Pekniety kask....

[razorbl]

Podczas zeszłorocznego dzwona jak przywaliłem garnkiem w asfalt pękła mi (w kasku) szczęka. W miejscu który przedstawiam na załączonym rysunku. I tu pytanie: co z tym zrobić ? Czy można to w jakiś sposób zespawać? Dodam, że od środka dojścia nie ma bo wszystkie "szmatki" nie są wyjmowalne.

 

Wiem, że taki kask już powinien zostać wycofany z użycia no ale ...

[trajka66]

Zgodnie z zasada "kosci sie zrosna, zeby sobie wstawisz ale bani sobie nie naprawisz" ja bym na twoim miejscu uzbieral kasy i kupil tanszy ale nowy kask. Co do zespawania tego to wedlug mnie raczej niewykonalne w takim miejscu i jak nie ma dojscia od srodka. Chociaz znajac zycie da sie to zrobic, niech wypowie sie na ten temat ktos bardziej obeznany z ta materia.

[obszarnik]

Nie ma się nad czym zastanawiać, nie ma możliwości przywrócenia pękniętemu kaskowi jego poprzedniej wytrzymałości. Trzeba nabyć nowy :flesje: taka jest smutna dla kieszeni prawda.

 

Paweł

[maniek_7]

Pytanka :

 

1. Czy to jet TEN kask...?

2. Czy pęknięcie to po prostu rysa..?

 

Kask oczywiście można skleić. Jezlei chodzi o jego wytrzymałość, ot najważniejsza jest ta na czubku ragnka (chroniąca musk :twisted: ). Oczywiście nie będzie to już ta sama jakość, ale jak miałbym wywalić an śmieci Uwexa RS Winga to by mnie kurcze trochę bolało!

 

Aby pokleić taki kask niestety trzeba wywalić cały środek! Nie ma żeczy niewyjmowalnych :flesje: Trzeba to delikatnie poodklejać. Jak już masz samą skorupę, to bierzesz watę szklaną i żywicę epoksydową (sa całe zestawy naprawcze np. do łodzi) i kleisz pod spodem, żywicą z wieszchu wyrównując delikatnie... a potem wszystkie bebechy od nowa podklejasz. Kask nie będzie miał juz trwałości oryginału, ale nie będzie dużo mniej słabszy... A jeśli masz jakiś tani kask, to... takie klejenie będzie miało wytrzymałość całego kasku :)

[Sfinx]

Na smieci! Nie warto sklejac, bo nastepnym razem bedzie to twoja szczeka!

 

Arek

[wawrzyn15]

dawaj na smieci...bede czekal pod smietnikiem:D a tak na powaznie to ten kask jest juz pewnie w jakis sposob oslabiony dlatego bezpieczniej byloby zainwestowac w nowy..

[embe]

Kaski z włókien nie tyle pękają co potrafią się zdeformować-włókienka przesuwają się względem siebie. Miałem do czynienia z wysokim modelem Sharka zrobionym z włókna na którym było wyraźne pęknięcie - jak się okazało - lakieru. Kask był sprawny i skorupa była cała, ale miał pęknięty lakier. Wyglądało nienajlepiej, ale nie dało się tego w żaden sposób powyginać. Twardo trzymał kształt. Może u Ciebie też tylko lakier? Trochę gdybam, ale warto się upewnić.

 

Nie twierdzę że drogi kask nie pęknie...chcę tylko powiedzieć, że istnieje możliwość wgniecenia takiego czegoś co raczej nie ma miejsca w tańszych kaskach z tworzywa.

[M@łpa]

Z tego co ja wiem to po przywaleniu kaskiem w cos on powinien peknac, kask w ten sposub amortyzuje uderzenie.

 

Pozdro @

[nowy]

Hej!

 

Na Twoim miejscu nie miałbym złudzeń - ten kask już nie nadaje się do dalszego użytkowania. Producenci zwykle nawet przy lekkim uderzeniu zalecają wymianę lub przekazanie go do ekspertyzy. Np. SHOEI (wiem wiem kask drogi itd.) taką eksperyzę wykonuje za free. Ty tylko płacisz za przesyłkę.

Inną kwestią jest fakt, że kask jest faktycznie uszkodzony dośc poważnie - jego struktura została naruszona. Kwestia wytrzymałosci materiału z którego jest wykonany też jest istotna. Z dużym prawdopodobieństwam możesz stwierdzić, że naprężenia które powstaną przy następnym dzwonie ( czego oczywiście nie życzę !!! ) mogą spowodować rozpadnięcie sie kasku :flesje:

Ok - dość tego pisania.

Tak czy owak głowę masz tylko jedną - tak więc nie pozostaje nic innego jak szukać innego garnka!!

 

Pozdrawiam!

[razorbl]

Kask jest Uwexa, ale nie ten co na zdjęciu.

 

Pękniecie jest napewno na wylot.

 

Mimo tego, że peknieta jest szczęka to kask wydaje się dalej bardzo sztywny, bo jest to niewielka rysa. Zobacze jak skończe remont motocykla ile mi kasy zostanie. Jak nie kupię nowego to skleje ten, zrzucę go z 10 piętra i potem zdecyduję co dalej :flesje: