Czy przekraczasz dozwoloną prędkość jadąc moto?

[piórko]

piórko żebyś się nie zdziwił jak w tym samym momencie zacznie nagrywać funkcjonariusz kamerą :icon_twisted:

 

W Lublinie kiedyś była podobna akcja ;)

 

 

Stoodent - dzięki, wezmę to pod uwagę, ale bardziej liczę na to, że to oni się zdziwią, bo ja...baba jestem :icon_razz: :icon_mrgreen: (już mi się zdarzyło, że misiowi kopara opadła jak zdjęłam kask, a ja go jeszcze zrugałam, że mnie wziął za faceta :icon_evil:)

[Huggus]

Mnie to nawet w szkole jazdy uczyli, ze bezpieczniej jest jechać na moto trochę szybciej niż ci dookoła ;)

[goguś]

Ja tam jeżdżę zawsze 100 km/h.... Powyżej dopuszczalnej :bigrazz:

Edytowane 16 Października 2011 przez goguś

[stoodent1]

Ekhm :icon_rolleyes: wybacz ;)piórko

Edytowane 16 Października 2011 przez stoodent1

[piórko]

Ekhm :icon_rolleyes: wybacz ;)piórko

 

No problem :biggrin: Przy nickach powinny być znaczki również z płcią żeńską, bo wszyscy mają męską. No cóż, raczej bardziej męskie forum.. :biggrin:

[soulreaver]

Debilny temat.Przecież jadąc nawet na rowerze można przekroczyć prędkość :buttrock:

Autor tematu jest z faktu ,czy super expressu? :banghead:

 

Kolego dla twojej wiadomości nie jestem ani z "faktu", "super expressu" ani też z "teleexpressu". Jeśli uważasz że temat jest debilny, to nikt nie każe ci się zniżać do tego debilnego poziomu i w nim wypowiadać.

Edytowane 21 Października 2011 przez soulreaver

[R"urz"a]

hmmm raczej nie patrzę na ograniczenia prędkości... ani na to jaka cyferka wyświetla mi się na prędkościomierzu :biggrin: jadę sobie "swoje" i jest pięknie :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:

Robię dokładnie to samo... ;] Wiadomo że nie ma co przeginać ale nie oszukujmy się... nie na darmo te kucyki tam siedzą... ;]

[Gość Saul]

Robię dokładnie to samo... ;] Wiadomo że nie ma co przeginać ale nie oszukujmy się... nie na darmo te kucyki tam siedzą... ;]

 

Mimo, iż nadmiaru kucy brak, to nigdy nie patrze na ograniczenia. W miescie jade niewiele wiecej niz puszki, czyli jakies 30 km wiecej od przepisów. W trasie to tak jak kazdy:)

 

Rafał, temat jak temat, lepszy taki, niz o pukajacych sie w czoło babkach. Debilne jest podsumowanie Twojego posta\u(jak to sie pisze)

[MarcinR]

Tak i wam na chatę wpadną, bo zagłosowaliście w ankiecie.

[marian65]

Koleżanki i koledzy ,wiem że są motocykle i ścigacze. Wiem też że dla miłośnika 2 oo moto jest również odzwierciedleniem stanu jego kieszeni dla tego jakoś nie jestem przekonany że ktoś kupuje drogiego,najlepszego ściga na jaki go stać (ku rozpaczpaczy reszty rodziny ) i następnie jeździ nim przestrzegając wszystkich ograniczeń szybkości. Jestem w stanie jedynie uwierzyć takie zdyscyplinowanie na drodze właścicielom ścigaczy jeżdżącym na torze.

Nie rozumiem dla czego w związku.z tym tak mało ludzi pisze prawdę ? W końcu nikt nie wymaga przyznawania się do debilnych wyskoków w rodzaju dzidowania 150 km/ godz między samochodami w mieście.

[barteck_street]

Tak i wam na chatę wpadną, bo zagłosowaliście w ankiecie.

[piórko]

Koleżanki i koledzy ,wiem że są motocykle i ścigacze. Wiem też że dla miłośnika 2 oo moto jest również odzwierciedleniem stanu jego kieszeni dla tego jakoś nie jestem przekonany że ktoś kupuje drogiego,najlepszego ściga na jaki go stać (ku rozpaczpaczy reszty rodziny ) i następnie jeździ nim przestrzegając wszystkich ograniczeń szybkości. Jestem w stanie jedynie uwierzyć takie zdyscyplinowanie na drodze właścicielom ścigaczy jeżdżącym na torze.

Nie rozumiem dla czego w związku.z tym tak mało ludzi pisze prawdę ? W końcu nikt nie wymaga przyznawania się do debilnych wyskoków w rodzaju dzidowania 150 km/ godz między samochodami w mieście.

 

Nie ma się co tak denerwować. Mi się wydaje, że nikt w tym wątku nie udaje dziewicy Mileny. Ja tam w korku jeżdżę max 40-45 km/h (i tak uważam, że sporo), więc nie mam do czego się przyznawać. Demonem prostej też nie jestem, choć mam swój osobisty rekord ustanowiony na obwodnicy Garwolina, ale nie podaję, bo nie ma się czym chwalić. A że troszkę (wciąż za mało) jeżdżę po torach, to bawi mnie jak najszybsze pokonywanie zakrętów, również na ulicy :buttrock:. Ale wtedy zwykle nie patrzę na zegary, ino w zakręt, to nie wiem, o ile przekraczam :biggrin: Ot, wsio.

[Sherman]

A że troszkę (wciąż za mało) jeżdżę po torach, to bawi mnie jak najszybsze pokonywanie zakrętów, również na ulicy

To jest właśnie wg mnie kwintesencja użytkowania plastika na co dzień. Przecież statystycznie wypadków typu "poszedł w pejzaż bo zaiwaniał tak, że mu się czasoprzestrzeń zakrzywiła" jest naprawdę mało. Dlatego z tym gadaniem o prędkości nie ma co przesadzać. Większym ryzykiem jest slalomowanie między samochodami ze średnią prędkością, niż ciśnięcie 150 km/h na łuku czy estakadzie, na której dobrze widać i na której ryzyko wyskoczenia sarny nie istnieje.

 

Ps. wiem, że wiecie, ale... uważajcie na winklach, bo zimno i gumy przestają trzymać - ja dziś 2 razy szedłem jakoś tak "dwuśladowo" po mieście ;)

Edytowane 22 Października 2011 przez Sherman

[Gość Saul]

Tylko żeby pałować 150km/h po wiadukcie z barierkami to trzeba pierdolniętym.

Ja sobie ćwiczyłem kolana na ślimakach, teraz bym się bał. Albo się zestarzałem.

 

Mam to samo, albo chociaż podobnie. Zauważyłem, że odkąd byłem na torze, to na drodze zakręty pokonuję o wiele gorzej niż wcześniej. Jakoś psycha mi siada i na drogach boję się mocniej kłaść motocykl, mimo iż na torze czułem się pewnie.

[Sherman]

Po jeździe na torze zdobyliście doświadczenie - więc po ulicach jeździcie tak samo jak wcześniej albo nawet szybciej, niż kiedyś, tylko wydaje Wam się, że wolniej, bo wolniej niż na torze. Dam sobie rękę uciąć, że "średnia prędkość" Waszej jazdy jest i tak wyższa, niż przeciętnych osób, którym się wydaje, że pałują. Jeździcie po prostu płynniej, bardziej technicznie itd.