Raio Opublikowano 13 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2009 Witam Wczoraj wyjeżdżając motocyklem z centrum handlowego bielany przytrafiła mi się niemiła przygoda. Jechałem od Ikea w stronę skrzyżowania z drogą 35. Droga ma po dwa pasy w każdym kierunku. ponieważ był korek jechałem "środkowym" pasem . Właśnie miąłem Mcdonalda, kiedy to objawił się rzeczony strażnik teksasu w swojej niebieskiej Pandzie. Nasz polski Chuck Norris widząc mnie w lusterku zamiast grzecznie stać dalej w korku postanowił skręcić kierownicą, ruszyć kawałek do przodu żeby zajechać mi drogę. Moja prędkość nie była zbyt duża więc spokojnie zatrzymałem się na wysokości jego tylnych drzwi a że miałem bardzo zły dzień powiedziałem mu w krótkiej rymowance co sądzę o jego manewrze. Ponieważ samochody na lewym pasie ruszyły postanowiłem odbić w lewo i ominoć nerwusa ale jemu było mało wiec skręcił jeszcze bardziej do lewej przejeżdzając mi po stopie tylnym kołem. Na skutek tego manewru straciłem chwilowo rownowagę i żeby się nie wywrócić wysunąłem gwałtownie rękę żeby oprzeć się o jego pojazd. jak tyłko uwołniłem nogę i złapałem równowagę postanowiłem odjechać od wariata zanim zepchnie mnie na inny samochód. ruszając w lewo prawie mu umknąłem ale przy okiazji wychaczyłem kierownicą jego lusterko i sporu kawałek niebieskiego lakieru :bigrazz: . Dłużej się niezastanawiając postanowiłem dać w długą zanim gość na mnie najedzie tą swoją pralką i skończy się to jak dla chłopaka w Warszawie, na słupie. po zajściu chwile się zatrzymałem a potem pojechałem na policję żeby zgłośić całe zajście. Dobrze że tak zrobiłem bo szeryf po tym jak mu nie wyszło samodzielne stanowienie prawa zadzwonił po policję. Tu właśnie zaczynają się schody. Sprawą zajął się patrol, który pojechał na miejsce Ja na komendzie jedynie napisałem oświadczenie i dmuchnąłem w balonik na znak trzeźwości. Kiedy przyjęchał patrol gość z tego patrolu zapytał się jedynie czemu napadłem na tego kierowcę i czy przyjmuję mandat. Moja opowieść nie zrobiła na nim wrażenia bo strażnik tekasasu i jego żona twierdzą że zdarzenie miało miejsce tuż przed skżyżowaniem w miejscu gdzie jest już linia ciągął i stąd policmajster wyciągnął wniosek że to moja wina a wąsaty to stał a ja go napadłem i tłukłem ręką po dachu po czym przerysowałem mu samochód celowo i uciekłem. Nie ważnym dla niego był ślad na bucie po oponie i obtarcie na kolanie. Śzczęśliwie wieczorem udałem się na pogotowie i mam poświadczenie o stłuczeniu stopy. Nie przyjąłem mandatu więc spraw będzie miała swój finał w sądzie. W związku ze związkiem mam parę pytań: 1. Jak jest z wiarygodnością świadka w osobie żony? 2. Może ktoś widział całe zajście lub słyszał o kimś któ to widział bo niestety kamery z bielan tego nie wyłapały. Mój telefon 509 690 710 3. Jaką taktykę obrać przy składaniu zeznań na policji i w sądzie? 4. Czy macie może gdzieś w archiwach zapisane wypowiedzi co mądrzejszych stróżów prawa czy prawników bądź sędziów przyzwalających na jazdę pomiędzy samochodami? z góry dziękuję za pomoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Jezeli miales slady opony na bucie to problemow raczej byc nie powinno, obdukcja tez zrobi swoje. osoba swiadka w osobie zony to tyle samo co jego samego czyli zadna. Wez adwokata, oszczedzi nerwow. :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abramsm1a1 Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Witam Wczoraj wyjeżdżając motocyklem z centrum handlowego bielany przytrafiła mi się niemiła przygoda. Jechałem od Ikea w stronę skrzyżowania z drogą 35. Droga ma po dwa pasy w każdym kierunku. ponieważ był korek jechałem "środkowym" pasem . Właśnie miąłem Mcdonalda, kiedy to objawił się rzeczony strażnik teksasu w swojej niebieskiej Pandzie. Nasz polski Chuck Norris widząc mnie w lusterku zamiast grzecznie stać dalej w korku postanowił skręcić kierownicą, ruszyć kawałek do przodu żeby zajechać mi drogę. Moja prędkość nie była zbyt duża więc spokojnie zatrzymałem się na wysokości jego tylnych drzwi a że miałem bardzo zły dzień powiedziałem mu w krótkiej rymowance co sądzę o jego manewrze. Ponieważ samochody na lewym pasie ruszyły postanowiłem odbić w lewo i ominoć nerwusa ale jemu było mało wiec skręcił jeszcze bardziej do lewej przejeżdzając mi po stopie tylnym kołem. Na skutek tego manewru straciłem chwilowo rownowagę i żeby się nie wywrócić wysunąłem gwałtownie rękę żeby oprzeć się o jego pojazd. jak tyłko uwołniłem nogę i złapałem równowagę postanowiłem odjechać od wariata zanim zepchnie mnie na inny samochód. ruszając w lewo prawie mu umknąłem ale przy okiazji wychaczyłem kierownicą jego lusterko i sporu kawałek niebieskiego lakieru :bigrazz: . Dłużej się niezastanawiając postanowiłem dać w długą zanim gość na mnie najedzie tą swoją pralką i skończy się to jak dla chłopaka w Warszawie, na słupie. po zajściu chwile się zatrzymałem a potem pojechałem na policję żeby zgłośić całe zajście. Dobrze że tak zrobiłem bo szeryf po tym jak mu nie wyszło samodzielne stanowienie prawa zadzwonił po policję. Tu właśnie zaczynają się schody. Sprawą zajął się patrol, który pojechał na miejsce Ja na komendzie jedynie napisałem oświadczenie i dmuchnąłem w balonik na znak trzeźwości. Kiedy przyjęchał patrol gość z tego patrolu zapytał się jedynie czemu napadłem na tego kierowcę i czy przyjmuję mandat. Moja opowieść nie zrobiła na nim wrażenia bo strażnik tekasasu i jego żona twierdzą że zdarzenie miało miejsce tuż przed skżyżowaniem w miejscu gdzie jest już linia ciągął i stąd policmajster wyciągnął wniosek że to moja wina a wąsaty to stał a ja go napadłem i tłukłem ręką po dachu po czym przerysowałem mu samochód celowo i uciekłem. Nie ważnym dla niego był ślad na bucie po oponie i obtarcie na kolanie. Śzczęśliwie wieczorem udałem się na pogotowie i mam poświadczenie o stłuczeniu stopy. Nie przyjąłem mandatu więc spraw będzie miała swój finał w sądzie. W związku ze związkiem mam parę pytań: 1. Jak jest z wiarygodnością świadka w osobie żony? 2. Może ktoś widział całe zajście lub słyszał o kimś któ to widział bo niestety kamery z bielan tego nie wyłapały. Mój telefon 509 690 710 3. Jaką taktykę obrać przy składaniu zeznań na policji i w sądzie? 4. Czy macie może gdzieś w archiwach zapisane wypowiedzi co mądrzejszych stróżów prawa czy prawników bądź sędziów przyzwalających na jazdę pomiędzy samochodami? z góry dziękuję za pomoc Nikt z pojazdu uczestniczącego w zajściu nie może być świadkiem zajścia poza uczestnikiem współwinnym Współczuję stary Niestety wielu baranów nie wie że poruszanie się pomiędzy pasami jest w zgodzie z prawem i stąd te zajścia Pozdrawiam Gregorio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mor Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 (edytowane) Nikt z pojazdu uczestniczącego w zajściu nie może być świadkiem zajścia poza uczestnikiem współwinnym Chętnie zobaczę podstawę prawną. Z kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia nic takiego nie wynika: Art. 41. 1. Przy przeprowadzaniu dowodu z zeznań świadka stosuje się odpowiednio przepisy art. 177, 178, 182, 183, 185-190, 191 § 1 i 2 oraz art. 192 Kodeksu postępowania Karnego. Edytowane 14 Września 2009 przez Mor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Badger Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 jedno wiem, ale ubezpieczyciela na pewno pasażer nie jest świadkiem. nawet jak jest żoną kierującego, wiem bo sam miałem taki przypadek. jak to jest w przepisach ruchu drogowego - nie wiem. Natomiast mocno się zastanawiam czy jazda pomiędzy pasami jest taka legalna jak wspomniał abramsm1a1 Cytuj veni , vidi .... i oczom nie wierzę Vulcaneria.pl DajęMuNaZimnym i smażę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzyk7 Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 jedno wiem, ale ubezpieczyciela na pewno pasażer nie jest świadkiem. nawet jak jest żoną kierującego, wiem bo sam miałem taki przypadek. jak to jest w przepisach ruchu drogowego - nie wiem. Natomiast mocno się zastanawiam czy jazda pomiędzy pasami jest taka legalna jak wspomniał abramsm1a1 Nie,nie jest legalna! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raio Opublikowano 14 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Natomiast mocno się zastanawiam czy jazda pomiędzy pasami jest taka legalna jak wspomniał abramsm1a1 Ponoć nie jest ale policaj się czepiał że wg ustaleń (czyt. wąsaty i jego żona powiedzieli) zdarzenie miało miejsce tuż przed światłami, w miejscu gdzie jest już linia ciągła i dlatego niby jestem winny bo mnie tam być nie powinno. Ja twierdze coś innego. Miałem co prawda zamiar dojechać do pol positon:) ale nie zdążyłem bo się wąsaty uaktywnił i całść działa się jeszcze na lini przerywanej. Z drugiej strony gliniaż jakoś nie kwapił się do karania mnie za przekroczenie linii ciągłej tylko wyskoczył z par. 98 coś o stważaniu zagrożenia (dowiem się więcej wkrótce) i tak sobie myślę że skoro taki tylko chciał mandat wystawić to znaczy, że nie są w stanie udowodnić gdzie miało miejsce zdarzenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yeti30 Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 powiem kolego tak troche siedze w tym wiec sprawa w sadzie bedzie trudna zona nie jest wirygodnym swiadkiem ..... ale przyczepim sie napewno ze (zekomo )uciekles z miejsca :banghead: :banghead: powiedza ze mogles czekac na patrol. Linia obrony jest prosta w sadzie) balem sie bylem sam pan w puszce byl agresywny itp grozil mi itp policja zle podeszla do sprawy(prawie jak zawsze) ale to nie problem znam wiele spraw gdzie sad orzeka inaczej niz policja zalezy na kogo trafiasz,obdukcja ze szpitala ,ze noga byla przejechana no i przydalo by sie zeby swiadek sie znalazl:) ( np.jechal kilka aut za Toba .....Jezeli mge sluzyc jeszcze jakas rada pisz Pw pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Nie,nie jest legalna! ciekawe, od kiedy OMIJANIE STOJĄCYCH pojazdów nie jest legalne? uprzedzając awanturę: wykładnia jest w znanym felietonie w śm jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ksylwia Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 ciekawe, od kiedy OMIJANIE STOJĄCYCH pojazdów nie jest legalne? uprzedzając awanturę: wykładnia jest w znanym felietonie w śm jsz Wtrącę się jako kursantka ;) Jazda, tj. podjeżdżanie na danym pasie obok stojących aut jest legalna. Tak jest w KRD. ;) p.s. mam nadzieję, że nie dostanie mi się ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raio Opublikowano 19 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Września 2010 Witam Zbliża się już 4 rozprawa, na której ma stawić się biegły ponieważ nie bardzo pasuje mi jego opinia z której wynika że to ja wytworzyłem sytuację kolizyjną. Poniżej wklejam opinię biegłego. Bardzo proszę o jakieś wskazówki. http://www.garnek.pl/raioo/11227473 http://www.garnek.pl/raioo/11227479 http://www.garnek.pl/raioo/11227493 http://www.garnek.pl/raioo/11227503 http://www.garnek.pl/raioo/11227512 http://www.garnek.pl/raioo/11227537 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cichy.wroc Opublikowano 19 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2010 Biegły w swojej opinii nie napisał nic o tym 'najechaniu na stopę i w wyniku tego utraty równowagi, która spowodowała Twoją kolizję z autem'. Wg. mnie przed sądem musisz mocno podkreślać, że jeżeli kierowca nie skasowałby Twojej stopy to do kolizji by nie doszło. Potwierdzenie obdukcją lekarską masz na tą okoliczność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość josha Opublikowano 19 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2010 Oj, coś mi się wydaje, że nie mówisz nam, całej prawdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raio Opublikowano 20 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2010 (edytowane) Biegły w swojej opinii nie napisał nic o tym 'najechaniu na stopę i w wyniku tego utraty równowagi, która spowodowała Twoją kolizję z autem'. Wg. mnie przed sądem musisz mocno podkreślać, że jeżeli kierowca nie skasowałby Twojej stopy to do kolizji by nie doszło. Potwierdzenie obdukcją lekarską masz na tą okoliczność. Dołączyłem stosowny papierek z pogotowia lecz chyba nie jest to de iure obdukcja ale lekarz jasno tam stwierdza stłuczenie stopy. Oj, coś mi się wydaje, że nie mówisz nam, całej prawdy Podziel się swoimi przemyśleniami adwokacie diabła :flesje: Edytowane 20 Września 2010 przez Raio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szaki Opublikowano 20 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2010 Np o waleniu ręką w dach. Cytuj Volksdeutsche – określenie stosowane w pierwszej połowie XX wieku wobec osób pochodzenia niemieckiego, niezamieszkujących Niemiec, którzy nie posiadali niemieckiego ani austriackiego obywatelstwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.