Skocz do zawartości

Gdzie lepiej zdawać prawo jazdy A w kraju czy a UK?


wiktor008
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie Nie..! Wyrwałeś to z kontekstu.. Napisałem że mam polskie "B" i tylko angielski counterpart na "A1".. Przynajmniej tak chciałem napisać. Tak czy inaczej widzę że więcej z tym problemów niż myślałem. Jak zawsze zresztą. Ale postaram się jeszcze zadzwonić do najbliższego miejscu zameldowania w Polsce WORDu i przedstawię szczerze swoją sytuacje. Zobaczymy co mi powiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno.. domyślam że jesteś rezydentem UK, tj. przebywasz tam w ciągu roku powyżej 182 dni, stąd nie masz prawa zdawać w Polsce. Jest takie oświadczenie, że przebywasz w Polsce w ciągu roku więcej niż 182 dni...

Pewnie nikt nie zwraca uwagi na taki drobny szczegół przy wypełnianiu dokumentów, bo kto co udowodni i etc......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno.. domyślam że jesteś rezydentem UK, tj. przebywasz tam w ciągu roku powyżej 182 dni, stąd nie masz prawa zdawać w Polsce. Jest takie oświadczenie, że przebywasz w Polsce w ciągu roku więcej niż 182 dni...

Pewnie nikt nie zwraca uwagi na taki drobny szczegół przy wypełnianiu dokumentów, bo kto co udowodni i etc......

 

Kursantom zawsze mowie, ze ;

 

 

- slepi w karty nie graja

 

Podpisanie takiego oswiedczenia to nic innego jak falszowanie dokumentow i jest karane z urzedu, a wyjsc moze b. latwo, wysterczy, ze urzednik wejdzie / przedzwoni w baze danych fiskusa, i pozamiatane.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Co Wy..? To aż tak źle z terminami jest..?? To ile średnio trzeba teraz czekać,,? To znaczy że jeśli teraz bym chciał zadzwonić i zaklepać termin egzaminu to może się nie udać trafić z wolnym terminem na czerwiec..??? To chyba jakaś pomyłka..? I dlaczego sądzicie że tak ciężko jest zdać za pierwszym podejściem - jeśli chodzi o jazdę..? Właściwie jak ktoś ma opanowaną jazdę jaką oni wymagają to zostaje tylko kwestia dania rady testom.. A koszta? Po co miałbym płacić instruktorowi za naukę jazdy po parkingu skoro to już potrafię.. O to właśnie mi chodziło że chcę to pominąć i myślę że z tym w Polsce nie ma problemu jako że każdy instruktor chce szybką i łatwą kasę chapnąć bez konieczności udostępniania swojego sprzętu, kosztów paliwa itd. Właśnie o papier chodzi i przeszkoleniu praktycznym by móc zostać dopuszczonym. Wiele w Was pesymizmu koledzy.. Może ktoś myśli inaczej?

z Ustrzyk masz blizej do wschodniego UK

tam zalatwiasz podobno od reki

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno.. domyślam że jesteś rezydentem UK, tj. przebywasz tam w ciągu roku powyżej 182 dni, stąd nie masz prawa zdawać w Polsce. Jest takie oświadczenie, że przebywasz w Polsce w ciągu roku więcej niż 182 dni...

Pewnie nikt nie zwraca uwagi na taki drobny szczegół przy wypełnianiu dokumentów, bo kto co udowodni i etc......

Co ja patrze..??!!! Jeszcze raz bo chyba coś nie zrozumiałem.. Jakim cudem jako prawny rodowity obywatel RP w której spędziłem ponad 25 lat swojego życia "nie mam prawa" zdawać co kolwiek czy się uczyć co kolwiek..? Toż to jakiś nonsens..! Nie ważne ile siedzie w UK tego nikt nie widzi.. A poza tym co fiskus polski ma do tego kto siedzi a kto nie za granicą.. a jeśli byłbym bezrobotnym na utrzymaniu rodziców i nic nie zarabiał i nie pobierał zasiłku to tak samo nie istnieje w bazie fiskusa.. Prosze Was ludzie nie opowiadajcie bzdur.. Prziecież nie ja pierwszy tak zrobie i nie ostatni że zarabiam tu a do Polski jadę się doszkalać bo 5 razy taniej i łatwiej. Toż to już norma.. Wszyscy tak robią i jakoś nikt do więzienia nie idze..(??!!)

Jutro dzwonię i pytam.

Edytowane przez wiktor008
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w ogóle nie jest śmieszne..

Dowiedziałem się na razie tyle że na A może i mógłbym podejść bez egzaminów teoretycznych ale musiałbym to sprawdzić z UKM lokalnym w Polsce a konkretniej podejść tam z przetłumaczonymi dokumentami angielskimi na prawo jazdy tymczasowe A które mimo wszystko jest ważne bezterminowo pod warunkiem ciągłego odświeżania CBT (strasznie to dziwne); Oni pewnie musieli by to skonsultować z tutajszymi organami DSA bo skim innym czy mogą mnie dopuścić do egzaminu bez korsu jazdy i egzaminu z teorii.. Pewnie to wszystko się słabo kalkuluje.. a koszt.. zaczyna się od 1000zł w górę po zmianie przepisów. Koszt jeszcze bajka ale ta biurokracja.. Na C koszt od 2000zł w górę.. też nie tak tanio ale i tak taniej niż tu.. Tyle ze znowu biurokracja.. bo ponoć muszę pójść do UKM i poprosić o wydanie mi tzw "profilu" czyli dkumentu na podstawie którego mogę rozpocząć szkolenia w szkole nauki jazdy a bez którego nie będę wstanie tego zacząć.. Przed jednak wybraniem profilu muszę postarać się o badania lekarskie ile to wszystko razem zamie czasu..? ponoć samo postaranie się o te dokumenty można zorganizować w jeden dzień natomiast czekanie na nie przy pracy urzędów to już inna sprawa. Innymi słowy w ciągu jednego pobytu 3 tygodniowego w kraju nie mam szans się wyrobić ze zrobieniem tego wszystkiego a potem jeszcze przecież trzeba odczekać swoje na egzamin Państwowy w Wordzie., Można by to zrobić w drugim terminie za parę miesięcy tylko ze wtedy człowiek już znowu nie świeży z jazdy itd itp.. Suma sumarum chyba się to wszystko nie opłaca..

Daruję sobie pewnie C, a zrobię tutaj kiedyś jak będę miał na to kasę a czas urlopu przeznaczę na kursy doszkalające z innych dziedzin..

To tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, kombinujesz jak koń pod górę, sam sobie utrudniasz żeby tylko urwać parę groszy. A wystarczy, że będziesz musiał przyjechac specjalnie na egzamin o jeden raz więcej niż zakładasz, potem jeszcze raz po odbiór (bo od pozytywnego egzaminu do wydania mija miesiąc) i okaże się, że całą zaoszczędzoną różnicę przejeździsz, urlop stracisz... ale doświadczenia związane z biurokracją są bezcenne :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę.. gdzieś niedaleko w Europie może być jeszcze prościej.. Tylko oczywiście Polska słynąca już legendarnie z biurokracji i łaski na każdym kroku oraz bajońskich opłat jest number 1 in the World w uprzykrzaniu ludziom życia. Sam doszedłem już do tych wniosków.. Dziś człowiek żałuje że nie zrobił prawka na A razem z B ale niestety 10 lat temu to ja na motocykl nie miałem nawet najtańszy a na B musiałem się zapożyczyć.. Potem już A nie było mi dłuuuuugo potrzebne.. aż 10 lat jak widać.. teraz jednak w dobie kryzysu i coraz trudniejszych do przejścia przepisów jakże by się to w tym akurat miejscu przydało.. Gdybym nie wyemigrował to pewnie bym nawet nie liznął jazdy na motocyklu.. Są jednak miejsca bardzo różne na świecie i od tego jakie w nich warunki panują zalezy bardzo wiele i nasze wszystkie decyzje. Kat C to po prostu pomysł na zarobek lepszy. Jednak całkiem dobrze posiadaczom tej kategorii się płaci na dzień dzisiejszy przynajmniej w UK. Reasumując jeszcze popytam w Wydziale komunikacji (czyt komunistyfikacji) o tym jak to w Polshy jest z tym A1 do A i jazda do jazdy ze zdawaniem ale coś czuje już po tym co się dowiedziałem że nie będzie łatwo. A Panie w urzędach w Polsce robią taaaaaką łaskę że w ogóle chcą z nami rozmawiać że aż człowiek by chciał w nie telefonem rzucić jakby się dało.

\Rozpacz z tą łaską na prawde.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy. Wyczytałem z linku coś takiego (z przewodnika po CBT dla jeżdżących po UK):

 

"CBT if you have a car driving licence

If you passed your car driving test before 1 February 2001 you can ride a moped without completing compulsory basic training (CBT).

If you passed your car driving test on or after 1 February 2001, you must complete a CBT course to confirm your full moped licence. This means you won’t have to take CBTevery 2 years to continue riding a moped.

If you already have a CBT certificate and then pass your car test, you can ride a moped without L plates without taking the full motorcycle test.

In this case the CBT certificate for riding mopeds will last for as long as your car licence.

Mopeds have a maximum engine size of 50cc and a maximum speed of approximately 31mph."

Czy to znaczy że po przejściu pierwszego CBT nie muszą go robić ponownie dla Moped skooterów do 50cc tylko mogę jeździć do czasu ważności mojego prawojazdy kat B..?? Bo ja to tak zrozumiałem.. Ale już powyżej 50cc musiałbym pewnie co dwa lata odświażać. Jednak do 50cc to robie się jednorazowo CBT i można jeździć bez L-ek..?! Na to mi wygląda. Czy ktoś coś ma do dodania?

 

A to właśnie ciekawe z tymi terminami.. Faktycznie teraz mam bezterminowe.. Ale co tak na prawdę oznacza termin ważności brytyjskiego prawa jazdy - czy nie czasem że po 10 latach po prostu trzeba przedstawić swój dobry stan zdrowie satysfakcjonujący lekarza który może wydać nam oświadczenie że jesteśmy wciąż zdolni do jazdy..? W Polsce też już są plany wprowadzenia obowiązkowej wymiany prawojazdy z bezterminowych na terminowe z ważnością na 15 lat lub krócej i potem od nowa badania itd. A W UK może trzeba jeszcze raz testy zdawać...? Nie wydaje mi się.

Poza tym zawsze mozna sobie polskie bezterminowe zgubić i postarać się o wyrobienie nowego z pięknym gwiezdnym kółkiem na niebieskim tle.

Jak ktoś z Was zdawał to może mi napisze ile by mnie to robienie A pełnego (a może lepiej mi zrobić A2) kosztowało tutaj w Londynie/UK. Na stan dnia dzisiejszego czyli CBT na motocykle 125cc manual. Więc zdane max z możliwych w CBT. (pisze max bo niektórzy zdają na moped z automatem);

Z tego co ja wyczytałem to egzaminy mieszczą się w granicach 130Funtów (wszystkie) ale jak to jest z kursem ile trwa jak to wygląda i czy na egzamin mogę pojechać sam czy muszę brać instruktora itd.

Proszę chcę mieć jakieś porównanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to właśnie ciekawe z tymi terminami.. Faktycznie teraz mam bezterminowe.. Ale co tak na prawdę oznacza termin ważności brytyjskiego prawa jazdy - czy nie czasem że po 10 latach po prostu trzeba przedstawić swój dobry stan zdrowie satysfakcjonujący lekarza który może wydać nam oświadczenie że jesteśmy wciąż zdolni do jazdy..?

 

Jeszcze się nie dowiadywałem, swoje mam ważne do 2018 roku :D

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica pomiędzy PL a UK jest taka, iż za wydanie nowego PJ nie płacimy. Jeśli sie nie mylę, obowiązkowe badania trzeba przejść w wieku 70 lat. Moje kategorie, A i B są ważne do przed dnia mojej 70. Ogólnie jesli Masz problem ze zdrowiem, to jest Twoim obowiązkiem poinformowanie o tym fakcie DVLA.

Ja za swoje przygotowanie do egzaminu na PJ kat. A zapłaciłem 800 GBP, z racji że wcześniej na motocyklu nie jeździłem. Kilka postow wcześniej napisałem Ci co możesz zrobić w Twojej sytuacji. Pisze z komórki więc nie będę sie powtarzal =]

 

Wysyłane z mojego HTC Desire HD za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...