szaki Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 filtr powietrza czyści się samoistnie podczas jazdy Ha ha, a wiesz że u mnie chyba tak jest bo już drugi przegląd nie wymieniam bo mechanik twierdzi że jest cacy :biggrin: Bezobsługowośc na tej zasadzie że poza przeglądami nic się nie robi. Ja to tak rozumiem. Cytuj Volksdeutsche – określenie stosowane w pierwszej połowie XX wieku wobec osób pochodzenia niemieckiego, niezamieszkujących Niemiec, którzy nie posiadali niemieckiego ani austriackiego obywatelstwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Zaworów nie trzeba regulować :P Taa-oleju nie trzeba wymieniać, świece wystarczją na sto lat, filtr powietrza czyści się samoistnie podczas jazdy a gażniki reguluje się potencjometrem na kierownicy To ja mam jakiś inny model, oszukali mnie! Ja głupi olej wymieniam, filtry, świece i nawet paliwa dolewam! A wracając do sedna. Przejedź się banditem z rocznika, który Cię interesuje i cebulą, tylko żeby stan sprzętów był porównywalny, bo jeśli jeden będzie trupem (bandit :P) to z porównania nici. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Bezobsługowośc na tej zasadzie że poza przeglądami nic się nie robi. Ja to tak rozumiem. A przepraszam, w którym (w miarę nowoczesnym silniku) trzeba poza przeglądami cokolwiek robić? To nie MZka czy Jawa, w której co 10kkm trzeba było remont generalny silnika robić :icon_mrgreen: Zaworów nie trzeba regulować :P Ile robisz kilometrów w sezonie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Moim zdaniem cebula jest trochę z nadwagą jeśli chodzi o pierwsze moto, ale jak już pisałem, jeśli uważasz, że dasz sobie radę, to bierz cebulę. moje zdanie jest podobne: to z górką 20kg różnicy jeśli wierzyć katalogom. aczkolwiek miałem ostatnio okazję przejechać się sevenką i powiem, że było całkiem fajnie - chociaż masę motocykla i "gumowe" hamulce było czuć, pierwszą mniej drugie bardziej wyraźnie a i tak nie pobije żadną miarą urody i prowadzenia małego monsterka :icon_twisted: tylko wygodniejsza jest :icon_razz: jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Youtro Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 chyba chodzi o to, że w SF zawory same się regulują hydraulicznie :) Przejedź się banditem z rocznika, który Cię interesuje i cebulą. Jasne, że przed zakupem się przejadę (w następnym sezonie), bo w tej chwili nikogo nie znam, kto ma taki motocykl, poza tym pj nie mam i wiem o motocyklach tyle co nic, więc to tak jakbym oglądał kosmos przez lornetę :D Bandit do którego wkleiłeś linka(99 rok) to nie to samo co Bandit 650 o którego pytałeś na początku i z którym szaki porównywał Cebulę! dlatego napisałem omyłka, chodzi o taką wersję bandyty: http://moto.allegro.pl/item735735741_suzuk...ejska_raty.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szaki Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 "gumowe" hamulce było czuć, No tutaj fakt że mogło by być lepiej, ale dla początkującego to może być plus bo jak wsiadłem na MT-01 kumpla to przy pierwszym heblu mało nie wyprzedziłem moto górą. Cytuj Volksdeutsche – określenie stosowane w pierwszej połowie XX wieku wobec osób pochodzenia niemieckiego, niezamieszkujących Niemiec, którzy nie posiadali niemieckiego ani austriackiego obywatelstwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Ile robisz kilometrów w sezonie? Jakie to ma znaczenie? Zawory regulują się hydraulicznie jak w samochodach. Co do gumowych hamulców, to zmiana na przewody w oplocie poprawia trochę sytuację. Hamulce pochodzą ze sportowych modeli hondy i tam się sprawdzały z tego co wiem, ale jednak waga sportowej hondy i nakeda hondy jest nieco inna. Mi masa motocykla nie przeszkadza, przynajmniej nie buja przy mocnym wietrze :) Poczytajcie sobie: KLIK1 KLIK2 Nie mówię, że to jakaś wyrocznia, czy coś, ale warto przeczytać. Honda seven fifty jest motocyklem bardzo dobrze zrobionym i przemyślanym, aczkolwiek nie idealnym. Wszystkie wady zostały już wymienione w tym temacie, no może poza debilnym systemem zdejmowania/zakładania kanapy - kilka razy wyłamałem pewien plastik i musiałem kleić (z zewnątrz nie widać, jak kanapa jest założona), po ostatnim takim incydencie nie przyklejam go - nie będzie miało się co wyłamać :). Ja posiadam moją sevenkę od 2006 roku i wiem, że przez najbliższe lata nie wymienię go, jeśli już, to ewentualny zakup kolejnego moto, ale to jak odgadnę pewne 6 cyfr :P I na koniec link do forum seven fifty KLIK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Jakie to ma znaczenie? Ano ma.Bo jak robisz 10 kkm rocznie, to dzieki hydraulicznej regulacji zaoszczedzasz w stosunku do wiekszosci Yamah jakies...60 zlotych rocznie :P To akurat wystarczy na jeden litr oleju. Własnie o tyle wiecej wchodzi go do SF w stosunku do FZS 600. Tylko ze w FZS wymiane robisz co 10kkm a w SF co 6kkm(a pan Dudek zaleca wymieniac olej co 3kkm w tym silniku). Fantastyczne rozwiazania ma Honda :biggrin: Zawory regulują się hydraulicznie jak w samochodach. Serio?Nie gadaj :bigrazz: Poza tym nie wszystkie samochodowe silniki maja hydroregulacje. Bardzo wiele ma płytkową regulację i nikt nie mówi że przez to są gorsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Poza tym nie wszystkie samochodowe silniki maja hydroregulacje. Bardzo wiele ma płytkową regulację i nikt nie mówi że przez to są gorsze. Wiem, że nie każdy tak ma, np matiz nie ma hydraulicznej regulacji. Różnie to bywa, co do ilości km. Nie przekraczam raczej 6 tyś, i dobrze mi z tym. Nie wiem, jak mają się koszty eksploatacji motocykli z firmy produkującej pianina do hondy, bo ta honda jest moim pierwszym motocyklem. Nigdzie nie pisałem o kosztach, które należy ponieść. Moim zdaniem fakt, że z silnikiem i skrzynią biegów nic się nie dzieje jest tylko in plus, a to, że wchodzi więcej oleju równoważy się z kosztem regulacji zaworów - ok, nie liczyłem tego, ale olej sam sobie wymienię bez obaw, że coś uszkodzę, a zawory to tylko do mechanika i choćby z tego powodu wolę wlać o litr więcej i nie przejmować się regulacją zaworów, kolejkami u mechaników i tym, że można coś uszkodzić, bo chyba jesteśmy zgodni co do tego, że prawidłową wymianę oleju jest dużo łatwiej i szybciej zrobić niż prawidłowe wyregulowanie zaworów. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boleś Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 (edytowane) Bandit 650 jest modelem nowszym i nie za bardzo się orientuję w jego wadach i zaletach, natomiast nad banditem 600 sam się zastanawiałem i w stosunku do cb750 jest to motocykl o nieco bardziej sportowym zacięciu, silnik olejak bardzo trwały, pozbawiony hydraulicznej reg. zaworów (dla niektórych to wada, dla innych zaleta - mniej rzeczy do ew. naprawy), w wypadku bandita możesz kupić wersję S z półowiewką - wg mnie bardzo przydatną. Honda jest bardziej klasycznie wystylizowana, stworzona raczej do turystycznej jazdy (wg mnie), ma bardziej precyzyjną skrzynię biegów (w mojej opinii) i mniej traci przy późniejszej odsprzedaży. Obydwa motocykle są warte grzechu, najlepiej, żebyś obejrzał każdy z nich na żywo, przymierzył się i osobiście stwierdził, który Ci bardziej odpowiada. Edit: troszkę powtorzylem poprzednie posty, to wina komputera :banghead: Edytowane 9 Września 2009 przez Boleś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Różnie to bywa, co do ilości km. Nie przekraczam raczej 6 tyś Przy takiej ilosci przejechanych(a raczej przestanych ;) ) km rocznie to regulację zaworów w Yamasze robiłbyś co 7 lat :icon_mrgreen: i dobrze mi z tym. Nie musisz się tlumaczyc :icon_razz: Nie wiem, jak mają się koszty eksploatacji motocykli z firmy produkującej pianina do hondy Jak już nie ma argumentów ,to trzeba użyć każdej możliwej deski ratunku.Zapomniałeś o organkach i trąbkach :biggrin: nie przejmować się regulacją zaworów, kolejkami u mechaników No faktycznie-pojechać raz na siedem lat do regulacji zaworów to mozna na łeb dostać od stania w tych kolejkach! Jedno jest pewne-w przypadku Hondy marketingowcy odwalili kawał dobrej roboty, od dwudziestu lat ludzie non stop powtarzają ten bzdurny tekst i ślepo wierzą w magię "bezobsługowej Hondy" :icon_rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Ja robię 6 tyś km rocznie, ale są ludzie co robią kilka razy tyle. Dobra, przesadziłem z tymi pianinami. Wymieniłem tylko zalety, które posiada ten model jak i również wady, które odnalazłem w swoim motocyklu. A co do opinii - na słowo matiz większość uśmiecha się z politowaniem, a posiadam takiego w rodzinie od 99 roku i jest to najdłużej trzymany samochód w mojej rodzinie. Kompletnie nic się z nim nie dzieje, kilka razy zwiedzał Niemcy, morze, góry itp. Opinie ma kiepską, ale moim zdaniem to dobry mały samochód który ani razu mnie nie zawiódł w przeciwieństwie do vw, czy innego opla. VW - wydawało by się porządna niemiecka marka, nowy z salony został sprzedany po 1,5 roku, bo się sypał dość konkretnie, a nawet ani razu nie przekroczył granicy (nie licząc drogi z fabryki do salonu), z garażu był wyprowadzany kilka razy w miesiącu, więc przebieg też miał mały przy sprzedaży. Do czego dążę, jeśli słyszę opinię, że coś co ma znaczek X jest zawsze super to podchodzę do tego z dystansem. Hondę sprawdziłem osobiście i mogę powiedzieć, że jest OK! Yamahy nigdy nie miałem i pewnie w najbliższym czasie mieć nie będę, więc nie wiem, jak to jest. Mam za to hondę, która w moim odczuciu jest motocyklem do bólu poprawnym i zarazem nudnym, bo nie dostarcza mi na szczęście wrażeń takich jak pękające ramy, czy brak któregoś biegu. Siadam odpalam i jadę. Raz na rok wymienię olej i filtr i to wszystko - moim zdaniem to ogromna zaleta tego modelu. I proponuję zakończyć tą wymianę zdań, bo to nie temat o wyższości jednej marki nad inną. Autor pytał się o cb750 na pierwsze moto, więc udzieliłem mu informacji z pierwszej ręki i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Autor pytał się o cb750 na pierwsze moto, więc udzieliłem mu informacji z pierwszej ręki i tyle. Ja cebula zrobilem zaledwie 40 kkm wiec co ja sie tam znam :P Yamahy nigdy nie miałem i pewnie w najbliższym czasie mieć nie będę, więc nie wiem, jak to jest. Mam za to hondę, która w moim odczuciu jest motocyklem do bólu poprawnym i zarazem nudnym, bo nie dostarcza mi na szczęście wrażeń takich jak pękające ramy, czy brak któregoś biegu. Wiesz Piotrek-jak jezdzilem cebula, to tez wydawalo mi sie ze to super motocykl. Ale pojezdzilem innymi i dostrzeglem ze ten motocykl to wcale nie taki cud. Ot zwykly sprzet jak kazdy inny. No poza tym ze jest ladniejszy od calej reszty-tego nikt mu nie odbierze :lalag: Ale drogi w utrzymaniu i duzo pali. Jezdze druga juz Yamaha i nigdy nie mialem problemow ze skrzynia, nie pekla mi rama i nie dolewalem oleju(w odroznieniu od Hondy-w ktorej przy szybkiej jezdzie olej znikal w tempie blyskawicznym). A o trwalosci Hondy niech swiadczą padniete lozyska na wahaczu przy 25 kkm-ładna mi solidnosc... Ja robię 6 tyś km rocznie, ale są ludzie co robią kilka razy tyle. No są...i co z tego wynika? Ze dla zachowania silnika w dobrej kondycji powinni wymieniac olej 7 razy w sezonie, podacz gdy w innych sprzetach(przy tym samym przebiegu) wystarczy to zrobic dwukrotnie :biggrin: Siadam odpalam i jadę. Raz na rok wymienię olej i filtr i to wszystko - moim zdaniem to ogromna zaleta tego modelu A czy to tylko zaleta tego modelu, czy moze wiekszosci wspolczesnych motocykli? Niektorzy te Twoje 6 kkm nawiajaja podczas dwutygodniowego urlopu. Nie wiem czy uwierzysz, ale jezdza tez na innych sprzetach niz SF i nie uznaja tego za zaden wyczyn :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szaki Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Ja cebula zrobilem zaledwie 40 kkm wiec co ja sie tam znam :P Ale drogi w utrzymaniu i duzo pali. Dobra, to wyjaśnij mi jedno. Ja swoją mam trzeci sezon robię w niej tylko coroczne przeglądy. Rocznie wychodzi mi właśnie około 6 tys km dlatego że większość jeżdżę po mieście. Nic więcej do niej nie dołożyłem i nie dlatego że jestem skąpy. Nawet odwrotnie, ja wymyślałem a mechanik mnie stopował. To jedno, a drugie to to że pali mi około 6 litrów na mieście. Czy to znaczy że jest droga w utrzymaniu czy odwrotnie, że mam fajny egzemplarz. Nie czepiam się tylko chciałbym wiedzieć co o tym sądzisz? Cytuj Volksdeutsche – określenie stosowane w pierwszej połowie XX wieku wobec osób pochodzenia niemieckiego, niezamieszkujących Niemiec, którzy nie posiadali niemieckiego ani austriackiego obywatelstwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 9 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Dobra, to wyjaśnij mi jedno. Ja swoją mam trzeci sezon robię w niej tylko coroczne przeglądy. Rocznie wychodzi mi właśnie około 6 tys km dlatego że większość jeżdżę po mieście. Nic więcej do niej nie dołożyłem i nie dlatego że jestem skąpy. Nawet odwrotnie, ja wymyślałem a mechanik mnie stopował. To jedno, a drugie to to że pali mi około 6 litrów na mieście. Czy to znaczy że jest droga w utrzymaniu czy odwrotnie, że mam fajny egzemplarz. Nie czepiam się tylko chciałbym wiedzieć co o tym sądzisz? Ale co mam wyjasniac, bo nie rozumiem...Mi na poczatku palila tez 6 litrow.Potem bylo juz tylko wiecej :D Przy jezdzie pod 180 km/h palila prawie 10 litrow.A po dawaniu na miescie ze sportami olej ciekl wszystkimi uszczelkami :icon_twisted: Lancuch wyciagal sie jak guma w gaciach-oryginalny RK i nastepne kupowalem takie same(niestety). Moj tez byl fajny jak go kupowalem, a do tego praktycznie nowy.Ale nie wytrzymal niestety trudow eksploatacji :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.