ATAMAN1975 Opublikowano 7 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2010 Czy mi się to tylko przydarza, czy też macie takie probemy ze swoimi ruskami jak ja? dwa sezony przejeździłem bez większych problemów. Potem to pasmo katastrof. Zaczęło się od pożaru elektryki. Niby małe zwarcie, ale położyłem nową, bo ta kupna orginalna na niewiele się przydaje, bo albo kable za krótkie, albo bez przejścia. Potem odkręciło mi się koło zamachowe. Kto ma takiego sprzęta, to wie ile pracy kosztuje dostanie się do koła zamachowego. trzeba zdjąć koło, dyfer, karda, filtr powietrza, skrzynię. Dokręciłem koło zamachowe i znowu trzeba założyć skrzynię, kardan, dyfer, koło, zapiąć hamulec nożny, założyć filtr powietrza itp. Odpaliłem , przejechałem kilka kilometrów i znowu to samo. Okazało się, że gdy koło się poluzowało klin wybił korpus koła zamachowego i znowu trzeba zdjąć koło, dyfer, kardan, filtr powietrza, skrzynię. Wymieniłem koło zamachowe i znowu trzeba założyć skrzynię, kardan, dyfer, koło, zapiąć hamulec nożny, założyć filtr powietrza , jakby jakiś debil nie mógł zrobić ramy o 5 cm dłuższej i byłoby po kłopocie przy rozbieraniu. Długo się nie nacieszyłem, bo padła mi skrzynia biegów. Miałem drugą, to ją załozyłem, ale znowu trzeba było zdjąć ............., a potem założyć..................................... Długo się nie nacieszyłem, bo padł mi wysprzęglik, ale nie wiedziałem, że to wysprzęglik, bo wsadziłbym kulkę od łożyska, aby uzupełnić długość wysprzęglika, tylko znowu ściągnąłem koło, dyfer itd, itp. i założyłem nowy, problem w tym,że nowy był dłuższy od poprzeniego o 14 mm, więc dopasować linkę itp, itd. Kiedyś po wielkiej burzy nie chciał zapalić, a muszę dodać, że dotąd jeździłem na gażnikach mikuni i nawet po miesięcznym postoju zawsze, ale to zawsze palił od jednego kopa, a tu nawt na pych nie chciał. No to znowu zacząłem szukać. Zapalił, ale na jeden garnek. No to myślę sobie, zamienię gaźniki i jak dalej będzie taka sytuacja, to zobaczymy. No i dalej nic z tego, dalej nie pali na ten garnek. No to mówię sobie sprawdzę ciśnienie w cylindrze no i faktycznie raptem 4 atm, to heja ściągam głowice i daje do roboty, koszt jednej sztuki to raptem 80 zł, ale naje...bać się znowu trzeba. Zrobiłem wszystko , a on dalej nie pali na ten garnek, Co się okazało? Że rutynowo zmieniłem świece i fajki na nowe, bo to podstawa, a fabrycznie nowa fajka miała przebicie na korpus silnika i lipa. troche pojeżdziłem i znowu problemy z odpaleniem. Dobra, mówię sobie założę ruskie, kupiłem na allegro za dobre pieniądze dwa gaźniki k-65. przyszły, ładnie zapakowane, nowa, oba uszkodzone, wyłamane krućce ssania. No i dwaj wysyłam gościowi, w ramach reklamacji, dostaje nowe, z czego jeden znowu tak samo uszkodzony. kur...wica mnie złapała. Kolega pożyczył mi dwa gaźniki k-68, nowe, z Charkowa. i co się okazało w jednym też nie działa ssanie. Ale odpalił. kolega ustawiał mi go przez 4 godziny, a dodać muszę, że takiego speca od rusków nie ma drugiego, zna każdy ruski sprzęt, kiedy następowały i jakie zmiany, no chodząca encyklopedia, i ciągle przerywa na wysokich obrotach. No to zmianiamy aparat i nic, cewka i nic, przyspieszacz zapłonu i nic. Obiecałem wozić dzieci na festynie i zależało mi aby nie dać plamy. Odpaliłe jakoś i poturlałem się na impre, zatrzymałem sie po paliwo, bo rok temu tylek jeżdziłem, że paliwo mi się skończyło, zapalił jadę, jest git, ruszam ze skrzyżowania z piskiem tylnej oponu, a mam założone heidenauery, więc nie łyse, a solidne niemieckie kostki, zatrzymuję się w sklepie, i potem próbuję odpalić, i kopniak nie działa. kur....wa, przecież półksięzyc założyłem od mw, więc sam się dziwię. Na hol nie pali. Po godzinnym postoju, oczywiście na festyn nie dojechałem, zapalił na hol, jadę do domu, i znowu sćiągam koło, dyfer, kardan i tak dalej, itd. Biorę skrzynię na old timera, mówię sobie rozbiorę na miejscu, sprawdzę, czy faktycznie półksiężyc szlag trafił, kupię nowy i złoże sobie skrzynię na miejscu. I co się okazuje? Że półksiężyc wytrzymał, tylko obudowę skrzyni szlag trafił, więc kupiłem 4 już skrzynię, biegi wchodzą, no to może będzie git. Kupiłem gaźniki, własne k-68, sprawdzam działanie ssania, działa. Płacę. W domu zakładam, i co widzę? Jeden jest pęknięty. Już mnie nic ku....rwa nie zdziwi w tym sprzętach. Tak myślałem do wczoraj. Wczoraj wpadłem na pomysła,,że podłączę plus bezpośrednio na cewkę i ominę całą elektrykę, aby sprawdzić, czy dalej będzie przerywał na wysokich obrotach. No i jak pomyślałem, tak zrobiłem. Owszem pracował lepiej, dużo lepiej, ale podczas przelewania gaźników, jak to bywa w nowych ruskich gaźnikach zrobiła się pod motocyklem kałuża paliwa, prawy garnek kichnął, spadła rura gumowa łącząca gaźnik z filtrem powietrza, poszedł z niego ogień i zajęło się paliwo z podłogi. Pieknie płonął ten mój dniepr, i pewnie gdybym w garażu nie miał w ch....j innych sprzętów, migomatu, butli z gazami, a dopiero co dom wyremontowałem, to spokojnie wziąłbym kij , kiełbasę i byłby niezły piknik, a tak wziąłem gaśnicę i skończyłem ognisko. Ile bym kasy w niego nie włążył , to i tak coś nowego się urodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crossowiec Opublikowano 7 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2010 musisz chyba kochać ten sprzęt ponad wszystko że jeszcze sie nie poddałeś.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ghost_lbn Opublikowano 7 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2010 (edytowane) Wprawdzie to co mi się przydarzało z MZką to jest nic w porównaniu z Twoją historią, ale całość w jakiś sposób podobna... naprawiałem jedno, je*ało się co innego... Do momentu aż nie wytrzymałem i sprzedałem sprzęta, bo akurat się OC kończyło. Ironia losu- koleś który kupił tą MZ zrobił nią w krótkim czasie ładne kilkaset km nie naprawiając już nic... Ale ja kupiłem co innego i też źle na tym nie wyszedłem :D nie licząc pracy i hajsu wrzuconego w tamto moto- to było grubo ponad to co za nią wziąłem :/ Gratuluje wytrwałości ;) chociaż nie powiem żeby mnie cała historia szczególnie dziwiła, słyszałem już podobne o ruskach :P tylko może nie aż tak szczegółowe Edytowane 7 Listopada 2010 przez Ghost_lbn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baaaca Opublikowano 7 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2010 Twardy chłop z ciebie ATAMAN, albo niedokładnie remontujesz sprzęta. :icon_mrgreen: Wytrwałości życzę. :icon_biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ural_zgora Opublikowano 7 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2010 Ile bym kasy w niego nie włążył , to i tak coś nowego się urodzi. Dlatego ja kupilem BMW :icon_razz: Prawda jest taka ze ruscy za czesci chca kupe kasy, a tak naprawde to wszystko jest ch%ja warte. Relatywnie to przestaly byc tanie motocykle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klapek Opublikowano 7 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2010 To nie Dniepra wina - sorka koleś ale jak czytam o tym co robisz to i Moto Guzzi by pod Tobą zdechło... Ludzie remontują ruski miesiącami a nie godzinami. Jeden robi remont za 500zł a jest taki co zrobił remont za 18k zł (tak ruska). Koło zamachowe samo się nie odkręca, "wysprzęglik" robi się samemu z elementów dostępnych na każdej składnicy maszyn i zapomina się o nim. Mógłbym tak pisać i pisać a uwierz jestem nadal słaby w temacie. Zacznij pieścić i używać odpowiednich materiałów (nie z allegro) a będziesz kochał swojego rusa ;) W ogóle wstydziłbym się napisać na forum coś takiego bo to świadczy tylko i wyłącznie o Tobie, to Ty przegrywasz z materią zamiast się z nią "dogadać". Z ruskiem jak z kobietą, kupisz na kolację kaszankę to potem walisz konia ale jak zaprosisz kobietę na romantyczną kolację z owocami morza to posuwasz ją potem do białego rana! Pozdro all :flesje: Cytuj Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..? www.kolyaska.fora.plObecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 7 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2010 50% problemow zawdzieczasz sam sobie, chocby jak w przypadku awarii sprzegla. Samo skladanie i rozkladanie nie rozwiazuje problemu, trzeba go najpierw znalezc a potem naprawic. Drugie 50% to jakosc wykonania i materialow ukrainskich czesci - wiekszosc z nich do niczego sie nie nadaje. Pamietam np szpilki cylindrow / tglowic wykonane z maslanej stali, gdzie krecac malym kluczem nakretke, chyba rozm 8 udalo mi sie przeciagnac szpilke. O materialach uzytych w napedzie juz nawet nie mowie. Mialem styk z tymi samymi czesciami wykonanymi przez BMW i bylo to nie do zajezdzenia - Dniepr w porownaniu z nimi to kompletny szajs. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ATAMAN1975 Opublikowano 8 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 To nie Dniepra wina - sorka koleś ale jak czytam o tym co robisz to i Moto Guzzi by pod Tobą zdechło... Ludzie remontują ruski miesiącami a nie godzinami. Jeden robi remont za 500zł a jest taki co zrobił remont za 18k zł (tak ruska). Koło zamachowe samo się nie odkręca, "wysprzęglik" robi się samemu z elementów dostępnych na każdej składnicy maszyn i zapomina się o nim. Mógłbym tak pisać i pisać a uwierz jestem nadal słaby w temacie. Zacznij pieścić i używać odpowiednich materiałów (nie z allegro) a będziesz kochał swojego rusa ;) W ogóle wstydziłbym się napisać na forum coś takiego bo to świadczy tylko i wyłącznie o Tobie, to Ty przegrywasz z materią zamiast się z nią "dogadać". Z ruskiem jak z kobietą, kupisz na kolację kaszankę to potem walisz konia ale jak zaprosisz kobietę na romantyczną kolację z owocami morza to posuwasz ją potem do białego rana! Pozdro all :flesje: COŚ W TYM JEST, ALE NIE PISAŁEM JESZCZE NIC O REMONCIE PRZEPROWADZONYM NA MOTOCYKLU, TYLKO O PROBLEMACH JUŻ PO ZROBIENIU JAKIŚ KILKU TYS. KM. aLE PODZIWIAM KOLEGĘ, ŻE DORABIA RZECZY DOSTĘPNE OD RĘKI. TO PRAWDA, GAŹNIKI KUPIŁEM NA ALLEGRO, ALE RESZTĘ BIORE BEZPOŚREDNIO OD RUSÓW, FABRYCZNE, NIE RZEMIOSŁO, NO ALE CÓŻ MOŻE SIĘ NIE ZNAM. PROBLEM WIDZĘ W TYM, ŻE NIE PRZEKONUJESZ MNIE TYM,ŻE TRZEBA KORZYSTAĆ Z MATERIAŁÓW NIE Z ALLEGRO ,GDYŻ W TAKIM RAZIE, JEŚLI STRZELI CI WAŁ, TO CO? ULEPISZ? TALERZ Z DYFRA? pOCZEKAM, AŻ TA TWOJA "KOBIETA" ZACZNIE MIEĆ KLIMAKTERIUM, A WTEDY POGADAMY. 50% problemow zawdzieczasz sam sobie, chocby jak w przypadku awarii sprzegla. Samo skladanie i rozkladanie nie rozwiazuje problemu, trzeba go najpierw znalezc a potem naprawic. Drugie 50% to jakosc wykonania i materialow ukrainskich czesci - wiekszosc z nich do niczego sie nie nadaje. Pamietam np szpilki cylindrow / tglowic wykonane z maslanej stali, gdzie krecac malym kluczem nakretke, chyba rozm 8 udalo mi sie przeciagnac szpilke. O materialach uzytych w napedzie juz nawet nie mowie. Mialem styk z tymi samymi czesciami wykonanymi przez BMW i bylo to nie do zajezdzenia - Dniepr w porownaniu z nimi to kompletny szajs. HŁE, HŁE A WIDZIAŁEŚ FABRYCZNIE NOWY SILNIK Z BLOKIEM DZIURAWYM JAK SITO, BO ALU ZABRAKŁO? A NOWE OBRĘCZE W KSZTAŁT ELIPSY? SZKODA GADAĆ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 8 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 Widzialem i jedno i drugie. Pamietaj ze Dniepr to w tej chwili ( i 10 lat temu ) szczatkowa produkcja prawie nie dzialajacej fabryki, czesci ktore w tej chwili kupujesz na Allegro to najczesciej braki odrzucone w procesie produkcyjnym, a teraz sprzedawane jako "nowki", krotko mowiac nie przez Allegro droga do szczescia. Kola trzeba budowac z obreczy uralowskich, lub innych ktore sa okragle ( w Angli jest taka firma Central Wheel robiaca w miare tanie i porzadne obrecze i szprychy na kazdy wymiar ), szpilki i sruby, wpusty - cala ta drobnica musi byc dorobiona z dobrych materialow w Polsce. Wowczas masz szanse ze pojezdzisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emil1005 Opublikowano 8 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 Przypomina mi to troche moja historie z Złomsonem SR50 rocznik 1988 :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goguś Opublikowano 8 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 Przypomina mi się mój Ogar 205. Kupiłem nówkę ze sklepu.Połowę przebiegu z licznika,zrobiłem pchając bydlaka do domu :evil: Po roku sprzedałem kolesiowi.Spalił się cały po miesiącu użytkowania :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klapek Opublikowano 8 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 PROBLEM WIDZĘ W TYM, ŻE NIE PRZEKONUJESZ MNIE TYM,ŻE TRZEBA KORZYSTAĆ Z MATERIAŁÓW NIE Z ALLEGRO ,GDYŻ W TAKIM RAZIE, JEŚLI STRZELI CI WAŁ, TO CO? ULEPISZ? TALERZ Z DYFRA? pOCZEKAM, AŻ TA TWOJA "KOBIETA" ZACZNIE MIEĆ KLIMAKTERIUM, A WTEDY POGADAMY. Wału akurat nowego nie kupiłbym bo i po co jak można zlecić regenerację prawdziwym specjalistom (Poznań), tak samo wałek rozrządu (Bydgoszcz), zawory (Warszawa) i tak naprawdę jak poczytasz i posłuchasz to ulepisz 80% motocykla z naprawdę porządnych materiałów dostępnych w Naszym kraju. Tak naprawdę to nie możemy się obyć bez rosyjskich karterów a cała reszta jest d o"wyczarowania" w rodzimych manufakturach ;) Nie zrozum mnie źle, nie moim celem obrażać Cię lub wytykać błędy - jeśli tak mnie odebrałeś to przepraszam. Pozdro all :flesje: Cytuj Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..? www.kolyaska.fora.plObecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ATAMAN1975 Opublikowano 8 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 Wału akurat nowego nie kupiłbym bo i po co jak można zlecić regenerację prawdziwym specjalistom (Poznań), tak samo wałek rozrządu (Bydgoszcz), zawory (Warszawa) i tak naprawdę jak poczytasz i posłuchasz to ulepisz 80% motocykla z naprawdę porządnych materiałów dostępnych w Naszym kraju. Tak naprawdę to nie możemy się obyć bez rosyjskich karterów a cała reszta jest d o"wyczarowania" w rodzimych manufakturach ;) Nie zrozum mnie źle, nie moim celem obrażać Cię lub wytykać błędy - jeśli tak mnie odebrałeś to przepraszam. Pozdro all :flesje: Teraz rozumiem, jest ok. Nie tym się przejąłem, tylko tym, że czułem się dotknięty kwestią remontu, a o remoncie nic nie pisałem. Remont zajął mi blisko 8 miesięcy i zaangażowanie 5 osób, o kasie nie wspomnę, ale kupiłem rusa od przemytnika, mt - 11, w kolorze lazuru, schowki były porobione wszędzie, nawet wzmocnienia w bębnach były powyrywane, aby więcej upchać. podwójne dna w błotnikach, itd, itp. jedyne co było ok, to silnik, wał bez luzów, zawory sztywne- nie puszczały, ale wszystko inne, wraz z uszczelniaczami do wymiany, koła scentrowane na maksa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ural_zgora Opublikowano 8 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 (edytowane) wszystko zalezy od tego do czego taki rusek ma sluzyc ? Pojezdzic po lesie, jakims poligonie, zima po sniegu, traski wokol komina - OK. Ale prawdziwych kilometrow to tym sie nie da zrobic. Za wolne, zbyt paliwozerne w stosunku do mocy oddawanej i na dodatek zbyt czesto sie pierd%li. Ponad to ceny np nowych Urali to jakas porazka. Edytowane 8 Listopada 2010 przez ural_zgora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 9 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2010 No ale to dotyczy wiekszosci weteranow, a za takie uwazam Dniepra :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.