Skocz do zawartości

Mam poważny problem z Jawka 350ts


tranzys
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, jakis czas temu postanowiłem odrestaurowac jawke 350ts. Zrobiłem szlif cylindrów, gaznik wyczysciłem, rozpołowiłem silnik i złozyłem od nowa skrzynie biegów. po wyregulowaniu zapłonu (na żarówke) motor zapalił ale na chwile (kilka obrotów) i zgasł, i tak cały czas. Mianowicie miedzy karterami jest klocek nad komorą labiryntową ktory był troszke luźny, wymieniłem na inny od kolesia ktory juz siedzi ciasniej jednak na wysokośc jest za mały (jest nizej od powierzchni karterów o jakies 2mm). i nie wiem czy to moze byc wina tego je****ego klocka??? Proszę o odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stary, ale dales d**y! :mrgreen: zartuje, bo nic sie jeszcze nie stalo. w tej chwili masz sytuacje taka, ze mieszanka jest przepychana miedzy 2 cylindrami i nie chce isc do gory, bo nie ma cisnienia w komorze korbowej. jest to sytuacja adekwatna do wadliwego simmeringu na srodku walu. musisz ten klocek wywalic i dopasowac inny. odtlusc dobrze i posmaruje troche silikonem, co by dobrze siedzial i uszczelnial. nastepnie zaloz nowa uszczelke pod cylindry i dobrze je ustaw zanim dokrecisz glowice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, klocek wymieniłem, jednak problem zniknał na chwilkę. potem znowu gasnie i psyka i strzela. Koleś w sklepie powiedział zebym sprawdził simmeringi na wale. Czy ma racje ?? Wogule dzisiaj jak odpaliłem motor i wrzuciłem 1, zaczał jechac DO TYŁU!!!. Nie wiem dlaczego?? Źle ustawiony zapłon ?? proszę o odpowiedz i z góry dziekuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość joserodo

Najpierw ustaw dokładnie zapłon na obu garkach jednakowe wyprzedzenie (2.7 - 3.2 mm tak podaje serwisówka, w rzeczywistości lepiej ustawić bliżejtych 2.7 mm, aczkolwiek w każdym moto jest inaczej). Potem będziem dalej główkować.

 

Miałem podobną sytuację. Objawy jak u Ciebie + jeszcze trudności w rozruchu zimnego silnika (z kopniaka sie nie dało w ogóle odpalic silnika, tylko na pych i to baaardzo długi). Wszyscy mnie straszyli, że to przegroda lub uszczelnienie labiryntowe, jedank nie bardzo chciałem w to wierzyć bo silnik był po remoncie (i tak wygladał). Zacząłem sie bawić gaźnikiem potem zapłonem i okazało sie, że zapłon to był strzał w 10 (teraz pali góra za drugim kopem).

 

A jak nie to niestety czeka cie rozbiórka silnika... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

 

Skoro moto chodzi do tyłu, to masz żle ustawiony zapłon, jest on zbyt wczesny. Podczas kopania zanim tłok dojdzie do GMP na 2.7 - 3.2 mm przed nim ma nastąpić zapłon. Jezeli nastąpi dużo wcześniej to siśnienie zapalonej i rozpręzającej się mieszanki wyhamuje tłok i skieruje go w przeciwną strone, więc moto zaqcznie działąś do tyłu, tylko że teraz z opużnionym zapłonem :twisted: . Musisz dobrze ustawić zapłon. Miałem kiedyś taka przygodę w WSK 175, tylko że u mnie to w ogóle była rewelacja, gdyż moto zapalałem z pychu i dopuki nie wcisnełem spzręgła to moto jechalo do przodu, natomiast jak tylko wyciusnąłem sprzęgło to moto na chwile jakby zwalniało i zaczynało dobrze chodzić dalej, puszczam sprzęgło a moto chodzi do tyłu!!!!. Kumacie wał zmienił swój kierunek obrotu bez zatrzymania się!!! Rewelacja!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem podobną sytuacje, ale zapłon był właśnie zbyt późny, przy zbyt wczesnym zapłonie dźwignia rozrusznika strasznie by odbijała.

Pamiętam jak jeden kumpel źle ustawił zapłon w WSK175 ( zbyt wczesny) i próbował ją uruchomić w chińskich trampkach o cienkiej podeszwie. Zakończyło się to pęknięciem kości śródstopia.

Wracając do późnego zapłonu, widziałem kiedyś przezabawną sytuacje.

Jeździliśmy po górkach na CZ125. Kumpel wyjeżdżał pod jedną z górek kiedy wyniosło go trochę i musiał ująć gazu, a górka była na tyle stroma że motocykl trochę zdusiło, wcisną sprzęgło, silnik prychnął psiknął w gaźnik ale nie zgasł, kumpel zaparł się nogami, dodał odpowiednio gazu i zamiast pojechać do przodu pojechał do tyłu kończąc w krzakach.

My omal nie powywracaliśmy się ze śmiechu, później jeszcze ze dwa trzy razy silnik złapał mu do tyłu. Okazało się że maił zbyt późny zapłon. Tyle że CZ125 ma dosyc lekki wał, o małej bezwładności. Wiem że to dziwne i wbrew logice ale właśnie wszystkie przypadki załapania lewych obrotów widziałem na zbyt opóźnionym zapłonie.

Silniki ze zbyt wczesnym zapłonem po prostu odbijały podczas prób rozruchu , a jeżeli nawet wał zakręcił się kilka obrotów wstecz to dla lewych obrotów zapłon był zbyt późny aby silnik mógł kontynuować pracę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, to wyreguluje zapłon, i zobaczymy, jak cos to kupie te simmeringi i wymienie i wtedy zobaczymy. Jendak ja nie wiem co z tym zapłonem. Ustawiałem na górne położenie tłoka i potem z sufmairka cofałem tłok równo o 2,7mm i jest źle. nie wiem spróbuje jeszcze raz!! Dzieki za pomoc :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc jak mówiłem u mnie była REWELACJA!!!, Ja nie mogłem odpalić moto z kola, bo włąsnie odpijał w sposób podany przez Pipcyka, więc musiałem odpalać moto z pycha. Jak potem sptawdzałem zapłon to był zbyt wczesny!!! Jestem tego pewien.

 

 

Dopisane:

 

Ustawiając zapłon, kręcisz wałem tylko w jedna stronę ( w kierunku obrotów). Nie możesz go cofać, gdyż obracając go w jedna stronę kasujesz luzy, na sworzniach, tłoku, pożyskach itd.... Gdy będziesz nim krecił tak jak piszesz, najpierw do gmp a potem cofnąć, to włąsnie takie kaszanki ci z tego wyjdą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja dorzuce sowje trzy grosze w temacie: "jazda do tylu" :D

 

Poniewaz mam warsztat, wiec tych zaplonow naustawialem sie wpizdu, i motory zdarzalo sie, ze jezdzily do tylu, ale w przypadku gdy odpalal je ktos, kto wlozyl w to zbyt malo sily i techniki :mrgreen: . tak jak napisal Pipcyk

Jeździliśmy po górkach na CZ125. Kumpel wyjeżdżał pod jedną z górek kiedy wyniosło go trochę i musiał ująć gazu, a górka była na tyle stroma że motocykl trochę zdusiło, wcisną sprzęgło, silnik prychnął psiknął w gaźnik ale nie zgasł, kumpel zaparł się nogami, dodał odpowiednio gazu i zamiast pojechać do przodu pojechał do tyłu kończąc w krzakach.
chodzi o to ze zdusil motor - a objawia sie to tym ze jest zbyt mala predkosc kataowa silnika i akurat dostal zaplon, gdy tlok sie zblizal do gory - no i ten biedny silniczek nie mial wyboru - energia zgromadzona w kole zamachowym byla mniejsza od energii zaplonu mieszanki, co zaowocowalo wrzuceniem biegu rakietowego :mrgreen:

 

calkiem mozliwe, ze to taki przypadek jak wyzej (zbyt mala energia zgromadzona w kole zamachowym) tranzys uniemozliwia Ci frajde jazdy do przodu

 

moja rada - zrob test odpalajac go na pych, potem sie zatrzymaj. jezeli na jalowych nie zawroci ci silnik, to raczej jest ok

 

P.S kiedys z kumplem sie bawilismy ts i tropikiem zawracajac je z kluczyka zaplonu, na swiatlach. ludzie w katamaranach mdleli jak widzieli nas ruszajacych do tylu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja dorzuce sowje trzy grosze w temacie: "jazda do tylu"  :D  

 

Poniewaz mam warsztat, wiec tych zaplonow naustawialem sie wpi**du, i motory zdarzalo sie, ze jezdzily do tylu, ale w przypadku gdy odpalal je ktos, kto wlozyl w to zbyt malo sily i techniki  :mrgreen: . tak jak napisal Pipcyk

Jeździliśmy po górkach na CZ125. Kumpel wyjeżdżał pod jedną z górek kiedy wyniosło go trochę i musiał ująć gazu, a górka była na tyle stroma że motocykl trochę zdusiło, wcisną sprzęgło, silnik prychnął psiknął w gaźnik ale nie zgasł, kumpel zaparł się nogami, dodał odpowiednio gazu i zamiast pojechać do przodu pojechał do tyłu kończąc w krzakach.
chodzi o to ze zdusil motor - a objawia sie to tym ze jest zbyt mala predkosc kataowa silnika i akurat dostal zaplon, gdy tlok sie zblizal do gory - no i ten biedny silniczek nie mial wyboru - energia zgromadzona w kole zamachowym byla mniejsza od energii zaplonu mieszanki, co zaowocowalo wrzuceniem biegu rakietowego :mrgreen:

 

calkiem mozliwe, ze to taki przypadek jak wyzej (zbyt mala energia zgromadzona w kole zamachowym) tranzys uniemozliwia Ci frajde jazdy do przodu

 

moja rada - zrob test odpalajac go na pych, potem sie zatrzymaj. jezeli na jalowych nie zawroci ci silnik, to raczej jest ok

 

P.S kiedys z kumplem sie bawilismy ts i tropikiem zawracajac je z kluczyka zaplonu, na swiatlach. ludzie w katamaranach mdleli jak widzieli nas ruszajacych do tylu :D

 

Dokładnie, CZ125 jako motocykl prawie wyczynowy ma dosyć lekki wał i przy tym zduszeniu nie tłok nie przeszedł przez GMP tylko wrócił się z powrotem. Stąd ta cała heca :mrgreen: .

Kumpel minie miał nie kiepską, kiedy zaparty nastawiał się na szybki ruch do przodu tymczasem pojechał dokładnie w odwrotnym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...