Jeremy Lusk nie żyje...

[Izzy-MM]

Jeremy Lusk nie żyje. Po tragicznym upadku w zawodach X-Knight na Kostaryce, został operowany i podtrzymywany w sztucznej śpiączce. Stan zawodnika był bardzo ciężki i lekarzom nie udało się go uratować.

 

Więcej info: LINK

[Pozytywnie Zakrecony Wariat]

Jeremy....tak wielce pozytywny mlody czlowiek...wielka szkoda dla swiatka FMX...

Jeremy....pokaz tam w niebie ze mozna zrobic front-flipa!...

[kornol]

zmarł robiąc to co kochał.... [*]

[rozek]

U nas wyglebił 2 razy, niestety teraz nie miał tyle szczęścia... [*]

[HordFenry]

<*>

[Sunshine.of.m]

eh..nie wierzę..[*]

[ivan161]

[*]

[medyk88]

[*]

[baklazan22]

brak mi słów..

[MYCIOR]

hmm

Albo przeoczyłem ,albo tam nic nie pisze ze zmarł. Czyżbym tylko ja przeczytał artykuł?

 

pzdr

[marcin.j007]

Artykuł stary...

Okropnie to wyglądało.

 

[*]

[Mr.Maciek]

Wypadek wyglądał strasznie. Nie znam się za bardzo, ale zdjęli mu kask a następnie jak go nieśli to głowa była na noszach w takich "stabilizatorach" ale jak obejrzałem drugi raz to gdy biegli i trzymali go na tych noszach to głowa kiwała się na boki!! A przy nawet najmniejszym przypuszczeniu że kręgosłup jest uszkodzony głowa, kark powinny zostać unieruchomione. Tak pamiętam ze szkoły. Nie można wtedy tykać. Zdejmowanie kasku to chyba też kiepski pomysł - kask jest dopasowany do głowy więc aby go zdjąć trzeba trochę poszarpać.

Pzdr, Maciek

[_Monter_]

Smutne.

Mnie najbardziej zmierził ten odliczany czas... upadł gdy było zero ....

http://www.youtube.com/watch?v=QhjxV34la88&feature=related

Edytowane 11 Lutego 2009 przez monter75

[Vatzeque]

Nie można wtedy tykać.

Boże.. kto moderuje to forum :icon_eek:

[osmul]

szkoda Chłopa, naprawdę dobrze dawał!!!

 

zabiło go to co kochał [*]