Skocz do zawartości

Bajkał, Mongolia, Kazachstan Połowa czerwca


pegaso
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnie przygotowania:
Przeciwdeszczówki z podeszwą można w nich normalnie chodzić, a nie jak zwykłe że można orła wywalić:
100-2766.jpg
100-2769.jpg
Opony zapakowane i przypasane na specjalnie wyspawanym stelażu:
100-2721.jpg
100-2719.jpg

 

100-2772.jpg
100-2773.jpg
100-2780.jpg
100-2773.jpg
100-2784.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dodatkowo zabieram wydrukowaną listę rozmieszczenia bagażu. Gdy pogranicznik zapyta co mam w kufrach pokazuję tę listę i nie trzeba wszystkiego rozpakowywać. Dzisiaj mija 24 rocznica wielkiej katastrofy kolejowej na Uralu, zginęło tam 726 osób.Większość to całe rodziny i dzieci jadące na wypoczynek. Tu są współrzędne miejsca katastrofy. 54°56'37.54"N 57° 4'59.60"E. Na planie wyjazdu widzę że będziecie przejeżdżać koło tego miejsca. Tutaj należy skręcić w lewo, gdyby lało jak z cebra (uwaga na dziury zalane wodą) to w zajeździe 54°50'40.24"N 57° 3'38.99"E można zanocować, jest też darmowe miejsce na motocykle. Nie zabieram nigdy opon i olejów. Po drodze jest dużo sklepów z częściami do wszystkiego co jeździ po świecie. Towar jest dostępny w ciągu 24 godzin. Przy wjeździe do Biełgorodu po prawej stronie jest bardzo gościnny dla motocyklistów zajazd. Duży piętrowy budynek wejście z cegły półokrągłe zwieńczone półokrągłym balkonem. Przechowywanie motocykli gratis.

Ed. Jeśli mogę zaproponować to w Woroneżu pojechałbym w kierunku miasta Anna a potem do Saratowa. Za Wołgą w miejscowości Marks w tamtejszym zajeździe częstują darmowym słowackim piwem. Lubią tam motocyklistów i cieszą się z odwiedzin. 51°41'40.07"N

46°43'24.12"E

Edytowane przez MarekR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witamy wszystkich milosnikow podrozy motocyklowych,

jestesmy teraz w Mongolskim niby miescie Khovd, zdobylismy hotel z ciepla woda w miare mozliwosci mongolskich.

Ten odcinek od granicy Rosyjskiej do tego miasta to jest tragedia.Jak na razie maszyny nasze sprawuja sie w pozadku optymizm nas nie opuszcza ale jest bardz bardzo ciezko poniewaz lokalne burze codziennie nas nawiedzaja co powoduje srednia predkosc jazdy do 40 km/h.

Dziennie wszystko co mozna zrobic to 250-300km.

Benzyna slabej jakosci, jedzenie tez slabej jakosci :)
i temperatury wysoko w gorach w nocy okolo 2-3 stopni w dzien dochodza czasami do 20.

 

Pozdrawiamy Darek i Kamil

Wiecej jak wrocimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podróż w tamte strony to jak wejście do czarnej dziury. Weśsie i trzeba dużo siły aby się stamtąd wydostać. Osobiście znam kilku wygodnickich, którzy w tamte rejony zawieźli motorki na przyczepce aby na miejscu zrobić sobie fotkę przy swoim rumaku. Wytrzymałości i pogody ducha życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czesc i czolem,

wlasnie jestesmy w drodze powrotnej siedzimy w novosybirsku w hotelu azimut, pranie zrobione, serwis w motocyklach zrobiony czekamy na wymiane opon szosowych kostki ktore sie zuzuyly wyrzucamy i powoli wracamy do domu.Droga minela bez wiekszych problemow granice ktore pokonywalismy zajmowaly nam moze godzine z wypelnianiem papierkow i deklaracji.

Drogi ktorych nie bylo w Mongolii to droga przez meke.

po bezdrozach Mongolii nie robilismy wiecej jak 250 km.Darek gs-em mial niegroznych kilka wywrotek nie udalo sie przejechac bez zadnej wywrotki ale zato z lekka awaria motocykla.

Odnieslimy wrazenie ze spolecznosc Mongolska negatywnie jest nastwaiona na turystow poniewaz mielismy maly incydent na targu z ktorym sobie poradzilismy ale pod naszym adresem szly jakies niemile slowa z ich strony.

Wchodzac do sklepu czy restauracji witajac sie z nimi nie spotykalismy sie aby ktos nam odpowiedzial a wrecz przeciwnie udawali ze nas nie widza.

W Ulan Bator jest dosc dobrze rozwiniety ruch nazistowski nosza na lancuchach symbole nazistowskie i maja oklejone samochody i wrecz zaczepiaja turystow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

siedzimy w novosybirsku w hotelu azimut,

A to ciekawa sprawa. Internet w hotelu miałem po opłacie 100rb za godzinę, w tym czasie zdążyłem napisać jednego maila a za cienką ścianką siedziała dziewczyna i na swoim monitorze widziała co robię ja przy komputerze. Słyszałem jej sapanie i zajrzałem do niej po tym jak dała mi "parol" aby się zalogować do sieci!

Edytowanie 1. Zapomniałem dodać, że swastyka to symbol szczęśliwości za życia. Np w Cobh czyli w dawnym Queenstown w Irlandii, w katedrze na podłodze są płytki ze swastykami. Tam ostatni raz Titanic zacumował aby zabrać resztę pasażerów do Ameryki. A że woda była płytka stanął na kotwicy w zatoce i ludzi dowożono łodziami wiosłowymi. Nasze jednostki wojskowe przedwojenne, górskie też miały w swoich emblematach swastyki. Tak to zapamiętałem z historii.

Edytowane przez MarekR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, czytałem kilka relacji z wypraw do Mongoli i tam bardzo ciepło wypowiadali się o mieszkańcach... :rolleyes:

A ja wręcz odwrotnie.

Że kradli spod ręki wszystko co nie przybite gwoździami i łyka wody za darmo by nie dali.

Zapewne jedno i drugie może być prawdą. Różnie ludzie, różne okolice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wróciliśmy w Sobotę w 26 dni przejechaliśmy 17800 km pierwszy incydent mieliśmy na granicy rosyjsko ukraińskiej ,miałem miotacz gazowy na niedżwiedzie i znaleźli celnicy mieliśmy dokładny kipisz w bagażu ale po szczegółowej kontroli nas przepuścili .Jazda po drogach rosyjskich to walka z tirami, drogi są słabej jakości ale niedogodności rekompensują spotkania z Rosjanami, którzy są bardzo gościnni i życzliwi.Granicę rosyjską przekraczaliśmy w okolicach Kurska, następnie Woroneż, Saratov, Samara,Czeljabinsk, Omsk i Novosybirsk.Ten odcinek pokonaliśmy w 5 dni.Jedną noc postanowiliśmy spać pod namiotem ale ze względu na dużą ilość robactwa i komarów tego już nie robiliśmy.Polecamy spanie w tzw.gostynicach rosyjskich, warunki europejskie, dla motocyklistów super.Koszty noclegów około 800-1000 rubli za pokój 2-osobowy.Najkorzystniej płacić w Rosji rublem, nie na wszystkich stacjach można płacić kartą.Mandaty dla policji-proponować tylko ruble nie euro czy dolary.Co do rosyjskiej policji (zatrzymali nas 5 razy-2 skromne mandaty) - jest ok. Jazda jaką uprawialiśmy po rosyjskich drogach to-nie interesowały nas ograniczenia prędkości, znaki zakazów, nakazów itp.

Na odpoczynki wjeżdżaliśmy do miast, troszkę zwiedzaliśmy, robiliśmy fotki i dalej.

W Novosybirsku znależliśmy profesjonalny salon YAMAHY(www.pannavto.nsk.ru-ful zaopatrzony,wybierając się tam nie trzeba ze sobą brać oleju na wymianę,klocków, filtrów, wszystko można kupić na miejscu) wymieniliśmy tam opony na kostki, szosowe zostawiliśmy w przechowalni na powrót.

Do Mongolii wjechaliśmy drogą M52 od strony gór Ałtajskich.Góry są przepiękne, drogi pną się na wysokości około 3-4tys.metrów i oczywiście drastyczna zmiana temperatur 5-6 stopni C. Po przekroczeniu gór zaczynają się stepy i pustynie i oczywiście brak dróg.Przeprawa przez Mongolię to droga przez mękę.Dziki kraj , dzicy ludzie, zupełny brak kultury wręcz nie lubią turystów. Wyjeżdżając z Mongolii do Rosji przez UłanBator czuliśmy się jakbyśmy wjechali z powrotem do Polski.Mieliśmy nieprzyjemne zdarzenie na targu w Mongolii gdzie chcieli nas okraść z pieniędzy.Mongolia jest naprawdę dla twardzieli.Motocykle na pustynię powinny być o dużym skoku zawieszenia i lekkie, bagaże należy ograniczyć do minimum.W ciągu całego dnia (12 godzin) można przejechać maksymalnie 250km.Planowaliśmy być w Mongolii 2 tygodnie a wytrzymaliśmy tylko 1 tydzień.Stwierdziliśmy że 1 tydzień babrania się w piachu wystarczy.Stwierdziliśmy , że Mongolia jest przereklamowana, poza stepami nie ma tam nic ciekawego do oglądania- 1 nocleg w śmierdzącej jurcie spokojnie nam wystarczył.

Z Mongolii przejechaliśmy nad Bajkał,malownicze tereny , krajobrazy-polecam te strony,motocykle można spokojnie zostawiać pod motelami, nie ma żadnego zagrożenia.Następnie udaliśmy się do Novosybirska i tam wymieniliśmy opony i w kierunku Polski.Wracaliśmy inną trasą tak żeby zobaczyć inne nowe miasta.

Bez większych nieprzyjemnych zdarzeń wróciliśmy do Polski.

W razie jakichkolwiek pytań proszę pisać postaram się odpowiedzieć.

Pozdro Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Powoli, nie mam czasu ogarnąć wszystkiego. Nawet czasu na przegląd motocykla nie mam.
Ale coś wrzucę, np:
Pierwszy nocleg w Rosji w namiocie 500 metrów od głównej drogi:
100-3326.jpg
Rosyjska rakieta tak to nazwaliśmy bo nie wiedzieliśmy co to jest, ale było potężne:
100-3273.jpg
Byliśmy mocno załadowani nóżki nawet centralne wchodziły w asfalt:
100-3372.jpg
W mieście Novosibirsk:
100-3520.jpg
Najpierw mycie (jedyne dobre umycie motocykla podczas wyprawy, chłopak się postarał:
100-3373.jpg
A później do serwisu yamahy na zmianę opon, jednak nie polecam zmiana bez wyważenia 2 opon 140zł :lol: :
100-3485.jpg
100b3460.jpg

 



A później do serwisu yamahy na zmianę opon, jednak nie polecam zmiana bez wyważenia 2 opon 140zł :lol: :
100-3485.jpg
100b3460.jpg

 



Suszenie poduszki po deszczu, wyschła elegancko:
100-3718.jpg
Nocleg na kempingu nad rzeką z przemiłymi Rosjanami:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...