Hamowanie silnikiem

[piórko]

Hamowanie silnikiem obniża dupę, czyli ciągniemy ją za sobą - wydłużamy rozstaw osi. Hamowanie przednim heblem podnosi dupę, czyli skracamy motocykl. Jeśli chodzi o tylny - nie wiem, nie używam.

[ks-rider]

...a moto wyje to może i jest szkodliwe, ale przy normalnych obrotach z użyciem przedniego hebla to chyba nic zlego... :P

 

Jaka wiec jest roznica w stosunku do obrotow - kiedy w takim razie zaczyna byc to szkodliwe ? Przy wiekszych obrotah hamowanie silnikiem jest bardziej skuteczne i tyle. Jezeli mam hamowac dosc konkretnie to w kazdym razie prostuje tulow / korpus do pionu, cw tez swoje robi.

 

:crossy:

[fantom]

czy dobrze kombinuję, że hamowanie silnikiem podnosi dupę (albo może lepiej - nie obniża), a hamowanie tylnym heblem obniża? Takie coś zauważyłem jakby, albo mi się tylko w bani tak projektuje...

 

Już zostało tu napisane, że zarówno hamowanie tylnym hamulcem jak i silnikiem ma identyczny wpływ na geometrię motocykla.

[Dr.Artur]

"Bo to trochę tak jakby w dyskusji na temat techniki jazdy samochodem, padł argument że tak się nie da bo ja jeżdżę żukiem z przyczepą."

 

Rozwalił mnie ten teks :)

Edytowane 26 Września 2011 przez Dr.Artur

[Majkiel]

theodor, argumentacja słuszna i zabawna jednocześnie. Plusik dla Ciebie :flesje:

Zarówno Skystep, jak i ja nie twierdzimy, że należy tak jeździć wszystkimi motocyklami tylko właśnie tymi "żukami z przyczepkami" :biggrin:

[theodor.]

Dzięki ;)

 

Poza zwiekszaniem rozstawu osi hamowanie tylnego koła, obojętnie w jaki sposób powoduje dodatkowe zmniejszenie prześwitu motocykla. Przy hamowaniu przodem masa dynamiczna jest przenoszona na przód i tył się podnosi i mimo że przód nurkuje prześwit nie zmniejsza się aż tak jak przy hamowaniu tylnego koła. Poza tym w momencie w którym siła odśrodkowa w zakręcie wciśnie nam tył motocykla na zawieszeniu to przód już się podnosi na przyspieszaniu, a tył i tak zaraz się podniesie z racji zjawisk w tylnym zawieszeniu towarzyszacym przyspieszaniu. Tak więc wejście w zakręt z zamkniętym gazem to dodatkowo proszenie się o zaczepienie "czymś" o asfalt.

[Sikor]

Dzięki ;)

 

Poza zwiekszaniem rozstawu osi hamowanie tylnego koła, obojętnie w jaki sposób powoduje dodatkowe zmniejszenie prześwitu motocykla. Przy hamowaniu przodem masa dynamiczna jest przenoszona na przód i tył się podnosi i mimo że przód nurkuje prześwit nie zmniejsza się aż tak jak przy hamowaniu tylnego koła. Poza tym w momencie w którym siła odśrodkowa w zakręcie wciśnie nam tył motocykla na zawieszeniu to przód już się podnosi na przyspieszaniu, a tył i tak zaraz się podniesie z racji zjawisk w tylnym zawieszeniu towarzyszacym przyspieszaniu. Tak więc wejście w zakręt z zamkniętym gazem to dodatkowo proszenie się o zaczepienie "czymś" o asfalt.

Te zjawiska czuć jak się jedzie w złożeniu z małą ilością gazu - trzemy podnóżki, a niektóre motocykle trą wydech, stopkę itp. Faktycznie wejście na delikatnym przednim hamulcu i od razu solidne podanie gazu niweluje problem, nawet jeśli złożenie jest mocne.

Edytowane 28 Września 2011 przez MSI

[Sherman]

Hamując do zakrętu silnikiem robimy coś zupełnie odwrotnego - wydłużamy go, a to nie pomaga w szybkim złożeniu motocykla.

Hmm, zgadza się, ale czy te 2-3 cm dłuższy rozstaw osi jest rzeczywiście takim problemem? Szczególnie w przypadku, gdy przyhamowanie tylnego koła może jednak skrócić drogę hamowania, co z kolei oznacza możliwość dłużej jazdy na pełnym ogniu?

 

Tak więc wejście w zakręt z zamkniętym gazem to dodatkowo proszenie się o zaczepienie "czymś" o asfalt.

No i właśnie tu moje kolejne pytanie - jak redukować prędkość w zaciskach, szczególnie tych długich? Wchodzimy w zacieśniający się zakręt z prostej, więc się składamy, coraz bardziej. No i trzeba równocześnie hamować, bo punkt najmniejszej prędkości jest gdzieś przed najciaśniejszą części winkla. Zauważyłem, że tu po prostu przymyka się przepustnicę i niejako "dotacza" do tego punktu, właśnie hamując silnikiem i otwiera gaz przed punktem maksymalnego złożenia. Dobrze tak?

[theodor.]

1- hamowanie tyłem nie skraca drogi hamowania. Jeśli hamulec tylny jest urzyty w celu złożenia tylnego zawieszenia to tylko po to by moznabyło intensywniej potem hamować przodem.

 

2- prędkość dobiera się tak aby nie trzeba było jej redukować w zakręcie. Najwolniejsza częśc zakrętu owszem jest przed szczytem, ale osiąga ją się na hamowaniu przodem. Nie zakrecie nie ma miejsca na "toczenie się" na stałym gazie. Albo hamujemy, albo przyspieszamy. Tyle że pomiedzy jednym a drugim powinna być zakładka gaz/hamulec.

 

Jesli zakręt się zacieśnia to kwestia trajektorii bardziej niż konieczności redukowania prędkości już w zakrecie.

[theodor.]

Ta pełna pi...a to kwestia umowna. Jej pełność, że tak powiem zależy od wielu czynników. Generalnie należy przyspieszać od połowy a nawet już od około 1/3. Ale intensywność przyspieszania zależy od danego zakrętu.

Pamiętać nalezy też o tym aby nie był to strzał z gazu w punkcie. Raz że ryzyko uślizgu, a dwa że jeśli uślizgu nie ma nawet to oznacza że mielismy zapas przyczepności który pozwalał teoretycznie szybciej jechać.

 

Pomijamy oczywiście kwestie różnic między motocyklami. Mam 120Nm na kole więc inaczej wygląda "pełny ogień" w zakręcie u mnie a inaczej np w RS250. Ale zasada jest ta sama.

[Sikor]

Pomijamy oczywiście kwestie różnic między motocyklami. Mam 120Nm na kole więc inaczej wygląda "pełny ogień" w zakręcie u mnie a inaczej np w RS250. Ale zasada jest ta sama.

Na S4 masz tyle niutonków? W jaki sposób?

[theodor.]

Wałki rozrządy ducati performance

Wysokokompresyjne tłoki Pistal Racing

Zmieniony soft ECU Ducati Performance

Kompletny układ wydechowy

Modyfikacja układu dolotowego

Korekta kanałów dolotowych w głowicach

Zmienione dyfuzory w airboxie

 

Efekt 117Nm przy 8100obr/min

[Sherman]

Mi chodzi o hamowanie w złożeniu, bo przecież gdzieś trzeba zwolnić, zbliżając się do najciaśniejszego miejsca zacisku, tak? A mimo wszystko hamowanie w złożeniu jest trochę inne, niż na prostej, bo przecież nacisk na przednią gumę jest dużo mniejszy, więc może pomóc sobie tyłem, który jest jednak też dociążony?

 

Przecież ten sam "myk" wykorzystuje się w samochodzie - przednie gumy nie dają rady i hamować, i skręcać, więc przenosi się siłę hamowania na tylne koła, żeby przy dojeżdżaniu do zacisku skuteczniej wytracać prędkość.

[Sikor]

Wałki rozrządy ducati performance

Wysokokompresyjne tłoki Pistal Racing

Zmieniony soft ECU Ducati Performance

Kompletny układ wydechowy

Modyfikacja układu dolotowego

Korekta kanałów dolotowych w głowicach

Zmienione dyfuzory w airboxie

 

Efekt 117Nm przy 8100obr/min

Szacun :notworthy: . Kapitalny Monster.

[theodor.]

Absolutnie samochód w tym względzie nie ma analogii do motocykla.

To kwestia zjawisk jakie zachodzą w geometrii motocykla przy zmianach obciążenia.