Skocz do zawartości

Kupno moto zarejestrowanego nie na sprzedawcę


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Byłem wczoraj oglądać pod Gdynią motocykl zarejestrowany od jakiegoś czasu u nas w kraju. Zarejestrował go w kraju gość X potem sprzedał go Y a ten chce sprzedać go mnie. Sprawa wygląda tak, że Y nie przerejestrował go na siebie i papiery są nadal na X. Y płacił tylko za OC.

 

Czy przy takiej umowie kupna defacto od X, którego na oczy nie widziałem nie będzie obarczona wadą ? Wydaje mi się, że umowę powinienem spisać z właścicielem czyli z X i to jego podpis powinien być na umowie.

Jak to powinno przebiec prawidłowo, abym nie maił problemów ?

 

dzięki i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że Panowie X i Y nie zawarli żadnej umowy kupna-sprzedaży, a więc teoretycznie ten pierwszy gość (X) jest właścicielem moto, tak stoi w papierach. Więc rozumiem, że to z nim powinienem gadać.

 

Pytam czy sens pakować się w ogóle w taki układ kiedy właściciela z dokumentów nie widziałem. Bo chyba umowy spisać nie mogę z panem Y czyli fizycznym właścicielem (ostatnim). Czy potem nie będę miał kłopotów jak spisze umowę niby z gościem z papierów.

 

P.S.

Sorry za zamotanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że Panowie X i Y nie zawarli żadnej umowy kupna-sprzedaży, (...)

 

Czy potem nie będę miał kłopotów jak spisze umowę niby z gościem z papierów.

 

czy aby na pewno? a może jednak, tylko facet ją zgubił, a teraz ściemnia, bo mu się nie chce d..y ruszyć za papierami? w naszym kraju nie ma tradycji umów ustnych dla sprzedaży pojazdów, więc co najmniej dziwna jest ta sytuacja

 

co do drugiego pytania: fałszowanie dokumentów to coś do 3 lat, ścigane z urzędu. podaję tak na wypadek, gdyby jednak kiedyś umowa istniała, a poprzedni właściciel zgłosił sprzedaż... bo to wyjdzie podczas rejestracji, a przestępstwo jest ścigane z urzędu

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dokładnie jak to było i pewnie się nie dowiem, dlatego rozważam czy taki wariant ma sens nawet przy założeniu, że umowy pomiędzy tymi Panami nie ma, bo może są znajomymi, albo mieli zawrzeć za jakiś czas itp.

 

Sądzę, że gdyby mieli umowę między sobą to by ten sprzedający mi ją przedłożył, bo zatajenie chyba nie maiłoby sensu większego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuść sobie. Umowę musisz mieć z właścicielem pojazdu, a jak ten go sprzedał osobie Y to z osobą Y oraz umowę Y-X. Bez tego ani rusz. I nie próbuj kombinować z lewymi umowami. Sam to przechodziłem na przykładzie zabytkowego moto do którego nie miałem umowy a chciałem legalnie jeździć. Skończyło się na wizycie w komendach policji, prokuraturach i widmem 3 lat za kratami. Urząd się kapnie, prędzej czy później. U mnie kapnęli się po ok.2latach, wtedy dostałem wezwanie do urzędu na wyjaśnienia które brzmiały "Yyy..." i dalej sprawę przejęła policja. Fałszowanie dokumentu to jeden zarzut, posługiwanie się nim to drugi zarzut.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli moto i cena ci odpowiada nie spisuj go na straty postaw warunek facetowi Y ze kupisz jak podjedziecie do faceta X i on podpisze , napisze itd bedziesz mial jasna sytuacje . Facetowi Y powinno na tym zalezec i to zorganizowac zgrac w czasie o ile nie ma nic do ukrycia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No taka opcja też jest OK ale nie do końca bezpieczna. Gość nie ma umowy z jakiegoś powodu. Wątpię żeby tym razem ją załatwił legalnie. Może sfałszuje czy coś. Gość pójdzie do urzędu, zarejestrują. W ciągu 30 dni stwierdzą że coś nie tak z umowami jest, Y będzie miał syf za podrabianie a gość będzie miał syf za posługiwaniem się takim kwitem. Na końcu okaże się że robił to nieświadomie ale art. z kk. w papierach będzie już miał.

 

 

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No taka opcja też jest OK ale nie do końca bezpieczna. Gość nie ma umowy z jakiegoś powodu. Wątpię żeby tym razem ją załatwił legalnie. Może sfałszuje czy coś. Gość pójdzie do urzędu, zarejestrują. W ciągu 30 dni stwierdzą że coś nie tak z umowami jest, Y będzie miał syf za podrabianie a gość będzie miał syf za posługiwaniem się takim kwitem. Na końcu okaże się że robił to nieświadomie ale art. z kk. w papierach będzie już miał.

całkowita racja...

ale znam z życia taką sytuację, a wynika ona z prostego faktu, zwyżki OC.

poprosty sprzedający ma minus 60% bo ma lata, prawko od iluś tam i bezszkodową jazdę

no a kupujący przeważnie jakiś młodociany :crossy: biker, który ma kase a nasrane w głowie :wink:

zresztą jak i sprzedający, który godzi sie na taką transakcję.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...