suzuki Gsxr 1000 K1-K2

[andrew 2]

witam. mam kłopot z kupnem motocykla. chcialbym obecnie zmienic swoj starszy moto gsxr 750 na litrowke. bylem obejrzec juz dwa takie motocykle. pierwszy z nich byl uzywany na torze gumy na krawędziach spalone sprzęglo pracowało glosno i ogolnie silnik nie chodził zbyt dobrze. nastepny moto był tak rozjechany ze niemal kierownicy nie wyrywało z rak na nierownosciach bo lozyska w glowce ramy juz chyba nie istnialy a o reszcie szkoda gadac. zamierzam teraz sie wybrac obejrzec kolejnego sprzeta podobno ma ksiazke serwisowa i 12000 tys przebiegu choc moto z 2002 roku. cos nie bardzo mi pasuje ten przebieg no ale to zostawmy - moze. gdy dzwonilem do goscia pytam czy silnik jeszcze sie kreci spokojnie i cicho bo po 12000 tys powinien byc w conajmniej calkiem niezlej kondycji a gosc mi mowi ze te motocykle wszystkie maja taka glosna pracę silnika szorstka i dosc nieprzyjemna dla ucha, nie wiem czy to prawda bo nie slyszalem naprawde dobrego gsxr 1000. prosze o pomoc i odp. jak to jest z tym odglosem z silnika. gdyby ktos w wolnym czasie spojrzal na ten moto to byłbym wdzieczny. link do strony. http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1242059

[MłodyWilk22]

12kkm i wymieniono mapęd :icon_question: :icon_exclaim:

W sumie sprzedający sami sie wkopują :banghead:

Osobiście to ja w 12kkm nie wierze i nie uwierze... Ale gdyby nawet to GIXER miał fajnego właścicela który orginalny naped zajeżdza niecałych 12kmm :clap:

 

Ps. A tak na marginesie to niestety taki rok suzuki - sam puki i stuki :)

 

Miałem rocznego GSXF-a z przebiegiem 7200km i a chodził jakby miał 107200km :) Także SUZUKI już tak mają i już...

[baba_zanetti]

z każdym kolejnym rokiem silniki GSXR pracują coraz głośniej, jakby terkoczą, niczym rozbity kosz sprzęgła, tyle że wciśnięcie jego klamki nic nie zmienia.

[typeR]

Jak to mówią, "suzuki same stuki" :D Widać się sprawdza.

[szramer]

12kkm i wymieniono mapęd :icon_question: :icon_exclaim:

 

zdaza sie jak sie jezdzi zgodnie z przeznaczeniem motocykla :icon_twisted: