Skocz do zawartości

Podroze.


Gość Sestorme
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Sestorme

Witam. Na forum nie widac mnie czesto, albo raczej nie widac w ogole. Za jakis czas wracam do polski, i szukam ludzi, ktorzy przejawialiby zainteresowanie w podrozowaniu w rozne zakatki europy na motorze. W zeszlym roku, na juz sprzedanym motorze ER-6n z trzema kolegami pojechalismy na motocyklach do Hiszpanii (wyjazd z Anglii), wszystko mielismy idealnie zaplanowane, i wyjazd byl super. Za pare miesiecy rozpoczne zatrudnienie w Warszawie i szukam ludzi zainteresowanych wyjazdem do Wloch. Mam juz troche danych oraz doswiadczenie z zeszlego roku. Pokonujac okolo 700km dziennie z kilkoma przerwami, dobrze wyliczonymi noclegami sam wyjazd wychodzi duzo taniej niz komukolwiek sie wydaje, a dzieki dobrze rozlozonym przerwom nie jest az tak meczaco. Na wstepie - niestety, ale odradzam takie podroze milosnikom scigaczy, plecy ciezko znosza taki okres jazdy. Kazdy zainteresowany niech pisze, pyta itd. Mam juz podstawowy plan podrozy i cztery bardzo zainteresowane osoby. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Na forum nie widac mnie czesto, albo raczej nie widac w ogole. Za jakis czas wracam do polski, i szukam ludzi, ktorzy przejawialiby zainteresowanie w podrozowaniu w rozne zakatki europy na motorze. W zeszlym roku, na juz sprzedanym motorze ER-6n z trzema kolegami pojechalismy na motocyklach do Hiszpanii (wyjazd z Anglii), wszystko mielismy idealnie zaplanowane, i wyjazd byl super. Za pare miesiecy rozpoczne zatrudnienie w Warszawie i szukam ludzi zainteresowanych wyjazdem do Wloch. Mam juz troche danych oraz doswiadczenie z zeszlego roku. Pokonujac okolo 700km dziennie z kilkoma przerwami, dobrze wyliczonymi noclegami sam wyjazd wychodzi duzo taniej niz komukolwiek sie wydaje, a dzieki dobrze rozlozonym przerwom nie jest az tak meczaco. Na wstepie - niestety, ale odradzam takie podroze milosnikom scigaczy, plecy ciezko znosza taki okres jazdy. Kazdy zainteresowany niech pisze, pyta itd. Mam juz podstawowy plan podrozy i cztery bardzo zainteresowane osoby. Pozdrawiam.

Myślę że dobrze trafiłeś - jak sama nazwa wskazuje, na tym forum przebywają miłośnicy dwóch kółek i z pewnością lubią nimi podróżować, więc pewnie ekipę zorganizujesz. Przedstaw szczegóły planu a sam zobaczysz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Na forum nie widac mnie czesto, albo raczej nie widac w ogole. Za jakis czas wracam do polski, i szukam ludzi, ktorzy przejawialiby zainteresowanie w podrozowaniu w rozne zakatki europy na motorze. W zeszlym roku, na juz sprzedanym motorze ER-6n z trzema kolegami pojechalismy na motocyklach do Hiszpanii (wyjazd z Anglii), wszystko mielismy idealnie zaplanowane, i wyjazd byl super. Za pare miesiecy rozpoczne zatrudnienie w Warszawie i szukam ludzi zainteresowanych wyjazdem do Wloch. Mam juz troche danych oraz doswiadczenie z zeszlego roku. Pokonujac okolo 700km dziennie z kilkoma przerwami, dobrze wyliczonymi noclegami sam wyjazd wychodzi duzo taniej niz komukolwiek sie wydaje, a dzieki dobrze rozlozonym przerwom nie jest az tak meczaco. Na wstepie - niestety, ale odradzam takie podroze milosnikom scigaczy, plecy ciezko znosza taki okres jazdy. Kazdy zainteresowany niech pisze, pyta itd. Mam juz podstawowy plan podrozy i cztery bardzo zainteresowane osoby. Pozdrawiam.

 

witam

jestem z w-wy j chętnie bym się zabrał z doświadczonymi na tego typy wypad.Nie mam doswiadczenia w wyjazdach zagranicznych, wczesniej była praca i zawsze coś wypadało.Podaj przybliżone terminy.

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sestorme

Napisze jednak odrobine wiecej. Wlochy jako panstwo jest swietnie dostosowane pod jednoslady, mozna sie nimi dostac niemalze wszedzie, istnieja osobne miejsca dla motocyklistow do parkowania, nawet w wiekszych miastach specjalne alejki, a sami motocyklisci czesto maja dostep to pasow przeznaczonych dla autobusow. Planowany wyjazd i prawdopodobnie ostateczny termin wyjazdu to 11 czerwca (piatek) Okolo 17.00. W pierwszy dzien mamy planowany dojazd juz pod Austrie, ale zatrzymac sie w tanim hotelu (dosc dobrze ocenianym i ciekawie wygladajacym na zdjeciach) jeszcze po stronie Czeskiej tuz przy 'granicy' z Austria. Nastepnego dnia mam zamiar dotrzec juz to Wenecji. Sam czas na polwyspie Apeninskim trudno zaplanowac, kazdy bedzie chcial zobaczyc co innego, wiec trudno to planowac, dobrze robic jedno duze miasto dziennie, lub dwa mniejsze. Jesli bylaby zainteresowana wieksza grupa ludzi to mozna sie nawet rozdzielic. W wielu miejscach we Wloszech, ktore mam zamiar odwiedzic tak naprawde nie wiem ile bedzie mozna ogladac, sam internet napewno nie przekazuje calego piekna jakie ten kraj i miasta jakie odwiedzimy ma do zaoferowania, wszystko napewno przedstawia jakies broszury turystyczne oraz zwyczajne pytanie ludzi. Plan podrozy w samej Italii:

 

Wenecja, napewno jako miasto z lodkami, na internecie pisza, ze w tym miescie do wielu miejsc nie da sie dotrzec inaczej jak na jednosladach, i sa miejsca gdzie tylko one moga wjechac. Poza gondolami wypadaloby zobaczyc na miejscu jeszcze slynne winnice oraz wiele ciekawych zabytkow w calej wenecji.

Zrodlo.

 

Padwa, jako miasto naprawde plaskie z wieloma ciekawymi zabytkami. Wiele do zobaczenia.

Zrodlo.

 

Rawenna, miasto nadmorskie, czytajac na internecie dochodza do wniosku ze w samym miescie nie ma zbyt wiele do ogladania, natomiast tereny dookola miasta dostarczaja, krotko mowiac - zajebistego widoku na morze.

 

San Marino - jako panstwo w panstwie, trzecie najmniejsze panstwo w europie, trzeba tam zobaczyc napewno wszystkie trzy wierze z ich flagi. Widoki nieziemskie.

 

Pascara (nie mam pojecia jak to bedzie po polski ;)) Miasto nadmorskie, pare zabytow, napewno wypas widok na morze.

 

*Na wschod od polwyspu znajduje sie mala wysepka - Isole Tremiti, nie znalazlem jeszcze na internecie ile by kosztowala wizyta na miejscu, ale widoki tam, z malej wysepki dookola musza byc boskie. Jeszcze poszukam i jesli bedzie w rozsadnej cenie, bedzie mozna sie zastanowic.

 

Manfredonia, kolejne nadmorskie miasto, zabytki i morze.

 

Foggia > Ceringola > Bari > Monopoli > Brindsi > Lecce

 

Leuca, male miasteczko na samym krancu polwyspu apeninskiego. Sama miescina ma niewiele do zaoferowania, ale widoki, nawet ogladajac zdjecia na googlach sa poprostu nieziemskie.

 

Taranto >

 

Narowody Park Pollino, najwiekszy park narodowy we wloszech, w co trudno uwierzyc, motocykle moga wjechac niemalze wszedzie ale (internet) tylko na wysokich biegach aby nie powodowach halasu (glupota, jakby na trojce zasze bylo glosno...) ale coz, podobno straznicy potrafia zatrzymac i sprawdzic na jakim biegu jechales, jesli tylo zasprzegliles, ale przeciez kazdy zrzuci bieg, bo w koncu kiedys bedzie trzeba ruszyc, i do cholery nie z szostki... Tak czy inaczej, ten park to mimo wszystko cos, co trzeba odwiedzic.

 

Teraz pytanie, czy mielibysmy checi jechac na Sycylie, glownie do Palermo (w koncu juz prawie tam jestesmy, ale jeszcze do ugadania...).

 

Pompeje, miasto zniszczone przez erupcje wulkanu Wezuwiusza oferuje wiele interesujacych zabytkow, pozniej do Napoli.

 

Rzym - wieczne miasto, o ktorym do cholery, za duzo zeby wszystko opisac. Koloseum, schody, zabytki, pizza, makaron i kawa. Po prostu Rzym, w ktorym bedzie trzeba spedzic od cholery czasu :D.

 

Perugia > Arrezzo

 

Florencja, miasto znane z wielu bardzo znanych zabytkow. Miedzy innymi stary most wybudowany w 1565r ale takze miasto wielkich artystow, malarzy (nie jestem fanem malarstwa, ale skoro juz jestesmy na miejscu...). Samo miasto jest piekne, patrzac na zdjecia na internecie musialem chwile pogrzebac aby zobaczyc cos innego niz to najbardziej znane, ale bladzac po miescie mozna znalesc naprawde duzo ciekawych miejsc.

 

Piza - wiadomo, krzywa wierza oraz katedra. W sumie niewiele, ale ta wierza to cos, czego nie mozna przegapic bedac we wloszech...

Zrodlo.

 

Bolonia > Genewa > Turyn - Milan.

 

Jesli ktos ma jakies sugestie, co moznaby dodac do listy, jak najbardziej dodamy, jest po drodze, zawitamy, w koncu po to tam jedziemy...

 

Z moich wyliczen na paliwo zejdzie okolo 500-600zl. 500zl jadac 650cc (er-6n bo niestety, jest duzo wygodniejszy od B-Kinga). Noclegi dobrze zaplanowane, unikajac wielkich miast nawet 20euro za noc. Na caly wyjazd zakladalbym Okolo 1200zl. Wiadomo, ze kazdy bierze pewne kieszonkowe, wejdzie tutaj, kupi to, tamto. Powiedzialbym, ze kazdy ma jakies swoje fundusze i wyda tyle, ile zechce i na ile sobie moze pozwolic. Dla wielu osob mogloby to nawet wyjsc drozej jak korzystajac z uslug jakies firmy, ale sam komfort jazdy tam na motocyklu, i zwiedzania na motocyklu - BEZCENNE!

Edytowane przez Sestorme
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaku, nie wiem jakie Ty masz doświadczenie jak Ci wychodzi 500-600 zł na paliwo do Włoch. My lecimy na Sycylię prawdopodobnie tego samego dnia co Ty i wg moich obliczen na sama benzyne w obydwie strony z Warszawy pęknie ok 2500 zł. Na cały wyjazd 1200 hmm..to ja już nie wiem ile wam te motocykle palą, co jecie i gdzie śpicie :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sestorme

Z Birmingham do Madrytu i okolic zaplacilem 150funtow za paliwo. Dystans do wloch ten sam. Fakt. Trzeba odrobine doliczyc. Noclegi wcale nie wychodza drogo. W malej miejscowosci na polnoc od Madrytu, Soto del Real za jedna noc zaplacilismy po 15euro kazdy w naprawde dobrych warunkach. Kwestia dobrego przegrzebania sieci w poszukiwaniu taniego noclegu, ktory wcale nie oznacza stogu siana w oborze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

we Włoszech byłem autem i nie sprawdziłem ile kosztują autostrady dla motocykli,ale nie spodziewam się aby były darmowe a to takze spory wydatek, pozatym Italia to drogi kraj głównie w sezonie. Jeżeli chcesz zejść z kosztów należało by kupić namiocik i spać na dziko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstepie - niestety, ale odradzam takie podroze milosnikom scigaczy, plecy ciezko znosza taki okres jazdy.

:biggrin: A co powiesz na Austria/Włochy/Chorwacja/Słowenia/ 4500 km i to wszystko w 10 dni i na 1000RR,

albo Polska - Maroko (z 3 dniowym "odpoczynkiem" na Ibizie przy Ferry Costern'ie) i Maroko - Polska ponad 10 tys km i to wszystko na R1 w dwie osoby w 18 dni :biggrin:

 

poczytaj o ASRT- bo nei tylko ja mam taką zajawkę

 

Jak się chce to się da tylko trzeba być twardym a nie ci*ką :bigrazz:

Do tego skłamał bym jakbym powiedział, ze nie sprawiło mi do ogromnej radochy.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. 700km dziennie we Włoszech - juz to widzę, chyba, że tylko autostradami, wówczas zwiedzania za wiele nie będzie. Generalnie w mojej ocenie boczne drogi sa tam mocno zatłoczone, prowadzą często przez centra miejscowości i uwzględniajać czas na zwiedzanie, raczej ten dystans w fazie zwiedzania (nie dojazdu) jest mocno wątpliwy.

2. 600zł na paliwo - akurat tyle, aby mniej więcej dojechać np. z Gdańska do Rzymu, postawić moto pod jakimś parkanem i pójść na ulicę pożebrać o kasę na bilet powrotny do Polski...

 

Co do reszty - na pewno warto tam pojechać, na pewno trzeba przeprowadzić wstępną selekcję tego, co chcemy zobaczyć, chyba, że dysponujemy nieograniczonym czasem na wycieczkę :)

 

pzdr

Edytowane przez Staszek_s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sestorme

Chcialbym zauwazyc ze 600 zl na paliwo to w jedna strone do Wloszech. Jeszcze przeprowadze obliczenia ile bedzie (mnie) kosztowalo paliwo z Sycylia, bez niej i mniej wiecej z miastami itd. Przegrzebalem juz internet nieco, znalazlem bardzo tanie noclegi, 15euro za noc, 25, 20. 700km dziennie to takze dystans pokonywany z i do Polski. Na miejscu zwiedzajac opadnie zdecydowanie.

 

Ok, wyglada to mniej-wiecej tak:

 

Dystans bez Sycylii to 6000km (mniej wiecej - wliczylem po 50km na miasto, w jednym spedzi sie wiecej, w drugim mniej) spalanie er-6n w najgorszym przypadku 7l na 100km co daje 420litrow. Paliwo (w dokladnie tej chwili) we wloszech kosztuje od 1.22 do 1.33euro za litr. 550euro za wache (nie doliczam tego, ze bedziemy tankowac w polsce, austrii, i u poludniowych sasiadow. Zawsze warto zostawic jakies zabki. Wszystkie noclegi nie sa znalezione, ale patrzac na aktualne ceny uwazam, ze uda sie spokojnie zachowac statystyke 25euro za noc, chyba ze ktos woli namiotowac (ja nie mialbym nic przeciwko, srodek lata we wloszech w koncu), jesli jednakze biorac pod uwage wyjazd 12dniowy dochodzi 300euro za noclegi. Atrakcje (i tutaj problem), tutaj niech kazdy sam sobie doda. Dodam tylko tyle, standardowy bilet do muzeum kosztuje w okolicach 8-10euro.

 

Mi wychodzi cala impreza 850 euro. Bez Sycylii.

 

Z Sycylia: okolo 7.500km.

Edytowane przez Sestorme
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sestorme

We wszystkim zostawilem pewne zabki. Szczegolnie w pokonywanych dystansach. Jesli ludzie zdecydowaliby sie namiotowac (jestem bardzo za) to wyjazd wyszedlby generalnie dosc tanio. Fakt, ze na paliwo zeszloby troche kasy, ale efekt jazdy motocyklem, i zwiedzania jak sie komu podoba, w grupie to super frajda. Rok temu bylem w Hiszpanii z trzema kolegami, wszystko tez wyszlo dosc tanio, i z obliczen zakladanych wyszlo taniej niz ktokolwiek sie spodziewal. Wtedy jednakze odwiedzilismy tylko pare miast, tym razem chcialbym 'zaliczyc' ile sie da...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sestorme to jedź z nami do Włoch...:)

Pierwszy dzień planujemy skoczyć z Warszawy do Niemiec (pod granice Szwajcarska) albo już w Alpy. Drugi dzień to "zwiedzanie" Alp + cięcie do Włoch. Trzeci dzień to Rzym i Sycylia (4 dzień zostaje w zapasie jak pozwiedzamy coś więcej). Potem plażowanie + zwiedzanie Sycyli do powiedzmy 22 czerwca (Etna, Syrakuzy, Palermo....wszystko pełna integracja z miejscową mafią). Powrót przez Wezuwiusz, Wenecję, znowu winkle na przedgórzu alpejskim (Stelvio) i powrót do domu przez Austrię Czechy. Ja jadę z lepszą połówką (co nie znaczy, że słabszą) na SV 1000 i kumpel z dziewczyną (nie jest to pewne) na bandziorze 600. Jedziemy na pełen sponton, jak się coś spodoba to zostajemy i oglądamy, zwiedzamy...pełen luz, to przecież wakacje. Generalnie w grę wchodza autobahny, taki przynajmniej jest plan, aby przemieścić się szybko z jednego miejsca w drugie i zrobić Włochy w pigułce w 17-18 dni razem z przejazdem z Polski. Generalnie mamy doświadczenie w 1200 km jednego dnia...często w deszczu (moja jest mistrz). Prędkości przelotowe tak......noooooooooo do uzgodnienia :). Ostatnio w Chorwacji było po 180-190...i tankowanie co 200 km....ale teraz planujemy 160 max bo bierzemy namioty, co wg mnie daje dużą swobodę (śpisz na campingu na którym Ci się podoba i nie musisz płacić za 5 nocy za kwaterę z góry co Cię generalnie udupia). Daj znać co myślisz...oczywiście mamy otwarte umysły i nie jesteśmy przywiązani do czegokolwiek (oprócz motocykli :) Zachęcam też innych do rozważenia naszego przypadku :P Pozdrawiam!

 

Oczywiście coś mi się pochrzaniło z datami: wyjazd w Boże Ciało 3 czerwca rano (godzina 4,5,6 im wcześniej tym lepiej) a powrót na pewno do niedzieli 20 czerwca. Razem 18 dni mega przygody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...