gruber130 Opublikowano 16 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2010 Planuję w 2011r w okolicach lipca (nie jest to sztywny termin) dotrzeć najkrótszą drogą na Krym, tam zwiedzić wybrzeże docierając na Kerch- ewentualnie przejazd Mierzeją Arabacką <jeśli stwierdzę, że motocykl da radę> i powrót do Polski. Termin jeszcze dość odległy, ale rzucam temat może ktoś też planuje wyjazd w tamtym kierunku, to szczegóły do dogadania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawin Opublikowano 27 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2010 Byłem na Krymie w czerwcu 2010r. i wjeżdżałem na niego od północy Kosą Arabracką. Blisko 100km walki o życie i moc niezapomnianych wrażeń. Jeżeli nie jedziesz enduro to szkoda sprzętu i zdrowia. Ja jechałem FJR, a ze mną byli koledzy na BMW RT i C. Razem twierdzimy, że nigdy w życiu takich tras. Dodam, że jechaliśmy w porze bardzo komfortowej bo od dawna nie padało (a i tak były kałuże). Przy większej wilgotności "droga" pewnie jest nieprzejezdna dla maszyny turystycznej. Za to Krym polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marbea Opublikowano 19 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2010 Witam, może ktoś jeszcze był na Krymie i mógłby podzielić się wrażeniami i spostrzeżeniami z podróży. Interesują mnie głównie zagrożenia i uciążliwości podróży oraz wskazówki związane z ich uniknięciem. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mizer Opublikowano 20 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2010 Byłem na Krymie w czerwcu 2010r. i wjeżdżałem na niego od północy Kosą Arabracką. Blisko 100km walki o życie i moc niezapomnianych wrażeń. Jeżeli nie jedziesz enduro to szkoda sprzętu i zdrowia. Ja jechałem FJR, a ze mną byli koledzy na BMW RT i C. Razem twierdzimy, że nigdy w życiu takich tras. Dodam, że jechaliśmy w porze bardzo komfortowej bo od dawna nie padało (a i tak były kałuże). Przy większej wilgotności "droga" pewnie jest nieprzejezdna dla maszyny turystycznej. Za to Krym polecam. Pawin, masz może jakieś zdjęcia z tej podróży, ta droga którą opisujesz wydaja się ciekawa, na czym polegała ekstremalność tej drogi ( oczywiści poza jazdą na FJR nie po idealnym asfalcie). Cytuj wyprawy motocyklowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość yeuop Opublikowano 20 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2010 Witam, może ktoś jeszcze był na Krymie i mógłby podzielić się wrażeniami i spostrzeżeniami z podróży. Interesują mnie głównie zagrożenia i uciążliwości podróży oraz wskazówki związane z ich uniknięciem. Pozdrawiam Bylem na Krymie przejazdem i szczerze mowiac mi sie nie podobalo. Ciekawie bylo przez 10 minut, potem mi sie te widoczki znudzily. Oblednie goraco. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jusza Opublikowano 20 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2010 Witam, może ktoś jeszcze był na Krymie i mógłby podzielić się wrażeniami i spostrzeżeniami z podróży. Interesują mnie głównie zagrożenia i uciążliwości podróży oraz wskazówki związane z ich uniknięciem. Pozdrawiam Byłem w czerwcu 2009 roku. Droga do Umania w różnym stanie, od Umania (przez Odessę) bardzo dobra. Drogi na Krymie - bez uwag. Zagrożeń nie stwierdzam, uciążliwością była milicja ukraińska. Na Krymie warto zobaczyć Biełakławę - opuszczoną, wykutą w skale, bazę podwodnych okrętów atomowych dawnego ZSRR. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawin Opublikowano 21 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2010 (edytowane) Pawin, masz może jakieś zdjęcia z tej podróży, ta droga którą opisujesz wydaja się ciekawa, na czym polegała ekstremalność tej drogi ( oczywiści poza jazdą na FJR nie po idealnym asfalcie). Moim zdaniem droga nie jest ciekawa. Tam poprostu oprócz pustego wybrzeża i trawy nie ma nic. A ekstremalność.... . To wyglądało na kilka wijących się, rozwidlających się i zbiegających polnych dróg z glębokimi koleinami, kałużami i błotem, a przy nielicznych prostych odcinkach często o powierzchni tarki. Jednym słowem jak kończyła się możliwość przejazdu kierowcy jechali obok tworząc nową drogę. Właściwie po ok 1/3 mieliśmy zrezygnować ale napędzała nas myśl, że w końcu im bliżej cywilizacji to pojawi się coś równiejszego. Zresztą błędna myśl. Ciekawe, bo spotkaliśmy jednego motocylkistę, tubylca z pasażerką na enduro. Dał nam radę, że jadąc powyżej 60km/h nie trzęsie. I miał rację przez co średnia prędkość pokonywania trasy znacznie nam wzrosła z wcześniejszych 15km/h. Poniżej link ze zdjęć tej drogi i zdjęcie nagrody- pierwszego postoju po dotarciu na wybrzeże M. Czarnego. http://picasaweb.google.com/10575190564365...feat=directlink Edytowane 21 Listopada 2010 przez Pawin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mizer Opublikowano 21 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2010 Ładnie objuczone motocykle i widoki też niezgorsze. Pokonywanie tej drogi na twoim motocyklu faktycznie pewnie nie było zbyt przyjemne, ale dla mnie to trochę wygląda jak szutrowa autostrada nad brzegiem morza, enduro rulez :) Cytuj wyprawy motocyklowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawin Opublikowano 22 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 Ładnie objuczone motocykle i widoki też niezgorsze. Pokonywanie tej drogi na twoim motocyklu faktycznie pewnie nie było zbyt przyjemne, ale dla mnie to trochę wygląda jak szutrowa autostrada nad brzegiem morza, enduro rulez :) Rzeczywiście dobre enduro z tym odcinkiem pewnie sobie poradzi. Nie mam zdjęć z dalszej części, tej podmokłej. Tam byś sobie nie poszalał. No przynamniej nie w całości. A główna droga krajowa koło Mikołajewa wygląda tak: http://picasaweb.google.com/lh/photo/ijuAW...feat=directlink http://picasaweb.google.com/10575190564365...417784824072498 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michalk Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 Planuję w 2011r w okolicach lipca (nie jest to sztywny termin) dotrzeć najkrótszą drogą na Krym, tam zwiedzić wybrzeże docierając na Kerch- ewentualnie przejazd Mierzeją Arabacką <jeśli stwierdzę, że motocykl da radę> i powrót do Polski. Termin jeszcze dość odległy, ale rzucam temat może ktoś też planuje wyjazd w tamtym kierunku, to szczegóły do dogadania. Najlepsza pora wyjazdu to wrzesień: - są tańsze kwatery, - nie ma ruskich co robią syf, - są owoce - jest mniejszy ruch - jest chłodniej- temperatura optymalna Byłem na Krymie w 2008 i 2009, w tym roku tylko w Karpatach(UA). Być może w 2011 również pojadę na półwysep. Dla mnie super, zależy co się lubi, jeśli autostrady, wykwintną kuchnię i super warunki to nie jest miejsce dla Ciebie. Krym każdej normalnej osobie się podoba :) W picasa można wejść na profil, jest tam 2 galeria z wyjazdy na Krym. http://picasaweb.google.com/Michalats/Krym2009Micha# Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość yeuop Opublikowano 24 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 Krym każdej normalnej osobie się podoba :) Co przez to chcesz powiedziec? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pilask Opublikowano 29 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2010 ja to byłem we wrześniu 2009 roku na Krymie, idealny czas na wyjazd bo przynajmniej pogoda pewna, a o tej porze roku i upałów nie ma, do 30 C stopni ponoć się wacha, a sam Krym to jedank trzeba przyznać jedno z najbardziej urokliwych miejsc w tej części Europy, i tanie przede wszystkim, ponad tygodniowy pobyt nie o dmawiając sobie niczego ok 1000zł, to czego więcej chciec, trochę stepu jest, góry są, morze wszędzie, wiele miesc ciekawych do zobaczenia, więc prawda każdemu normalnemu człowiekowi się podoba, oczywiście zalezy co kto lubi, ale tam można jednak już poczuć południowy klimat, a tak naprawde nie tak daleko, jak by się uprzeć to dało by się naraz zrobić tą trasę, zwłaszcza jak skońcą tą drogę szybkiego ruchu z Kijowa do naszej granicy, do Równego już dociągnęli, z Kijowa jest do Odessy więc lepiej się podróżuje niż w Polsce, dobrze że u nas takie kiepskie drogi to nie było aż takiego zdrziwienia i szybko się człowiek przyzwyczaja bo nie mają aż tak gorszych, choć zalezy gdzie, a na samym Krymie to już w ogóle dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tom_gi Opublikowano 12 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2010 Zagrożenia tak ogólnie to jak w Polsce, z tym, że tam bardziej zagadują na stacjach, poboczach itd. zbyt dużo motocykli tam nie ma, stąd poziom zainteresowania. Najlepiej nie wdawać się w głębszą dyskusje, szukasz miejsc bardziej zaludnionych. Już na Krymie można spotkać kempingi jednak wiele z nich pozostawia wiele do życzenia (np. kwestia nieogrodzonego terenu) i jest mocno zastawiona . Na plażach są dzikie kempingi ciągnące się czasem przez kilometr, ot można przystanąć. Na trasie można spać w motelach, jest ich dużo - cena 60-70 zł z parkingiem. Z własnego doświadczenia podpowiem, że lepiej zatrzymywać się w motelach dla podróżnych a nie dla tirów. Kierowcy tirów to pijacy i awanturnicy (kwestia parkingu nie budzi zastrzeżeń). Warto mieć wystarczająco lokalnej waluty (choć na wielu małych stacjach da się płacić kartą) i dodatkowo dolary, bo to waluta uniwersalna (może się przydać wszędzie: nocleg, stacja, policja). Ogólnie styczności z policją styczności nie miałem (tylko jedna kontrola na rondzie - aż sam jestem zdziwiony :biggrin: ) choć ogólnie ilość patroli z radarem jest upierdliwa. Co do dróg - są jakie są i nic nie poradzisz :icon_razz: Moja relacja z objazdu Krymu 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMWolf Opublikowano 23 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2010 .... jak coś tam ustalicie dajcie znać , wybieram się z " plecaczkiem" w tamte strony na przełomie maja i czerwca , okres 10-14 dni i chętnie się podepnę do kogoś , wiadomo :icon_mrgreen: " W kupie siła , Kupy nikt nie ruszy " :buttrock: .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zavtra Opublikowano 23 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2010 Witam, byliśmy z kumplami na Krymie w 2010, przejechaliśmy przez Rumunię i Mołdawię. Polecam . Raj dla kochających używki, fajki 3 zł w Mołdawii, wóda lepiej nie mówić. ludzie, jak to na wschodzie, serdeczni , nie licząc "nowych ruskich" i cholernych łapówkarzy z policji . Na granicach wpuszczali poza kolejnością, jechaliśmy ciągle w deszczu więc może nie z sympatii tylko miłosierdzia. Benzyna po 3,5 zł, nocelgi po 10$, jeśli będą chcieli więcej to należy wyśmiać . Ceny żarcia jak w PL, chyba że lubicie jajka i ryby, wtedy taniej. Wino "czarny pułkownik", mocne i słodkie ( bardzo zdradliwe ) 10 zeta za 3 litry. Warto podjechać nad Azowskie. Nie spotkaliśmy się z niechęcią , wręcz przeciwnie, zawsze znalazłem lokum. czasami można spotkać ukraińskich czy ruskich bajkierów, wtedy wiesz że zawsze pomogą. Kilka fotek pod: http://picasaweb.google.com/zavtrailawa/Wy...owaTAURYDA2010# Jeśli będą pytania proszę pisac. Zapraszam również na naszą stronkę: http://www.motoilawa.cba.pl/ W tym roku "robimy" byłe polskie tereny na Białorusi ( Grodno, Lidę, Oszmianę, Pińsk itd ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.