Skocz do zawartości

Kartery z dwóch różmnych silników


Gość marcpol
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam w garażu kartery z dwóch różnych silników od CZ Cross i chciałbym złożyć z tego sprawny silnik. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to idealne rozwiązanie, ale o kartery w naprawdę dobrym stanie do tego motocykla jest bardzo trudno, a zmęczone życiem i motkiem też pewnie nie będą najlepsze. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z karterów CZ na numer tzw."pary" i jeżeli są podobne np. 22 i 24 to teoretycznie możesz poskładać z tego jeden silnik. W przeciwnym przypadku będzie b. szybko niszczył łożyska na wale.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z karterów CZ na numer tzw."pary" i jeżeli są podobne np. 22 i 24 to teoretycznie możesz poskładać z tego jeden silnik. W przeciwnym przypadku będzie b. szybko niszczył łożyska na wale.

 

 

b. szybko to znaczy? Tłok w 125 516 wymienia się około 3 razy w sezonie, więc przy tej okazji wymiana łożysk nie będzie stanowiła problemu.

Edytowane przez marcpol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na nowych łożyskach silnik z powodu braku osiowości będzie tracił dużo mocy i niemiłosiernie się grzał.

Chcesz mieć dużo słabszy silnik na nowych częściach to składaj.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze skrzynią biegów też może być niewesoło. Miałem kiedyś Jawę TS350 Twin Szrott i miała 2 różne połówki. Skrzynia biegów mieliła złożenie igiełkowe na pośrednim co 3 tyś km. Masakra. Do tego wycie przekładni i szybko padający wał korbowy. :banghead:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie chcę mieć słabszego silnika z powodu większych oporów na łożyskach. Myślę, że łożyska z luzem C4 załatwią sprawę. Brak osiowości w tych karterach nie jest zauważalny gołym okiem, po ich złożeniu i skręceniu nie czuć żadnych oporów przy kręceniu wałem. Jak napisałem kartery z tego samego kompletu w dobrym stanie są towarem deficytowym. Dziękuję za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z karterów CZ na numer tzw."pary" i jeżeli są podobne np. 22 i 24 to teoretycznie możesz poskładać z tego jeden silnik. W przeciwnym przypadku będzie b. szybko niszczył łożyska na wale.

 

Chyba nie ma znaczenia czy para ma numer 22, 24 czy 10000024 - nie była obrabiana w parze więc to, że numer ma bliski raczej nie ma wielkiego znaczenia - i tak niebędzie idealnie w osi. chyba, że chodzi o rozkalibrownie obrabiarki przy obróbce 1000024. pary karterów więc "rozjazd" w stosunku do pary z numerem 24 będzie dużo wiekszy. Może jest sposób na wypełnienie gniazd łozysk materiałem (np. naspawanie aluminiom) i ponowne wytoczenie gniazd łozysk w osi - tak sobie teoretyzuję...

 

Dodano:

taka ciekawostka - wiem, że silniki starych angoli składane sa z róznych połówek i jeżdżą - np. BSA A65, która ma łozyska slizgowe...

Edytowane przez abu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie ma znaczenia czy para ma numer 22, 24 czy 10000024 - nie była obrabiana w parze więc to, że numer ma bliski raczej nie ma wielkiego znaczenia - i tak niebędzie idealnie w osi. chyba, że chodzi o rozkalibrownie obrabiarki przy obróbce 1000024. pary karterów więc "rozjazd" w stosunku do pary z numerem 24 będzie dużo wiekszy. Może jest sposób na wypełnienie gniazd łozysk materiałem (np. naspawanie aluminiom) i ponowne wytoczenie gniazd łozysk w osi - tak sobie teoretyzuję...

 

Dodano:

taka ciekawostka - wiem, że silniki starych angoli składane sa z róznych połówek i jeżdżą - np. BSA A65, która ma łozyska slizgowe...

Ma zasadnicze znaczenie bo cała seria robiona z jednego ustawienia obrabiarki miała zawsze ten sam numer pary np."22" i dopiero po wymianie narzędzi na ostre zmieniano numer a co dziesięć serii czyszczono obrabiarkę i od nowa całość ustawiano do punktów bazowych co powodowało spore odchyłki e stosunku do zewnętrznych odlewów.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli jest 20 (czy ileś tam) silników z karterami z tymi samymi numerami technologicznymi?

Tak z ciekawości zapytam - podobny proces bł stosowany ogólnie? też w innych fabrykach? Bardzo ciekawa informacja - czasami ma się karter i zazwyczaj poszukuje się drugiuej połówki z indentycznym numerem allbo wyrzuca, a jest baardzo duże prawdopodobieństwo, że wystarczy znaleźć bliski numer i będzie OK... a tak wracając do problemu kolegi - czy nie lepiej (nie znaczy taniej, bo w sumie ma być dobrze) będzie jeszcze raz wyosiować wszystkie otwory, w których pracują wałki/łożyska?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też możliwe ale nie opłacalne bo potrzebna była by obrabiarka CNC z dokładnością do 0.001mm

Robią już takie w Chinach i jest ich sporo u nas w kraju tylko kto ją ustawi na jeden karter i za ile?

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko gniazda łożysk nie będą współosiowo, również otwory oraz płaszczyzny które są obrabiane na złożonych "bliźniakach" nie będą się zgadzać. Tak więc nie będzie pasować np. płaszczyzna pod cylinder, otwory śrub łączących połówki karterów, otwory mocowania silnika itp. W moim byłym Romecie w naprawie gwarancyjnej założono jeden starszy karter, jedno ucho mocowania silnika było przesunięte o 5mm...

lubisztosuko.gif7,352 osób lubi to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko gniazda łożysk nie będą współosiowo, również otwory oraz płaszczyzny które są obrabiane na złożonych "bliźniakach" nie będą się zgadzać. Tak więc nie będzie pasować np. płaszczyzna pod cylinder, otwory śrub łączących połówki karterów, otwory mocowania silnika itp. W moim byłym Romecie w naprawie gwarancyjnej założono jeden starszy karter, jedno ucho mocowania silnika było przesunięte o 5mm...

 

Dlatego że kartery do Koszmarka obrabiano na uniwersalnych frezarkach przez frezerów z komunistycznego nakazu ale nie z zawodu. To był okres wczesnej manufaktury.

Masz poniekąd rację z płaszczyznami pod cylinder na obu połówkach ale dla sprytnego tunera to nie jest żaden problem.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...