Skocz do zawartości

Bieszczady wiosna


bigboykr
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zanim posypią się na mnie gromy, że to za wczesnie planować itd itp to juz wyjasniam.

Chciałbym wiedzieć, czy ktokolwiek chciałby się wybrać na któryś weekend majowy (ale nie 1-3 maja) w Bieszczady. Jeśli ktoś się zgłosi (teraz czy później) to będę to planował jakoś dokładniej. Jesli chętnych będzie brak to pakuje graty na moto i pojadę tak jak mi bedzie pasowało :P

zalożenia:

- wyjazd z Krakowa w piątek przed południem, dojazd na miejsce i znalezienie gdzies noclegu;

- sobota - mala, duza pętla, (Wujskie Tyrawa koniecznie) i co tam się jeszcze uda;

- niedziela - powrót do Krakowa albo "normalnie" albo przez Słowację i objazd Tatr.

Noclegi: raczej w domkach albo agroturystyka. Ceny w miare niskie a nie trzeba taszczyć namiotu.

Jeśli wyjazd wypali i ewentualna ekipa przypadnie sobie do gustu to jest to wstep do wyjazdu na Mazury w sierpniu lub wrześniu (4-5 dni).

Na zgłoszenia czekam do kwietnia :P

A no i najwazniejsze - jeżdzę po asfalcie (cebra się na szutry nie nadaje, no chyba, że zmienię moto do tego czasu :P), jeżdzę SPOKOJNIE i rozważnie, nie interesuje mnie schodzenie na kolano na drogach publicznych. Nie wymagam, żeby kazdy zwalniał do mojego tempa czy tempa najsłabszego (jakby co to ja zwolnię) ale juz w założeniach nie chciałbym, żeby ktokolwiek miał pretensje, że w grupie jedzie ktoś wolniej od reszty i ten ktoś jest "bee".

Temat do przemyslenia, czasu jeszcze jest duzo. Mam nadzieję, że wystarczająco duzo, żeby moja chora noga się naprawiła.

http://bigboykr.blogspot.com/ się powoli uzupełnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ciągu jednego dnia spokojnie dojedziesz na miejsce, zrobisz dużą pętlę i znajdziesz nocleg.

Jeśli z namiotem, to polecam kemping "Górna Wetlinka".

 

Edytowane przez Visuz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sobie myślę, że czadów biesów jeszcze nie mam dość ;) obaczym tylko jak pozostałe sprzęta z ekipy, ale pewnie się same opowiedzą

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli zima idzie i ludzi męczy cisnienie :)

Ciesze sie, że nie jestem sam. W takim razie przygotuję jakąś propozycję trasy i noclegów. Jak będzie nam odpowiadać to odpowiednio wczesniej załatwi się tylko rezerwacje na noclegi i zamówi pogodę :)

http://bigboykr.blogspot.com/ się powoli uzupełnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim posypią się na mnie gromy, że to za wczesnie planować itd itp to juz wyjasniam.

Chciałbym wiedzieć, czy ktokolwiek chciałby się wybrać na któryś weekend majowy (ale nie 1-3 maja) w Bieszczady. Jeśli ktoś się zgłosi (teraz czy później) to będę to planował jakoś dokładniej. Jesli chętnych będzie brak to pakuje graty na moto i pojadę tak jak mi bedzie pasowało :P

zalożenia:

- wyjazd z Krakowa w piątek przed południem, dojazd na miejsce i znalezienie gdzies noclegu;

- sobota - mala, duza pętla, (Wujskie Tyrawa koniecznie) i co tam się jeszcze uda;

- niedziela - powrót do Krakowa albo "normalnie" albo przez Słowację i objazd Tatr.

Noclegi: raczej w domkach albo agroturystyka. Ceny w miare niskie a nie trzeba taszczyć namiotu.

Jeśli wyjazd wypali i ewentualna ekipa przypadnie sobie do gustu to jest to wstep do wyjazdu na Mazury w sierpniu lub wrześniu (4-5 dni).

Na zgłoszenia czekam do kwietnia :P

A no i najwazniejsze - jeżdzę po asfalcie (cebra się na szutry nie nadaje, no chyba, że zmienię moto do tego czasu :P), jeżdzę SPOKOJNIE i rozważnie, nie interesuje mnie schodzenie na kolano na drogach publicznych. Nie wymagam, żeby kazdy zwalniał do mojego tempa czy tempa najsłabszego (jakby co to ja zwolnię) ale juz w założeniach nie chciałbym, żeby ktokolwiek miał pretensje, że w grupie jedzie ktoś wolniej od reszty i ten ktoś jest "bee".

Temat do przemyslenia, czasu jeszcze jest duzo. Mam nadzieję, że wystarczająco duzo, żeby moja chora noga się naprawiła.

 

Bieszczady super, ale... Dla Was.... W tym roku dylaliśmy w 7 motorków i 11 osób ekipy w bieszczadki. Na miejsce w 12h :evil: . Po tygodni z powrotem w 2 sprzęty (reszta została jeszcze 3 dni) w 10h. Kurna tyłek już później boli, a te nasze "polskie drogi".... Ale pomysł super bo na miejscu kupa nowych dróg, a dla nas "nizinniaków z kraju kwitnącej pyrki" góry to piękne widoki :clap:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wam za to bliżej na północ - tego Wam strasznie zazdroszczę bo dla nas przedzieranie się przez całą PL na prom to masakra.

Każdy ma coś fajnego i nie ma co marudzić.

http://bigboykr.blogspot.com/ się powoli uzupełnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim posypią się na mnie gromy, że to za wczesnie planować itd itp to juz wyjasniam.

 

Oj zaraz gromy. Pomażyć dobra rzecz ;).

Jak tylko będzie czas to się pewnie z Sihają wybierzemy.

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda off-top ale dla tych co nie boją się szutrów czy gruntowych dróg polecam Beskid Niski. Bieszczady (poza terenem parku narodowego) już dawno straciły swój "nimb" dzikości. Natomiast w Beskidzie Niskim wciąż jeszcze czuć ten klimat. No i leżą po drodze, przynajmniej dla tych którzy jadą w Bieszczady z zachodu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda off-top ale dla tych co nie boją się szutrów czy gruntowych dróg polecam Beskid Niski. Bieszczady (poza terenem parku narodowego) już dawno straciły swój "nimb" dzikości. Natomiast w Beskidzie Niskim wciąż jeszcze czuć ten klimat. No i leżą po drodze, przynajmniej dla tych którzy jadą w Bieszczady z zachodu.

 

Beskid Niski zdecydowanie tak, ale wolę tam na rowerze śmigać. To chyba już ostatnie miejsce w Polsce gdzie można faktycznie być samemu na szlaku. Zdarzało się przez cały dzień nikogo nie spotkać.

A dla tych którzy się tam wybierają na moto, dobra rada. Istnieje tam coś takiego jak "stary asfalt" jeśli ktoś myśli, że wie jak wygląda dziurawa droga to tam może zmienić zdanie ;). Takie odcinki mają po kilka kilometrów i miejscami faktycznie, widać tam asfalt. Raczej nieprzejezdne dla pojazdów poruszających się tylko po asfalcie.

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...