pegaso Opublikowano 4 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2013 Ostatnie przygotowania: Przeciwdeszczówki z podeszwą można w nich normalnie chodzić, a nie jak zwykłe że można orła wywalić: Opony zapakowane i przypasane na specjalnie wyspawanym stelażu: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarekR Opublikowano 4 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2013 (edytowane) Ja dodatkowo zabieram wydrukowaną listę rozmieszczenia bagażu. Gdy pogranicznik zapyta co mam w kufrach pokazuję tę listę i nie trzeba wszystkiego rozpakowywać. Dzisiaj mija 24 rocznica wielkiej katastrofy kolejowej na Uralu, zginęło tam 726 osób.Większość to całe rodziny i dzieci jadące na wypoczynek. Tu są współrzędne miejsca katastrofy. 54°56'37.54"N 57° 4'59.60"E. Na planie wyjazdu widzę że będziecie przejeżdżać koło tego miejsca. Tutaj należy skręcić w lewo, gdyby lało jak z cebra (uwaga na dziury zalane wodą) to w zajeździe 54°50'40.24"N 57° 3'38.99"E można zanocować, jest też darmowe miejsce na motocykle. Nie zabieram nigdy opon i olejów. Po drodze jest dużo sklepów z częściami do wszystkiego co jeździ po świecie. Towar jest dostępny w ciągu 24 godzin. Przy wjeździe do Biełgorodu po prawej stronie jest bardzo gościnny dla motocyklistów zajazd. Duży piętrowy budynek wejście z cegły półokrągłe zwieńczone półokrągłym balkonem. Przechowywanie motocykli gratis.Ed. Jeśli mogę zaproponować to w Woroneżu pojechałbym w kierunku miasta Anna a potem do Saratowa. Za Wołgą w miejscowości Marks w tamtejszym zajeździe częstują darmowym słowackim piwem. Lubią tam motocyklistów i cieszą się z odwiedzin. 51°41'40.07"N 46°43'24.12"E Edytowane 4 Czerwca 2013 przez MarekR Cytuj http://https://picasaweb.google.com/marekrajsz/20050715Polnoc# Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pegaso Opublikowano 4 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2013 Dzięki za rady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pegaso Opublikowano 14 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2013 Witamy wszystkich milosnikow podrozy motocyklowych,jestesmy teraz w Mongolskim niby miescie Khovd, zdobylismy hotel z ciepla woda w miare mozliwosci mongolskich.Ten odcinek od granicy Rosyjskiej do tego miasta to jest tragedia.Jak na razie maszyny nasze sprawuja sie w pozadku optymizm nas nie opuszcza ale jest bardz bardzo ciezko poniewaz lokalne burze codziennie nas nawiedzaja co powoduje srednia predkosc jazdy do 40 km/h.Dziennie wszystko co mozna zrobic to 250-300km.Benzyna slabej jakosci, jedzenie tez slabej jakosci :) i temperatury wysoko w gorach w nocy okolo 2-3 stopni w dzien dochodza czasami do 20. Pozdrawiamy Darek i KamilWiecej jak wrocimy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarekR Opublikowano 15 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2013 Podróż w tamte strony to jak wejście do czarnej dziury. Weśsie i trzeba dużo siły aby się stamtąd wydostać. Osobiście znam kilku wygodnickich, którzy w tamte rejony zawieźli motorki na przyczepce aby na miejscu zrobić sobie fotkę przy swoim rumaku. Wytrzymałości i pogody ducha życzę. Cytuj http://https://picasaweb.google.com/marekrajsz/20050715Polnoc# Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi66 Opublikowano 15 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2013 Powodzenia i szerokości :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pegaso Opublikowano 23 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2013 Czesc i czolem,wlasnie jestesmy w drodze powrotnej siedzimy w novosybirsku w hotelu azimut, pranie zrobione, serwis w motocyklach zrobiony czekamy na wymiane opon szosowych kostki ktore sie zuzuyly wyrzucamy i powoli wracamy do domu.Droga minela bez wiekszych problemow granice ktore pokonywalismy zajmowaly nam moze godzine z wypelnianiem papierkow i deklaracji.Drogi ktorych nie bylo w Mongolii to droga przez meke.po bezdrozach Mongolii nie robilismy wiecej jak 250 km.Darek gs-em mial niegroznych kilka wywrotek nie udalo sie przejechac bez zadnej wywrotki ale zato z lekka awaria motocykla.Odnieslimy wrazenie ze spolecznosc Mongolska negatywnie jest nastwaiona na turystow poniewaz mielismy maly incydent na targu z ktorym sobie poradzilismy ale pod naszym adresem szly jakies niemile slowa z ich strony.Wchodzac do sklepu czy restauracji witajac sie z nimi nie spotykalismy sie aby ktos nam odpowiedzial a wrecz przeciwnie udawali ze nas nie widza.W Ulan Bator jest dosc dobrze rozwiniety ruch nazistowski nosza na lancuchach symbole nazistowskie i maja oklejone samochody i wrecz zaczepiaja turystow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Syrek Opublikowano 24 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Hmmm, czytałem kilka relacji z wypraw do Mongoli i tam bardzo ciepło wypowiadali się o mieszkańcach... :rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarekR Opublikowano 24 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 (edytowane) siedzimy w novosybirsku w hotelu azimut,A to ciekawa sprawa. Internet w hotelu miałem po opłacie 100rb za godzinę, w tym czasie zdążyłem napisać jednego maila a za cienką ścianką siedziała dziewczyna i na swoim monitorze widziała co robię ja przy komputerze. Słyszałem jej sapanie i zajrzałem do niej po tym jak dała mi "parol" aby się zalogować do sieci!Edytowanie 1. Zapomniałem dodać, że swastyka to symbol szczęśliwości za życia. Np w Cobh czyli w dawnym Queenstown w Irlandii, w katedrze na podłodze są płytki ze swastykami. Tam ostatni raz Titanic zacumował aby zabrać resztę pasażerów do Ameryki. A że woda była płytka stanął na kotwicy w zatoce i ludzi dowożono łodziami wiosłowymi. Nasze jednostki wojskowe przedwojenne, górskie też miały w swoich emblematach swastyki. Tak to zapamiętałem z historii. Edytowane 24 Czerwca 2013 przez MarekR Cytuj http://https://picasaweb.google.com/marekrajsz/20050715Polnoc# Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 24 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Hmmm, czytałem kilka relacji z wypraw do Mongoli i tam bardzo ciepło wypowiadali się o mieszkańcach... :rolleyes:A ja wręcz odwrotnie.Że kradli spod ręki wszystko co nie przybite gwoździami i łyka wody za darmo by nie dali.Zapewne jedno i drugie może być prawdą. Różnie ludzie, różne okolice. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xv raider Opublikowano 1 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2013 Cześć wróciliśmy w Sobotę w 26 dni przejechaliśmy 17800 km pierwszy incydent mieliśmy na granicy rosyjsko ukraińskiej ,miałem miotacz gazowy na niedżwiedzie i znaleźli celnicy mieliśmy dokładny kipisz w bagażu ale po szczegółowej kontroli nas przepuścili .Jazda po drogach rosyjskich to walka z tirami, drogi są słabej jakości ale niedogodności rekompensują spotkania z Rosjanami, którzy są bardzo gościnni i życzliwi.Granicę rosyjską przekraczaliśmy w okolicach Kurska, następnie Woroneż, Saratov, Samara,Czeljabinsk, Omsk i Novosybirsk.Ten odcinek pokonaliśmy w 5 dni.Jedną noc postanowiliśmy spać pod namiotem ale ze względu na dużą ilość robactwa i komarów tego już nie robiliśmy.Polecamy spanie w tzw.gostynicach rosyjskich, warunki europejskie, dla motocyklistów super.Koszty noclegów około 800-1000 rubli za pokój 2-osobowy.Najkorzystniej płacić w Rosji rublem, nie na wszystkich stacjach można płacić kartą.Mandaty dla policji-proponować tylko ruble nie euro czy dolary.Co do rosyjskiej policji (zatrzymali nas 5 razy-2 skromne mandaty) - jest ok. Jazda jaką uprawialiśmy po rosyjskich drogach to-nie interesowały nas ograniczenia prędkości, znaki zakazów, nakazów itp.Na odpoczynki wjeżdżaliśmy do miast, troszkę zwiedzaliśmy, robiliśmy fotki i dalej.W Novosybirsku znależliśmy profesjonalny salon YAMAHY(www.pannavto.nsk.ru-ful zaopatrzony,wybierając się tam nie trzeba ze sobą brać oleju na wymianę,klocków, filtrów, wszystko można kupić na miejscu) wymieniliśmy tam opony na kostki, szosowe zostawiliśmy w przechowalni na powrót.Do Mongolii wjechaliśmy drogą M52 od strony gór Ałtajskich.Góry są przepiękne, drogi pną się na wysokości około 3-4tys.metrów i oczywiście drastyczna zmiana temperatur 5-6 stopni C. Po przekroczeniu gór zaczynają się stepy i pustynie i oczywiście brak dróg.Przeprawa przez Mongolię to droga przez mękę.Dziki kraj , dzicy ludzie, zupełny brak kultury wręcz nie lubią turystów. Wyjeżdżając z Mongolii do Rosji przez UłanBator czuliśmy się jakbyśmy wjechali z powrotem do Polski.Mieliśmy nieprzyjemne zdarzenie na targu w Mongolii gdzie chcieli nas okraść z pieniędzy.Mongolia jest naprawdę dla twardzieli.Motocykle na pustynię powinny być o dużym skoku zawieszenia i lekkie, bagaże należy ograniczyć do minimum.W ciągu całego dnia (12 godzin) można przejechać maksymalnie 250km.Planowaliśmy być w Mongolii 2 tygodnie a wytrzymaliśmy tylko 1 tydzień.Stwierdziliśmy że 1 tydzień babrania się w piachu wystarczy.Stwierdziliśmy , że Mongolia jest przereklamowana, poza stepami nie ma tam nic ciekawego do oglądania- 1 nocleg w śmierdzącej jurcie spokojnie nam wystarczył.Z Mongolii przejechaliśmy nad Bajkał,malownicze tereny , krajobrazy-polecam te strony,motocykle można spokojnie zostawiać pod motelami, nie ma żadnego zagrożenia.Następnie udaliśmy się do Novosybirska i tam wymieniliśmy opony i w kierunku Polski.Wracaliśmy inną trasą tak żeby zobaczyć inne nowe miasta.Bez większych nieprzyjemnych zdarzeń wróciliśmy do Polski.W razie jakichkolwiek pytań proszę pisać postaram się odpowiedzieć.Pozdro Darek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarekR Opublikowano 1 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2013 Wielkie gratulacje i życzenia spokojnego trawienia zdobytych tam wrażeń. Cytuj http://https://picasaweb.google.com/marekrajsz/20050715Polnoc# Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pegaso Opublikowano 17 Lipca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2013 Powoli, nie mam czasu ogarnąć wszystkiego. Nawet czasu na przegląd motocykla nie mam. Ale coś wrzucę, np: Pierwszy nocleg w Rosji w namiocie 500 metrów od głównej drogi: Rosyjska rakieta tak to nazwaliśmy bo nie wiedzieliśmy co to jest, ale było potężne: Byliśmy mocno załadowani nóżki nawet centralne wchodziły w asfalt: W mieście Novosibirsk: Najpierw mycie (jedyne dobre umycie motocykla podczas wyprawy, chłopak się postarał: A później do serwisu yamahy na zmianę opon, jednak nie polecam zmiana bez wyważenia 2 opon 140zł :lol: : A później do serwisu yamahy na zmianę opon, jednak nie polecam zmiana bez wyważenia 2 opon 140zł :lol: : Suszenie poduszki po deszczu, wyschła elegancko: Nocleg na kempingu nad rzeką z przemiłymi Rosjanami: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pegaso Opublikowano 19 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2014 Filmik z wyprawy: Czekamy na opinię :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi66 Opublikowano 23 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2014 Relacja filmowa w deseczkę, muzyka dobrana rewelacyjnie :), komentarze i "święty" spokój Dariusza bezcenne ;). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.