Skocz do zawartości

Ducati 1098


Rekomendowane odpowiedzi

Ok, tylko zapominasz o jednej "drobnej" sprawie. To nie Ducati limituje produkcję a brak popytu. Dlatego wszelkie opowieści o elitarności są dla mnie śmieszne.

Dla mnie produkt elitarny to taki, który nie każdy może kupić ( czasem przez zaporową cenę a czasem z powodu limitowanej ilości ). Cena Ducati nie jest wcale wysoka biorąc pod uwagę części tam wpakowywane. Wydaje mi się, że np Honda, o podobnej konfiguracji kosztowała by bardzo podobnie.

Na korzyść Ducati w pl ( wg mnie ) przemawia obsługa klienta ( choć znam jedynie ze strony potencjalnego klienta, nie mam pojęcia co i jak po zakupie ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, tylko zapominasz o jednej "drobnej" sprawie. To nie Ducati limituje produkcję a brak popytu. Dlatego wszelkie opowieści o elitarności są dla mnie śmieszne.

Dla mnie produkt elitarny to taki, który nie każdy może kupić ( czasem przez zaporową cenę a czasem z powodu limitowanej ilości ). Cena Ducati nie jest wcale wysoka biorąc pod uwagę części tam wpakowywane. Wydaje mi się, że np Honda, o podobnej konfiguracji kosztowała by bardzo podobnie.

Na korzyść Ducati w pl ( wg mnie ) przemawia obsługa klienta ( choć znam jedynie ze strony potencjalnego klienta, nie mam pojęcia co i jak po zakupie ).

 

 

Wątpie, może brak popytu w polsce, w wielu krajach gdzie ludzie mają więcej pieniędzy i inne podejście do Ducati nie dostaję się go wchodząc do salonu.

 

Patrząc na Polskę to można powiedzieć że porche czy masaratti to również masówka a w polsce jest brak popytu.

 

Nawet jak by w polsce popyta był 100 razy większy to i tak obecna fanryka nie dała by rady wyprosukować takiej ilosći, i nie o to im chodzi żeby móc to zrobić bo zapewne mogli by postawić nową bardziej wydają tylko tego nie robią, właśnie po to by zachować małą produkcję i eksluzywnośc marki.

 

Jak tylko marka zostanie sprzedana jakiemuś gigantowi zapewne tak się stanie i Ducati będzie jak Suzuki, Honda itp. i to dla mnie będzie właśnie koniec tej marki :( więc chcę się jeszcze załapać na 1098 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi kolego, przecież w 2009r Ducati "przeprowadziło" się do nowej fabryki w Persicetana ( z Borgo Panigale ) i jednym z powodów były względy ekonomiczne ( choć nie jedynym ). Tor testowy też mają ( tylko nie wiem czy w planie czy wykonany ).

 

Z tą sprzedażą to też chyba nie jest tak bardzo różowo, bo przeceny są :P ( a wiec i motocykle do kupienia też są ). Wiem, błahy argument. Trzeba by się przyjrzeć sprawozdaniu finansowemu firmy.

 

Moim zdaniem gdyby tak bardzo zależało im na ekskluzywności ( a więc i jakości ) to poprawili by jakość montażu.

Edytowane przez Acidus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umyka Wam tu jedno, rzecz dla mnie ważna.

Co z tego że motocykl jest bezawaryjny, tani i niekłoptliwy w utrzymaniu, nie jest chimeryczny i upierdliwy jak ja wcale nie tego w nim szukam, niei to jest dla mnie najważniejsze. Mówie subiektywnie, tak to jest u mnie przynajmniej.

Motocykl jest dla mnei jak dziwka wysokiego sortu, jak kochanka dla której nie ma hamulców w seksie. Ma mi dawać emocje, a to ze kosztuje, popsuje się czy wymaga kupienia czasem jakiejś błyskotki to jest wliczone w koszta, bo to dziwka/kochanka a nie żona co gotuje pomidorową i ceruje skarpety; Liczą sie emocje, stopień grzania krwi. i to na postoju samym widokiem, jak i w czasie jazdy, lubię jak motocykl jest chimeryczny i mam odczucia że mi wbija nóż w plecy :)

Nie mam tu oczywiście nic do żon, bo są i takie spryciule co potrafią być dla męża i dziwką/kochanką i żoną jednoczesnie :biggrin: , ale jakos nei za bardzo widzę motocykl który łaczy te dwie specyfiki, subiektywnie. A ileś tam włoskich motocykli już miałem i chce mieć kolejne.

Dla kazdego to co potrzebuje. A testy to sie fajnie w kiblu czyta, nie przykładam do tego większej wagi poza kiblem.

Edytowane przez jarek s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umyka Wam tu jedno, rzecz dla mnie ważna.

Co z tego że motocykl jest bezawaryjny, tani i niekłoptliwy w utrzymaniu, nie jest chimeryczny i upierdliwy jak ja wcale nie tego w nim szukam, niei to jest dla mnie najważniejsze. Mówie subiektywnie, tak to jest u mnie przynajmniej.

Motocykl jest dla mnei jak dziwka wysokiego sortu, jak kochanka dla której nie ma hamulców w seksie. Ma mi dawać emocje, a to ze kosztuje, popsuje się czy wymaga kupienia czasem jakiejś błyskotki to jest wliczone w koszta, bo to dziwka/kochanka a nie żona co gotuje pomidorową i ceruje skarpety; Liczą sie emocje, stopień grzania krwi. i to na postoju samym widokiem, jak i w czasie jazdy, lubię jak motocykl jest chimeryczny i mam odczucia że mi wbija nóż w plecy :)

Nie mam tu oczywiście nic do żon, bo są i takie spryciule co potrafią być dla męża i dziwką/kochanką i żoną jednoczesnie :biggrin: , ale jakos nei za bardzo widzę motocykl który łaczy te dwie specyfiki, subiektywnie. A ileś tam włoskich motocykli już miałem i chce mieć kolejne.

Dla kazdego to co potrzebuje. A testy to sie fajnie w kiblu czyta, nie przykładam do tego większej wagi poza kiblem.

 

Zgadzam się z kolegą w 100% :flesje:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umyka Wam tu jedno, rzecz dla mnie ważna.

Co z tego że motocykl jest bezawaryjny, tani i niekłoptliwy w utrzymaniu, nie jest chimeryczny i upierdliwy jak ja wcale nie tego w nim szukam, niei to jest dla mnie najważniejsze. Mówie subiektywnie, tak to jest u mnie przynajmniej.

Motocykl jest dla mnei jak dziwka wysokiego sortu, jak kochanka dla której nie ma hamulców w seksie. Ma mi dawać emocje, a to ze kosztuje, popsuje się czy wymaga kupienia czasem jakiejś błyskotki to jest wliczone w koszta, bo to dziwka/kochanka a nie żona co gotuje pomidorową i ceruje skarpety; Liczą sie emocje, stopień grzania krwi. i to na postoju samym widokiem, jak i w czasie jazdy, lubię jak motocykl jest chimeryczny i mam odczucia że mi wbija nóż w plecy

Nie mam tu oczywiście nic do żon, bo są i takie spryciule co potrafią być dla męża i dziwką/kochanką i żoną jednoczesnie , ale jakos nei za bardzo widzę motocykl który łaczy te dwie specyfiki, subiektywnie. A ileś tam włoskich motocykli już miałem i chce mieć kolejne.

Dla kazdego to co potrzebuje. A testy to sie fajnie w kiblu czyta, nie przykładam do tego większej wagi poza kiblem.

 

Dawno nie czytałem postu z którym zgadzałbym sie tak bardzo. A co do formy... niewiem czy masz jakiś fanklub ale chce do niego należeć-:)

Edytowane przez brandoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umyka Wam tu jedno, rzecz dla mnie ważna.

Co z tego że motocykl jest bezawaryjny, tani i niekłoptliwy w utrzymaniu, nie jest chimeryczny i upierdliwy jak ja wcale nie tego w nim szukam, niei to jest dla mnie najważniejsze. Mówie subiektywnie, tak to jest u mnie przynajmniej.

Motocykl jest dla mnei jak dziwka wysokiego sortu, jak kochanka dla której nie ma hamulców w seksie. Ma mi dawać emocje, a to ze kosztuje, popsuje się czy wymaga kupienia czasem jakiejś błyskotki to jest wliczone w koszta, bo to dziwka/kochanka a nie żona co gotuje pomidorową i ceruje skarpety; Liczą sie emocje, stopień grzania krwi. i to na postoju samym widokiem, jak i w czasie jazdy, lubię jak motocykl jest chimeryczny i mam odczucia że mi wbija nóż w plecy :)

Nie mam tu oczywiście nic do żon, bo są i takie spryciule co potrafią być dla męża i dziwką/kochanką i żoną jednoczesnie :biggrin: , ale jakos nei za bardzo widzę motocykl który łaczy te dwie specyfiki, subiektywnie. A ileś tam włoskich motocykli już miałem i chce mieć kolejne.

Dla kazdego to co potrzebuje. A testy to sie fajnie w kiblu czyta, nie przykładam do tego większej wagi poza kiblem.

 

Nosz kurna sam bym tego lepiej nie ujął :notworthy: :flesje: pozamiatane :clap:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek, swiete slowa, samo sedno :flesje: :crossy:

ja zawsze opowiadajac znajomym o moim sprzecie mowie,

ze to krnabrna, narowista, goracokrwista wloszka,

i za to ja kocham i nic wiecej nie musze dodawac,

po przesiadce z hondy dopiero poczulem to drżenie i emocje..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek s - wszystko ładnie pięknie ale sprowadza się do subiektywnych odczuć a nie obiektywnej oceny.

Nie mówię, że to źle ale nie daje to w żadnym przypadku przewagi w obiektywnej ocenie, a do subiektywnej się nie wtrącam, jedni wolą brunetki inni blondynki ( a ja rude :P ).

 

EnZo - to, że w seryjnych motocyklach innych firm nie pakuje się topowych części wynika z bardzo prostej kalkulacji ekonomicznej i logicznej ( większość ludzi nie wykorzysta takiego sprzętu i poziom zapewniony seryjnie przez masowych producentów jest wystarczający a nawet i lekko na wyrost ).

 

Nadal nie widzę tej elitarności o której cały czas wspominacie. Moim zdaniem jej po prostu nie ma a reszta to kwestia gustu/realnych potrzeb.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie widzę tej elitarności o której cały czas wspominacie. Moim zdaniem jej po prostu nie ma a reszta to kwestia gustu/realnych potrzeb.

 

ok, nie pasuje Ci slowo "elitarny", mozemy uzyc np. "niszowy", lepiej? teraz sie zgadza?

w koncu 30tys produkcji w stosunku do milonow to nisza,

wyposazenie tez nisza,

rozrzad i rama tez nisza..

 

a o gustach nie musimy dyskutowac,

ja osobiscie preferuje to co nie masowe,

we wszystkich aspektach zycia,

 

ta dyskusja do nikad nie prowadzi

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, nie pasuje Ci slowo "elitarny", mozemy uzyc np. "niszowy", lepiej? teraz sie zgadza?

w koncu 30tys produkcji w stosunku do milonow to nisza,

wyposazenie tez nisza,

rozrzad i rama tez nisza..

 

a o gustach nie musimy dyskutowac,

ja osobiscie preferuje to co nie masowe,

we wszystkich aspektach zycia,

 

ta dyskusja do nikad nie prowadzi

 

 

Dokładnie.

 

A dyskutować nie ma co, osoba zdecydowana na obojętnie jaki "niszowy" motocykl nikogo nie będzie pytać o zdanie, słuchać opinii, czytać testów i pisać na forum 10000 postów nad wyższością tego czy tamtego tylko poprostu go kupi. Amen

 

A tym którym nie pasuje to będą szukać dziury w dupie a na koniec i tak narzekać :P

większość ludzi nie wykorzysta takiego sprzętu....

 

Dlatego warto być kimś a nie "większością"

 

 

Pozdro

Edytowane przez enZo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martwi mnie jedno. Czemu nie można gumować takim zajebistym motocyklem :icon_question:

 

 

A którym można na dłuższą metę bez zmian smarowania silnika ? I nie mówię tu o przeróbce polegającej na nalaniu oleju ponad stan tym samym zwiększając ciśnienie w komorze korbowej.

Pokaż mi moto w którym jest w instrukcji napisane przy obrazku jak ktoś jedzie na gumie że "tak można" lub "nie zalecany styl jazdy ale dopuszczalny" itd.

 

Żaden producenty nie projektuje moto do jazdy na kole, tylko z myślą że ma być mega szybki w winklach, dobrze się prowadzić itd.

 

 

Edytowane przez enZo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EnZo - myślę, że jednak naprawdę mało kto wykorzystuje taki sprzęt w pełni. To już trzeba nie dość, że na torze to jeszcze talent i predyspozycje mieć. Nie wiem jaki to % motocyklistów obstawiam, że niewielki.

Wiesz, by być zdecydowanym trzeba mieć konkretną wiedzę lub dowolny, sensowny dla danej osoby, powód ( nawet głupie podoba mi się ).

 

A niszowy mi jak najbardziej pasuje :P

 

Ducati mi się podoba ( konkretnie 1198s czarne z czerwoną ramą, szkoda, że nie ma ABSu ) ale powody wielkiej "miłości" niektórych do marki pozostają dla mnie zagadką. Może dlatego, że rzeczy materialne sobie cenę ale nie darzę ich uczuciami.

Edytowane przez Acidus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EnZo - myślę, że jednak naprawdę mało kto wykorzystuje taki sprzęt w pełni. To już trzeba nie dość, że na torze to jeszcze talent i predyspozycje mieć. Nie wiem jaki to % motocyklistów obstawiam, że niewielki.

Wiesz, by być zdecydowanym trzeba mieć konkretną wiedzę lub dowolny, sensowny dla danej osoby, powód ( nawet głupie podoba mi się ).

 

A niszowy mi jak najbardziej pasuje :P

 

Ducati mi się podoba ( konkretnie 1198s czarne z czerwoną ramą, szkoda, że nie ma ABSu ) ale powody wielkiej "miłości" niektórych do marki pozostają dla mnie zagadką. Może dlatego, że rzeczy materialne sobie cenę ale nie darzę ich uczuciami.

 

 

Nie chodzi o to czy wykorzysta na maksa czy nie ale chyba przyznasz rację że czujesz różnice między jakimiś tam hamulcami a Brembo + stalowy oplot i pompa radialna - ja czuję, między jakimś tam zawieszeniem a OHLINSEM - jak wsiadłem pierwszy raz to w szoku byłem jak to się prowadzi, jak wybiera nierówności, jaką daję kontr reakcję do kierowcy, chyba lepiej że koła są kute i tym samym masz mniejsze obracające się masy żyroskopowe co pozytywnie wpływa na prowadzenie motocykla w zakrętach - czy nie jest to ważne mimo tego że różnice są minimalne ?? Dla mnie jest i ja to czuję.

 

Nie chodzi o miłość do rzeczy bo w końcu to rzecz, ale są rzeczy które wywołują pewną chemię, drżenie serce, uginanie się kolan, bezsenność i pocenie pod pachami :) i inne różne emocje takie które sprawiają że nie możemy przejść obok nich obojętnie i są takie które poprostu używamy, podobają się nam, są dobre ale jakoś nie ma tych emocji - i to pierwsze to właśnie dla mnie Ducati (RSV też - nawet jak nigdzie nie jadę to fajnie zejść do garażu i popatrzeć jaki zajebisty ten sprzęt :biggrin: )

 

Albo inaczej - jak bym roz**bał CBR to bym był bardziej wkurzony że rozjebałem coś na co musiałem pracować długo i kosztowało sporo kasy, ale samego moto nie było by mi szkoda, jak bym zarabiał w godzinę na CBR to mógłbym rozpirdzielać jedno na śniadanie i jedno na kolację i śmiał bym się z tego.

 

Jak bym zarabiał w godzinę na Ducati to i tak nie chciał bym go rozjebać mimo tego że mógłbym sobie na drugi dzień kupić cały salon razem z hostessami :D

Edytowane przez enZo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...