa to coś tam zwiera i pobiera prąd. Niemniej żadnego dowodu na to nie mam. Podejrzane jednak, że akurat teraz się to zdarzyło - z nowym akumulatorem, a wcześniej wszystko było ok.

 

@iker350:

Po pierwsze to sprzedawca mówił co innego. Powiedział, że po zalaniu aku jest naładowane w 70% i nadaje się do zamontowania w motocyklu. I to generalnie by się sprawdziło bo moto przez kilka pierwszych dni odpalał bez problemu.

Edytowane przez kotbehemoth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zamordujesz sprzedawce spróbuj naładować to aku ;)

W GR650 miałem uszkodzenie regulatora polegające na przypadkowym rozładowywaniu aku poprzez regulator zwierający + poprzez 2 fazy altka do minusa . Tez nie bylo tego widać na pierwszy rzut oka ,dopiero po zdjęciu dekla .

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...