Tobik Opublikowano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 (edytowane) Joł Ludziska,Proszę Was o poradę, kumpel miał na sprzedanie motocykl Honde CG 125cm3. Przyjechało dwóch chłopaków i oglądali, jeździli, trwało to jakieś 20-30minut. Motocykl chodził elegancko i było dobrze. Widziało to przynajmniej 3-4 osoby. Chłopaki powiedzieli,że biorą i przyjechali za pół godzinki ze swoim ojcem. Ojciec też obczajał, jeździli jeszcze trochę. Wszystko grało. Kumpel wystawia fakturę marżę, daje komplet dokumentów i zabierają motocykl. Za dwa dni telefon do kumpla od tego ojca tych chłopaków, że z motocykla jakieś stuki dochodzą i coś się dzieje, jest agresywny trochę i krzyczy przez telefon. Kumpel zobowiązał się,że przyjedzie i to zobaczy. Bo kupiec chciał zwrócić sprzęt z powrotem. Przyjechałem z kumplem na miejsce i rzeczywiście w sprzęcie coś tłucze, nie wiadomo co, bo to prosty silnik, ale jednak. Scena jak z filmu, kupiec podnosi głos, momentami krzyczy, chłopaki się wypierają żeby coś zrobili złego, "po prostu rano wyprowadzili, zapalili i zaczęło stukać". Dodam na marginesie,że kupiec mówił że wyda 10 tys zł na prawnika i załatwi kumpla. Kumpel wziął sprzęt z powrotem,żeby nie robić sobie złej opinii i wkrótce rozbierze i zobaczą co tam jest grane. Teraz rozchodzi się o to, czy ten gość ma prawo oddać motocykl, żądając pieniędzy, które zapłacił. Wcześniej tylko taka opcja wchodziła w rachubę, a potem już coś mówił że może być też tak,że jak kumpel naprawi to też będzie dobrze. I teraz jeśli kumpel nie zrobi tego, co żąda ten gość to jest umoczony? Działa tutaj rękojmia również? Jeśli podałem za mało szczegółów to napiszę więcej. Z góry dzięki za porady. Edytowane 26 Czerwca 2011 przez Tobik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Under Opublikowano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 Jeśli motocykl był sprawny w chwili zakupu i na umowie był zapis że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym motocykla ( nie wiem dokładnie jak brzmi) a twój kolega nie dawał żadnej gwarancji bądź rękojmi to facet może się wypchać. Przecież widział co kupował jeździł itp. Jeśli motor zepsułby się po 2 miesiącach czy roku też by do twojego kolegi dzwonił?. To jest sprzęt a w nim ma prawo się coś popsuć nawet po przejechaniu 2 km. Moim zdaniem koleś jest zdrowo trzepnięty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwo Opublikowano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 (edytowane) W kontaktach Business to Customer faktycznie sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru z umową. A wnoszę po FV marży, że kumpel sprzedał moto jako firma osobie fizycznej.Szczegółów szukaj w Kodeksie Cywilnym i Ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej:http://lex.pl/ustawa/?akt=Dz.U.2002.141.1176.htmli komentarze:http://www.prawo.egospodarka.pl/39215,Niezgodnosc-towaru-z-umowa-a-odpowiedzialnosc-sprzedawcy,1,84,1.htmlhttp://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=390 Mało tego, jeśli pojazd zostałby zarejestrowany to kumpel winien zwrócić koszty i rejestracji i transportu. Postaw się z drugiej strony:Kupiłeś sprzęta i po dwóch dniach okazuje się, że silnik się rozpadł, a rama była spawana a moto zostawia 2 ślady. Jako nie-mechanik nie mogłeś bez specjalistycznej wiedzy i narzędzi ocenić stanu faktycznego - firma sprzedająca powinna. Inaczej jak osoba fizyczna sprzedaje osobie fizycznej.Ale niech się prawnicy wypowiadają. Edytowane 26 Czerwca 2011 przez Iwo Cytuj To be happy add to your possessions but subtract from your desires Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tobik Opublikowano 26 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 Nie ma typowej umowy kupna sprzedaży, tylko faktura marża bez takich zapisów. Kumpel sprzedawał to jako firma osobie fizycznej. Iwo, co innego jest rama spawana w 2 miejscach,a co innego silnik. Rzecz jasna,że jak rama spawana to sprawa jest wiadoma,że wina kumpla.Ale silnik? Taki silnik można zajechać w godzinę,dwie jak ktoś potrafi. Towar był wydany bez wady w silniku, a teraz coś puka tam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Under Opublikowano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 Sorki przeoczyłem zapis o FV.Tobik ma racje, dlaczego ktokolwiek ma odpowiadać za nieumiejętne obsługiwanie się sprzętem. Wątpie że nawet adwokat za 10tys byłby w stanie udowodnić że silnik był popsuty wcześniej , skoro kolega ma świadków że wszystko było ok, nic nie stukało więc sprzedawał motocykl sprawny i niczego nie zataił. Pewnie synkowie nie chcą się przyznać że coś nabroili i nakręcają ojca żeby coś zrobił bo to nie ich wina... :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwo Opublikowano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 Nie ma typowej umowy kupna sprzedaży, tylko faktura marża bez takich zapisów. Kumpel sprzedawał to jako firma osobie fizycznej. Iwo, co innego jest rama spawana w 2 miejscach,a co innego silnik. Rzecz jasna,że jak rama spawana to sprawa jest wiadoma,że wina kumpla.Ale silnik? Taki silnik można zajechać w godzinę,dwie jak ktoś potrafi. Towar był wydany bez wady w silniku, a teraz coś puka tam. Jest FV - no więc kolega ma szerszą odpowiedzialność wobec kupującego.A myślisz, że nieuczciwi sprzedawcy silników nie "rasują" pod sprzedaż (po czym po dwóch dniach panewek brak a uszczelka pod głowicą silikonowa była)? "Art. 4. 1. Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania.", tylko mało kto jest świadomy swoich praw :icon_biggrin: Cytuj To be happy add to your possessions but subtract from your desires Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Under Opublikowano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 Uuu a to psikus, dzięki Iwo za uświadomienie :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tobik Opublikowano 26 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 Hmm,a jeśli kumpel będzie do faktury dołączał klauzule typu, że "kupujący zapoznał się z towarem,zna wszystkie wady..." czy coś w tym stylu. To jest to zgodne z prawem wtedy? Chodzi o to, żeby uniknąć takiej sytuacji,że ktoś kupuje,a w ciągu dwóch dni zrobi coś nie tak ze sprzętem i chce oddawać.Chcę podejść do sprawy neutralnie i obiektywnie. Iwo, ten Art.4.1. dotyczy także towarów używanych? W sumie chyba tak, bo na nowe jest gwarancja:) Czy w takiej sytuacji kupiec może od razu żądać zwrotu gotówki, czy w pierwszej kolejności w grę wchodzi naprawa? Nie jest to tak jasno określone chyba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
relakzstyle Opublikowano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 kwestia prawnika. Bo jesli to tluczenie w silniku to cos powaznego... Generalnie kupujacy moze stwierdzic ze zatail twoj kolega przed nim istotna wade w moto. Wtedy moze do sadu pykac. KWestia udowodnienia i powolania rzeczoznawcy ktory stwierdzi czy taka wada mogla byc zatajona itp. Jesli to sie potwierdzi to klauzula o zapoznanii sie kupujacego ze stanem pojazdu nie bedzie obowowiazywac. Niech naprawi mu to co sie sypie i bedzie git. Tak jak ktos wspomnial sprzedaz konsumencka wiaze sie z wieksza odpowiedzialnością sprzedawcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ElwisDB Opublikowano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 Jeśli chodzi o zapis o tym że stan techniczny jest znany i że sprzedający zwolniony jest z odpowiedzialności, są to zapisy bezprawne i mają raczej znaczenie psychologiczne. Niemożna wyłączyć odpowiedzialności opisanej w kodeksie. A jeśli ktoś koniecznie chce mieć spokój to może wpisać na FV połowę faktycznej kwoty transakcji, ale to zdaje się nielegalne jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrbravo Opublikowano 27 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2011 (edytowane) wady silnika w przeciwienstwie do ramy bardzo trudno udowodnic. nawet serwisy sprzedajace moto (czesto sprowadzane) daja gwarancje na rame, na amory, elektryke ale na silnik nie daja. kto moze zaswiadczyc ze kupujacy nie zmienial biegow bez sprzegla lub nie spuscil oleju i latal tak po miescie... Edytowane 27 Czerwca 2011 przez mrbravo Cytuj General description: aktualnie brak... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 27 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2011 Uuu a to psikus, dzięki Iwo za uświadomienie :notworthy: mało tego, ta linka potwierdza odpowiedzialność w pełnym zakresiejsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PAJDOR Opublikowano 27 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2011 Samo to że gość jest agryswny i krzyczy to już bym z tym Panem zakończył współpracę - kolega umoczył bo wziął na serwis i teraz to jesgo problem bo zepsutego z serwisu przecież nie odbiorą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrbravo Opublikowano 27 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2011 wszystko racja tylko jak udowodnic ze silnik byl zepsuty w momencie sprzedazy a nie ulegl zniszczeniu w wyniku blednej obslugi. albo po prostu facet cos wykrecil i nie chce sie przyznac... ;) Cytuj General description: aktualnie brak... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.