Skocz do zawartości

Silniki diesla już nie opłacalne?


murgal
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Można, ale wtedy polacy nie będą mieli na co narzekać, że drogie, że sie psuje, że ... icon_mrgreen.gif

 

Za moich mlodych czasow, wlasciciele taryf Mercedesow nigdy nie ubolewali nad tym, ze cos sie zepsulo :icon_mrgreen: ( inna rzecz, ze w W 123 nie mialo co sie zepsuc :icon_mrgreen: )

 

Tych ktorych nie bylo stac na Merdedesa z uporem zas twierdzili, ze Mercedesa NIE ! Bo czesci drogie ! Kwestia przekalkulowania wiec, co wybrac ?

 

Przy zakupie drozsze auto ( ktore i pozniej ma swoja wartosc ), ktore sie nie psulo, czy tansze a czesciej sie psujace ? Moim zdaniem do dzis niewiele sie zmienilo. :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nic sie nie zmieniło, bo powiedz mi, ilu z tych wszystkich użytkowników turboklekotów choćby studzi turbinę po jeździe?? ale żale to mają - żałosne.

 

Chlodzenie turbiny bylo konieczne w pierwsych " czasach " gdy zostaly wprowadzone, pozniejsza technika pozwolila na znaczne zredukowanie szkod z niech wynikajacych. Swojego W 210 - 290 TD ganialem po autostradzie na pelnym gwizdku, przy 340 000 troche pompa byla nieszczelna :icon_mrgreen: , z turbina dylematu nie bylo.

 

Obecnie przy moim "dziadkowym" stylu jazdy zupelnie nie biore tego pod uwage. :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy dziadkowej jeździe ok, ale ile to samochodów firmowych pomyka i wszystkie w klekocie, ogień ogień ogień, hebel i bieg na spotkanie - hahahaha widok dnie powszedniego - przynajmniej tutaj.

Wiadomo, jeden dba drugi nie, ale narzekają wszyscy - Polacy mają to już chyba w genach biggrin.gif

Edytowane przez Herdi

-------------------
Pozdro Herdi

Śrubkomistrz w serwisie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to o swoje dba sie najbardziej.

 

Gdybym mial zatrudnic nauczyciela jazdy to tylko i wylacznie z jego wlasnym pojazdem, nigdy na moim ! :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na nauce jazdy jeździłem 2 autkami, Micra oczywiście. Pierwsza była bodajże 1.2 w gazie, druga 1.5D. Nie byłem świadom tego że druga to diesel. Wsiadłem i jechałem. Myślę sobie - nowsze autko to i sprzęgło lepiej działa, jakoś lepiej chwyta od dołu i w ogóle żwawszy silnik. Dopiero po kilku godzinach jazdy usłyszałem klekot spod maski... :icon_eek: Pani, czy to jest diesel? - Nooo... Aaaa, teraz kumam. Potem znowu przesiadłem się do gazówki i porażka. Przy ruszaniu gaśnie, a tamtą musiałem trzymać na hamulcu choćby przy parkowaniu bo tak ciągnęła. Redukuję bieg, chcę przyspieszyć a silnik robi "Mooooooo...." Pani, auto się zepsuło, nie ma siły jechać. Eee.... to gazownik jest, dlatego nie chce jechać. :banghead: Różnica niesamowita była.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaz gazem wiadomo szału nie ma ale diesel i tak inaczej ciągnie od dołu niż benzyna.

I to jest najweksza zaleta diesla ,że wykorzystuję się pełną moc przy niskim spalaniu i niskich obrotach.

Przy benzynie korzysta sie średnio z 2/3 pełnej mocy.A spalanie i tak jest wysokie.

Edytowane przez danielpotas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na nauce jazdy jeździłem 2 autkami, Micra oczywiście. Pierwsza była bodajże 1.2 w gazie, druga 1.5D. Nie byłem świadom tego że druga to diesel. Wsiadłem i jechałem. Myślę sobie - nowsze autko to i sprzęgło lepiej działa, jakoś lepiej chwyta od dołu i w ogóle żwawszy silnik. Dopiero po kilku godzinach jazdy usłyszałem klekot spod maski... :icon_eek: Pani, czy to jest diesel? - Nooo... Aaaa, teraz kumam. Potem znowu przesiadłem się do gazówki i porażka. Przy ruszaniu gaśnie, a tamtą musiałem trzymać na hamulcu choćby przy parkowaniu bo tak ciągnęła. Redukuję bieg, chcę przyspieszyć a silnik robi "Mooooooo...." Pani, auto się zepsuło, nie ma siły jechać. Eee.... to gazownik jest, dlatego nie chce jechać. :banghead: Różnica niesamowita była.

 

 

Moja corka pierwszy jazde miala n Fusion'ie 1,6 D, druga na Polo GTI, trzecia na BWM 320 D :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na nauce jazdy jeździłem 2 autkami, Micra oczywiście. Pierwsza była bodajże 1.2 w gazie, druga 1.5D. Nie byłem świadom tego że druga to diesel. Wsiadłem i jechałem. Myślę sobie - nowsze autko to i sprzęgło lepiej działa, jakoś lepiej chwyta od dołu i w ogóle żwawszy silnik. Dopiero po kilku godzinach jazdy usłyszałem klekot spod maski... Pani, czy to jest diesel? - Nooo... Aaaa, teraz kumam. Potem znowu przesiadłem się do gazówki i porażka. Przy ruszaniu gaśnie, a tamtą musiałem trzymać na hamulcu choćby przy parkowaniu bo tak ciągnęła. Redukuję bieg, chcę przyspieszyć a silnik robi "Mooooooo...." Pani, auto się zepsuło, nie ma siły jechać. Eee.... to gazownik jest, dlatego nie chce jechać. Różnica niesamowita była.

 

moje wnioski

1. gówniana autoszkoła :D mój instruktor zawsze powatarzał -ja nie kupuje gazu nie kupuje diesla niech kursant jeździ dkoładnie takim autem jak są na egzaminie -i za to plus

kumpel przyoszczedził parę zł i jeździł gaziokiem-na egzaminie oblał na placu bo przyjarał kapcia przy ruszaniu na wzniesieniu a potem mówił-cholernie mocne to auto egzaminacyjne lekko gazu i już posłizg kół :D i warto było parę zł oszczedzać ?? żeby stracić je na kolejny egzamin ??

2.auta w auto szkole zarabiają na siebie więc najpierw ekonomia i bezawaryjność potem osiągi-więc gaz zakładamy u kazia za rogiem bo tanio, wyregulować na najmniejsze spalanie jakie sie da a sekwencja to najlepiej niech się przy 3 stopniach przełacza na gaz żeby w ogóle benzyny nie tankować :D potem bzdurne mity-gaz gaśnie, gaz słaby, gaz śmierdzi, gaz szarpie, gaz bierze olej, gaz beeee :D

 

mój kumpel też jest wrogiem gazu (i to zajadłym) miał vectre 2.0 sam gazował ciągle problemy-gasła paliła 20/100, szarpała, śmierdziało gazem, mocy miała na gazie jak uno 1.0

no i oczywiście gaz beeeeeeee nigdy w życiu albo benzyna albo diesel a jak zacząłem go molestować co i jak to :

-gaz założony u stasio-autogaz kompany sp ZOO fuszera na całej lini najtańsza instalacja najgorsze paproki źle wyregulowana dlaczego ich wybrał ?? bo najtaniej a potem płacz....

-potem jeździł do innego gazownika który to prostował , facet tak się na tą vectrę nabluzgał w końcu powiedział że dopłaci mu parę groszy to mu wymieni instalacje bo innaczej w ataku szału potrzaska mu auto siekierą kiedyś :D kumpel nieeeeeeee bo kasy szkoda vectra poszła w inne ręce wymiana instalacji i jak ręką odjął.....

 

3. ja mam takie same wrażenia tylko o 180 stopni :D

ostatnio jechałem 306 1.9D 75KM i jadę wciskam gaz wciskam no i pytam kumpla kiedy będa zauważalne objawy że to przyśpiesza :D ??a on że się czepiam że juz mam tyle i tyle na liczniku mówie ale przyśpieszenie to wgniata w fotel i reakcja na gaz aż mi zwieracze pusciły normalnie......potem wsiadłem w tico 0.8 41KM z źle wyregulowanym gaźnikiem i koleżanka sfrustrowana wysiadła że się popisuje jak debil i na każdym światłach palę gumę przy ruszaniu a ja poprostu cisnąłem ten pedał do podłogi jak w tym klekocie żeby dynamicznie ruszyć -zrobiłem kilkanaście km tym peugotem i weszło mi w nawyk :D

 

tico przy tym peugeocie to jest wściekły nap***lator jeśli chodzi o reakcję na gaz i przyśpieszanie a spalaniowo wcale nie ma takiego szału -oba palą w trasie 4.5-5/100 z tym że ropa jest droższa(peogot szybszy-ale ja i tak nie latam szybciej niż 120 a tyle oba auta pójda bez bólu...) tico pali litr więcej w mieście(peogot ok 6 tico ok 7 )....ale tico ma tanśze cześci i prostszy serwis , pali nawet w -40 przy słabym akumulatorze....już nie dowalam się że oc na 1.9 a na 0.8 to inne bajki...

 

więc dla mnie diesel nie istnieje :D

są jeszcze ekonomiczniejsze benzyniaki np stara micra (takie jak były na naukach jazdy jak był jeszcze LOK) kumpla matka ma : 4.5 miasto , trasa 70-80km/h 3.5-3.8 :icon_eek: a co jak jeszcze to zagazujesz ?? rower w piwnicy ci zgnije i będziesz gruby z braku ruchu :D

 

a tak propo osiągów -w starych instalacjach gazowych możliwości wiejskiego tuningu były ogromne :buttrock: pamiętam kadzio 1.6 monowtrysk +lpg bodajrze pierwsza generacja instalacja regulacja dawki gazu i wolnych obrotów śrubkami -auto służyło tylko do dreso lansu więc dawka lpg na opór ile się dało dopóki nie gasnął : no śmierdziało gazem w aucie, chodził jak fura WRC (nierówno strasznie) żłopał 17-18/100lpg, ale przełaczenie na benzynę to było jak zmiana mapy zapłonu na ekonomiczną spokojna jazdę :D

 

i faktycznie gaz niszczy auto- u nas zepsuły się 2 przednie opony i sprzęgło :D seryjny golf 1.8 nie miał takiego startu jak ten kadzio....

Edytowane przez michoa

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tico to inna baja. Teść ma, jeżdżę z nim to zwieracze puszczają. Za miastem na zwykłej asfaltówce 140km/h i niżej nie schodzi. A pierdnięcie spod świateł też ma konkretne. :icon_mrgreen: chciałbym takie autko ale bym musiał je uzbroić w tytanową klatkę bezpieczeństwa, w innym przypadku z kobietą i dziećmi nie wyjeżdżam nawet z podwórka. Niebezpieczne auto. już lepiej bym się czuł w Maluchu, też niebezpieczny ale jak ginąć to w klasyku. :icon_mrgreen: :buttrock:

 

 

Wracając do diesla i jego charakterystyki. Mnie się podoba. A dlatego że dźwięk wysoko kręconego silnika w jakimkolwiek aucie przyprawia mnie o wymioty. A diesel ciągnie z dołu, wysoko nie trzeba kręcić. Jest git.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

no nic sie nie zmieniło, bo powiedz mi, ilu z tych wszystkich użytkowników turboklekotów choćby studzi turbinę po jeździe?? ale żale to mają - żałosne.

 

 

turbiny po jezdzie sie nei chłodzi, to jakies banialuki, miejska legenda w której jest maleńkie ziarno prawdy, ale i chwile po wyłączeniu silnika dalej jest smarowanie, olej jest bardzo lepki i gorący wiec nie ma sie co rozczulać.

 

Ważniejsze by najzwyczajniej pamiętać o regularnej wymianie filtra by syf sie nie dostawał na łożyska turbiny i co wazniejsze nie pałowaniu jak silnik jest zimny, szczególnie w zimie, bo chwile trwa zanim olej sie rozgrzeje i uzyska odpowiednie parametry.

 

o tym to juz mniej osób pamięta.

Edytowane przez komandosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. gówniana autoszkoła :D mój instruktor zawsze powatarzał -ja nie kupuje gazu nie kupuje diesla niech kursant jeździ dkoładnie takim autem jak są na egzaminie -i za to plus

 

kumpel przyoszczedził parę zł i jeździł gaziokiem-na egzaminie oblał na placu bo przyjarał kapcia przy ruszaniu na wzniesieniu a potem mówił-cholernie mocne to auto egzaminacyjne lekko gazu i już posłizg kół :D i warto było parę zł oszczedzać ?? żeby stracić je na kolejny egzamin ?

 

Pytanie tylko czyja to wina ?

 

Dla mnie polski system szkoleniowy jest chory. Pisalem o tym wiele razy.

 

1. osrodek egzaminacyjny nie ma miec parku maszyn, szkolenie tylko i wylacznie na pojazdach OSK, samo prztez sie rozumie sie, ze egzamin na aucie na ktorym kursant sie uczyl.

 

2. Chore ceny kursow ktore nie rekompensuja ekspluatacji pojazdu OSK

 

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

turbiny po jezdzie sie nei chłodzi, to jakies banialuki, miejska legenda...

 

Te banialuki są w instrukcji obsługi każdego nowoczesnego turbo-diesla w Toyocie.

Masz podany nawet czas chłodzenia zależny od tego z jaką prędkością jechałeś.

 

Sorry, zamiast "cytuj" wcisnąłem plusika ;)

Go ride...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy niektórym na prawdę wydaje się, że fizyka poszła w odstawkę razem z rozwojem techniki ? Gazy wydechowe w czasie jazdy są bardzo gorące, turbina mocno się nagrzewa i żeby ją schłodzić trzeba chwile odczekać aż względnie bardziej "chłodne" spaliny przy obrotach jałowych ją ostudzą.

Po za tym turbiny chłodzone obiegiem oleju nie będą miały przepływu jeśli silnik stoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...