marrio Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 No tak "jeden lubi piwo a drugi jak mu nogi śmierdzą". W samym stuncie nie widzę nic złego jeśli jest uprawiany w odpowiednich warunkach. W tym wypadku wygląda to tak jakby chłopcy, którym ta sztuka nie bardzo wychodzi chcieli sobie i inny udowodnić, że jeździć to ch*j. Prawdziwy stunter to twardziel , który się ro***ał najlepiej kilka razy. A jak by mu przy tym jaja urwało a on spokojnie by je pozbierał do słoiczka to ho,ho. No i może nie jest w tym zbyt dobry ale za to odwaga szaleńcza. Przypomina to nieco brutalne rytuały inicjacyjne pierwotnych plemion. Szkoda bo potem na starość jeśli jej doczekają te kontuzje się odezwą. No ale to ich wybór i żeby było jasne nikomu źle nie życzę wręcz przeciwnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ReBeLlion Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 najwazniejsze zeby caly czas byl strach w czlowieku gdy sie dyga w pion bo bez strachu czlowiek sie zapomina mysli ze nic nie moze go zaskoczyc a jednak...zdarza sie.. tak jak powiedzial Cygan w Stunt Days 2 pierwsze co ubior nie wazne jak dlugo sie smiga i jakie sie ma doswiadczenie ...podstawa. :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spidi Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 tak jak powiedzial Cygan w Stunt Days 2 pierwsze co ubior nie wazne jak dlugo sie smiga i jakie sie ma doswiadczenie ...podstawa. :buttrock: owszem ale w hardcore'owym wydaniu z biegiem czasu to sie troche zmieniło i obecnie wygląda to troszke inaczej i nie jest takie proste... ogólnie kolejne opinie przeczytałem i nie chce mi sie już nawet dyskutować- ale co ja sie dziwie!? W końcu w POLSCE jestem więc i podejście do taki ch tematów musi być typowo polskie! :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziuT Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 No tak "jeden lubi piwo a drugi jak mu nogi śmierdzą". W samym stuncie nie widzę nic złego jeśli jest uprawiany w odpowiednich warunkach. W tym wypadku wygląda to tak jakby chłopcy, którym ta sztuka nie bardzo wychodzi chcieli sobie i inny udowodnić, że jeździć to ch*j. Prawdziwy stunter to twardziel , który się ro***ał najlepiej kilka razy. A jak by mu przy tym jaja urwało a on spokojnie by je pozbierał do słoiczka to ho,ho. No i może nie jest w tym zbyt dobry ale za to odwaga szaleńcza. Przypomina to nieco brutalne rytuały inicjacyjne pierwotnych plemion. Szkoda bo potem na starość jeśli jej doczekają te kontuzje się odezwą. No ale to ich wybór i żeby było jasne nikomu źle nie życzę wręcz przeciwnie. kolego wyslij mi na PW namiary na twojego dilera bo widze ze niezly towar sprzedaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marciow Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 W tym wypadku wygląda to tak jakby chłopcy, którym ta sztuka nie bardzo wychodzi chcieli sobie i inny udowodnić, że jeździć to ch*j. Prawdziwy stunter to twardziel , który się ro***ał najlepiej kilka razy. ... bo to nie sa prawdziwi motocyklisci ... :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motoivan Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 Stunt zdecydowanie nie dla mnie stetryczałego ojca rodziny . Easy ride ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ernestZL Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 a ja sie jeszcze raz zapytam chłopaków od stantu-bo wcześniej mi nikt nie odpisał-ile z tych urazów co były opisane w artukule powstały w wyniku uprawiania stuntu-bezpośrednio? bo mi cały czas sie wydaje że Simpson podciągnął wypadki z ulicy do stuntu-a wtedy to ten artykuł jest troche przekłamany! Cytuj Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spidi Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 a ja sie jeszcze raz zapytam chłopaków od stantu-bo wcześniej mi nikt nie odpisał-ile z tych urazów co były opisane w artukule powstały w wyniku uprawiania stuntu-bezpośrednio? bo mi cały czas sie wydaje że Simpson podciągnął wypadki z ulicy do stuntu-a wtedy to ten artykuł jest troche przekłamany! Nie będe dokładnie analizował każdego z tych dzwonów bo nie o to tutaj chodzi. Autor wykorzystał w tym wątku kilka przykłądów ludzi nie tylko głeboko siedzących w temacie ale też dlatego że mimo takich przeżyć gibają nadal(albo dążą do tego żeby to robić jak tylko staną solidnie na nogi...). Pozatym nie wszyscy chętnie o tym mówią, nie każdy ma zdjęcia czy dokumentacje medyczną. To są przykłady a nie podsumowanie historii urazów polskiej sceny freestyle'owej. Fakt np. Ciemek wydzwonił na ulicy ale np. "autor znany redakcji"(zechce to sam sie ujawni) już przeżył naprawde dramatyczne chwile i było i niestety nadal jest bardzo nie wesoło a wszystko stało sie włśnie podczas niewinnego gibania na miejscówie. Żural z tego co pamiętam też troche sie skrzywdził w tym sporcie a jak widac mimo to daje rade. Już nie pamietam ale autor nie pisze np. o swoich przygodach a mógłby napisac sporo choćby o poważnych przejściach zdrowotnych jakie były kosztem np. nieszczęscnej shimmy podczas stopala jeszcze na hornecie, nie pisał tez o swoim zmasakrowanym kolanie, operacjach, ortezach i tym że mimo to że nie powienien to giba nadal, daje rade a kolano sie sypie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pit Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 Wystarczy się na śliskich schodach pod sklepem wykiprować i dwie operacje główki zrobione. :biggrin: Wszędzie trzeba uważać!!! Nawet w kościele :biggrin: Cytuj Moto Psycho Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colahondax11 Opublikowano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2009 Stunt,dla mnie to jest taniec z motocyklem. Tez bym chcial tak potanczyc ale jak slysze o tych blaszkach w glowie czy reku,albo zlamania ,blizny...nie bede ryzykowal dla chwil podniety zycia czy zdrowia ale jak ktos to kocha to rozumiem go doskonale...Po prostu bez tego zycie traci smak i niczym tego nie zastapi. Respectk motocyklisci kochajacy ten sport! Cytuj Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziuT Opublikowano 30 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2009 Stunt,dla mnie to jest taniec z motocyklem. Tez bym chcial tak potanczyc ale jak slysze o tych blaszkach w glowie czy reku,albo zlamania ,blizny...nie bede ryzykowal dla chwil podniety zycia czy zdrowia ale jak ktos to kocha to rozumiem go doskonale...Po prostu bez tego zycie traci smak i niczym tego nie zastapi. Respectk motocyklisci kochajacy ten sport! jezdzac po drogach publicznych ryzykujesz nawet wiecej. w stuncie bylo malo przypadkow smiertelnych czego nie mozna powiedziec o polskich drogach. chcesz w miare bezpiecznie smigac na moto? wybierz stunt na miejscowce albo tor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colahondax11 Opublikowano 30 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2009 jezdzac po drogach publicznych ryzykujesz nawet wiecej. w stuncie bylo malo przypadkow smiertelnych czego nie mozna powiedziec o polskich drogach. chcesz w miare bezpiecznie smigac na moto? wybierz stunt na miejscowce albo tor Tak masz racje,jezdzac po drogach publicznych ryzykujemy zycie,ale stunter zdecydowanie bardziej ryzykuje kontuzje i kalectwo.A przez ciezkie kalectwo mozna odebrac sobie zycie,bo trudnpo przyjac do wiadomosci ze teraz bedzie sie jezdzilo wozkiem a nie motocyklem. Gdzie drwa rabia tam wiory leca. peace Cytuj Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ulo Opublikowano 4 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2009 zgadzam się z przedmówcą. generalnie, może jestem wapniakiem, ale bezpieczeństwo to dla mnie jedna z największych wartości, jeśli chodzi o jazdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziuT Opublikowano 4 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2009 Tak masz racje,jezdzac po drogach publicznych ryzykujemy zycie,ale stunter zdecydowanie bardziej ryzykuje kontuzje i kalectwo. kontuzje to owszem ale kalectwo to ci bardziej grozi jak sobie spokojnie pykasz przez miasto lub na trasie nawet w puszce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colahondax11 Opublikowano 5 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2009 kontuzje to owszem ale kalectwo to ci bardziej grozi jak sobie spokojnie pykasz przez miasto lub na trasie nawet w puszce No niestety nie zgodze sie z Toba,jesli uwazasz ze koles jadac spokojnie trasa i to w puszce jest bardziej narazony na kalectwo a nizeli motocyklista wykonujacy trudne akrobacje na torze czy na opuszczonym lotnisku. W sumie to mialem wypadek i prawie zostalem kaleka...jechalem spokojnie po ulicy,baba w puszce na mnie wjechala. Ale znam kilku kolesi ktorzy uprawiaja stunt...nie maja sezonu bez urazow,ciagle slysze ze ten ma reke w gipsie a drugi noge na wyciagu... Bardzo niebezpieczny sport,nie przekonasz mnie ze jest inaczej... Cytuj Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.