Skocz do zawartości

MZ TROPHY PROBLEM Z NUMEREM RAMY


poll
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie mam problem z moim najnowszym nabytkiem.Mianowicie stałem się szczęśliwym posiadaczem MZ ES 250/2 TROPHY Z 71 roku.

Mój problem polega na błędzie w numerze ramy.Motocykl kupiłem od pierwszego właściciela z oryginalnymi narzędziami kluczykiem zamka kluczykiem stacyjki instrukcją obsługi więc raczej 100% od pierwszego właściciela.Na motocyklu była tablica z Zamojskimi numerami.Spisałem umowę kupna sprzedaży z numerami ramy silnika i numerem rejestracyjnym i odwiedziłem Zamojskie starostwo Powiatowe w celu odzyskania jakichkolwiek dokumentów potwierdzających tożsamość pojazdu.Wcześniej motocykl miał numer rejestracyjny Tomaszowski(Tomaszów Lubelski).

Będąc w Wydziale komunikacji w Starostwie Powiatowym w Zamościu otrzymałem zaświadczenie o pochodzeniu pojazdu wszystko się zgadza imie nazwisko wszystkie dane właściciela(w ich księdze pojazdów),numer rejestracyjny no i zaczyna się problem ponieważ w numerze ramy na umowie kupna sprzedaży ja mam końcówkę 27 a u nich w kartotece 37 więc ja szybciutko zanim jakakolwiek pieczątka stanęła na umowie kupna sprzedaży zmieniłem cyferkę.Z myśląc że może to ja się pomyliłem w spisywaniu z ramy.

Umowę zaskarbiłem czyli 2 pieczątka na umowie i xero zostaje w 2 urzędzie.Przyjeżdżam do domu i okazuje się że wcale się nie pomyliłem w spisywaniu numerów z ramy i widnieją takie same numery na ramie i na tabliczce.No i mam problem

Jade jeszcze raz do Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym w Zamościu w celu wyjaśnienia mojej sytuacji a tam urzędnik mimo że pokazuje mu zdjęcie tabliczki znamionowej i numeru ramy twierdzi że mam inny pojazd I go to nie obchodzi mimo ze wszystkie inne fakty się zgadzają. Twierdzi że sprawdzał numery z umowy z numerami z akt dzwoniąc do Wydziału Komunikacji w Tomaszowie Lubelskiem gdzie motocykl był wcześniej rejestrowany i jest 3 a nie 2 tak jak ja mam na ramie.

 

Więc pomóżcie co mam zrobić nie chcę numerów przebijać bo chce 100% oryginału w sumie z 2 3 ciężko nie zrobić ale w numerze w częsci początkowej mam już jedna 3 i to taką kursywą że juz nie sposób z 2 na 3 przerobić a tym bardziej nie mam takich cieniutkich numeratorów.

Czy może jechać do Tomaszowa i tam ich męczyć żeby wyciągnęli jeszcze raz akta i dokładnie sprawdzili mimo że podali do Zamościa takie numery.Bo motocykl nawet przeglądu mi nie przejdzie z tymi numerami czyli inny pojazd ze strony formalnej.

 

Więc doradźcie co mógłbym zrobić w tej sytuacji.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie mam problem z moim najnowszym nabytkiem.Mianowicie stałem się szczęśliwym posiadaczem MZ ES 250/2 TROPHY Z 71 roku.

Mój problem polega na błędzie w numerze ramy.Motocykl kupiłem od pierwszego właściciela z oryginalnymi narzędziami kluczykiem zamka kluczykiem stacyjki instrukcją obsługi więc raczej 100% od pierwszego właściciela.Na motocyklu była tablica z Zamojskimi numerami.Spisałem umowę kupna sprzedaży z numerami ramy silnika i numerem rejestracyjnym i odwiedziłem Zamojskie starostwo Powiatowe w celu odzyskania jakichkolwiek dokumentów potwierdzających tożsamość pojazdu.Wcześniej motocykl miał numer rejestracyjny Tomaszowski(Tomaszów Lubelski).

Będąc w Wydziale komunikacji w Starostwie Powiatowym w Zamościu otrzymałem zaświadczenie o pochodzeniu pojazdu wszystko się zgadza imie nazwisko wszystkie dane właściciela(w ich księdze pojazdów),numer rejestracyjny no i zaczyna się problem ponieważ w numerze ramy na umowie kupna sprzedaży ja mam końcówkę 27 a u nich w kartotece 37 więc ja szybciutko zanim jakakolwiek pieczątka stanęła na umowie kupna sprzedaży zmieniłem cyferkę.Z myśląc że może to ja się pomyliłem w spisywaniu z ramy.

Umowę zaskarbiłem czyli 2 pieczątka na umowie i xero zostaje w 2 urzędzie.Przyjeżdżam do domu i okazuje się że wcale się nie pomyliłem w spisywaniu numerów z ramy i widnieją takie same numery na ramie i na tabliczce.No i mam problem

Jade jeszcze raz do Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym w Zamościu w celu wyjaśnienia mojej sytuacji a tam urzędnik mimo że pokazuje mu zdjęcie tabliczki znamionowej i numeru ramy twierdzi że mam inny pojazd I go to nie obchodzi mimo ze wszystkie inne fakty się zgadzają. Twierdzi że sprawdzał numery z umowy z numerami z akt dzwoniąc do Wydziału Komunikacji w Tomaszowie Lubelskiem gdzie motocykl był wcześniej rejestrowany i jest 3 a nie 2 tak jak ja mam na ramie.

 

Więc pomóżcie co mam zrobić nie chcę numerów przebijać bo chce 100% oryginału w sumie z 2 3 ciężko nie zrobić ale w numerze w częsci początkowej mam już jedna 3 i to taką kursywą że juz nie sposób z 2 na 3 przerobić a tym bardziej nie mam takich cieniutkich numeratorów.

Czy może jechać do Tomaszowa i tam ich męczyć żeby wyciągnęli jeszcze raz akta i dokładnie sprawdzili mimo że podali do Zamościa takie numery.Bo motocykl nawet przeglądu mi nie przejdzie z tymi numerami czyli inny pojazd ze strony formalnej.

 

Więc doradźcie co mógłbym zrobić w tej sytuacji.:)

Urzędnicy nic ci nie sprostują, bo zapewne błąd powstał w momencie pierwotnej lub kolejnej rejestracji i uzyskany w zaświadczeniu numer widnieje w ich dokumentach. Możesz spróbować innej drogi. Otóż w trakcie zrobieniu badania technicznego, diagnosta stwierdza jaki faktycznie numer widnieje na ramie i silniku. Wystawia zaświadczenie a ty występujesz do wydziału komunikacji w którym chcesz zarejestrować motocykl o sprostowanie ewidentnego błędu literowego w dokumentach. Warto powoływać się, że numer jest mało czytelny, częściowo starty lub uszkodzony w czasie np. kraksy itp. Jeśli urząd uzna twoją rację to albo nakaże diagnoście wybicie w nowym miejscu prawidłowego numeru, albo sprostuje błąd w dokumentach. Inna metoda to wybicie nowego numeru (zgodnego z dokumentami) w innym miejscu ramy i pokazanie go w czasie badania technicznego. Współcześni diagności rzadko kiedy znają się na starych motocyklach i niekoniecznie muszą znać, gdzie w danym modelu wybijano numery. Ale oczywiście i jedna i druga droga nie gwarantują powodzenia. Ponosisz niestety konsekwencje czynów sprzed wielu lat, a takie sprawy naprawdę bardzo trudno wyprostować. Ale życzę wytrwałości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Przykra sprawa. Teoretycznie najłatwiej jest przebić nr od nowa. Walka z urzędnikami to gehenna. :banghead: Z drugiej strony - możesz walczyć o poprawkę cyfry ale jak to nie wyda to będziesz zmuszony do nabicia nowego numery własnoręcznie a wtedy urzędas może zapytać skąd tak nagle znalazła się nieszczęsna trójka w numerze i zaczną męczyć ten temat co na pewno zepsuje Ci jeszcze więcej krwi i nerwów.

 

A z tym że chcesz mieć 100% oryginał to nie przesadzaj. Numer nie jest częścią motocykla, służy tylko biurokracji a jak przebijesz to kogo będzie obchodziło czy była 2 czy 3 w numerze. Moto będziesz miał zarejestrowane , oryginalne i możesz latać.

 

Wiem że to jest namawianie do "złego uczynku" :biggrin: ale co zrobić, w takim kraju żyjemy gdzie zasadą jest :

"Nie kombinujesz - nie żyjesz" :buttrock:

pzdr.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna metoda to wybicie nowego numeru (zgodnego z dokumentami) w innym miejscu ramy i pokazanie go w czasie badania technicznego. Współcześni diagności rzadko kiedy znają się na starych motocyklach i niekoniecznie muszą znać, gdzie w danym modelu wybijano numery.

 

Miałem problem z numerem przy moim Dnieprze. Nie chciałem przebijać ramy, więc zrobiłem mały przekręt:

oryginalny numer pokryłem cienką warstwą szpachli. Zrównałem szpachlę tak, aby nie było widać "kombinacji". Na tej warstewce wyryłem odpowiedni numer i prysnąłem lakierem pod kolor ramy.

Wyglądało fabrycznie i na przeglądach ani razu nikt tego nie zakwestionował.

 

Wiem, że to przekręt "grubymi nićmi szyty", ale tak bywa z dogami na skróty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nom. Tak też można w ostateczności. Kumpel kiedyś miał ETZ251 która od nowości służyła tylko jako pojazd na wystawy a kiedyś ucierpiała w jakimś pożarze dlatego ją sprzedali jemu. No i gówniarze ukradli tą MZ bo ładna była i nówka sztuka teoretycznie. Po kilku miesiącach znaleźliśmy tą MZ akurat jak była katowana przez gówniarzy gdzieś na osiedlu i ją "zabraliśmy" od nich. Numerów ramy na niej nie znaleźliśmy więc kumpel nabił nowe wg. dokumentów. Przyjechał technik policyjny sprawdzić moto, wypisał kwitki i było ok. A dopiero po tym jak moto szło do lakierowania to znaleźliśmy oryg. numery przykryte kablami więc niewidoczne wcześniej. :banghead:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...