Skocz do zawartości

OC bez przerejestrowania


Rekomendowane odpowiedzi

po 1 korzystałem z wyszukiwarki ale nie znalazłem do końca satysfakcjonującej odpowiedzi.

 

Moje pytanie brzmi

Czy można ubezpieczyć pojazd który nie jest zarejestrowany na mnie ??

Czy można opłacić np ratę za miesiąc i sprzedać ??

Ponieważ chwiałbym sobie kupić malucha by polatać po lasach lecz dojeżdżać do nich na legalu wiec z OC ważnym .

Przerejestrowanie to koszt ok 200 zł wiec patrząc na wartość pojazdu dużo dosyć , a z tego co czytałem na forum jest co prawda obowiązek rejestracji w 30 dni ale prawo nie przewiduje kary za niedopełnienie go..

A tak miałbym oc ważne , dokumenty na jakiegoś Zdzisława Kowalskiego czy coś i w razie kontroli pożyczyłem od kelegi dziadka czy coś w tę mańkę a koszt uzupełnienia oc lub przedłużenia go o miesiąc jest niższy ...

A następnie sprzedaż albo kasacja ...

Edytowane przez wagabunda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to owszem, jak nie przerejestrujesz w ciągu 30 dni to kary nie ma, ALE:

- jak nie zgłosisz kupna w skarbówce w ciągu 14 dni - kieszeń może zaboleć

- po 30 dniach nie masz prawa jeździć póki nie przerejestrujesz, jak pan policjant posprawdza papiery - mandat

Z OC nie wiem, czy możesz opłacić "nie na siebie", myślę że nie. W końcu jeśli spowodujesz szkodę - zniżki "polecą" poprzedniemu właścicielowi. Polisę przenieść na siebie musisz też w dniu przerejestrowania.

Chyba, że się ze "Zdzisławem Kowalskim" dogadasz, że dajesz mu kasę za malucha, opłacasz go i latasz. Tyle, że "Zdzisiek" wtedy w każdej chwili może przyjść i powiedzieć "oddawaj malucha, w końcu mój".

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc tak:

1. Nie przerejestruj(chyba dobrze napisalem ;)) szkoda kasy. Policja podczas kontroli olewa to wazne zebys mial wazne oc i prawko :) Testowane osobiście z bolescią dla portfela ;)

2. W momencie kupna (jesli sprzedajacy nie poprosi cię zebys się zrzekl jego oc) to smigasz na oc tego kolesia bo w momencie kupna jego oc przechodzi na ciebie a potem jak jego polisa ktora przeszla na ciebie w raz z kupnem auta wygasnie to wykupujesz oc na siebie.

3. Zeby wykupic oc nie musisz miec fury zarejestrowanej na siebie.

4. Mozesz oplacic jedną ratę i sprzedać. (sprzedajac idziesz do ubezpieczyciela mowisz ze sprzedales i dalszy obowiazek oplaty rat przechodzi na tego co kupil)

5. Skarbówe oplać bo to 2% od wartosci kupna wiec w twoim przypadku grosiwo.

Edytowane przez fabi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to owszem, jak nie przerejestrujesz w ciągu 30 dni to kary nie ma, ALE:

- jak nie zgłosisz kupna w skarbówce w ciągu 14 dni - kieszeń może zaboleć

 

Znaczy sie w ubezpieczalni załatwiamy OC na siebie a do skarbówki idziemy ze świeżo napisaną umową K-S ? :icon_mrgreen:

Pytam kontrolnie bo aktualnie testuje ten stan rzeczy na sobie :wink:

 

A jerzeli mamy moto dopiero co przywleczone , po pierwszym przeglądzie i z tego co sie orientuje to mozna wykupic OC przed zarejestrowaniem (na VIN) to co grozi za latanie w takim, nieuzbrojonym w polskie blachy , stanie ?

Znam klientke która cały rok inazumą przelatała na francowatej tablicy i twierdzi ze miała kontrole policyjną i NIC! Ale ta kolezanka lubi pie**olić od rzeczy jakies bajeczki bez celu więc dalej nic nie wiem :bigrazz:

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy aby na pewno transakcja nie wymaga zgłoszenia? onegdaj było tak, że nie płaciło się podatku - ale zgłoszenie i pieczątka z wizyty były wymagane

niezarejestrowany w terminie pojazd teoretycznie nie ma prawa jeździć, ergo w razie kontroli policja powinna kowboja wysadzić z siodła, a rumaka na swój parking. w praktyce nie wiem, nie sprawdzałem :P

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy aby na pewno transakcja nie wymaga zgłoszenia? onegdaj było tak, że nie płaciło się podatku - ale zgłoszenie i pieczątka z wizyty były wymagane

niezarejestrowany w terminie pojazd teoretycznie nie ma prawa jeździć, ergo w razie kontroli policja powinna kowboja wysadzić z siodła, a rumaka na swój parking. w praktyce nie wiem, nie sprawdzałem :P

jsz

Informację , że transakcja nie wymaga zgłoszenia jeśli kwota za pojazd nie przekracza tysiaca złotych uzyskałem telefonicznie w urzędzie skarbowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak kupiłem Simsona to kwota była poniżę 1 k zl i nic nie musiałem zgłaszać...

Sprzedałem go i kupujący też nie musiał z tego co wiem...

Poza tym 2% z 200 zł to 4 zł wiec to głupota by była jakaś jakby było trzeba zgłaszać i opłacać...

 

Aster pan policjant po sprawdza papiery i zapyta czyj pojazd a ja powiem ze sąsiada wójka i co ma zrobić ? dowód mam ? mam , OC mam - mam , prawko mam ? - mam i już...

Chodzi tylko o to by np jak kupuje malucha z OC do lipca móc nim jeździć do października

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, tylko musi się sprzedawca na to zgodzić: bo formalnie zarówno pojazd, jak i ubezpieczenie będzie na niego. czyli musi mieć do Ciebie sporo zaufania ;)

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma sprzedawca do tego ??

Przecież przy sprzedaży musi mi wydać dowód , kart(jeśli jest) i kwit oc ...

A dalej to przecież drogówka nie widzi nic poza tym ze jak mnie zatrzymają to kwit przecież jest ...

Wczoraj sprzedałem motocykl i mam pytanie tez odnośnie tego ...

Czy muszę zgłaszać w ubezpieczalni ten fakt ??

Czy w urzędzie komunikacji muszę zgłosić obowiązkowo czy w momencie kiedy ta osoba pojdzie przerejestrować to już jest wszystko załatwione ???

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aster pan policjant po sprawdza papiery i zapyta czyj pojazd a ja powiem ze sąsiada wójka i co ma zrobić ? dowód mam ? mam , OC mam - mam , prawko mam ? - mam i już...

Chodzi tylko o to by np jak kupuje malucha z OC do lipca móc nim jeździć do października

Nie no, jak kupujesz z ważnym OC do lipca to przy rutynowej kontroli nic się nie stanie - do końca lipca.

Pozostaje kwestia przedłużenia OC. Tu dużo zależy od sprzedającego: jeśli zgłosi zbycie pojazdu do ubezpieczalni to logicznie rzecz biorąc nikt Ci nie przedłuży jego polisy.

No i najważniejsza kwestia - co się stanie, jeśli spowodujesz jakąś stłuczkę? Ubezpieczalnie to wredne instytucje i wtedy może być problem z załatwieniem czegokolwiek z OC.

Ja wiem, jak to jest, jak się kasą nie śmierdzi i szkoda tych 200-300zł więc rozumiem, że kombinujesz - po prostu próbuję Ci uświadomić, w co możesz się wpakować.

 

Przy sprzedaży nie musisz nigdzie zgłaszać faktu (chyba, że miałeś go krócej niż pół roku - wtedy podatek dochodowy) ALE na Twoim miejscu bym zgłosił do ubezpieczalni. W razie, gdyby kupujący spowodował jakąś stłuczkę nie będą Ci dupy zawracać.

 

Druga kwestia: przy kupnie malucha do skarbówki bym się przeszedł. Jeśli dasz poniżej 1000 (a więcej dać za malucha to trzeba na głowę upaść) nic Cię to nie kosztuje, a nie ryzykujesz, że jakiś urzędas inaczej zinterpretuje przepisy. Skarbówka się raczej z wydziałem komunikacji komunikować nie będzie, czy zarejestrowałeś - bo po co? Teraz nawet pieczątki na umowie nie przybijają (w tamtym roku rejestrowałem auto).

 

edit: przyszło mi coś do głowy. Jak ubezpieczałem puszkę w mDirect (czyli OC z mBanku) to wszystko odbyło się przez net i nikt mnie nie prosił o pokazywanie żadnych papierów. Nie wiem, jak oni tam weryfikują, jakie mam zniżki, czy to moja puszka itd ale kwitek z OC miałem przysłany mailem do wydrukowania parę minut później (tydzień później dosłali pocztą taki "ładniejszy"). W dodatku można tam płacić OC w ratach nawet miesięcznych - więc dla Ciebie fajna opcja. Tyle, że ubezpieczenie już na mnie - nie wiem, czy można podać ręcznie dane czy pobiera z danych konta, więc inne nazwisko na OC inne w dowodzie rejestracyjnym = potencjalny kłopot przy kontroli.

No i co by było, jakbyś coś nabroił malczanem, a ubezpieczalnia by wykryła, że malczan nie przerejestrowany - można się tylko domyślać.

Edytowane przez Aster

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie!Wydaje mi się , że zaczynacie niepotrzebnie komplikować sytuację.

Po pierwsze : ubezpieczeniem objęty jest pojazd a nie właściciel.Nabywca pojazdu kupuje go na dzień dzisiejszy "razem z ubezpieczeniem" i nie ma do tego nic zgoda lub niezgoda sprzedającego.Polisa automatycznie przechodzi na kupującego , a ten ma 30 dni na podjęcie decyzji czy pozostaje klientem danej firmy ubezpieczeniowej , czy też nie.Jeśli zamierza zmienić ubezpieczalnie , MUSI poinformować o tym dotychczasowego ubezpieczyciela i zawrzeć nową polisę.Jeśli tego nie zrobi - ma obowiązek opłacania składki na następny rok.W momencie pozostania przy dotychczasowej ubezpieczalni , zostaje przeprowadzona rekalkulacja przysługujących zniżek i jeśli nabywca ma ich mniej - musi dopłacić różnicę składki.I w tym miejscu właściwie jest największe niebezpieczeństwo , bo jeśli różnicy nie dopłacisz , a spowodujesz kolizję lub wypadek , to towarzystwo ubezpieczeniowe po wypłacie świadczenia poszkodowanemu , może zażądać zwrotu pieniędzy w takim procencie , o jaki składka była zapłacona niższa niż należna.

Jeśli zaś chodzi o zgłaszanie do ubezpieczalni faktu sprzedaży pojazdu to owszem trzeba , aby uniknąć sytuacji w której nowy właściciel spowoduje wypadek mając w ręku polisę na nasze nazwisko , a my stracimy z tego tytułu zniżki.Zgłoszenie sprzedaży równa się koniec naszej odpowiedzialności za pojazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w jednym z postow ktos napisal ze placxi sie jedna rate i jak sie sprzeda to nie trzeba palcic otoz nie do konca tak jest... pare lat temu mialem opla kadeta 1,3 z roku 86 chyba :D wyliczono mi oc 2500 zlotych (wartsc samochodu wtedy okolo 500 :)) oplacilem pierwsza rate skladki i jedzone autko bylo ale sie zepsulo wiec trzeba bylo sprzedac nie majac innego wyjscia sprzedalem za smieszne pieniadze... w linku dowiedzilem sie ze skoro sprzedalem to drugiej raty nie musze placic (a udalo mi sie go sprzedac pare dni przed termninem drugiej raty) po tych paru latach miesic temu dostaje pismo z windykacji o uregulownaie naleznosci w stosunku do link 4 (250zl) poniewarz nie oplacilem skaldki. po telefonie do link 4 i dwoch tygodniach oczekiwania dowiedzialem sie ze jest to oplata za to ze nowy nabywca nie prze3dluzyl u nich umowy tylko gdzie indziej i oczywiscie odsetki. dodam ze zadnych piusm wczesniej nie otrzymywalem tylko odrazu od windykacji;/ na moje slowa ze troche nie tak traktuje sie klijenta przez 3 lata milczac o zadluzeniu odrazu wysylac windykacje uslyszalem ze "polskie prawo i tak panu nie pomorze" ;/

Romet Z 125 ----> Suzuki SV 650 S K1 -----> Honda VTR 1000 F 97 :D

https://www.facebook.com/WozniakLukaszFotonotek

 

Fotografia Motoryzacyjna i nie tylko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mam inne wyjscie ;/ szczerze nie sa to az takie pieniadze zeby sie bujac z tym nie wiadomo ile

Romet Z 125 ----> Suzuki SV 650 S K1 -----> Honda VTR 1000 F 97 :D

https://www.facebook.com/WozniakLukaszFotonotek

 

Fotografia Motoryzacyjna i nie tylko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...