Yamaha R6 gaśnie bez czujnika sprzęgła - jak obejść?

[Sikor]

Cześć,

 

W mojej R6 jest wywalony lewy przełącznik z kierownicy oraz czujnik sprzęgła (przy klamce). Czujnik był wpięty w wiązkę wychodzącą z przełącznika. Sytuacja jest taka, że gdy ruszam normalnie to motocykl gaśnie i trzeba go szybko ponownie odpalić i ruszać. Da się tego uniknąć jak trzymam wyższe obroty i delikatnie upalam sprzęgło - wtedy po przygaśnięciu od razu załapuje ponownie. Ale wolałbym to rozwiązać jak należy. Czy jest na to jakieś obejście? Jakaś modyfikacja w wiązce/kostce, w którą się wpinał przełącznik?

[_Monter_]

Zewrzeć oba przewody na stałe o przełącznika przy klamce.

[Sikor]

Coś jak tutaj http://www.r6-forum.com/forums/showthread.php?t=160122 ? Złączyć je, zaizolować i to wszystko?

[satanic_masta]

a nie będzie wtedy chodził na mapie dla wciśniętego sprzęgła?

[Sikor]

No właśnie, to jest dobre pytanie. Podejrzewam, że powyżej pewnych obrotów i/lub stopnia otwarcia przepustnicy i tak się włącza inna mapa, ale czy może to ktoś potwierdzić?

[heniek128]

To wepnij sobie ten czujnik omijając przełączniki, tak będzie najprościej i będziesz miał problem z głowy.