Skocz do zawartości

Denerwuje Cię stanie na czerwonym?


Wochu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Chętnie się przyłączę do rzeczowych (miarodajnych) doświadczeń z dużym magnesem (sam takiego nie mam), choć osobiście uważam, że to legenda podobna do wielu - choćby tej, że jak ktoś ma np. kości poskręcane na śrubki, to będzie wzbudzał bramki w supermarketach :)

...i nawet tych na lotnisku nie będzie...no chyba,że sam sobie ktoś skręcał na śrubę 8-mkę ze sklepu "żelaznego"

Stal chirurgiczna nie mam właściwości magnetycznych.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe no to można obalić mit bramek w supermarketach ... mam kości na śrubki, bramki nie reagują :D :D :D

Śrub to ja mam 12 i dwie płyty metalowe, więc również wiem coś na ten temat ;)

 

 

Lol oczywiscie to jest oczywiste...

Ale niektórym wydaje się czasem, że bramki w supermarketach wykrywają metal ogólnie, a przecież niemal z każdym klientem przejeżdża wózek stalowy ważący jakieś... 15kg(?) i wcale nie wzbudza on alarmu.

 

 

...i nawet tych na lotnisku nie będzie...no chyba,że sam sobie ktoś skręcał na śrubę 8-mkę ze sklepu "żelaznego"

Stal chirurgiczna nie mam właściwości magnetycznych.

Ale nie chodzi tu o same własności magnetyczne. Nawet aluminium czy miedź można wykryć, kwestia ustawienia wrażliwości detektora na odpowiednie metale. A taką 'lotniskową' bramkę udało mi się wzbudzić swoim żelastwem zamontowanym operacyjnie...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zonk. szlaban nie ma sterowania pilotem. reaguje na wszystkie samochody a zamontowany zostal przypuszczalnie po to zeby wykluczyc ruch w jedna strone (w przeciwnym kierunku do ktorego ja wjezdzam). fakt faktem przejezdzalem samochodem i dzialalo, pojechalem motorem nie puscilo a gosciu za mna od kopa przejechal

pozdro

 

Trujesz - to jest szlaban przy biurowcu na Siennej i on działa na pilota. Uwierz mi - przepracowałem tam parę ładnych lat. Nie rozumiem jaki masz problem z przejeżdżaniem miedzy słupkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latem przeprowadziliśmy serię testów, nagraliśmy i zaatakowaliśmy administrację dróg. Efekt był taki, że na jednym skrzyżowaniu, którego nie sposób było ominąć komputer został wyłączony (za co pewnie kierowcy puszek pomstowali). Na innych - bez zmian. Jak się domyślacie, nie takiej reakcji oczekiwaliśmy. A brak właściwej reakcji, wiadomo, oznacza zachętę do dalszego działania... :)

 

Filmy z testów - długie, bo nie cieliśmy ujęć ze względu na konieczność pokazania jak absurdalnie długo trzeba czekać na uwolnienie ze skrzyżowania.

 

http://pl.youtube.com/watch?v=bOcFHg2GGf0

http://pl.youtube.com/watch?v=e6iCX6U8P6M

 

Co do magnesów neodymowych - czasem się sprawdzają, czasem nie (wśród znajomych którzy sprawdzali opinie są podzielone). Jeżeli miałoby działać - zależałoby od wysokości montażu magnesu nad jezdnią. Ale przykładowo w enduro/cross trudno znaleźć takie miejsce, a to właśnie te maszyny (oprócz skuterów) najsłabiej wchodzą w reakcje z pętlami indukcyjnymi. Może ktoś pokusiłby się o kliniczny test? :)

 

Poza tym, reakcja pętli - jak jest to napisane w filmach - zależy od prędkości najazdu, precyzji trafienia w pętlę i masy "metalowej" motocykla. Często żaden z tych warunków nie jest mozliwy do spełnienia.

 

Konstrukcja pętli jest prosta jak cep. Problemy ze złapaniem motocykli biorą się stąd, że instalatorzy chcąc uniknąć przypadkowego zliczania aut jeżdżących sąsiednimi pasami oraz szumów, wyładowań itd. tak ustawiają parametry, że mniejsze pojazdy również są odfiltrowywane.

 

Jest wiele systemów "widzących" motocykle, łączących różne metody zliczania pojazdów: kamery, czujniki ruchu, detektory podczerwieni, dodatkowe pętle wysokiej czułości tuż przed światłami. Barierą jest cena - dlatego trudno liczyć, że administratorzy dróg sami zechcą wydać kasę na ich zdaniem mało liczną i do tego nie zawsze lubianą przez tzw. ogół grupę użytkowników dróg (bo to "wariaci", "subkultura", "dawcy", "z pętlami na szyjach" itd.). Do tego potrzebne jest umiejętne "nakłanianie" i "perswazja", szczególnie w mniejszych miastach, które z trudnością stać na nowoczesne rozwiązania (czyt. gdzie trudno uzasadnić wyższe koszty, bez rzeczowego wsparcia samych zainteresowanych).

 

Może będziecie zaskoczeni, ale "pierwsze" (w kolejności oddziałania z podjeżdżającym autem/motocyklem) pętle indukcyjne montuje się w niektórych systemach nawet 50 m przed skrzyżowaniem. :)

Edytowane przez Marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miras no to sie z toba ni eoge równać bo mam tylko jedną blachę i 5 śrub ;)

 

Mirek. Widziałem wasze testy jeszcze w lato i powiem ze łądnie przeprowadzone, niestety nawet w Łodzi które jest mimo wszystko sporym miastem jest bardzo wiele skrzyżowań na których bez pomocy samochodu nie ma szans przejechać...

 

w sumie znając dokładną zasadę działania i wykrywania pojazdu przez pętlę można by stworzyć jakiś generator czy cuś... hmmm aż musze poszukać dokładnych informacji :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miras no to sie z toba ni eoge równać bo mam tylko jedną blachę i 5 śrub ;)

hmmm - tematem zespoleń interesuję się od niedawna, ale wydawało mi się, że płytki zwykle mają po 6 otworów na śruby - 3 po każdej stronie złamania. Takie wrkęcane w biodro mają chyba 4 małe śrubki i jedną grubą. Gdzie masz to żelastwo?

Co do uruchamiania nim bramek, to powiem tak - zaleznie od ustawionej czułości bramki.

Czasem przejdę i nic, czasem zapiszczy. Najlepszy patent jest jak nie wyjmę wszystkich drobniaków z kieszeni, to razem z żelastwem ręki (zwisającej zwobodnie właśnie na poziomie kieszeni) wystarczy to, do wzbudzenia bramki (one mają podział na strefy, więc wysokość i skupienie metalowej masy jest ważne).

Raz, gdy bramka zapiszczała, zainteresowany strażnik już chciał podjąć działania, na co ja powiedziałem "to ja się poddaję" i wróciłem przez bramkę z podniesionymi rękami :)

Bramka ani drgnęła, strażnik kazał mi znów przejść, więc ja nadal z rękami w górze :)

Ten żart kosztował mnie jakieś 10 minut - badanie skanerem ręcznym, dokładne przeszukiwanie wszystkich kieszeni i plecaka...

 

 

 

w sumie znając dokładną zasadę działania i wykrywania pojazdu przez pętlę można by stworzyć jakiś generator czy cuś...

Tutaj też byłbym nieco sceptycznie nastawiony do takiego pomysłu - pętli może być wiele typów, nawet od tego samego prducenta mogą (np. w zależności od montażu) różnie pracować - np. inna F rezonansowa i taki generator na wiele by się nie zdał. Ale oczywiście jak będą znane jakieś dane techniczne, to wiele się wyjasni. No i ważne jest też ile typów takich wadliwych (niewykrywających motocykli) pętli jest montowanych - jeśli kilka, to raczej za wiele się nie zdziała.

 

Co do skuteczności magnesu neodymowego, to najlepiej sprawdzić ją rowerem. Ten z założenia ma masy znacznie mniej niż najmniejszy nawet skuter, więc jesli znajdziemy krzyżówkę z pętlą, która bicykla nie widzi, to wtedy dowiązać do niego jak największy neodym i ponowić próby. Ważne, by wyeliminować przypadkowość, więc im więcej prób - tym lepiej. Wątpię w skuteczność działania magnesu, ale teoretcznie wszystko jest możliwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmy z testów

 

Rzetelny test - brawo :lalag: - dowód nie do podważenia. Kolejna skucha naszych pierdołowatych drogowców - obok wystających lub za głębokich studzienek, łat na jezdni i całej litanii innych przewin.

 

Poszkodowana grupa wcale nie jest mała - zwłaszcza w sezonie - motocykliści, skuterzyści, rowerzyści. Nikomu źle nie życzę, ale ciekawe jaki wyrok wydałby sąd gdyby "zniecierpliwiony jednośladowiec" po przejeździe na czerwonym spowodowałby na takim skrzyżowaniu wypadek - czy winę ponosi on czy też zarządca drogi z wadliwą pętlą?

 

Na szybko znalazłem to: http://rowerowy.szczecin.pl/index.php?opti...=395&Itemid=333 Rowerzyści złożyli sprawę do prokuratury. Niestety nie ma nic o finale tej sprawy.

 

To jest niezłe:

Policja przyznaje, że motocyklista musi czekać na zielone światło. Oczywiście może próbować przejść skrzyżowanie na pasach. - Może to brzmi absurdalnie, ale nie ma innego wyjścia - tłumaczy Anna Siwek, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji.

reszta tu: http://www.wysokieobroty.pl/auto/1,48316,4534357.html

 

Ja wpadłem w pętlę latem w Łomży przy Stacji BP (przy wjeździe od str. Ostrowii) - wracając do W-wy odczekałem 2 zmiany świateł i na trzeciej przejechałem na czerwonym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm - tematem zespoleń interesuję się od niedawna, ale wydawało mi się, że płytki zwykle mają po 6 otworów na śruby - 3 po każdej stronie złamania. Takie wrkęcane w biodro mają chyba 4 małe śrubki i jedną grubą. Gdzie masz to żelastwo?

 

 

żelastwo posiadam w ręce konkretnie kość promieniowa reki lewej na długosci dystalnej (tak gdzies 1/3 długości od nadgarstka) złożona kostka jest z jednej strony w ten sposób że dwie śrubki są z jednej strony złamania a 3 z drugiej... może moja blaszka była odpowiednio skracana aby ją dopasować do kości i miejsca złamania... w sumie to jeszcze wracam do zdrowia, ostatnia fota z 8 stycznia pokazuje że praktycznie kosc się juz zrosła jednak na razie nadgarstek nadal nie działa do końca jak powinien (10 tygodni unieruchomienia) i mam upośledzona nieco możliwość obrotu dłoni w okół osi. no ale jeszcze mam czas aby to wróciło do normy :D swoją droga złamałem się 29 września ;) pierwszy wyjazd na tor motocrossowy ;P Stryków może być niebezpieczny dla nowicjusza :D

 

Jeszcze z bramkami wykrywającymi metal nie miałem kontaktu, ale może kiedyś :P się okaże :D

 

 

wracając do tematu wykrywania przez pętle indukcyjne. W necie znalazłem opatentowany wynalazek który składał się z generatora i jakiegoś układu uC który wyzwalał pentle indukcyjne. Niestety szczegułów za wiele się nie dowiedziałem. W ogóle na amerykańskich stronach jest sporo róznych opisów do rowerów do wyzwalania takich pętli. Jedną z zasad jakie tam znalazłem jest najeżdżanie kołami na linie pod którymi jest pętla nad sam kabel ukryty w asfalcie tak aby metalowe felgi były jak najblizej drutu, według hamerykańców to najpewniejsza metoda wyzwolenia pętli.... nie 100% ale w miare pewna. Z tąd zrodził się w mej głowie pomysł o umieszczeniu serii neodymów na feldze motocykla i własnie podjeżdzając na swiatła stawanie nie na środku pętli ale wjeżdżanie na linię pętli z odpowiednią prędkością, moment komutacji wyzwolony przez poruszające się felgi wraz z magnesami może wzbudzić prąd w pętli która wyzwoli czujnik... jednak to tez nic pewnego...

 

Równiez sprawa magnesów w USA jest poruszona i okazuje sie ze maja one pewną skuteczność jest ona jednak zależna od odległości od pętli jak i gruntu oraz od powierzchni samego magnesu, poza tym podobno dobrą metodą jest przykrycie magnesu kawałkiem metalu, stali, która działa wtedy jak soczewka skupiając energie magnesu w odpowiednim kierunku :D

 

ok to tyle narazie co wiem. niestety wszystko nadal jest rozważaniem teoretycznym, zastanawiałem się równiez nad zbudowaniem prostego generatora na układzie 555 i na jego wyjsciu nawinięciu cewki w okół magnesu neodymowego, mozliwe ze to wzmocni efekt generatora... hmmm

 

Zatem na razie mam dwie teorie :D Magnesy na felgach i najazd na linię oraz generator z cewką nawiniętą na neodym :)

 

moze jak juz będe jeździł cos z tego sprawdzę... magnesiki małe są już od 2zł na allegro... na felge by trzeba było ich pewnie z 20... no nic zobaczymy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze z bramkami wykrywającymi metal nie miałem kontaktu, ale może kiedyś :P się okaże :D
Ręczne skanery zwykle ustawione są na większą czułość. O ile bramka potrafi nie wykryć nawet kilku(nastu) drobniaków w kieszeni, to ręczny skaner przed badaniem delikwenta zwykle jest sprawdzany przez strażników na wykrycie np. metalowej zapinki przy plakietce z nawiskiem. Na mojej łapce za każdym razem zapiszczał, podczas gdy bramka potrafiła tego nie zauważyć. Należy tu rozwiać kolejny mit o 'konieczności posiadania zaświadczenia od lekarza o zainstalowaniu żelastwa'. Zawsze wystarczały pooperacyjne blizny :)

 

 

wracając do tematu wykrywania przez pętle indukcyjne. W necie znalazłem opatentowany wynalazek który składał się z generatora i jakiegoś układu uC który wyzwalał pentle indukcyjne.
Taki generator miałby szansę działać dla jakiegoś konkretnego typu nienajlepiej zaprojektowanej pętli.

Jeśli cewka w pętli działa jako część układu rezonansowego LC (a wszystko wskazuje na to, że tak właśnie działa), to na elektrycznych 'kocówkach' pętli pracującej w rezonansie występuje znacznie większe napięcie niż takie, które może się na niej wyindukować poprzez magnetyczne sprzężenie małej rozmiarami cewki podłączonej do generatora, znajdującej się kilkanaście cm nad nią. Nawet jeśli się wyindukuje jakaś procentowo pokaźna wartość, to i tak ten generator nie zmieni częstotliwości rezonansowej układu pętli, a jedynie wprowadzi jakąś składową.

Teraz pytanie - "Jak działa dany układ z pętlą?" Zależnie od konstrukcji może być na to czuły, lub nie. Szczegółów nie znam, więc jakieś konkretne badania chętnie (najlepiej w zespole) przeprowadzę.

 

Jedną z zasad jakie tam znalazłem jest najeżdżanie kołami na linie pod którymi jest pętla nad sam kabel ukryty w asfalcie tak aby metalowe felgi były jak najblizej drutu, według hamerykańców to najpewniejsza metoda wyzwolenia pętli.... nie 100% ale w miare pewna.
W teorii to chyba właśnie znalezienie się wewnątrz pętli dawałoby szansę na największą zmianę jej indukcyjności, a co za tym idzie - wykrycia jednośladu. Ale tu znów mogą odgrywać szczególne cechy konstrukcyjne danego układu, więc testy, testy i jeszcze raz testy...

 

 

Z tąd zrodził się w mej głowie pomysł o umieszczeniu serii neodymów na feldze motocykla
Takim motocyklem dałoby się jeździć z prędkością spacerową, bo neodymy działałyby jak ciężarki do wyważania kół. Nawet jeśli dałoby się jakoś takie koło wyważyć, to i tak nie chciałbym 'czymś takim' jeździć. Nawet w wulkanizatorniach często starają się obrócić oponę tak, by masa ciężarków potrzebnych do wyważenia była jak najmniejsza.

 

 

ale wjeżdżanie na linię pętli z odpowiednią prędkością, moment komutacji wyzwolony przez poruszające się felgi wraz z magnesami
Jeśli nastąpi (jak to ująłeś) "moment komutacji", felg/magnesów z pętlą, to już bez różnicy na jakie światło trafisz, bo i tak czeka Cię opuszczenie wielu zmian ;) Komutacja, to połączenie/przełączenie (w domyśle galwaniczne, a nie sprzężenie magnetyczne) umożliwiające przepływ prądu elektrycznego, więc tylko w przypadku konkretnej gleby mogłaby nastąpić ;)

 

 

zastanawiałem się równiez nad zbudowaniem prostego generatora na układzie 555 i na jego wyjsciu nawinięciu cewki w okół magnesu neodymowego, mozliwe ze to wzmocni efekt generatora... hmmm
A co ma magnes neodymowy do wzmacniania generatora? Czy to będzie magnes, czy inny kawał melu, to nadal będzie to tylko rdzeń zmieniający (skupiający) linie sił pola magnetycznego pochodzącego z uzwojenia - bez znaczenia jak bardzo sam jest namagnesowany. No chyba, że uzwojenie popędzać nie generatorem, a prądem stałym, ale wtedy łatwiej doprowadzić taki rdzeń do nasycenia.

 

 

Zatem na razie mam dwie teorie :D Magnesy na felgach i najazd na linię oraz generator z cewką nawiniętą na neodym :)
Magnesy odpadają - ze względu na dosłowne znaczenie wytłuszczonego czasownika ;)

A generator... na jaką częstotliwość zestrojony?

Trzeba dowiedzieć się/zmierzyć przy jakiej F działają pętle w stanie jałowym, później o ile zmienia ją średniej wielkości puszka i na tą właśnie frekfencję zestroić generator...

...a potem próby, próby i próby...

 

Najlepiej byłoby dogadać się z ekipą montującą takie pętle, coby podali jakieś szczegóły (może producenta, jakieś dane techniczne... na schemat nie lliczę), a jeśli ekipa byłaby spoko, to może nawet udostępniliby do testów jakąś... Chodzi o to, żeby np. wyprowadzili gdzieś jakąś kontrolkę/brzęczyk/cokolwiek, co informowałoby o rozpoznaniu pojazdu przez pętlę (czyli wyprowadzić jakoś 'na zewnątrz' informację, która jest przez układ pętli przekazywana do kontrolera świateł), bo same światła mogą działać z opóźnieniem, zależnym np. od czasu, kiedy ostatnio były przez pętlę wyzwolone, a to może utrudnić jednoznaczną interpretację wyników badań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Witam.Postanowiłem odgrzać stary temat.

Skłonił mnie do niego wczorajszy postój w lublinie na skrzyżowaniu Walecznych/Andersa.

Podjechałem na lewoskręt i zacząłem czekać na zielone w lewo. W sumie stałem 3 zmiany, aż podjechało jakieś auto. Co naj lepsze na przeciwko stał jakiś radiowóz i chłopaki kogoś spisywali.

 

Natrafiłem również na pismo wysłane przez Kresowe Bractwo Motocyklowe „Biały Kruk”

 

DO:

Zarząd Dróg Grodzkich

w Zamościu

ul. Partyzantów 61

22-400 Zamość

 

OD:

Marek Łagowski

Jacek Pokorzyński

Sławomir Dziura

Paweł Kirejczyk

 

Dotyczy: wadliwie działających systemów sygnalizacji świetlnej

 

Szanowni Państwo,

 

jesteśmy mieszkańcami Zamościa i okolic, na co dzień korzystającymi z dróg pozostających pod Państwa zarządem. Jesteśmy kierowcami, zarówno samochodów, jak i motocykli.

 

Niniejsze pismo przedkładamy w związku z utrudnieniami, na jakie jesteśmy narażeni właśnie jako motocykliści. Ich przyczyną jest wadliwe działanie tzw. inteligentnych systemów sygnalizacji świetlnej, zainstalowanych w Zamościu, nie uwzględniające obecności jednośladów na drogach.

 

10 sierpnia br. przeprowadziliśmy serię testów systemów sygnalizacji świetlnej zainstalowanych na skrzyżowaniach ulic Piłsudskiego i Peowiaków oraz Szczebrzeskiej i Błonie. Systemy te – wedle naszej wiedzy – powinny ułatwiać przejazd włączając zielone światła sygnalizatorów dla podjeżdżających do nich pojazdów.

 

Rzeczywiście, sygnalizacja świetlna w obu lokalizacjach reaguje poprawnie na pojawienie się samochodów w zasięgu pętli indukcyjnych systemów. Jednakowoż testy nasze wykazały, że nie reagują one na podjeżdżające motocykle, skazując kierujących nimi na oczekiwanie, aż do tego samego skrzyżowania podjedzie samochód i wchodząc w relację z pętlą indukcyjną spowoduje przełączenie sygnalizatora.

 

Testy – łącznie kilkanaście prób – wykonaliśmy na różnych modelach motocykli, podjeżdżając do skrzyżowań z różnymi prędkościami, stosując różne techniki najazdu na pętle. W przeważającej większości systemy oświetleniowe ignorowały nasze starania.

 

W trakcie testów odnotowaliśmy szereg czynników mających znaczenie dla poprawnego zadziałania systemów sygnalizacji. Główne to:

 

- masa pojazdu - błędnie skalibrowane urządzenia reagują jedynie na pojazdy o dużej masie własnej. Tylko takie mogą wywołać reakcję prądową w pętli indukcyjnej. Motocykle użyte w testach nie były w stanie wywołać pożądanej reakcji gdy kierujący stosowali bezpieczne, zgodne z kodeksem drogowym i typowe dla tych jednośladów techniki najazdu.

 

- prędkość najazdu – tylko nadanie motocyklowi dużej prędkości pozwala na wywołanie właściwej reakcji systemów sygnalizacji, jednakże pod znakiem zapytania staje bezpieczeństwo – zarówno motocyklisty, innych uczestników ruchu, jak i pieszych. Droga hamowania bowiem wydłuża się proporcjonalnie do prędkości. Nie wszystkie motocykle są też w stanie osiągnąć konieczne prędkości i/lub bezpiecznie wyhamować przed przejściem dla pieszych. By osiągnąć żądany efekt konieczne byłoby nadanie motocyklowi prędkości wyższej, niż dopuszczalna dla ruchu w terenie zabudowanym!

 

- precyzja najazdu na pętlę – w obu lokalizacjach pętle indukcyjne zostały zainstalowane pod powierzchnią asfaltu i mają szerokość mniejszą niż szerokość pasa ruchu, a ich czułość jest rożna w różnych odległościach od osi symetrii pętli. Powoduje to, iż motocyklista mający „odpowiednio” wysoką prędkość, ale podjeżdżający do skrzyżowania z dala od osi symetrii pętli nie wywoła pożądanej reakcji urządzenia.

 

Należy podkreślić, że skrzyżowania na których zostały zainstalowane systemy sterowane impulsem pętli elektromagnetycznej nie są oznaczone jako takie. Skutkiem tego kierowcy jednośladów nie wiedzą, że oczekiwanie na zielone światło nie przyniesie spodziewanego skutku.

 

W związku z powyższym:

 

Nie widzimy powodu, dla którego – jako pełnoprawni uczestnicy ruchu drogowego – mielibyśmy się godzić na traktowanie gorsze, niż kierowców innych rodzajów pojazdów. Wadliwie działające systemy sygnalizacji na skrzyżowaniach ulic Piłsudskiego i Peowiaków oraz Szczebrzeskiej i Błonie prowokują kierowców jednośladów do łamania prawa bądź przez przekraczanie dozwolonych prędkości, narażanie bezpieczeństwa swojego i innych uczestników ruchu, bądź też przez opuszczanie skrzyżowań na czerwonym świetle.

 

Zwracamy się zatem do Państwa o:

1. Pilną kontrolę działania „inteligentnych” systemów sygnalizacji świetlnej

w całym mieście.

2. Kalibrację i ew. wymianę urządzeń na rozpoznające obecność jednośladów.

3. Okresowe kontrole sygnalizacji.

4. Oznaczenie skrzyżowań, na których działają „inteligentne” systemy sygnalizacji.

 

Liczymy na interwencję i odpowiedź.

W załączeniu przesyłamy materiał filmowy z przeprowadzonych testów.

 

Z poważaniem:

 

Marek Łagowski

<adres>

 

Jacek Pokorzyński

<adres>

 

Sławomir Dziura

<adres>

 

Paweł Kirejczyk

<adres>

 

 

Do wiadomości:

Kresowe Bractwo Motocyklowe „Biały Kruk”

ul. Partyzantów 53, 22-400 Zamość

www.kresowe.bractwo.motocyklowe.org

 

 

A oto jakie pismo odesłała pani urzędnik.

Masło maślane, bezsensowne piepszenie tego samego w kółko i tyle.

 

"Pan

Marek Łagowski

<adres>

 

dotyczy Drogowei sygnalizacji świetlnej w Zamościu.

 

W odpowiedzi na przesłane pismo z dnia 29 sierpnia 2008r. z datą wpływu do Zarządu Dróg Grodzkich w dniu 08.09.2008r. oraz materiał filmowy o drogowej sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach ulic Zamościa - dziękujemy za przesłane materiały, a szczególnie za duże zainteresowanie i chęć poprawienia bezpieczeństwa ruchu drogowego na skrzyżowaniach ulic z sygnalizacją świetlną.

 

W odpowiedzi na przesłane pismo zapewniamy, że drogowa sygnalizacja świetlna nie działa wadliwie.

 

Na skrzyżowaniu ulic: Piłsudskiego - Peowiaków - Sadowa zaprojektowano sygnalizację akomodowaną z wywoływaniem światła zielonego dla poszczególnych relacji kołowych i pieszych. Przejścia wyposażone zostały w przyciski dla pieszych w celu minimalizacji wpływu ruchu pieszego na ruch kołowy. W momencie braku wzbudzeń przez pieszych nie jest włączany sygnał zielony dla tych uczestników ruchu. Powstałe w ten sposób rezerwy czasowe pozwalają na dostosowanie się do wahań natężenia ruchu kołowego.

 

Po analizie układu komunikacyjnego przyjęto system sterowania oparty na otwieraniu dla ruchu kołowego poszczególnych wlotów. Przejścia dla pieszych wyświetlają minimalne czasy trwania sygnału zielonego, gwarantującego jednak bezpieczne przejście przez jezdnię podczas trwania sygnału zielonego i ewakuację jeżeli pieszy wszedł w ostatniej sekundzie światła zielonego migającego.

Akomodacja przez pojazdy odbywa się poprzez system pętli indukcyjnych rozmieszczonych od 2 do 50 m od linii zatrzymania.

 

Pętle umieszczone na wlocie drogi w odległości 2m od linii zatrzymania mają za zadanie rejestrację pojazdów i wywoływanie sygnału zielonego.

 

Pętle umieszczone na drodze w odległości 16 m lub 20 m od linii zatrzymania mają za zadanie badanie gęstości kolejki nadjeżdżających pojazdów i narzucanie czasów dojazdu równych interwałom czasowym dla podtrzymania sygnału zielonego.

 

Pętla umieszczona na pasach ruchu w odległości ok. 50 m decyduje o wydłużeniu światła zielonego dla pojazdów znajdujących się w tzw "strefach dylematu" przy dojeżdżaniu do skrzyżowania.

Akomodacja przez pieszych odbywa się poprzez system przycisków dla pieszych montowanych na poszczególnych masztach. Każde zgłoszenie jest rejestrowane przez sterownik, który wyświetli sygnał dla pieszych natychmiast w momencie braku kolizji z obecnie występującą grupą kołową lub będzie dążył do zmiany fazy w przypadku wystąpienia takiej kolizji.

 

Propozycja dotycząca oznaczenia skrzyżowań, na których działają „inteligentne" systemy nie jest dopuszczalna obowiązującymi przepisami o znakach drogowych. Wymierne efekty bezpieczeństwa i korzyści z bezwypadkowej jazdy daje użytkownikom dróg przede wszystkim respektowanie obowiązujących przepisów i naśladowanie dobrych zachowań na drodze przez pieszych oraz kierowców, zarówno samochodów jak i motocykli.

 

Prosimy o poinformowanie o treści pisma Panów wymienionych w przysłanym piśmie.

 

Do wiadomości:

Kresowe Bractwo Motocyklowe "Biały Kruk"

ul. Partyzantów 53, 22-400 Zamość

 

Dyrektor

mgr inż. Anna Muszyńska"

 

Wcześniej wspomniane filmy.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...