BOSS HOSS

[_siwy_]

Boss Hoss kosztuje w wersji podstawowej jako kit około 37 tyś $, jako moto gotowy do jazdy zaczyna sie od 42 tyś $.

Więc jak na taki wynalazek nie jest to aż tak dużo... :)

[Gość Anonymous]

taaak??? 8O 8O 8O

 

w polsce:

 

silnik od KAMAZA 8000- 300 zł (70$)

rama spawana z rur stalowych które kiedyś stanowiły poręcz- koszt 30zł (8$)-brzeszczot, wódka dla majstra który to pospawa

koła z malczana - 20zł (7$) piwo dla panów w dresie + cegły do podłożenia pod fiata

 

złożenie wszystkeigo do kupy 2,5h.

[_siwy_]

he :) he

[vasiliy]

heh kon widze ze humore cos dzis dopisuje calkiem..

a i slusznie, trzeba sie cieszyc nawet jak nie ma z czego... :)

[djSW]

Heh, a wiecie, że taki motorek przy "spokojnej jeździe" pali ok 15 litrów na 100kę. Ja dziękuję. :)

[Gość Anonymous]

jak sie ma kase na moto to waha nie jest problemem :mrgreen:

[Fidel]

To z silnikiem od kamaza to dobry plan, chyba sprobuje :)

Hoss mi sie podoba, bo fajnie wyglada, ale jak bym mial tyle kaski, to bym sobie takiego byka nie kupil.

[Domieniek]

Niezly ten Tomahawk, jak go zobaczylem to mi sie przypomnialo ze kiedys ogladalem o nim program.

Jednak nie wyobrazam sobie jazdy na takim sprzecie :-) Boss Hoss to moto ktorym mozna jezdzic na codzien a tomahawk to raczej taka duza zabawka.

[Gość Anonymous]

tomahawk to duża maszyna do efektownego zwiedzania ścian budynków, tyłów ciężarówek etc...

dobrze że go nie produkują :mrgreen:

[vasiliy]

Boss Hoss to moto ktorym mozna jezdzic na codzien

heh na codzien po bulki do sklepu albo do pracy czy do szkoly... nie wyobrazam sobie przeciskac sie takim czyms przez korki w miescie! :mrgreen:

[Fidel]

nie wyobrazam sobie przeciskac sie takim czyms przez korki w miescie!

No co ty?! :) Zakladasz plug na lagi i wio do szkoly :)

[vpower]

Boss Hoss na polskie drogi pasuje tak samo jak Ferrari. Po tych koleinach to by się jeździło jak tirem. A opanować 500 kg w sytuacjach stresowych to raczej nie byłaby przyjemność. Dla mnie osobiscie jest to tylko motocykl do szpanowania a nie do jazdy. Ale w USA (w Polsce powoli też) to normalne, że należy mieć coś większego niż twoi znajomi czy sąsiedzi aby zrobić wrażenie i nieważne czy to coś nadaje się np. do jazdy czy nie. Liczy się sam fakt posiadania. Tyczy się to zarówno motocykli, samochodów lub silikonowych cycków :) .

Pozdrawiam.

[Gość Anonymous]

Boss Hoss na polskie drogi pasuje tak samo jak Ferrari. .

 

jak Yamaha R1, powiadasz???

[_siwy_]

He he dobre z tymi cyckami... :D

[Icea_PL]

dobra, bosshoss, tomahawk... a gdzie triangular? - nie wiem czy on bije rekordy predkosci ale wyglada ... ahm, apetycznie.