Pytanie odnośnie egzaminu praktycznego na kat. A

[konrad1f]

Tak wziąłem. Godzinke. Godzinke na B dzien przed egzaminem i godzinkę na A dzien przed egzaminem.

Dodatkowo oczywiscie wykułem testy i przeczytałem kodeks drogowy. Nie chce się wymądrzac ale naprawde miałem wszystko ogarnięte, jazdy na B ogarnąłem elegancko i na A ( oprócz płynu ) wszystko bezbłędnie.

także nie chcę się wymądrzać ale sam sobie odpowiedziałeś na pytanie ;)

[lukimaster]

Takich historii się przez lata nasłuchałem od groma... Instrukcje egzaminowania jaki i sami egzaminatorzy są skostniali do granic możliwości :bigrazz:

Jednym słowem chciał Cie upier*olić i uskutecznił to.

[krakers09]

Wygląda na to, że zdawałem pół godz. przed autorem. Tam generalnie chodzi o wyuczenie się regułek. Na jednym motocyklu egzaminacyjnym łańcuch ciągnie się prawie po asfalcie, ale masz powiedzieć, że luz ma być zgodny z zaleceniami producenta i nikogo nie obchodzi to czy jest on prawidłowy czy nie. Jak trafisz na mendę to musisz być świętszy od boga żeby zdać(swoją drogą ciekawy jestem, na którego trafiłeś.).

 

A opowieści innych zdających wsadź między bajki. Co egzamin to inne. Najwięcej mają do powiedzenia przed ich kolejnością.

[edalton]

Cześć.

Za takie coś nie powinien Cię oblać, ale mógł i to zrobił.

Zrozumiał bym egzaminatora gdybyś wyjeżdżał po za ósemkę,

nie mógł ruszyć pod wzniesienie itp.

 

Nawiązując do wypowiedzi volumaxa w pełni się z nim zgadzam.

Każdy motocykl ma swoje normy nadane przez producenta, i

według nich robimy obsługę.

 

Zdawałem w ubiegłym miesiącu egzamin na kategorię A w Kłodzku,

mają tam Yamahę YBR 125, wiedziałem o tym bo uświadomił mnie mój instruktor.

Pytałem go przed egzaminem na temat obsługi, i powiedział mi wprost żebym nie główkował,

tylko mówił tak jak mnie uczy to zdam.

 

Płyn hamulcowy powyżej minimum, łańcuch od 1,5cm do 3,00cm, olej pomiędzy min. a max.

Tego się trzymałem i zdałem za pierwszym podejściem,

mimo że łańcuch miał z dobre 6,00cm luzu.

 

Po prostu interesuje ich obsługa tego motocykla i to chcą słyszeć.

 

Dodam że w pełni rozumiem Twoje rozgoryczenie, bo uważam że powinien Cię przepuścić.

Niestety ostatnie zdanie należy do egzaminatorów, i ciężko z nimi wygrać.

 

Na koniec życzę zaliczenia egzaminu, bez najmniejszej potyczki.

 

Pozdrawiam.

Marcin.

Edytowane 15 Listopada 2012 przez edalton

[koroviov]

Rinas przyznaj się. Wyrwałeś mu pannę.

[AdamGYM]

 

Płyn hamulcowy powyżej minimum, łańcuch od 1,5cm do 3,00cm, olej pomiędzy min. a max.

Tego się trzymałem i zdałem za pierwszym podejściem,

mimo że łańcuch miał z dobre 6,00cm luzu.

 

 

Tak sie sklada ze dal YBR125 producent przwidzial luz lancucha pomiedzy 2.00cm a 3.00cm

a w YBR250 od 2.5cm do 3.5cm

Wiem ze manual jest ciezki i rzadko sie do niego zaglada :P

[konrad1f]

Cześć.

Za takie coś nie powinien Cię oblać, ale mógł i to zrobił.

Zrozumiał bym egzaminatora gdybyś wyjeżdżał po za ósemkę,

nie mógł ruszyć pod wzniesienie itp.

 

wiesz - egzamin powinien być tak wymyślony aby nie było niedomówień, powinien być obiektywny, albo coś jest OK albo nie

idąc dalej Twoim tokiem rozumowania można by było stwierdzić, że egzaminator nie powinien oblewać za np. wyjechanie 1cm za linię ósemki bo to nie to samo co się przewrócić na motocyklu

ja rozumiem rozgoryczenie autora tematu, sam bym się wkurzył ale raczej na samego siebie lub insrtuktora, który może tą część egzaminu potraktował po macoszemu, może myśląc, że Rinas przecież jeździ więc wie jak sprawdzić poziom płynu

[edalton]

Odnośnie łańcucha YBR125 to powiem szczerze że nie wiedziałem jakie normy podaje producent.

Podałem taką tolerancję, bo tak mnie uczył instruktor.

 

Pytając innych zdających egzamin w Kłodzku, również to potwierdzali (od 1,50cm do 3,00cm).

W takim przypadku powinien nas wszystkich oblać, ale widocznie tam ich taka odpowiedź satysfakcjonuje.

 

Pisząc "nie powinien" miałem na myśli że mógł przymknąć oko.

 

Jak widać są nieścisłości w tym przypadku akurat z łańcuchem,

do tego w ich YBR łańcuch jak już wcześniej wspomniałem lekko miał 6cm luzu,

więc nie powinniśmy jeździć tym motocyklem.

Nikt się nie odważył tego powiedzieć, skoro pierwszy pojechał to reszta też.

 

Dla mnie to banda i tyle.

Edytowane 17 Listopada 2012 przez edalton

[Vatzeque]

Pytając innych zdających egzamin w Kłodzku, również to potwierdzali (od 1,50cm do 3,00cm).

W takim przypadku powinien nas wszystkich oblać, ale widocznie tam ich taka odpowiedź satysfakcjonuje.

Są instruktorzy, którzy twierdzą, że bagnet należy wkręcić do pomiaru w Hondzie CBF 250. Przecież to "tylko" 2cm różnicy na gwincie. Ot fachowość.

[karen]

Egzaminator też człowiek.. co znaczy, że albo się trafi na spoko gościa, albo na skurwiela ;) Ja miałam to szczęście, że był "normalny" i nie czepiał się o byle pierdołę.. chociaż akurat wszystkie kwestie techniczne wyryłam na blachę i śpiewałam zgodnie z tym, co chcieli usłyszeć, bo nie miałam ochoty pojawiać się w WORDzie drugi raz :P Egzamin jest po to, by go zdać. A że później masz w motocyklu maksimum.. :P Zdasz spokojnie, powodzenia!

[iks]

slyszalem, ze w poznaniu lubia tak robic, ze jak w jeden dzien masz 2 kat. to jedna Ci zalicza, a druga nie wazne jak perfekcyjnie jezdzisz Ci uleja.

[Tomek Kulik]

W Warszawie są egzaminatorzy, którzy mają problemy z prowadzeniem maszyny egzaminacyjnej, ale oblewają za omówienie łańcucha po omówieniu elementów losowanych...

[iks]

dlatego tak jak pisalem wczesniej np. na motocykl powinien uczyc ktos kto sam sam jezdzi motocyklem, a nie zaliczyl kurs egzaminatora i jedynie co to podrecznik przeczytal i juz ma prawo do uczenia innych.

[konrad1f]

slyszalem, ze w poznaniu lubia tak robic, ze jak w jeden dzien masz 2 kat. to jedna Ci zalicza, a druga nie wazne jak perfekcyjnie jezdzisz Ci uleja.

jak mnie wk.rwiają takie opowieści ludowe!

zrobisz wszystko jak trzeba to zdasz i tyle!

najłatwiej oczywiście zwalić winę na egzaminatora

 

W Warszawie są egzaminatorzy, którzy mają problemy z prowadzeniem maszyny egzaminacyjnej, ale oblewają za omówienie łańcucha po omówieniu elementów losowanych...

to uważam za chore ponieważ nie świadczy to o tym czy ktoś wie "o co loto" ale czy zna procedurę egzaminowania

Edytowane 18 Listopada 2012 przez konrad1f

[iks]

jak mnie wk.rwiają takie opowieści ludowe!

zrobisz wszystko jak trzeba to zdasz i tyle!

najłatwiej oczywiście zwalić winę na egzaminatora

 

no mozliwe, mowil mi to jeden z dyrektorow szkoly jazdy.