Skocz do zawartości

chciałam dobrze a wyszło jak zawsze ...


xenia
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich -jestem tu nowa .Niestety nie posiadam jeszcze zadnego motocykla ,ale strasznie mnie do nich ciągnie !!!!!Przymierzam się do zapisania na kurs ale ciagle mam jeszcze pewne obawy i obiekcje !!!

Muszę być pewna ze tego chce i ze się nie zabije lub kogoś - przez brak umiejętnosci,własną głupotę ... zastanawiam się nad tym czy jestem na tyle odwazna i rozważna aby spróbować!!!

 

 

 

 

Na co dzień jeżdzę puszką , niedawno pewien pan na ścigaczu (zresztą piękny motorek ) pedził podporządkowaną wpadającą na trasę Łazienkowską w kierunku Pomnika Lotnika ,a ja jechałam własnie Trasą i chciałam skęcic z trasy w prawo w kierunku Filtrów (to chyba ul.,Krzywickiego )na całe moje szczęscie zwolniłam i w lusterku zobaczyłam pedzący motocykl ,dałam w hebel a ten mi smignał 5 cm przed maską ,wiedziałam o tym ze gdybym się nie zatrzymała to tamten z całym impetem przywalił by we mnie !!!Raczej z tej predkosci by nie wyhamował.

Oczywiscie wsciekłam się strasznie i dogoniłam go ,akurat było czerwone ,no i po zatrzyamaniu wysiadłam z auta i podchodze do typa pukam go w kask i pytam się czy ma pod kopuła troche mozgu ,i próbuje mu wytłumaczyć cała sytuacje a ten do mnie normalnie z pyskówką wyleciał i zaczął wyzywać!!!No i niestety nie wytrzymałam i go z całej siły popchnełam ,az się mało nie wywalił (no i dobrze ze tak się nie stało)

machnełam ręką i wróciłam do auta ,a tamten na beszczela na następnych światłach uszkodził mi lusterko!!!!

A ja tylko chciałam aby zrozumiał ze kilka minut wcześniej mógłby być trupem !!!!

 

Może niepotrzebnie go popchnełam ale zaczął mnie wyzywać od k...,piz..-a czym ja sobie na to zasłużyłam !!!!!??

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie do końca niestety rozumiem, w jaki sposob miało by dojść do wypadku - on jechał w tym samym kierunku co ty, skoro zobaczyłaś go w lusterkach? Chciałaś zmienić pas na jego pas ruchu? Wyjaśnij proszę.

 

xenia, tłumaczenie nie ma sensu, każdy (prawie) motocyklista wie, jakie niebezpieczeństwa na niego czyhają, niewykluczone, że zrobiło mu się ciepło zaraz po tym manewrze...

 

Nie do przyjęcia dla mnie jest Twoja reakcja (niezależnie od winy) - pukanie w kask, popchnięcie... :eek: Nikt nie lubi, jak się go poucza, jeszcze w taki sposób, pokazujący jaką to masz nad nim przewagę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ciesz sie, że w jednym kawałku jeszcze jesteś bo takim popchnieciu, gdybyś trafiła na świra to, mogła byś rożnie skonczyć. Zycze Ci szczescia na drodze, niezależnie czy w 4oo czy na 2.

 

Ponadto - pachnie trollem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wytrzymałam i go z całej siły popchnełam ,az się mało nie wywalił !!!!!??

Widocznie kolega poczuł się mocno dotknięty :wink:

 

ps. jakbyś mnie popchnęła to pewnie bym się zachował podobnie

Pozdrawiam

Edytowane przez ptaq_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca niestety rozumiem, w jaki sposob miało by dojść do wypadku - on jechał w tym samym kierunku co ty, skoro zobaczyłaś go w lusterkach? Chciałaś zmienić pas na jego pas ruchu? Wyjaśnij proszę.

 

xenia, tłumaczenie nie ma sensu, każdy (prawie) motocyklista wie, jakie niebezpieczeństwa na niego czyhają, niewykluczone, że zrobiło mu się ciepło zaraz po tym manewrze...

 

Nie do przyjęcia dla mnie jest Twoja reakcja (niezależnie od winy) - pukanie w kask, popchnięcie... :eek: Nikt nie lubi, jak się go poucza, jeszcze w taki sposób, pokazujący jaką to masz nad nim przewagę.

 

Nie rozumiem co tu tłumaczyć??

Jechał w tym samym kierunku co ja tylko na podporzadkowajnej ,wjezdzając na trase musisz ustapic pierszeństwa tym co już po niej jadą-logiczne!!!-a ja jechałam trasą i wyjezdzałam już na prostą z tunelu w kierunku Pomnika Lotnika ,byłam na prawym pasie bo chciałam odrazu skręcic z Trasy w ul.Krzywickiego ,a Pan na motorze przeciąłi mi drogę uniemozliwiając spokojne skrecenie w prawo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli włanczał sie do ruchu? Wiec musiał być tam pas do włanczania sie do ruchu po ktorym jechał moto.To jak chciałaś skrecić w prawo? Musiało byc jeszcze duzo duzo do skretu.

 

Dobrze ze sama sobie to uswiadomiłas, ze to chyba zabawka nie dla Ciebie.

Edytowane przez Arni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem co tu tłumaczyć??

Jechał w tym samym kierunku co ja tylko na podporzadkowajnej ,wjezdzając na trase musisz ustapic pierszeństwa tym co już po niej jadą-logiczne!!!-a ja jechałam trasą i wyjezdzałam już na prostą z tunelu w kierunku Pomnika Lotnika ,byłam na prawym pasie bo chciałam odrazu skręcic z Trasy w ul.Krzywickiego ,a Pan na motorze przeciąłi mi drogę uniemozliwiając spokojne skrecenie w prawo

Ok, to już wszystko jasne dla mnie.

Co nie zmienia faktu, że zareagowałaś jak dla mnie nie do przyjęcia.

Ale ja to zimna jestem i nie ulegam emocjom, zwlaszcza na drodze.

Na przyszłość - nie matkuj nikomu i nie groź paluszkiem. Niezależnie od winy i od tego, czy to Ty będziesz na moto, czy w samochodzie.

 

Arni - wybacz poprawianie, ale włączać. I niekoniecznie musiało być dużo do skrętu. Nie znam konkretnie tego miejsca, ale jest kilka w Warszawie, gdzie na bardzo krótkim odcinku trzeba zmienić pas ze środkowego na prawy (ktory jest pasem do włączania się do ruchu i mają mi na nim ustąpić pierwszeństwa) i zaraz jeszcze skręcić w prawo.

Edytowane przez ajriszkofi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam to miejsce - tam jadący z prawej strony musi ustąpić, ponieważ jego pas się kończy i wpada na trasę. Jeżeli nie jesteś w stanie (w sytuacji kryzysowej) dać palantowi w ryj, następnym razem odpuść sobie, bo na moto jeździ wielu po*ebów - tak zwanych mistrzów długiej prostej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, jak ja uwielbiam motocyklową hipokryzję :icon_mrgreen:

 

My to mamy prawo podchodzić do puszki, która nam zajechała, pukać w szybkę, opierdzielać za bezmyślne zachowanie, a nawet - jeśli nasza godność została urażona zbyt mocno - spuścić kierowcy samochodu oklep, albo przynajmniej urwać lusterko... :icon_mrgreen:

 

I OK, niech tak będzie.

 

Natomiast jak kierowca puszki zwraca uwagę debilowi na 2oo, to...

 

Nikt nie lubi, jak się go poucza, jeszcze w taki sposób, pokazujący jaką to masz nad nim przewagę.

 

Proponuję stosować równą k...a miarę do siebie i innych na drodze :icon_twisted:

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli włanczał sie do ruchu? Wiec musiał być tam pas do włanczania sie do ruchu po ktorym jechał moto.To jak chciałaś skrecić w prawo? Musiało byc jeszcze duzo duzo do skretu.

 

Dobrze ze sama sobie to uswiadomiłas, ze to chyba zabawka nie dla Ciebie.

złota zasada - nie wiesz nie pisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...