ZenonBoski Opublikowano 4 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2009 Ja zrobiłem "tjiuning" o te 1,5mm jakiś rok temu, ale dużo na tym nie polatałem, bo inne rzeczy stanęły na przeszkodzie. Generalnie jest poprawa pracy silnika, uzyskana niewielkim kosztem - planowanie głowicy i cylindra 2x20zł, a podkładkę sam wykroiłem. chciałem też wymienić tłok, ale kupiłem jakiś dziwny i nie chce wejść :banghead: przyciąłem tłok o te 3mm, ale nie pamiętam czy wymieniłem pierścienie. Na dzień dzisiejszy chce wymienić tarcze sprzęgłowe, bo się ślizgają i nie mogę poczuć MOCY. w grę wchodzi jeszcze wymiana łańcucha, bo mam wydłużony wahacz i łańcuch sklecony z dwóch i trochę nim rzuca. No i coś ze sworzniem muszę zrobić bo luzy są :icon_evil: Uprzedzę pytania o wydłużony wahacz - założyłem większą oponę (kostka 3,5") i się nie mieściła - stąd też kolejny problem - ocieranie łańcucha o oponę, który chcę rozwiązać przespawując zębatkę zdawczą ok 1,5cm i oczywiscie przesunięcie tylnej zębatki - prawdopodobnie przed tulejki po przeciwnej stronie i przesunięcie obręczy względem piasty w prawo. Generalnie robię to na funmoto do wygłupów na parkingach i trochę po terenie. Btw ma ktoś widelec od Rysia :?: Bo mają większy skok, są dłuższe i ponoć lepsiejsze :cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal.051 Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 no i jest pierwszy klops bo tuning według sałka można wykonać tylko na silniku S38 (tzw. jajko), ja w swoim komarku oryginalnie mam silnik 017 podobny do tego z motorynki, ze zmianą biegów w manetce. Z tego co się zdążyłem zorientować to mapy kanałów cylindra S38 i 017 znacząco się różnią i ta podkładka 1,5 mm może wpłynąć na wzrost mocy w górnym zakresie obrotów ew. znacząco pogorszyć charakterystykę tego silniczka. Więc pozostaje mi rzeźbienie w kanałach płuczących, zfazowanie ich o 45*, poszerzenie dolotu, i niewielkie podniesienie wydechu. Sam nie wiem co tu zrobić, chyba zacznę od wypełnienia wału, a rzeźbienie w cylindrze zostawię na koniec. ZenonBoski Twój problem powinna rozwiązać zmiana tarcz sprzęgłowych oraz dodatkowy dystans pomiędzy sprężyną i koszem sprzęgłowym ew. wymiana sprężyny na jakąś twardszą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 hehehe 4 kuce na 40 kg wagi!!!! oj trzymaj się chłopie dobrze bo na gume będzie lecieć jak diabli!!!! Się śmiej. Na ostatnim Stunt GP of Poland który niedawno odbył się w Bydzi w zawodach brał udział gość na Komarze. I szedł na pionie jak chciał, kręcił bączki i takie tam różne. :biggrin: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jimi11 Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Jak myslicie, ile da sie max przejechac odleglosci bezawaryjnie na motorynce? Mowa o standardowej 50cm. I co moze pasc pierwsze. (Wiadomo, tam moze wszystko pasc w najmniej spodziewanym momencie). Zalozmy sytuacje: Odpalam wyruszam i jade non stop. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Skończą się pierścienie jak nie dasz mu odpocząć. :biggrin: Albo jeszcze prędzej świeca się zabrudzi i trza będzie stanąć na chwilę. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jimi11 Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 No to co ile przerwy robic? Czemu ma sie zabrudzic? :D z gory zakladasz zakopcona? :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Wiesz, skoro to zabytek to trzeba eksploatować zgodnie z zabytkowymi zasadami, na zabytkowym Mixolu. A wtedy masz czyszczenie świecy gwarantowanie co 50km. :biggrin: Kiedyś za małolata lataliśmy z kolegą Chartem we dwójkę po okolicach Bydgoszczy, było upalne lato, drogi często przez las, wioski, piach i takie tam. Co kilka km robiliśmy przerwę aby ostudzić silnik, często wykręcając świecę aby szybciej ostygł. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal.051 Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Jak myslicie, ile da sie max przejechac odleglosci bezawaryjnie na motorynce? Mowa o standardowej 50cm. I co moze pasc pierwsze. (Wiadomo, tam moze wszystko pasc w najmniej spodziewanym momencie). Zalozmy sytuacje: Odpalam wyruszam i jade non stop. :) Pewnego lipcowego popołudnia wybrałem się z kumplami na przejażdżkę po okolicy, oni simsonkami, chartami itp. ja komarem z silnikiem drynki. po 40 km jazdy z manetą do oporu bez odpoczynku dla maszyny i rajdera :biggrin: skończyła się tulejka główki korbowodu. :icon_evil: Moim zdaniem to jest jeden z większych pomyłek dezametowskich silniczków ... oczywiście razem z archaicznym zapłonem i tą pieprzoną choinką w skrzynce biegów :biggrin: :banghead: co do mixolu to ... :banghead: już kilka razy spotkałem się z przypadkiem zalepienia nagarem w 3/4 wielkości okna wydechowego. już prędzej można na tym coś usmażyć niż jeździć. pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seba13 Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Mój pierwszy jednoslad czyli komar ,czerwony :D to chyba najmniej awaryjny sprzęt jaki miałem , tani szybki (wtedy był i ja nieco mniejszy ) mało palił . Przez cztery lata robiłem tylko czyszczenie gażnika , zapłon (regulacje) dętki opony ,linki . Zawsze dojechał bynajmniej a dostał w dupe nie raz (trzynastolatek potrafi) sprzedałem go i jeżdzi do dziś w sumie jakies 12 lat bez kapitalki silnika . Ale ma "okrągły silnik " nie kwadraciak jak w motorynce w której więcej grzebałem jak jeździłem . Chyba tego komara odkupie z sentymentu. :D Cytuj Junak dla każdego . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jimi11 Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 i tą pieprzoną choinką w skrzynce biegów :biggrin: :banghead: Wlasnie zastanawialem sie po co to jest :) hehe. Ja swoj "automat" zaspawalem i chodzi o wiele precyzyjniej, biegi wskakuja, wyskakuja, luz wreszcie mozna lapac kiedy sie chce. To mnie nie pocieszyles z ta tuleja... Ostatnio wpadlem na pomysl zeby pojechac 300km w jedna strone na motorynce i wrocic. Wiem ze cos sie zepsuje, tylko co. Co brac w zapas... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seba13 Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Buty na przebranie , wada i prowiant .. A tak na serio to kiedyś czytałem jak koleś pojechał komarem na kaukaz ... Cytuj Junak dla każdego . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal.051 Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 sorry nie tulejka a panewka :wink: tą sprawę można rozwiązać robiąc dobrą mieszankę na dobrym oleju na zapas brałbym wszystko to co może się w silniku ułamać i ukręcić, to co się zaciera (tłok cylinder, itp) można zwykle uratować drobnoziarnistym papierem ściernym, :biggrin: rzemiosło ale na dojazd do domu zwykle wytrzymuje myślę że 300 km można by spokojnie na takim motorowerze przejechać, z podstawowym zapleczem narzędzi i części eksploatacyjnych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 6 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2009 Czyli należy zabrać kosz sprzęgła, koło zębate przekładni stałej, wałek zdawczy i ze 2 automaty do biegów. Znajomy jest listonoszem w małej mieścinie i do pracy używa Rometów. Nawet nie wyobrażacie sobie jaki "damage" koleś potrafi stworzyć w silniku. :biggrin: Korbowody w 3 częściach to standard. Duże koło zębate pod sprzęgłem kilka razy miał wycięte na łyso i raz złamane na pół. Wałki zdawcze hurtowo ukręcane, dziury w bloku silnika z którymi nadal jeździł aż coś konkretnego się posypało itd. :biggrin: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jimi11 Opublikowano 6 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2009 Buty na przebranie , wada i prowiant .. A tak na serio to kiedyś czytałem jak koleś pojechał komarem na kaukaz ... To byl art. "Komarami do Iraku" - i to byla grupa studentow. Art. fajny, ale zalatuje troche propaganda ;) Wydaje mi sie ze dostali specjalnie zrobione te komary. No i to byly nowki sztuki. Ps. Michal - papierem na dojazd 300km? :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seba13 Opublikowano 6 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2009 NIe to jeden koleś jechał . Tytuł to cos w stylu "rometem na kaukaz " w ŚM był opisany .O Iraku to inna historia.. Cytuj Junak dla każdego . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.