ThundeR Opublikowano 7 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 Witam wszystkich. Niedawno po dziadku odziedziczyłem motor WSK150. Motor stał 30 lat w szopie nie ruszany. Ja postanowiłem zrealizować marzenie dziadka i motorowi przywrócić stan fabryczny. Z racji tego że w sprawie motocykli jestem zielony to od czego zacząć ową renowację ? Na pierwszy ogień chcę robić blachy, ramę, błotniki, bak osłony itp itd. Silnik na 100% będzie potrzebować kapitalki, gdzie szukać części do tych silników bo było ich mało, albo z czego innego mogą podejść? No i czy macie jakieś sprawdzony zakład który chromuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamin Opublikowano 7 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 OJ - jeśli chodzi o silnik - ze 125 nie było by problemu, ale 150 to rodzynek. Szukaj silnika od WFM albo SHL, bo tam montowali silniki 150. Życzę wytrwałości i powodzenia :lalag: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
granat Opublikowano 7 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 (edytowane) Zanim zaczniesz cos zdzierac, wyzucac , męczyc i niszczyc zadaj sobie kilka pytań: 1)czy lakier jest orginalny i czy jest mozliowsc uratowac go bez niszczenia-czemu? nowy lakier żeczywiscie bedzie sliczny i błyszczacy ale nie bedzie miał wartosci historyczej( w koncu to juz dziadek-weteran), coraz czesciej ludzie wola zostawic org. lakier nawet zniszczony bo to zwieksza jego wartość mimo ze wyglada nieestetycznie, kwestia dobrego wyprowadzenia go, w normalnych krajach zdarcie org. farbki to swietokradztwo karane kamieniowaniem, dąży sie do uratowania lakieru za wszelka cene pod warunkiem oczywiscie ze to ma sens, pojazdy odmalowane zgodnie z kanonami zajmuja dopiero druga pozycje na listach wyceny zabytków po tych z fabrycznym lakierem, nawet słabym. W koncu maszyna nie bedzie słuzyc do codziennego ciorania tylko zeby sie czasem pochwalic "patrzcie jaki mam zajefajny i orginalny parowóz". 2)sprawdz czy ma tabliczke znamionowa, jesli jest, to zobacz czy na ramie i silniku są takie same numery jak na tabliczce, zgodnosc numerów ramy i silnika z tabliczka sprawia ze wartosc finansowa i historyczna motocykla rosnie gwałtownie, wszelkie składaki to kundle mimo ze miały rasowych rodziców i ich cena i poważanie jest zdecydowanie niższe. Wymiana org. elementów sprawia ze wspaniałego zabytkowego motocykla zrobisz błyszczaca kupe która wstyd bedzie wyjechac na zlot pojazdów zabytkowych, co prawda laski sie beda ogladac, ale po co ci baba -blachara?Zreszta to zwykła głupota. 3)czy jest kompletna musisz sie pouczyc, poogladac rózne strony, wypytac posiadaczy czyli "zaczaic" temat, skompletowac całosc, wszystkie braki uzupełnic, i dopero brac sie za robote, bo inaczej bedziesz miał bajzel i mase przykrych niespodzianek 4)silnik-czy zeczywiscie wymaga remontu rozbieranie wszystkiego w drobny mak nie zawsze ma sens, czasem wystaczy sciagnać głowice i okazuje sie ze w srodku jest piko-bello czyli cacy , wystarczy wymiana uszczelek, wypadało by łożysk i głębszy remont jest niepotrzebny 5)stan prawny pojazdu kwestia papierów, jesli poprzedni własciciel ma komplet dokumentów to jestes w czepku urodzony, jesli nie, bedzie cie czekac przeprawa, ale zakonczona sukcesem, teraz nie ma wiekszego problemu z odtworzeniem dokumentów 6)czego ty własciwie chcesz? Jesli chcesz motor do lansu kup scigacza, a jesli cie nie stac sprzedaj maszyne zanim sie wezmiesz za rozbieranie i kup uzywana japonie, bo jak zaczniesz remont przez najblizszych pare lat nie odzyskasz włozonych pieniedzy, a jak rozbierzesz i braknie ci zapału to umarł w butach, sprzedaz bedzie zenująca, jesli rozbierzesz jeszcze i silnik to od razu mozesz sie udac do najblizszego GS-u na złom, remont to naprawde drogi i długi proces wymagajacy gotówki i cierpliwosci, jaka kasa? Lekko liczac 2000, ale nie martw sie, mozesz to zrobic znacznie taniej, jesli sie na tym poznasz i troche prac zrobisz sam, a kase mozesz wykładac powoli. Wiec jesli nie masz cierpliwosci, kasy, zapału, miejsca, jestes alkocholikiem, bierzesz dragi sprzedaj to ustrojswo teraz zanim szlag ja trafi, jeszcze niezła kase dostaniesz. To tyle mojego wymadrzania, ufff.... troche czesci znajdziesz tu: http://www.skuterdebica.hg.pl/ http://www.kemot.pl/avo.php?kemotSESSID=b6...2bcfd73e6f426ad http://www.agmot.pl/sklep.php?k=46 i jesli wpiszesz w googlach wsk- czesci znajdziesz mase pozycji cos zawsze wybierzesz Edytowane 7 Lutego 2010 przez granat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThundeR Opublikowano 7 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 Zanim zaczniesz cos zdzierac, wyzucac , męczyc i niszczyc zadaj sobie kilka pytań: 1)czy lakier jest orginalny i czy jest mozliowsc uratowac go bez niszczenia-czemu? nowy lakier żeczywiscie bedzie sliczny i błyszczacy ale nie bedzie miał wartosci historyczej( w koncu to juz dziadek-weteran), coraz czesciej ludzie wola zostawic org. lakier nawet zniszczony bo to zwieksza jego wartość mimo ze wyglada nieestetycznie, kwestia dobrego wyprowadzenia go, w normalnych krajach zdarcie org. farbki to swietokradztwo karane kamieniowaniem, dąży sie do uratowania lakieru za wszelka cene pod warunkiem oczywiscie ze to ma sens, pojazdy odmalowane zgodnie z kanonami zajmuja dopiero druga pozycje na listach wyceny zabytków po tych z fabrycznym lakierem, nawet słabym. W koncu maszyna nie bedzie słuzyc do codziennego ciorania tylko zeby sie czasem pochwalic "patrzcie jaki mam zajefajny i orginalny parowóz". a więc tak, w paru miejscach lakier jest zdarty do gołej blachy i jest tam powierzchowna rdza, wczoraj trochę ją zeszlifowałem żeby zobaczyć w jakim stanie jest rama i czy ma sens ratować ten motor, okazało się że tylko powierzchowna, więc nie ma możliwości i szans uratować oryginalnego lakieru na ramie i baku. Na osłonach i błotnikach może by była taka szansa. Najbardziej mi zależy żeby były oryginalne białe paski i znaczek WSK na baku. 2)sprawdz czy ma tabliczke znamionowa, jesli jest, to zobacz czy na ramie i silniku są takie same numery jak na tabliczce, zgodnosc numerów ramy i silnika z tabliczka sprawia ze wartosc finansowa i historyczna motocykla rosnie gwałtownie, wszelkie składaki to kundle mimo ze miały rasowych rodziców i ich cena i poważanie jest zdecydowanie niższe. Wymiana org. elementów sprawia ze wspaniałego zabytkowego motocykla zrobisz błyszczaca kupe która wstyd bedzie wyjechac na zlot pojazdów zabytkowych, co prawda laski sie beda ogladac, ale po co ci baba -blachara?Zreszta to zwykła głupota. Numery są zgodne i na silniku i na ramie i w dowodzie rejestracyjnym. Motor kupił mój dziadek nowy w latach 60tych. W latach 80-tych kupił Syrenkę i WSKę wstawił do szopy, przestała tam do teraz więc komplet dokumentów jest, nawet oryginalna karta gwarancyjna, książka o WSK i parę innych papierów, ale motor jest wyrejestrowany 6)czego ty własciwie chcesz? Jesli chcesz motor do lansu kup scigacza, a jesli cie nie stac sprzedaj maszyne zanim sie wezmiesz za rozbieranie i kup uzywana japonie, bo jak zaczniesz remont przez najblizszych pare lat nie odzyskasz włozonych pieniedzy, a jak rozbierzesz i braknie ci zapału to umarł w butach, sprzedaz bedzie zenująca, jesli rozbierzesz jeszcze i silnik to od razu mozesz sie udac do najblizszego GS-u na złom, remont to naprawde drogi i długi proces wymagajacy gotówki i cierpliwosci, jaka kasa? Lekko liczac 2000, ale nie martw sie, mozesz to zrobic znacznie taniej, jesli sie na tym poznasz i troche prac zrobisz sam, a kase mozesz wykładac powoli. Wiec jesli nie masz cierpliwosci, kasy, zapału, miejsca, jestes alkocholikiem, bierzesz dragi sprzedaj to ustrojswo teraz zanim szlag ja trafi, jeszcze niezła kase dostaniesz. To tyle mojego wymadrzania, ufff.... Jestem też "zarażony chorobą" wkładania kasy w pojazd nie tyle w motor co w auto i wiem ile to może kosztować odrestarowanie motoru. A chodzi mi tylko o to, że odkąd pamiętam dziadek zawsze mówił że chce kiedyś wyremontować jego WSKę, niestety nie zdążył, teraz ja postanowiłem zreazlizować to co on nie zdążył. A motor z racji tego że ma silnik 150ccm chciałbym aby pozostał maksymalnie oryginalny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
granat Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Fotki, fotki, zobaczymy co dalej, a rdze z lakieru sciaga sie drobna pasta scierna, troche to trwa ale efekty sa super:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Właśnie, poka foty. :biggrin: Się zobaczy co i jak. Ładne, wyraźne fotki, te miejsca porysowane o których piszesz itd. Mam WFM z oryg. lakierem. WFM stała kilkanaście lat przykryta folą i przywalona stertą drewna w ogródku znajomego. Miejscami lakier jest ok, a miejscami bardzo czerstwy, ma gruby nalot czegoś, niby rdza ale to jakby "utleniony" lakier, dziwnie to brzmi. :banghead: Miejscami testowałem co da się z tego zrobić, przeleciałem kawałek papierem 1000 na mokro, na to pastą i lakier odzyskał swój kolor, gładkość i wyraźny połysk. Tak więc WFM zostaje w oryginale. Wolę taki miejscami obdrapany lakier niż nówkę. A tak ona wygląda: http://bikepics.com/members/lehoom/59m06/ Weź jakąś część swojej WSK, przeleć to na mokro papierem 1000, po tym pastą np. Tempo, chociaż G3 jest lepsza. Zobaczysz jak to będzie wyglądało. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
j@wa Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 ŁŁee,no lux. Jak bym ja na swojej miał taki lakier też bym go nie ruszał. Niestety rdzę musiałem usuwać piaskowaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 9 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2010 (edytowane) No lux, dlatego nie będe ruszał lakieru. Będzie kilka łat innego odcienia bo mam dziurawy bak u muszę to zakleić i podmalować, ale spoko. Dziura jest na łączeniu w rogu siedzenie-kranik. Reszta wporzo. Blachę między schowki mam niestety czarną bo wcale żadnej nie miałem i czarną upolowałem od WSK znajomego. Tylko koła będą odnowione bo kumpel który miał ją wcześniej rozebrał je i prsynął na srebrno. Póki się w atomach to podrzucę koledze do pracy i niech mi je zrobi piecówką jak będzie coś robił w szarym kolorze. I tłumik mam od SHL M04, ale różni się tylko kształtem uchwytu więc nie szkodzi. Edytowane 9 Lutego 2010 przez qurim Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomasz87 Opublikowano 12 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2010 (edytowane) No co tam kolego zaspałeś :) Prosimy grzecznie fotki a tu nic. tej wiesi 150 poszło nie całe 10k sztuk a poza silnikiem to wsk m0 6-z2. Jak umieścisz fotki to będziemy krytykować co nie pasuje :D qurim muślę,że warto się szarpnąć na taki tłumiczek http://skuterdebica.hg.pl/inc/display.php?id=919 Ładny i względnie nie drogi :P Edytowane 12 Lutego 2010 przez tomasz87 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThundeR Opublikowano 12 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2010 No lux, dlatego nie będe ruszał lakieru. Będzie kilka łat innego odcienia bo mam dziurawy bak u muszę to zakleić i podmalować, ale spoko. Dziura jest na łączeniu w rogu siedzenie-kranik. Reszta wporzo. Blachę między schowki mam niestety czarną bo wcale żadnej nie miałem i czarną upolowałem od WSK znajomego. Tylko koła będą odnowione bo kumpel który miał ją wcześniej rozebrał je i prsynął na srebrno. Póki się w atomach to podrzucę koledze do pracy i niech mi je zrobi piecówką jak będzie coś robił w szarym kolorze. I tłumik mam od SHL M04, ale różni się tylko kształtem uchwytu więc nie szkodzi. na dzień dzisiejszy motor stoi w szopie pod drzewem, jak nie chcecie czekać do ocieplenie to mogę zrobić częściowe foty jak motor jest trochę zastawiony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThundeR Opublikowano 6 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2010 mam do wymiany przednie widełki czy one są takie same jak w WSK 175 i 125. U jednego znajomego inaczej wygląda a u drugiego tak samo i zgupiałem. oraz czy baki w wszystkich modelach są takie same albo też się różnią bo niestety mój jest już przegnity Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 17 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2010 jezeli dorwiesz podobny model to zarowno przod jak i bak mozna stosowac zamienni i nikt sie nie polapie z jakiego oryginalnie moto dana czesc pochodzila. :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
granat Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 Jesli dorwiesz czesci od WSK M06 Z wszystko bedzie pasowac, jesli od L nic nie bedzie pasowac, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.